Skocz do zawartości

pepek84

Members
  • Postów

    1 428
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez pepek84

  1. A garnek , albo fermentory gdzie trzymasz ? Wkładasz kapslownicę w pojemnik i z głowy , albo chowasz na szafę albo do schowka przed fotelem pasażera w samochodzie :D No nie uwierzę , że miejsce jest jedynym problemem :D Ja gdybym miał teraz kupować kapslownicę , kupiłbym na pewno coś lepszego ( inna sprawa że wyboru nie miałem bo otrzymałem ją w prezencie ) niż greta.

     

    Pewnie jest tak ,że niektóre modele są okej , niektóre jak moja są trefne. Od początku miałem z moją Gretą problemy , ale teraz to tragedia. Na przykład ostatnie kapslowanie , to 8 uciętych szyjek i kapslowanie każdej butelki z niskim kołnierzem z nałożoną szmatką na kapsel ,inaczej nie było szans na poprawne zakapslowanie.

  2. Się poprawiłem :) Właśnie o to mi chodzi , że butelek i tak po jakimś czasie nazbiera Ci się tyle ,że będziesz potrzebować kapslownicy która dobrze kapsluje wszystkie. Moja greta oprócz wad wymienionych wyżej , posiada jeszcze jedną , bardzo kiepsko kapsluje butelki z niskim kołnierzem. Kapsle można zdejmować ręką , dlatego zmieniam ją teraz na grifo HD.

  3. Dobieranie kapslownicy pod dany typ butelek który się posiada. Greta obcina szyjki ,wygina się , ogólnie słaby sprzęt ( pewnie zdarzają się egzemplarze dobre ) Nie wiem jak reszta , Eterna wygląda o niebo lepiej i opinie są dobre.

  4. Na każdym zebraniu jest tak , że ktoś musi zacząć :) Jeśli odrazu 4 osoby coś podrzucą ,to już coś moim zdaniem :) Akurat na jesień skrzyneczka będzie hulać jak trzeba. Ja byłbym za , tak jak adamsky. Longmen ,bo zdaje sie Ty rozmawiałeś z Danielem , czy on wie co i jak i możnaby już podrzucać piwa ?

  5. Po pierwsze ze za wcześnie , po drugie za mało :) kolendry tylko bym więcej nie dawał. U mnie przy takiej ilości na 20 kilka litrów jest aż za mocno wyczuwalna. Ja dawałem 70g skórek świeżych na 10 i 3 minuty ( po 35 gramów ) , ale do tego doszło jeszcze 30 g chinooka. Następnym razem dam około 100g skórek i 10g kolendry i Citra zamiast chinooka.

  6. Mam tak samo .Wczoraj po parotygodniowym spijaniu tych wynalazków otworzyłem butelkę pszenicy , którą piła moja żona bo ja wolałem coś chmielowego. Jakże przyjemnie teraz smakuje . Wniosek , co za dużo to... To jednak piwa bardzo charakterystyczne i się przyzwyczajamy tak do smaku jak i aromatu. Na szczęście mam w butelkach trochę "normalnych" piw :)

  7. Początkowy etap fermentacji jest jak sama nazwa wskazuje jest burzliwy , i fermentujące piwo ma 1 , 2 czasem nawet 3 stopnie temperaturę wyższą niż temperatura otoczenia. Kluczowe są pierwsze dni fermentacji ( przy tych temperaturach raczej godziny bo będzie to szybka akcja ) . Fermentowanie w niższej temperaturze da lepsze ( zazwyczaj ) rezultaty. Nie wiem jakie masz drożdże ( chociaż pewnie te z zestawu ) , ale ja na Twoim miejscu po zadaniu drożdży w około 18 - 20 stopniach zniósłbym fermentor do piwnicy i po kilku dniach , wyniósł do cieplejszego jeśli fermentacja będzie się ślimaczyć . A jeśli będzie szła poprawnie , to zostaw je tam. 24 C to już jest moim zdaniem zbyt dużo , piwo początkowo będzie miało 26 , 27 C i będzie mocno estrowe.

  8. Gość kiedyś robił fajne filmiki , kiedy zajmował się gotowaniem , bo ma o tym pojęcie. Ale teraz kiedy w jego "specjalnych" odcinkach , paw pojawia się co kilka minut , przestałem to oglądać. Nie wiem po co to.

  9. Ja od niedawna zacząłem nazywać swoje piwa jakoś i też mi wpadła myśl nazywania utworami muzycznymi :) Myślałem ,że mam oryginalny pomysł :) Co prawda , nie do wszystkich udaje mi się dopasować. Jakoś nadanie nazwy danej warce , powoduje , że staje się ona w jakimś stopniu wyjątkowa. Pewnie głównie dla mnie , ale odkąd na etykiecie widnieje nazwa dużymi literami a styl małymi , osoby które piją to piwo pytają co to oznacza , bo je to po prostu ciekawi i najczęściej rozpoczyna się dłuższa rozmowa.

     

    Druga sprawa , ja powróciłem do stosowania etykiet i robię je teraz z dokładniejszym opisem ( łącznie ze składnikami ) i krótką instrukcją. Odkąd etykiety zawierają więcej tekstu , zainteresowanie konkretnym piwem jest większe, a nie tylko na płaszczyźnie , "no dobre , gorzkie " albo "no tamto , pamiętasz , takie jasne , było fajniejsze" Pojawiają się pytania , a co jest ten powiedzmy jęczmień palony , albo co to za dziwne nazwy chmieli. Automatycznie rozmowa o danym piwie nie polega na moim wywodzie jakie ono jest , tylko pojawiają się pytania o rodzaje słodów ich funkcję , co oznacza powiedzmy AIPA i czemu piwo ma naturalny osad.

     

    Od kiedy zauważyłem większe zainteresowanie , przykładam większą wagę do etykiet. Jest jakby punkt zaczepienia dla osoby która ma niewielkie pojęcie o warzeniu piwa i nawet nie bardzo wie o co spytać.

     

    Oczywiście ja warzę na tyle mało w porównaniu do niektórych osób , że mogę poświęcić więcej czasu na takie szczegóły i nie chciałbym dojść do momentu kiedy warzenie piwa przerodzi się w "masową" domowa produkcję .

  10. Zasadniczo nie lubię piwa, serialnie...

     

    No takiego przypadku jeszcze tutaj chyba nie było :D Ale mnie coś się wydaje , że jeszcze po prostu nie próbowałeś dobrego piwa i nie znalazłeś takiego które Ci smakuje.

    Powodzenia w warzeniu !

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.