Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 037
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Odpowiadając wprost na pytanie, możesz jeszcze nasycić z butli np. w kręgu, chociaż to nie będzie pomocne. Jeśli natomiast to nie stoi długimi miesiącami, to refermentacja cukrem normalnie powinna ruszyć.
  2. No to brzmi jak utlenienie. Trop z niewypłukanym nadwęglanem może być więc słuszny. Dodatkowo to, co pisał @Szagi o sposobie wlewania ekstraktu może mieć znaczenie, zwłaszcza jeśli ekstrakt by się przypalił, ale tu nie mam doświadczenia.
  3. U mnie od razu zniknął problem z aldehydem.
  4. Przy okazji po odstaniu startera w lodówce możesz zlać przerobioną brzeczkę, więc jest jakiś niewielki plus.
  5. Oczywiście żaden z tych scenariuszy nie jest optymalny, ale czy nie masz możliwości zejścia chociaż do 70-75 stopni wodą w wannie lub brodziku? Chodzi głównie o DMS i w mniejszym zakresie izomeryzację a-k. Wtedy można chłodzić w garze i przelać schłodzoną do fermentora. Moim zdaniem chłodzenie w plastikowym fermentorze będzie sporo mniej wydajne. Można też na balkonie trzymać duży pojemnik z wodą, do którego zmieści się gar, żeby chłodzenie poszło szybciej niż od samego dna gara i powietrza wokół.
  6. Dzięki za świetne opracowanie tematu. Mam jedno pytanie: jak długo trzymać na mieszadle mały starter 100% brett, który ma służyć do przygotowania depozytów? Po 24h one dopiero startują.
  7. Co do chmielu to bym dodał w trakcie chłodzenia więcej i dodatkowo na zimno, przy dobrym cold crashu nie powinno być większej goryczki (a tak naprawdę szorstkości, bo nie jest mowa o IBU). Co do płatków pszenicznych to sporo, ale czemu nie? Ale nie mam tu dużo do powiedzenia.
  8. Utlenienie poznasz po ciemnieniu piwa, utracie aromatu i takim specyficznym smaku, który w IPA dla mnie smakuje kurzem i nieprzyjemną goryczką, czasem też trochę jak landrynki. Przy rozlewie zwracaj uwagę, żeby się nie pieniło, niektórzy dodają odrobinę kwasu askorbinowego do rozlewu.
  9. No jak się to wrzuci w kalkulator, to ja bym powiedział, że jest wątpliwość, czy dwie paczki to nie za mało na 20 l. Pewnie uciągną, ale pytanie, czy bez problemów. Co do chmielu - ja bym nie wyjmował tego chmielu w woreczku. No i bym dał więcej chmielu w ogóle, ale to już kwestia gustu (ja przy tego typu IPA bym celował w jakieś 20g/l).
  10. Bakteriami generalnie faktycznie trudniej, zwłaszcza chmielone, ale dla dzikich drożdży jest tam jeszcze dużo so przeżarcia. Jeśli zacznie się z czasem przegazowywać, a nawet jeśli nie, to na to bym stawiał. Umycie rąk itp. to może być czasem za mało. Zwróć uwagę też na kranik. Czy problem dotyczy wszystkich butelek, czy niektórych? Jeszcze jedno, chociaż kwaśność nie pasuje - może dochodzi utlenienie, stąd zanika aromat?
  11. Lepiej sprawdź po jakimś tygodniu, bo tego cukru dałeś dużo i może być przegazowanet mało precyzyjna, więc jeśli gdzieś dałeś więcej niż 4g, to może być kłopot.
  12. Wcale bym nie był pewien, że straci cokolwiek , czasem może zyskać, jeśli się szlachetnie utleni. W ogóle bym się tym nie przejmował. Oczywiście charakter z czasem się zmieni, zmniejszy się aromat chmielowy (którego w tym stylu i tak nie potrzeba), a mogą pojawić się suszone owoce itp.
  13. Temperatury lagerowania, generalnie in niżej tym lepiej (koło 0-4 stopni optymalnie). Ja bym robił CC, żeby nie wyszła szorstkość z chmielu.
  14. Ja za to polecam do połówkowych warek dodatek łuski ryżowej do dużego fermentora jako kadzi (albo na koniec zacierania), ja daje po wymoczeniu w wodzie ok. 70 stopni.
