-
Postów
1 428 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez pepek84
-
-
O , też coś takiego zauważyłem kilka razy w swoich piwach. W pierwszym momencie przerażenie ,bo wyglądało , to jak jakieś "zwierzątka"
-
W piwie czy w utargach restauracji ?
Napewno zauważam efekty podczas samej fermentacji. Drożdże ruszają o wiele szybciej , a to wymierna korzyść , mniejsze ryzyko infekcji. Do tej pory miałem tylko jedną zainfekowaną warkę , film , błona na powierzchni piwa po fermentacji cichej kiedy jeszcze przelewałem do nowego pojemnika. Piwo nawet poszło na konkurs , po czym okazało się kwasem.
A co do samego piwa , za mało piwa uwarzyłem i za mało swojego i innych piwowarów domowych piwa wypiłem , żeby wymienić te różnice. Ale jestem przekonany że jest i każdemu polecam dbanie o szybki start fermentacji , bo MOIM zdaniem to ważne. Równie dobrze można sypać drożdże prosto z saszetki jak i równie dobrze mozna nie napowietrzać brzeczki , bo przecież i tak jakoś tam przefermentują.
-
do usunięcia
-
Też sie czasami nad tym zastanawiam. Kilka razy tak miałem ,że piwo powiedzmy po tygodniu czy dwóch , przy sprawdzaniu nagazowania było praktycznie niepijalne. Ja to nazywam "kapciem"
Taki stęchły zapach , kartonowy , cieżkawy. W smaku tego zazwyczaj nie ma , albo jest jeszcze na poziomie akceptowalnym , ale zapach odrzuca. Teraz miałem tak w dwóch piwach. W pszenicznym na 3068 , i lagerze na w34/70. Nie mam pojęcia z kąd się to bierze. Ale w obydwóch piwach po kilku tygodniach zapach zniknął całkowicie i piwo jest bardzo smaczne. W pszenicznym tym bardziej było to odrzucające ,bo przykryło całkowicie typowe dla tego piwa aromaty. A teraz kiedy ten kapeć zniknął , nagle pszeniczka zaczęła smakować i pachnieć jak trzeba. Co to może być ?
-
Pomysł świetny moim zdaniem, plusik dla kolegi. Ja bym zaproponował swoją kanciapę , ale ludziom z Krakowa raczej srednio po drodze na wieś
-
Nie wiem czy to dobre porównanie , ale spróbuję
W pracy mam do czynienia non stop z drożdżami , tyle że piekarskimi. Robiąc zaczyn na ciasto , dodaje się drożdże do wody. I teraz w zależności ile dodasz cukru i soli ( lub nie dodasz ) samo ciasto podczas wyrastania reaguje zupełnie inaczej , pomimo identycznego czasu wyrabiania ciasta , wyrastania i przechowywania. W takiej samej temperaturze. Jeśli dodasz sól za wcześnie , lub za dużo , ciasto rośnie o wiele wolniej.
Jeśli powiedzmy zaczyn na ciasto od razu dodasz do mąki i zaczniesz wyrabiać , to rośnie wolniej , niż jeśli zaczyn dodasz po powiedzmy 10 minutach. Drożdże piekarskie to wiadomo nie drożdże szlachetne , ale zasada ich działania jest ogólnie rzecz biorąc taka sama.
Wniosek z tego taki , że stworzenie drożdżom odpowiednich warunków przed ich właściwą pracą w danym środowisku ma duże znaczenie. To samo zauważam u siebie jeśli chodzi o piwo. Drożdże uwodnione startują o wiele szybciej , jeśli do uwodnionych drożdży powiedzmy po pół godziny dodasz świeżą brzeczkę , startują o wiele szybciej. Nie wiem czy znajdziemy tutaj jakieś bardziej dobitne fakty czy wzory matematyczne potwierdzające to.
-
Nie potwierdzę tego żadnymi liczbami , ale kilka warek tak zrobiłem i lag był okrutny. I tego , że im wcześniejszy start drożdży tym piwo wychodzi lepsze też nie potwierdzę żadnymi liczbami , jednak mimo małego doświadczenia , przykładam do tego szczególną wagę.
