Skocz do zawartości

pepek84

Members
  • Postów

    1 428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pepek84

  1. pepek84

    BuFu

    Ostatnie zdjecie kojarzy sie z zimą wstydź sie
  2. #52 Bitter z niespodzianką 10 Blg , 27 litry , 15Ebc , 30 IBU - nazwa jest póki co robocza Dziś wariacja na temat bittera. Z dwoma dodatkami. Jeden jest poniżej w zasypie , a drugi pozostanie tajemnicą do momentu aż piwo trafi do depozytu. Nie mam pojęcia jakie będą efekty , bo nie mogłem znaleźć żadnych info na temat takiego dodatku , a dokładnie takiej formy jego dodawania do piwa. Mam nadzieje że coś z tego będzie bo nie są to tanie rzeczy pilzneński Bruntal 2,5 kg płatki owsiane błyskawiczne 0,4 kg - opiekane przez 50 minut w temp 150C monachijski 0,35 kg karmelowy czerwony 0,25 kg karmelowy 150 EBC 0,15 kg biscuit 0,1 kg Zacieranie 68C zasyp w 16 litrach 66-64 90 min mashout Chmielenie 30g EKG 60 min 10g EKG 30 min 10g EKG 0 min Wybicie 27 Blg 10 Zadane świeżą gęstwą ( około 100 ml ) S04 po #51 12.06.2014 Zabutlkowane ze 100 gramów cukru , 2 Blg.
  3. Adamsky , Doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o te burgery . Jednak z dobrą wołowiną na naszym rynku jest jak jest. Ale idzie w dobrym kierunku - i słusznie zauważasz analogię z rewolucją Oczywiście że woli piwo koncernowe -kwestia o jakim restauratorze i o jakim kliencie mówimy. Chyba nie spodziewa się nikt dobrego piwa w knajpie gdzie głównym celem przebywania w niej wcale nie jest degustacja trunków czy jedzenia. Lokale gdzie jest wszystko od polskiego włoskiego jedzenia przez pseudo francuskie desery na zapiekankach skończywszy odchodzą do lamusa. Mnie to osobiście nie przeszkadza. Omijam takie miejsca. Skojarzyło mi się to z dyskusją o piwach z Artezana w blogosferze. Trochę brakuję mi wypustów w butelkach polskich nowych browarów ,bo i tak najlepiej zjem w swojej kuchni i ogrodzie
  4. Właściciel Spaghetteri na ul. Kalwaryjskiej , ma obok sklep z alkoholem. W przeciągu miesiąca , dwóch planuję otworzyć lokal zaraz obok tych dwóch punktów. Mają być właśnie dobre burgery i na kranach ciekawsze polskie browary . Tyle wiem. Podpytaj jak byś był ( a pewnie oba lokale znasz ) - łysy , wysoki gość koło 40stki.
  5. Adamsky, juz niedlugo bedziesz mial dokladnie pod nosem to o czym piszesz. W kapciach na sniadanko od Ciebie:)
  6. Dzięki za recenzję. Właśnie tych estrów chciałem się pozbyć przy następnej warce , no i mogłoby być wytrawniejsze , bo jest jak to dobrze opisałeś jest "wyklejające" Jest opcja żebyś podrzucić do depozytu dla mnie Twoją wersję ?
  7. Witamy ! Powodzenia z pierwszą zacieraną warką. Jeśli będziesz miał jakieś pytania pisz w odpowiednim dziale i polecam ( jeśli jeszcze nie dotarłeś tam ) Wiki - znajdziesz tam odpowiedzi na większość wątpliwości. http://www.wiki.piwo.org/Strona_g%C5%82%C3%B3wna
  8. Plusik na dobry początek. Za : warzenie od razu ze słodów za świetną nazwę browaru i zarazem pierwszego piwa. Jeden z moich ulubionych kawałków i przy okazji filmów
  9. pepek84

