Skocz do zawartości

Łachim

Members
  • Postów

    944
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez Łachim

  1. Masa ludzi robi to też źle, albo niepotrzebnie. Nie chcę zaczynać odwiecznej dyskusji, ale warto się zastanowić, po co przy konkretnej warce się zlewa na cichą. Czasem warto (gęstwa, jeśli chmielisz na zimno; potencjalnie lepsze sklarowanie; dodatki itp.), czasem nie.
  2. Zawsze przy przelewaniu warto wypełnić fermentor CO2 - jak nie z butli, to chociaż z reakcji sody oczyszczonej z kwaskiem cytrynowym - efektywność mocno umiarkowana, ale jakoś działa (sprawdzane - zapalniczka szybko gaśnie, czyli tlen wypchnięty).
  3. Ekstrakt się nie zmarnuje, a słód wędzony do braggota to fajna sprawa (testowałem wędzony brzozą). Jeśli masz w planach, to przecież jest piwo (?), które lubi poleżeć.
  4. Ja mam wrażenie, że jesteśmy trollowani, nawet zaczynam to doceniać. Przecież ta forma wypowiedzi musi być celowa! Pozdrawiam
  5. A czy uważałeś, żeby nie natlenić piwa na etapie przelewania?
  6. Też już może sobie nie śmieszkować, kolega sugerował ongiś, jakie wspaniałe piwa uwarzono, więc szanse w konkursie oceniam jako duże - zwłaszcza jeśli inni się nie zgłoszą do tej kategorii, bo nie będą wiedzieli, do której. No chyba że sędziowie się nie znają.
  7. 1. Jak to "gotowania słodów"? Rozumiem, że chodzi o zacieranie? W jakiej temperaturze zacierałeś? 2. Czy napowietrzyłeś brzeczkę przed zadaniem drożdży? 3. W jakiej temperaturze jest piwo na cichej? Jeśli cieplej to teoretycznie może się tylko uwalniać CO2, ale mogła się też wznowić fermentacja.
  8. Ja bym radził jakieś APA lub session IPA oparte o słód pilzneński, może w przypadku APA z minimalnym dodatkiem najjaśniejszych karmeli. Co do chmielenia, wrzuć to w jakiś kalkulator IBU znając alfakwasy, ale z 50+ g (lub więcej!) radziłbym zachować na chmielenie na zimno, czego być może przy lagerach/stoutach/pszenicznych nie robiłeś. Nachmieliłbym przede wszystkim na aromat i na hop stand, reszta na zimno. Chmiele to nowofalowa klasyka, więc w sumie możesz to zrobić według uznania i efekt powinien być ok. Możesz przy 20l pokusić się o podzielenie warki i nachmielenie na zimno dwoma różnymi chmielami, to dość rozwijające. Poszukaj gotowych receptur na wiki, to będzie jakiś punkt odniesienia. Przy takiej ilości chmielu raczej ani nie braknie, ani nie przechmielisz, sugerowałbym takie mocno pijalne górniaki.
  9. Masz chociaż jakiś pomysł co chcesz uwarzyć? APA, IPA, jakiś niemiecki styl chmielony po amerykańsku? Co to jest dla Ciebie "dobra goryczka"? Bez tego odnośnika trudno podać jakiś uniwersalny schemat chmielenia.
  10. Ale to znaczy że chcesz dodać kilkutygodniową gęstwę? Chyba więcej z tego potencjalnej szkody niż pożytku, bo nie wiadomo, co się z nią działo przez taki czas.
  11. Może przegrzej cały macerat w rondlu i przelej przez sitko, ziarna do fermentora (i tak pewnie nie będzie piany), a macerat do jakiegoś ciasta albo innego przerobu, bo to pewnie samo dobro
  12. Możesz też w jednym cienkuszu zatrzeć drugiego RISa zamiast części wody. A jeśli chcesz odrębnego cienkusza, to chyba nie ma przeciwwskazań, chociaż być może (nie wiem) jest możliwe, że piwo wyjdzie jak po overpitchingu, bo to jakby zrobić taki ogromny starter - ale tu może się wypowie ktoś bardziej doświadczony.
  13. Poza tym rozsądna ilość osadów białkowych sprzyja fermentacji.
  14. Skrobia mogła zostać w brzeczce i drożdże jej nie ruszą (no chyba że dzikie ). To by tłumaczyło próbę jodową.
  15. 5 litrów to mało jak na 2 kg płatków. Może się nie skleikowały? Przy 5:1 i tak płatki są gęste.
  16. Ogólnie rzecz biorąc nawet jak się sprawdzi opis stylu, to 10.5 się mieści w Dry Stout, będzie po prostu bardziej wodniste, co nie znaczy, że gorsze. Kolejne warki zawsze są łatwiejsze, a tu skup się na dobrej fermentacji. Jak pisał @wizi , cukru nie dodawaj, tylko może dodać bimbrowych posmaków, a nic nie poprawi.
  17. No ale między tym, a stwierdzeniem, że można mrozić jest różnica. Problem jest z tym jaki procent komórek przeżywa. Ale jasne, jeśli zamarzną, warto spróbować wystartować, na zasadzie jak z przeterminowanymi.
  18. Nie mój cyrk, nie moje małpy, każdy robi co uważa. @anteks słusznie wspomniał o glicerynie. Inaczej bym nie ryzykował.
  19. To odważne dość. I rewolucyjne. Tylko dlaczego w takim razie nie sprzedają mrożonych?
  20. 1. Gęstwę najlepiej przechowywać do tygodnia, powiedzmy przez kilka tygodni można jej użyć, po roku do moooże czasem bretty, ale nie gęstwa lagerowa. 2. Startera nie robi się na glukozie, tylko na brzeczce, zwykle z ekstraktów. Raczej nie zaleca się też starterów z sucharów. @x1d ma rację co do mniejszej warki.
  21. Jeszcze dochodzi kwestia, czy je po prostu wrzuciłeś, czy uwodniłeś. Abstrahując już od kwestii jakościowych, przy lagerach drożdże płynne i dobry starter robią się w niektórych przypadkach bardziej ekonomiczne, ale optimum to dobra gęstwa.
  22. Jeśli zagotowałeś, to co ma się przenieść? Kwas mlekowy?
  23. 1,5 paczki sucharów do lagera na 22l to mało. W tym zdecydowanie bym widział problem, a nie w chmielu. Jedne ruszyły żwawiej, drugie gorzej, bo może jedna paczka była świeższa albo zadziałał jakiś czynnik losowy, ale i tak powinno być dużo więcej drożdży. Sprawdź w kalkulatorach.
  24. Ale zaraz, jeśli zakwaszanie było w garze, to znaczy, że potem gotowałeś? Bo jeśli tak, to tematu oczywiście nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.