BTW , mój ostatni stout , zrobiony na S04 , z rehydratacją zszedł tylko do 5 blg i stawiam piwo na to ,że dokładnie taki sam zasyp jaki planuje na najbliższe warzenie , ale tym razem ze starterem zejdzie niżej. Temepratura w warzelni podskoczyła o 1 stopień , więc nie powinno to jakoś szczególnie zmienić wyniku.
-
Więc problem rozwiązany , polecam robić próbę jodową , a już przy tej ilość składników niesłodowanych to zdecydowanie. Większość została w nieprzerobionej skrobi.
Przy moim witbierze , mimo godzinnego kleikowania , próba się nie odbarwiała dopiero po 75 minutach, a sprawdzałem kilka razy.
-
Gawon , ja też dekantuje znad osadu , po chłodzeniu i jestem przekonany ,że większość osób tutaj tak robi. I plusik dla Binia , nic dodać nic ująć.
-
A może problem z filtratorem, nie był zgnieciony gdzieś ? Może przy wysładzaniu woda tworzy kanały ? A robiłeś próbę jodową?
-
Jeżeli masz 2 to rób tak jak pisałeś. Na przyszłość dokup przynajmniej jeden, bez kranika, polecam przeźroczyste. Jak masz kranik, to go użyj, ale zdezynfekuj go, spryskiwaczem ze środkiem do dezynfekcji. Jeśli chodzi o napowietrzanie przed zadaniem drożdży, koniecznie już chłodnej brzeczki, to polecam intensywne mieszanie zdezynfekowaną łyżką aż powstanie piana.
-
Ostatnie kilka warek w tych temp mialem na us05. Po rehydratacji około 12 godzin pojawiaĺa się piana. A przy starterze z gęstwy po tym czasie piana miała kilka cm wiec ruszaĺy po kilku godzinach.
Edit: właśnie, czy dobrze natleniona brzeczka bo to dość kluczowa sprawa.
-
Bez rehydratacji - tu masz odpowiedź.
-
Jeżeli "gnojówka" to raczej nic z tego nie będzie. Natomiast barwa , właśnie zerknąłem na mojego witka na tych samych drożdżach , na dodatek w przeźroczystym pojemniki i barwa i mętność są dosyć dziwne, kawa z mlekiem i lekko pomarańczowe - średnio zachęcająca.
nie wiem jak zapach , bo jeszcze nie otwierałem pojemnika.
-
#29 Californication - APA
Pilzneński 4 kg
monachijski 0,5 kg
karmelowy jasny strzegom 30 EBC , 0,25 kg
Zacieranie
60 min 67-64 C
10 min 78C mashout
Chmielenie
20g chinook 60 min
15g chinook , 10g cascade 30 min
20g cascade 15 min
20g centennial 10 min
10g cascade 5 min
10g cascade , 10g centennial 0 min
11.06 na zimno 20g amarillo 20g centennial 20 g mosaic
Wybicie 27 l , 12 Blg
Zadane starterem US05.
15.06.2013 Zabutelkowane ze 130 g cukru przy 3 Blg
-
I teraz się chwalisz ?
A ja szukam czegoś od dłuższego czasu , dlatego o to pytam.
-
Młynek żarnowy http://allegro.pl/ml...3243396229.html
Tak z ciekawości, licytuje ktoś ? Bo się przebić nie mogę , a bez sensu podbijać sobie cenę.
-
Kolega korzen16 dysponuje wyjątkową umiejętnością wyszukiwania "rodzydzynków' na allegro. Przegladaj wątek ciekawe aukcje na allegro w giełdzie.
-
Hm ,nie wiem jak to robicie ,ale u mnie butla 11 kg wystarcza na około 8 warek , zaczynam 9 i wiem że przed chmieleniem muszę podpiąć nową.