    INFEKCJE

    Tak dla potomności , piwo niestety z infekcją. Kwaśne , nie octowe , tylko jak sok z cytryny. Do tego lekka apteka.
  10. To znaczy że nie koniecznie musisz butelkować po tych 3 dniach , jeśli braknie czasu itp. Może postać jeszcze kilka dni. W tym czasie możesz pochmielić na zimno jak tam uważasz.
  11. Brown Porter od kolegi Rysmis Już troszkę czeka na degustacje więc najwyższa pora. Piwo w kolorze brunatnym , klarowne , pod światło przebijają rubinowe refleksy. Piana malutka , ale drobnopęcherzykowa. Tworzy początkowo ładny kożuszek , potem opada i pozostaje obrączka. W aromacie tak jak trzeba. W pierwszym planie orzechy. Zaraz potem idzie za nimi kawa i palone słody. Lekko zbożowe . Stonowany , mógłby być intensywniejszy. W smaku znowu głównie orzechy , lekka kawa. Jest lekka kwaśność , pewnie od słodów palonych , ale w granicach rozsądku. Na końcu czuć taki przypalony karmel. Piwo raczej idzie w kierunku wytrawnego. Mało słodyczy w nim , co w połączeniu z tą kwaśnością obniża trochę pijalność. Goryczka jest jakaś dziwna w tym piwie. Pozostaje w ściągający sposób , a nie jest jakaś wysoka , chociaż mała też nie Piwo smaczne , nisko nasycone . Piję się dobrze chociaż przeszkadza kwaśność i długi finisz. Dzięki !
  12. #51 Polskie Ale 12,5 Blg, 45 IBU , 12 EBC pilzneński Bruntal 3,5 kg pszeniczny 0,6 kg monachijski 0,3 kg karmelowy 150 EBC 0,1 kg czerwony 60 EBC 0,1 kg Zacieranie 70C zasyp w 16 litrach 67-64C - 60 min mashout Chmielenie Iunga 20 g 60 min Sybilla 10 g , Iunga 10 g 30 min Sybilla 10 g , Iunga 10 g 10 min Sybilla 20 g , Iunga 20 g 0 min Wybicie 24 litry, Blg 13 Takie polskie ale , prawie pipa bo niski ekstrakt , za to goryczka wyższa. Przy takim ekstrakcie powinno być ok. Dziś pierwszy raz w ruch poszedł śrutownik i słody z Bruntala. Założyłem wydajność 80% , czyli minimalnie mniejszą niż mam normalnie. Śrutowanie mimo że ręcznie poszło bardzo sprawnie. Przy moim wybiciu raczej nie ma potrzeby żadnej mechanizacji przy tym śrutowniku. Śrutuje bardzo ładnie - ale wszystko okaże się przy filtracji i pomiarze. Na zimno planuję 40 g Iungi i 40 g Sybilli. Ostatecznie zmieściłem się dokładnie w widełkach Pale Ale , więc będzie polskie ale. Wydajność 85% czyli dokładnie taka jaką mam zazwyczaj. Po kilku minutach spory przełom i brzeczka jest idealnie klarowna po chmieleniu. Czyli wrażenia zdecydowanie lepsze niż przy Strzegomiu. Co do cytrusów o których kilka osób wspominało przy Iunga , hm.. no z paczki może lekka cytryna jest , ale wcale nie mocniejsza niż przy lubelskim. Bardziej podczas gotowania kojarzyło mi się właśnie z ziołowym , przyprawowym zapachem. Co by się zgadzało z odczuciami przy degustacji 666 kolegi Andrzejku , gdzie tej Iungi nie brakowało Przy okazji , zacząłem opróżniać butelki po #48 Amarillo Weizen , które niestety okazało się z infekcją. Kwasior dokładnie w tym samym stylu który miałem przy American Wheat. Hm.. dziwny zbieg okoliczności , bo piwa podobne Kończą się butelki Jescze 2 , 3 warki i koniec warzenia w tym sezonie chyba.
  13. #49 Age Of Reason AIPA Trafiło do 39 butelek 0,5 l ze 125 g cukru. Przy 3,5 Blg. Zapowiada się świetnie. Mimo braku nagazowania smakowało wybornie.
  14. 41 Dzięki za opinie. Troszkę żałuje że nie zrobiłem troszkę niższego ekstraktu. Chcę się sięgnąć po następną butelkę , a można się zdziwić.
  15. Dzięki za recenzję. Co do kobiecego piwa hm.... no zgadzam się , szczególnie że piwo mocno idzie w głowę nawet nie wiadomo kiedy Jakby coś , to podrzucę Ci dodatkową butelkę dla partnerki
  16. No wreszcie , oczywiście wszystkie poprzednie warki uzupełnisz ?
  17. Witamy ! W Kraśniku byłem na ślubie znajomego , żonę ma z Twoich okolic
