Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    1 037
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Tak, bo mętność nie ma pochodzić od drobin chmielu, które wnoszą szorstkość, tylko od różnych substancji z chmielu (o ile dobrze kojarzę głównie polifenoli czy ich kompleksów z białkami), które do piwa się przedostały. Ja bym nie liczył czasu w lodówce jako czasu chmielenia, natomiast nie ma sensu go przedłużać, bo wtedy z chmielu może się wciąż przedostawać "łodygowość".
  2. Nie, jeśli tak robię, to mówię o przelewaniu z cichej do wiadra do rozlewu po chmieleniu na zimno.
  3. Można kupić też odpowiednio duży worek filtracyjny z nylonu, ułożyć w wiadrze po dezynfekcji, lać do niego i potem powoli wyciągnąć z chmielinami po chmieleniu na zimno. Nie polecam takich z ringiem stalowym, bo mi po kontakcie z nadwęglanem puścił "chmurę" rdzy. Oczywiście skoro cold crash nie wchodzi w grę.
  4. Zacierałem tak: 53 stopnie 15 min 65 stopni 30 min 72 stopnie 40 min Mashout 78 stopni. Niestety teoretycznie, bo termometr mi zaniżał temperatury, co zauważyłem po kilku warkach (albo raczej nie umiem nim mierzyć). Przez to nie odfermentowało bardzo nisko , ale nie sprawdzę dokładnie.
  5. Z płynnymi właśnie o to chodzi, że masz cały przekrój do wyboru. Raczej nie słyszałem o tym, żeby ktoś z płynnych powrócił na stałe do sucharów. Warto zainwestować, zwłaszcza jeśli zrobisz serię na jednym szczepie lub jesteś w stanie, korzystając z nieocenionych poradników na forum, zachować depozyty z drożdżami. Wtedy to nawet może z czasem wyjść i taniej niż suchary.
  6. Ja robiłem ten styl na 100% pszenicznego dębem z łuską ryżową do filtracji, na ok. 7,8 blg. Chmieliłem Opalem. Fermentowałem US-05 w ok. 16-18 stopni, potem zrobiłem solidny cold crash. Nie dawałem żelatyny, wyszło bardzo klarowne, jeśli nie liczyć końcówki butelki, to całkiem klarowne. Jestem bardzo zadowolony z efektu.
  7. Czy ktoś robił na tych drożdżach stouta? Edit po czasie: Zrobiłem na nich serię i jestem bardzo zadowolony, chociaż były też pewne problemy (siarka i dofermentowywanie): 1. Dry stout - wyszedł bardzo wytrawny; w pewnym momencie pojawiła się siarka, która jednak się ulotniła; problemy z pianą - albo przez przefermentiwanie dekstryn, albo raczej przez stres drożdży - być może za niskie temperatury fermentacji; mimo to byłem z niego bardzo zadowolony 2. West Coast IPA (z gęstwy po pierwszym) - znowu byłem bardzo zadowolony z efektu, ale bardzo wolno dofermentowywało, do tego stopnia, że jedna butelka pękła (jedyny raz, kiedy mi się to zdarzyło), ale poza brettami nie miałem doświadczenia z drożdżami fermentującymi dekstryny. Odtąd wiem, by dać im jeszcze trochę czasu i przy podniesionej temperaturze. Dodatkowo trochę za szybko chmieliłem na zimno, przez to fermentacja wydmuchała trochę za dużo aromatu. 3. Mango Gose (na gęstwie) - robione metodą kettle sour, było sporo siarki, prawdopodobnie przez stres drożdży przy niskim pH (ok. 3.25). Zostawiłem na jakieś 3-4 tygodnie na cichej z owocami w temperaturze ok. 22 stopni i jestem bardzo zadowolony. Siarka na granicy wyczuwalności, po chwili ulatuje bez śladu (mocno nasycone). 4. Wheatwine (na gęstwie) - odfermentowało z 24 do 5 blg, ale było w zasypie trochę słodów karmelowych. Bez "gorących" alkoholi w odczuciu, finisz półwytrawny. Dopiero zabutelkowane (kilka tygodni na cichej w temperaturze pokojowej). Efektem jestem pozytywnie zaskoczony, bo piwo nawet nienasycone jest fajnie pijalne. Estry "brzoskwiniowe" są, ale bardziej w starterze niż gotowym piwie, być może przez to, że raczej fermentowałem w niższych temperaturach (18-20, 22 stopnie). Odfermentowanie miałem często niższe niż zakładane, ale w przypadku Stouta i Wheatwine to też nie dziwi przy ich zasypie. Myślę, że można śmiało fermentować w wyższych temperaturach, być może by nie było problemów z siarką. Do szczepu na pewno będę chciał wrócić.
  8. Skąd jest ten fermentor i jaka to pojemność? Mam prawie identyczną lodówkę (MPM-94-CJ-14) i wiadro 33l z TB mi nie wchodzi. Natomiast tę lodówkę polecam, cenowo super.
  9. Ja mam dokładnie taką lodówkę. Używam sterownika ITC-308 i mam sondę w gilzie wmontowanej w pokrywę i wpuszczonej do brzeczki. Histereza 0.3 stopnia, a termostat mam ustawiony na 4, chociaż chyba lepiej na maksimum. Sprężarka włącza się pewnie z raz na godzinę, brzeczka dobrze trzyma temperatury, czasem schodzi ok. 0.3 stopnia poniżej zadanej temperatury. Jedyny problem, to że do tej lodówki nie wchodzi fermentor 33 l. Z wiadrem 15l jest za to zapas. Czy ktoś próbował jakichś pośrednich rozmiarów wiader, typu 20-22 l?
