Skocz do zawartości

Paweł76

Members
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Paweł76

  1. Cześć, Mam ten sam kocioł. Ja na dno kosza wkładam metalową siateczkę wyciętą z czegoś podobnego jak sitko/osłona na patelnię z Ikea. Górną pokrywę zostawiam, podczas zacierania wylewa się na nią brzeczka z pompy. Chyba że o innej pokrywce piszesz? Do gotowania wyjmuję ją i wyłączam pompę. Chmielenie w woreczkach (ja używam kilka, żeby nie ładować dużo chmielu do jednego). Wyjściem jest Hopspider, ale przy tak obfitym chmieleniu jak NEIPA raczej nie zda egzaminu. Worek BIAB w mojej ocenie odpada - za duży i chyba zbyt "gęsty". Ja używam siateczek nylonowych z jednego ze sklepów piwowarskich. U mnie zdają egzamin. Przy takim zasypie płatków warto dać łuskę na dno kosza. Może być różnie. Pozdrawiam, Paweł.
  2. Paweł76

    INFEKCJE

    Dziękuję za odpowiedzi i uwagi. Będę obserwować. Ten balon i tak mam teraz wolny, niech się dzieje. Przed fermentacją balon zalany NaOH na 24h, przepłukany i zalany Starsanem na godzinę. Korek wygotowany. A i tak prawdopodobie, tak jak piszecie, pleśń. Coś musiało z powietrza wpaść. Dzięki @Suchejroo, zobaczę tą stronę na FB. Pozdrawiam, Paweł.
  3. Cześć, Większość z nas temperaturę fermentacji mierzy przyklejając czujnik temperatury do ścianki fermentora. Przynajmniej ja tak robię. Kiedyś zrobiłem doświadczalnie pomiar fermentującej brzeczki za pomocą sondy i porównałem w odczytem ze ścianki fermentora. Różnica w najbardziej burzliwej fazie fermentacji nie przekraczała 1 st. C. Więc wynik podobny jak @witur. Ale faktycznie, początkujący sugerują się ogólnie temperaturą otoczenia jako temperaturą fermentującej brzeczki, a to już błąd. Myślę jednak, że wystarczy poczytać wiki.piwo lub piwo.org, żeby tego błędu uniknąć. Osobną sprawą jest właściwe po względem temperatury prowadzenie fermentacji w zależności od szczepu drożdży. Ja tego uczę się cały czas i wiem, że jeszcze bardzo wiele nauki przede mną. Kiedyś Czesław Dziełak powiedział, że bodajże Wyeast nie ma kiepskich drożdży, tylko nie umiemy nimi fermentować. Pozdrawiam, Paweł.
  4. Paweł76