  15. Zgadzam się, tego chmielu to jak na 10 litrów, chociaż nie wiem, co to miałby być za Australian Imperial Ale. W każdym razie z tym wyszłoby moim zdaniem słodowe, zapewne alkoholowe (nie wiem jak z kontrolą temperatury) niedostatecznie goryczkowe, a z takim hop rate to chmielowość prawie ak w Weizenie, czyli niemal żadna. Przejrzyj może receptury na jakieś session IPA, zmień chmiele na australijskie i może być fajne, pijalne piwo.
  16. W wielu sklepach piwowarskich są dostępne gotowe zestawy surowców wraz z instrukcją - na początek są dobrym rozwiązaniem. Po kilku warkach warto się zabrać za samodzielne kompletowanie składników. Możesz też poszukać receptur, ale warto wiedzieć, co się robi i dlaczego.
  17. Przy okazji, w tej tabeli jest sporo przydatnych informacji https://www.tubes-international.pl/informacje-techniczne/tabela-odpornosci-chemicznej-dla-materialow-koncowek-i-zlaczy/ Gdzieś na ich stronie jest też tabela dla węży. Mi to bardzo dużo rozjaśniło.
  18. Można też pomyśleć o jakiejś macie antywibracyjnej. Inna rzecz, że przy docisku kilkudziesięciu kg te wibracje mogą być pomijalne. Co do wibracji, to myślę, że mogą ewentualnie zaburzyć ilość CO2 pozostającego w piwie, co trzeba by rozważyć przy wyliczeniach surowca do refermentacji, chociaż wyliczyć tego nie sposób.
  19. Ja mam takie doświadczenie z WB-06, że przy zadaniu połowy paczki na 12 l, fermentowanych od około 14 stopni do 18 był wyraźny, fajny goździk, ale banana prawie wcale. Celowałem w stronę goździka, ale spodziewałem się jednak też banana - myślę, że warto byłoby zacząć nisko i puścić je wysoko, ale raczej po prostu przerzucę się na inny szczep, płynny.
  20. Warto pilnować, żeby temperatura w żadnym momencie (znacząco) nie spadała, żeby nie zaburzyć pracy drożdży.
  21. Ja nie używałem, ale prawdę mówiąc o ile nie były otwarte, to bym się zdziwił, gdyby cokolwiek to ruszyło. Chyba utlenianie jest największym zagrożeniem, ale jeśli wygląda ok, to ja bym się nie obawiał.
  22. Nawet bym powiedział, że 100g na zimno do AIPA to na 10l - można dać więcej, chociaż potem korzyść z dodatkowych gramów maleje.
  23. Ja rzucę tylko coś od rozwagę - można zacząć (albo poprzestać) na warkach połówkowych. Można częściej warzyć, a mniej. Miejsca moim zdaniem sprzęt zabiera zauważalnie mniej (fermentory). Wtedy też sporo kosztów można uciąć na sprawdzonych rozwiązaniach, typu 15l wiaderka z marketów budowlanych. Minus robi się dopiero jeśli chce się przesiąść na duże warki i trzeba np. wymieniać gar. Warki też idą nieco szybciej (grzanie), ale stosunek ilości pracy do ilości piwa jest gorszy. Jeśli byś poszedł w samodzielne kompletowanie zestawu, też polecam kapslownicę stołową. Zawiodłem się za to na Grecie.
  24. Ilości i sposób użycia są jasne, tylko jednostka z dodaniem /*P sugeruje, że należy pomnożyć wartość z tabeli przez ekstrakt, a nie tylko odczytać go z lewej strony, ale może to nieprecyzyjne tylko dla mnie. Oczywiście w praktyce nie miałem wątpliwości po sprawdzeniu danych z kalkulatorem, nie wykluczam, że po prostu nie znam się na tabelach
  25. Piszesz o tym zakażeniu, kiedy chyba każdy inny podejrzewa to samo, czyli brak natlenienia. To, że kilka razy wyszło (?) bez tego, to nie znaczy, że tym razem to nie przyczyna. Oczywiście zakażenia nie można wykluczyć, ale ogólnie rzecz biorąc natlenić trzeba, czasem nawet warto więcej niż raz. Tak czy inaczej, tych jabłek raczej nie ubędzie , natomiast zawsze można piwo wykorzystać np. do gotowania po co lać w kanał, jak można pod golonki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.