  10. Ryzyko zakażenia, no i tej brzeczki to by musiało być dużo. To chyba już lepiej odzyskać z butelki.
  11. Ja podobnie. Dodatkowo jak już muszę, to na szybko izopropanol 70%, zwłaszcza do rąk. Myślę, że w takim stężeniu, które ewentualnie się przedostanie przesadnie nie zaszkodzi. Myślę, że i tak więcej się go przypadkiem nawdycham niż nawypijam.
  12. Zawsze możesz kupić spirytus i go rozrobić do 70%, nie będziesz miał wątpliwości, ale wyjdzie drożej. No i marnotrawstwo;)
  13. Zrób starter i zobacz, czy się zakwasi bez dziwnych aromatów - jak nie, to probiotyk z apteki będzie ok. Ja bym nie wyrzucał, zwłaszcza jeśli robisz zakwaszanie w kotle.
  14. Wydaje mi się, że to może nie być zbyt efektywne, bo nadwęglan w wodzie jest nietrwały i służy raczej do bezpośredniego użycia.
  15. Nic dziwnego, w pierwsze dni drożdże przerabiają prawie całe blg, które mają przerobić - co nie znaczy, że to koniec fermentacji, bo jeszcze jest dużo do sprzątania.
  16. Nie wiem, więc się wypowiem. 1. Zadbałbym o pożywkę, bo w owocach jest mniej potrzebnych drożdżom substancji 2. Bardziej obawiałbym się zakażenia, rozumiem, że chodzi o przecier pasteryzowany? 3. Czemu przecier na burzliwej? Można by zebrać gęstwę po burzliwej i dodać na cichą, chociaż wtedy jest większe ryzyko dla aktualnej warki (za to być może mniejsze dla kolejnej)
  17. Moim zdaniem płatki były kleikowane w za małej ilości wody. Ostatnio robiłem 1:5 i i tak płatki (30% zasypu) były bardzo gęste, ale wydajność ok.
  18. Jak raz na godzinę, to pewnie nie fermentacja, tylko uwalnianie CO2. Ale 9 dni to szybko, więc różnie może być.
  19. Wiadra 15 l z atestem do żywności że sklepów budowlanych są bardzo dobre. Trzeba tylko dokupić wiertło, żeby porobić otwory pod rurki i kraniki. Można postawić na wiertło choinkowe. Temperatury fajne, można z tym działać, tylko to nie jest tak, że wstawisz do 15 stopni, to tyle będzie - drożdże podniosą temperaturę, która potem opadnie, a to może zatrzymać fermentację, dlatego jak zacznie spadać, to można przenieść do cieplejszego pomieszczenia. Taka mała lodówka to połowa zestawu do świetnej kontroli temperatury - warto z czasem (albo od razu) dokupić sterownik. Co do warunków w piwnicy bym się nie przejmował, byle nie zassać powietrza do wiadra i je dezynfekować przed otwarciem.
  20. Ja jestem przekonany, że jasne piwa zwykle dość wyraźnie ciemnieją po utlenieniu...
  21. Nie przesadzajmy, da się, byle nie pospieszać na siłę. Można sobie zaplanować np. soboty, tylko wtedy lepiej np. przetrzymać piwo w wiadrze 4 dni za długo niż 3 za krótko. Ale jeść nie woła, postać zwykle może.
  22. Na przyszłość - w tego typu piwach jeśli przelewasz na cichą, to warto wypełnić fermentor CO2. Z prowizorki to polecam metodę kwas cytrynowy+soda+woda oczyszczona w baniaku, którego wylot jest nad fermentorem. A tak docelowo to oczywiście butla.
  23. Dobry cold crash zwykle wystarcza, wtedy nawet nie trzeba filtrować. Co do infekcji nie do końca się zgodzę, ale myślę, że wszyscy mają trochę racji. Przy dobrej dezynfekcji można zredukować ryzyko do takiego poziomu, że infekcja może się nie zdarzyć na przestrzeni i 100 warek, ale też nie wszystkie źródła zakażenia są ze sprzętu - może być zła gęstwa, pechowe zaszczepienie z powietrza czy dodatków itp. Wszystkiego się ustrzec nie da, ale można wszystko robić tak, że w praktyce infekcja nie będzie w ogóle tematem.
  24. Zawsze mogą być odchylenia od założeń. Zbyt mocne lub długie gotowanie to najpewniejszy typ. Tylko ważna kwestia - oceniasz kolor brzeczki, czy gotowego piwa? Po fermentacji często się rozjaśnia. Inaczej wygląda też 30 l (ciemniejsze), a inaczej 0,5 l w szklance/pokalu/słoiku/czaszce mitycznej bestii.
  25. Wybierając drożdże zwracaj uwagę m.in. na to, czy mają tendencję do produkcji estrów (aromaty owocowe, czasem rozpuszczalnikowe) lub fenoli (aromaty przyprawowe i różne inne, często "ostre"). Stopień produkcji tych związków jest związany z warunkami fermentacji, zwłaszcza temperaturą i ilością drożdży. Do stoutów najlepiej wybrać drożdże o neutralnym profilu, nieprodukujące fenoli i najlepiej wcale lub odrobinę estrów - i prowadzić fermentację, jak wspomnieli przedmówcy, w umiarkowanie niskich temperaturach. Poczytaj na forum wątki o konkretnych szczepach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.