    INFEKCJE

    Witam, Chyba moja pierwsza (przynajmniej widoczna) infekcja. Ale proszę o ocenę. Piwo: Flanders. Brzeczka zakwaszona Lactobacillus plantarum z kapsułek (probiotyk) 2 dni w temp. 30-32 st. Następnie gotowana około 15 minut (przed zakwaszeniem gotowano 90 minut). Schłodzona do około 18 stopni i zadana gęstwa z poprzedniego Flandersa (Wyeast 3278 Belgian Lambic Blend). Poprzednie piwo bez zastrzeżeń - wszystko ok. Piwo wstawione 10 dni temu. Stoi w szklanym balonie. Chodzi mi o te białe place - czy to pleśń? Źle mi to wygląda.
  5. Zrobiłbym tak jak napisał @punix. Choć z tym dodaniem drożdży to może być różnie - raczej wątpię, żeby w brewkicie dodano drożdże lagerowe. Butelkować i czekać. 4 m-ce stało, 2-3 tyg. już różnicy Tobie pewnie nie zrobią. Pozdrawiam, Paweł.
  6. Napisz jakie piwo, jakie Plato, jakie drożdże, w jakiej temperaturze stoi piwo. To istotne. Pozdrawiam, Paweł.
  7. Dziękuję bardzo chłopaki za odpowiedź. Ten film z fermentacją ciśnieniową oglądałem. Inne również. Szczególnie interesuje mnie temat napowietrzania brzeczki w keg-pecie. Tego w tych filmach nie ma. Myślałem też nad tym, żeby zamiast kuli z wężykiem przyciąć rurkę w keg-pecie po prostu. Ale przy mocnym chmieleniu to faktycznie odpada. Muszę kupić to cudo jednak. @Pingwinho - czytałem na forach, że dodają na koniec gotowania węglanu wapnia obniżając pH brzeczki? Próbowałeś może kiedyś tego patentu? Pozdrawiam, Paweł.i
  8. Witam, Zrobiłem sobie zestaw do fermentacji ciśnieniowej metodą domową, jak to określa młodzież - "po taniości". Odkręcany keg-pet po winie, głowica Flash-A, manometr, zawór i inne pierdołki. Powinno działać :). Ale mam pytania do użytkowników takich aparatur. Odpowiedzi, które znalazłem w internecie, są trochę dla mnie niejasne: - Jak napowietrzacie brzeczkę? Czytałem o wiertarkach z łygą, ale nie jestem pewien czy to wystarczy, żeby odpowiednio natlenić brzeczkę. Myślałem o nebulizatorze (który posiadam) i stalowym kamieniu do napowietrzania. Tutaj mam wątpliwości, czy nie spieni to brzeczki tak bardzo, że będzie przez otwór wychodzić. Może macie inne patenty? - Plan jest chmielenia na zimno poprzez przepuszczenie po burzliwej piwa do innego keg peta, w który będzie wsypany pellet (keg przedmuchany CO2). Później cold crash i butelkowanie nalewarką przeciwciśnieniową lub bezpośrednio na kran. Robicie tak? Czy może dać ten chmiel w woreczku do kega? Chcę też zrobić test - przefermentować pilsa na drożdżach lagerowych tradycyjnie w wiadrze oraz pseudopilsa na tym samym zasypie Kveikami (Lutrą) w niższych temperaturach (20-22 st. C) i porównać. Po co? Dla zabawy, a także znalezienia metody na warzenie lagerów (pseudolagerów) latem, które uwielbiam. Tutaj "poboczne" pytanie - nie warzyłem jeszcze na Kviekach - czy to prawda, że obniżają znacząco pH gotowego piwa? Jeśli tak, to czy jest skuteczny sposób na uniknięcie tego zjawiska. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Pozdrawiam, Paweł.
  9. Jeśli suchy i pachnie dobrze to bym małą "kontrolną wareczkę" uwarzył. Wywalić zawsze zdążysz. Pewnie słód będzie mieć gorsze parametry, ale piwo pewnie i tak lepsze od "koncerniaka". Pozdrawiam, Paweł.
  10. Mam nadzieję że pomogłem. Mam ten sam kocioł. Średnica drutu 5 mm. Pozdrawiam.
  11. Polecam przeczytanie: https://www.beerfreak.pl/aldehyd-octowy-czyli-zielone-jablko/ Bez spróbowania piwa ciężko wyrokować. Czy robiłeś jeszcze inne piwa na gęstwie z tego piwa? Bo może to być infekcja. Choć faktycznie nie wykluczam utlenienia. 4-miesięczny pils na pewno nie jest stary. 4-letni pewnie byłby już stary. Wielu z nas robi pilsy zimą, a pije latem. Taka specyfika fermentacji. Pozdrawiam, Paweł.
  12. Ciekawa technika. Powiem więcej - karkołomna! ? To, że nigdy żaden balon Tobie nie pękł, to cud. "Cud dezynfekcyjny".
  13. Cześć. Może kilka moich wskazówek Tobie pomoże: 1. Wydaje się, że za drobno śrutujesz. Pod kociołek lepiej ześrutować grubiej. Pomaga tez łuska ryżowa ułożona na dnie. 2. Warto zamontować gęstsze sito na dnie kosza zaciernego. Ja używam wyciętego z takiego sitka (ze znanej meblarskiej sieci handlowej) na patelnie. Można też zamówić idealnie dopasowane od kolegi z forum. 3. Oryginalną bazookę wywal od razu. Dla mnie to szajs. 4. Ustawienie przepływu to sprawa kluczowa moim zdaniem w kociołku. Ja mam przepływ na ok. 3/4. 5. Co do temperatury zacierania - ja ustawiam do wsypania słodów o 2-3 stopnie wyższą, zostawiam tak ok. 10 minut zmniejszając temperaturę do oczekiwanej (czas zacierania biegnie), dopiero później odpalam pompę i mieszam zacier. Ten zabieg u mnie znacznie wyregulował temperaturę zacieru. Tyle ode mnie. Koledzy pewnie też pomogą. Próbuj. Pozdrawiam, Paweł.