  18. To ja też się podzielę wrażeniami po dzisiejszym w sumie krótkim , ale jednak , posiedzeniu. Lokalizacja , jak dla mnie bajka , dla ludzi z innych części Krakowa, może trochę na końcu świata, ale bardzo łatwo znaleźć, nie sposób przegapić lokalu. Sam wystrój , mnie akurat bardzo się spodobał. W lokalu jest jasno , w miarę świeżo ( wiadomo,lokal jest nowy ) . Brakuję tylko tak jak pisał kolega yapko, troszkę gadżetów, pierdółek które by robiły klimat. Ale pod tym względem nie mam zastrzeżeń. Obsługa w barze bardzo miła, nie dopytywałem o szczegóły, bo nie było w sumie potrzeby, wszystko co trzeba wypisane na tablicy. Możliwość zamówienia pół pinty za pół ceny rewelacja. Najpierw spróbowałem wszystkich piw, potem wybrałem te które chciałbym wypić w pełnej objętości. Świetne szkło , czyste, bez zapachów, zimne. Co do samych piw. Dzisiaj były dostępne 3 , Red Ale, Golden Ale i Porter. Golden niestety strzał w kolano. Ewidentnie trafione piwo, nie będę się rozwodził nad konkretnymi wadami, bo zdania były podzielone . Red ale mi smakował, całkiem niezły jak na brown ale Porter ewidentnie najlepszy. Jednak przy pijalności tych piw powodowanej niskim wysyceniem, można się zdziwić. Jak pisali koledzy wyżej, pintę porteru można spokojnie wypić w kilka minut, a to jednak ponad 5 %. Podsumowując, wrażenia pozytywne poza jednym z piw które w ofercie które ewidentnie nie powinno znaleźć się na kranie. Nie wiem z czego to wynika, nie chcę dociekać, ale to nie jest dobra droga. Mam obawy co do tego czy lokal znajdzie szersze rzesze amatorów, bo jest to pewna nowość, ale trzymam kciuki. Ja w każdym razie, wiem że zajrzę ponownie jak tylko pojawią się jakieś nowe piwa.
  19. Moje butelkowane 22 marca. Wrażenia mam dokładnie takie jak Wy . Aromat jest nadal taki jak trzeba , ale bardziej stonowany , taki elegancki , nie nachalny. Wcześniej aż zatykało nozdrza. W smaku rzeczywiście piwo jest bardziej wytrawne , jest wyczuwalna mocniej goryczka. Prawdopodobnie przy następnej warce zrobię tak jak planowałem , czyli drożdże o czystszym profilu i niższy ekstrakt. Czy piwo sesyjne... przy moim blg nie bardzo , bo szybko idzie do głowy . Myślę , że lepiej by było zrobić coś w okolicach 12 , 13 , wtedy rzeczywiście na letni wieczór w ogrodzie jak znalazł Planujecie kolejne warki ? Swoją droga troszkę szkoda , że wędzoność tak szybko ucieka. Wihura , pewnie kwestia czasu jak to piwo znajdzie się w Twojej stopce w sekcji "keg"
  20. Może w Tea Time ? Bo pojawił się temat o tym miejscu. Jakby ktoś miał po drodze można by zarezerwować jakiś stolik czy coś. Nie koniecznie z degustacją swoich piw , bo pewnie z tym będzie ciężko. Ja jestem chętny jakby coś. Piątek by mi bardzo odpowiadał.
  21. Adamsky , daj znać jakbyś się wybierał , jak będziesz miał wolne miejsca ja też planuję , PrzemO też by się pewnie wybrał ?
  22. Zdegustowałem 666 i opiszę wrażenia. Spodziewałem się przegazowania , tak jak ostrzegałeś. Piwo schłodzone do około 12 stopni. Potężny huk przy otwieraniu zamknięcia patentowego ,ale na szczęście nie było fontanny. Nalewanie trwało jakieś 10 minut. W tym czasie zdążyło się odgazować , fota zrobiona po mniej więcej tym czasie. Piana grubopęcherzykowa ,trwała , zalepiła całe szkło Bardzo mętne , chociaż przed otwarciem , zobaczyłem że od góry delikatnie zaczyna się klarować. Dobrze że nie przyszło mi do głowy czekać Kolor ciemne złoto , pomarańcz Spodziewałem się zupełnie innego aromatu po tym chmielu. Zdecydowanie przypomina mi Fuggles lub EKG , dziwne trochę ? Mocno przyprawowy , korzenny , ziemisty. Nic poza chmielem nie czuć Może lekkie estry od drożdży , ale trudno powiedzieć czy to nie od chmielu. Po ogrzaniu , jakieś 30 minut , pojawiły się lekkie żywiczne aromaty. Najpierw spróbowałem piany i moje kubki smakowe powiedziały dobranoc Jestem mocno zaskoczony , bo piwo da się pić Lubię takie wynalazki i wypiłem całą butelkę Piwo wydaje się słodkie i pełne. W połączeniu z tym poziomem goryczki daje uczucie jakby się piło słodki likier , nalewkę , syrop ziołowy. Goryczka oblepia całą jamę ustną i pozostaje przez kilka minut po przełknięciu. Czuć ją każdą częścią jamy ustnej. Przypomina trochę rozgryzienie skórki grejfruta , lub mleka z tego kwiatka mleczaj ( z którego robiło się te rurki - trąbki w dzieciństwie ) Mimo całej tej mieszaniny słodko gorzkich smaków , muszę powiedzieć że smakowało mi. Może na druga butelkę bym się nie skusił , bo moje kubki smakowe by temu nie podołały , jednak wrażenia pozytywne. Oczywiście traktując to piwo jako eksperyment. Dzięki za możliwość spróbowania tego potwora
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.