-
-
A dla członków forum by nie było takiej zniżki ? Teraz akurat szukam śrutownika , i dopłacenie 50 zł do takiej maszyny , to zachęcająca oferta. Dodatkowo , że wolę kupić coś takiego , właśnie polskiego , niż brewferm.
-
I tak zaciągniesz trochę osadu , ale to nie są jakieś ilości , które by piwo zepsuły. W samym kraniku się zbiera też sporo osadów. Możesz dokupić takie coś http://www.homebrewing.pl/reduktor-osadow-p-95.html , Działa , sprawdzone u siebie.
-
maciek1221 , tutaj masz fotkę tego filtratora
http://www.piwo.org/.../3113-imag0005/
Nałożony na rurkę miedzianą oplot. Zaciśnięte opaskami do kabli. Używam go od kilkunastu warek i nigdy nie miałem żadnego problemu z filtracją. Kranikiem można sterować jak chcesz , podciśnieie jest na tyle duże ,że nie ma żadnego problemu z zassaniem.
Jutro postaram Ci się zważyć garnek 30l emalia , i kegi , 30 cały z fittingiem i 50 z wyciętą górą. Jeśli planujesz jakieś przeróbki , typu system trójstopniony inwestowałbym w kegi , albo gar z nierdzewki. Zdecydowanie to się łatwiej obrabia i no i trwałość. Natomiast jeśli planujesz warzyć na zasadzie przekładania pojemników na powiedzmy taboret , albo kuchenkę , ogranicza Cię miejsce , to wziąłbym emalię. Dla mnie naprzykład przeniesienie kega po gotowaniu ( przed chłodzeniem ) do pomieszczenia gdzie mogłem podłączyć chłodnicę to porażka . Raz tak miałem i musiałem zrobić wężami podłączenie , tak żeby po wyłączeniu palnika aż do zdekantowania do fermentora nie ruszać tego kega. Teraz muszę zmontować porządny zlew do mycia tego . Operowanie kegiem powiedzmy w wannie czy już w ogóle w zlewie zwykłym to tragedia.
A plan mam taki żeby zbudować system trójstopniowy , 30 litrów podgrzewacz wody , w środku albo emalia albo keg do zacierania ( w zależności jakie uda mi sie skołować mieszadło ) i keg 50 na gotowanie na takiej wysokości , żeby dekantować z niego do fementora . Tyle że ja nie zamierzam zwiększać wybicia. Ale jeśli coś takiego chciałbyś stworzyć ,to myślę ,że lepiej uzbierać więcej kasy i zainwestować w gary z nierdzewki , albo kegi. Emalia raczej odpada w takim wypadku moim zdaniem. Zaczniesz wiercić , kombinować przy tym , długo to raczej nie wytrzyma , a nierdzewka jest praktycznie niezniszczalna.
-
Sprawę filtratora możesz rozwiązać tak jak ja. Zacieram w emalii 30,. Filtrator mam sztywny z miedzi, i wkładam go poprostu na dno po zakończeniu zacierania. Wężyk przewieszam przez rant i filtruje, przepływ reguluje założonym na odwrót kranikiem. W mojej galerii jest foto, bo teraz nie mam jak wrzucić.
Butla wody eden jako fermentatora o kształcie cylindryczno – stożkowatym
w Sprzęt
Opublikowano
Jackson , te pojemniki są ze sztucznego tworzywa , można wywiercić otwór w dnie i zamontować rurkę. Jedną warkę testową można poświęcić na sprawdzenie poziomu osadu po fermentacji i powiedzmy 2 ,3 cm powyżej tego poziomu zamontować zawór . Tylko jak zamontować zawór w miejscu oryginalnej nakrętki ? Chyba że kolejny zawór . Jesli chodzi o czyszczenei ,to powiedzmy kret czy domestos sobie z tym by poradził . Przeźroczystość już nie jest żadnym szaleństwem biorąc pod uwagę normalne przeźroczyste fermentory.
Jak dla mnie tylko właśnie ta pojemność jest dużym minusem. Gdyby były takie powiedzmy 30 l...