  14. Cześć. Ja też użylbym odpowiedniego szczepu do pszenic "produkującego" dużo banana. Ale czemu nie spróbować czegoś innego, może nawet na pierwszy rzut oka bez sensu. Na tym chyba to nasze hobby polega. Nic tak naprawdę nas nie ogranicza. Możemy uwarzyć wszystko, bo my to pijemy. Nawet np. Imperialne Pastry Grodziskie z tonką ?. Nikt nie zabroni. Więc dodawaj śmiało tą pulpę, próbuj i podziel się efektami. Pozdrawiam, Paweł.
  15. Polecam przeczytać: https://pspd.org.pl/wp-content/uploads/2015/06/opis-cech-piwa.pdf Posmak rozpuszczalnikowy to najprawdopodobniej aldehyd octowy. Spójrz do załączonego opracowania i odszukaj przyczyny powstania tej wady piwa. Pozdrawiam, Paweł.
  16. Cześć. Jak to mówią - "to zależy". Zależy: - jakie piwo, - ile czasu mamy, - ile chęci mamy, - jaki słód mamy. Poczytaj: https://wiki.piwo.org/Zacieranie_ziarna . Teoretycznie, wg mnie, większość gatunków piwa można zacierać jednotemperaturowo, co ja coraz częściej stosuję. Ale nie wysyłam żadnych piw na konkursy, robię je generalnie dla siebie, więc moja opinia może być tendencyjna. Pozdrawiam, Paweł.
  17. Cześć. Sam mam obecnie ten sam dylemat - robić na nich drugą warkę, czy odpuścić. Nie wiem, czy poniższy filmik z kanału Bartka Filipiuka pomoże, czy jeszcze bardziej Tobie zamiesza w głowie (tak jak mi). Pozdrawiam, Paweł.
  18. Powinny ruszyć. Ja poczekałbym nawet te 48 godzin, jeśli do tego czasu nic nie ruszy to faktycznie dałbym suchary. Na przyszłość pamiętaj - zawsze starter. I zaczynaj od słabszych piw. Ogólnie temat chyba do działu "piaskownica". Pozdrawiam.
  19. Ile Blg brzeczki, ile minęło czasu od zadania drożdży? Kiedyś zrobiłem taki eksperyment - zostawiłem ok. 5 ml tych drożdży i przetrzymałem w lodówce pół roku (ogólnie 5 m-cy po terminie). Zrobiłem 3-stopniowy starter i zadałem do pszenicy 12 Blg. Ruszyły, choć samo piwo rewelacyjne nie było. Pozdrawiam.
  20. Tak jak napisał @majlosz, zbyt wiele warek na jednych FM41 nie warto robić. Zrobiłem kiedyś na nich 4 warki pszenicznych, które bardzo lubię. Pierwsza i ostatnia, mimo identycznego zasypu, chmielenia, zacierania i temperatur fermentacji była diametralnie inna smakowo. Pierwsza super, ostatnia to już przypominała koncernowe pszenice, także lipa. Pozdrawiam, Paweł.
  21. Generalnie jasnej charakterystyki wydaje się nikt Tobie nie wskaże. Jedni powiedzą: "łooo, Panie, tylko Maris Otter albo Weyermann", inni że Viking jako podstawa jest spoko. Każdy z nas, jak się wydaje, ma inne doświadczenia z tym słodem. Ja osobiście należę zdecydowanie do tej drugie grupy - "za tą cenę spoko". Pozdrawiam, Paweł.
  22. Dwa warzenia w jednym dniu: Pils z dekokcją jednowarową na własnej szyszce - Marynka i Cascade. Pils bez dekokcji, zacierany standardowo 30/30, ale chmielony "prawilnie" - premiant, saaz, sladek. Ten sam zasyp, różne chmielenie. Zobaczę, czy mityczna dekokcja daje efekty.
  23. Od 11:40 minuty filmu. Chyba podobne lub nawet takie samo rozwiązanie. Pozdrawiam.
  24. Ja moczyłem je parę godzin w 70 % spirytusie, potem przecinałem je po prostu na pół zdezynfekowanym nożem na zdezynfekowanej desce. Ekspertem nie jestem, ale nie widziałem zakażenia. Dodawałem je na ok. 2 tyg. cichej fermentacji (pamiętaj, że drożdże jeszcze dojedzą cukry ze śliwek). Dekantacja takiego piwa znad śliwek jest trudna, ja użyłem z jednej strony druciaka, z drugiej drobnej siateczki do chmielenia. Dekantować znad ciemnej pulpy tak ciemnego piwa nie wyobrażam sobie. Zrobiłem dwa takie portery. W pierwszym do zasypu wymyśliłem sobie spory dodatek Special B. Celem, nie wiem czy słusznie, było podbicie posmaków śliwkowych. Drugi zasyp już był bardziej klasyczny. Do drugiego dodałem taką samą ilość śliwki, myśląc, że to ten Special B tak podbił tą śliwkę. I liczyłem trochę na to, że z biegiem czasu ten mocny aromat zmaleje. Nie zmalał, choć oba piwa mają prawie rok. Co więcej, ten z zasypu bez Special B podzieliłem na pół - 10 litrów ze śliwką, 10 litrów bez śliwki. Wersja bez śliwek wyszła bardzo dobra. Ty zrobisz jak uważasz. Trzeba eksperymentować. Pozdrawiam, Paweł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.