Skocz do zawartości

Porter

Members
  • Postów

    977
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Porter

  1. Moje marcowe klaruje się teraz w szklanym balonie w baaardzo niskich temperaturach. Potrwa to jeszcze ze dwa tygodnie, stąd obawa, że jak powyżej, piwko będzie niedogazowane. Myślałem - jak wena - o dodaniu łyżeczki gęstwy do objętości 21l. Rozumiem, że prócz tego dodać mam jeszcze normalną porcję glukozy. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale wolę dmuchać na ziemne. Ostatnie dwie warki na dzień dzisiejszy są jak dla mnie mało nagazowane.
  2. czyli próbki do mierzenia gęstości pobierasz przez kranik, czy dobrze rozumiem?
  3. Cześć! Jeśli opierasz się o puszki, "cicha" nie jest konieczna. Potrzymaj 7-10 dni na "burzliwej" i zlewaj do butelek. Opieraj się na pomiarach gęstości brzeczki. Tylko one w miarę dokładnie powiedzą Ci, że fermentacja ustała i czas na rozlew. Z puszek wiele osadów nie będzie, więc "cicha" nie jest konieczna. "Burzliwą" przeprowadzasz w niekoniecznie szczelnie zamkniętym wiaderku z rurką (choć sporo Piwowarów twierdzi, że rurka to zło). "Cichą" - w szczelnie zamkniętym fermentatorze/szklanym balonie (z rurką). Na Forum są specjaliści od brewkitów, ale myślę, że powiedzą Ci to samo. Pozdrawiam!
  4. Porter

    Piwowarów nocne rozmowy

    ...bo to skybert dał mi wiele do myślenia, sugerując, że pół-doktor-avatar średnio pasuje do mojego curriculum vitae Chcąc nie chcąc, trafił w dziesiątkę. Zmieniłem więc skórę. Czuję się jakbym wrócił do domu po długiej podróży...
  5. Porter

    Piwowarów nocne rozmowy

    a wiesz, że jest w tym jakaś magia?
  6. Porter

    Piwowarów nocne rozmowy

    Swoje butelki pozyskałem z "Trojoka" (polecam! zacna klubo-gospoda Mówię: Szefowo, jakichś flaszek ibrycznych po browarku nie mocie? A ona na to: A na co to chcecie, panoczku? No piwo robię! A jako to robicie? Czym to zamykocie? Nie mogła pojąć, jakim to sposobem się kapsluje i gazuje ale, że poczciwa kobiecina - bez wahania odłożyła kilkadziesiąt butelek. Teraz uderzę do niej z "gotowcem". Mam nadzieję, że znów coś wysępię Reklama dźwignią handlu...
  7. Warka #5 - Piwo "weizen" 12°Blg - 26.02.2011 SUROWCE Zestaw surowców homebrewing.pl (wersja śrutowana): * słód pilzneński (1,5kg) * słód pszeniczny Weyermann (2,5kg) * chmiel aromatyczny Lubelski (15g) * drożdże Safbrew WB-06 ZACIERANIE Z przyczyn niezależnych, za warzenie zabrałem się dopiero w samo południe... Bili Anioła Pańskiego kiedy zadałem słody do wody o objętości 14 litrów. Przepis na weizena podpatrzyłem od Anteksa. Wyglądało to następująco: 45°C - 15 minut 55°C - 15 minut 62°C - 40 minut 72°C - 40 minut podgrzałem do 75°C i przeniosłem do filtracji. Poczyniłem dziś wiele spostrzeżeń natury, by tak powiedzieć, organizacyjnej. Przede wszystkim obyło się bez walki z temperaturą, a to z prostej przyczyny. Postanowiłem nieustannie mieszać zacier. Dzięki temu wahania temperatury były minimalne, rzędu 0,5°C. Już teraz wiem, dlaczego niektórzy z Was mają mechaniczne mieszadła. Co się będziecie męczyć... Żona stwierdziła, że brakuje mi tylko habitu i tonsurki na czubku głowy. Płynie z tego prosty wniosek - kręcą ją zakonnicy. Po przefiltrowaniu uzyskałem około 7l w miarę klarownej brzeczki o gęstości 17,5°Blg. Do wysładzania użyłem 16 litrów wody. Ostatecznie uzyskałem 23l brzeczki o gęstości końcowej 10°Blg. Całość doprowadziłem do wrzenia i rozpocząłem... Chmielenie trwało 60 minut. Chmiel zadałem po 5 minutach gotowania. W tym samym czasie postanowiłem uwodnić drożdże. Pięknie napuchły. Godzinę później podłączyłem chłodnicę. Do chłodzenia brzeczki (do 29°C) zużyłem 60 litrów wody. Dokładnie przemierzyłem, napełniając dodatkowe fermentatory. Wodę ową z powodzeniem spożytkowałem: część przelałem do wanienki, Malec miał radochę, że dziś do kąpieli tyyyle wodyyy W reszcie umyłem wszystkie piwne akcesoria, trochę tego było, odlałem nawet do mycia po kolacji. Uzyskałem około 20 litrów o gęstości 12°Blg. Napowietrzyłem brzeczkę i o 18.30 zadałem uwodnione drożdże. Na chwilę obecną oznak fermentacji brak. Czas pracy wyniósł 6 godzin 15 minut. Fermentacja ruszyła tego samego dnia o godzinie 21.00. Idzie jak burza. 10.03.2011 Zabutelkowałem 18,5l piwka z dodatkiem 160g glukozy.
  8. Uff, skończyłem przed chwilą. Weizen w wiaderku. Drożdże zadane. Ekstrakt końcowy: 12°Blg. Czas operacji wyniósł 6 godzin 15 minut. Jak się ogarnę - opiszę co i jak Warka #5 - na koncie.
  9. Panowie! Warzę dziś Weizena 12°Blg °Blg z zestawu homebrewing. Proces zacierania zmodyfikowałem, wzorując się na przepisie Anteksa. Pytanie odnośnie zadawania drożdży: instrukcja zaleca rozsypać luźno po powierzchni - nie mieszać. Zwykle uwadniałem drożdże. Jak postąpić w tym przypadku? (drożdże Safbrew WB-06). Pozdrawiam!
  10. Porter

    Poznajmy się

    Grupa Uderzeniowa z Rybnika widzę się kłania Imię moje po Kmicicu, stąd też zwą mnie "Jędrusiem". 3 krzyżyki na karku. Od latek 5 dźwigam kaganek oświaty tłukąc do głów opornych, że owszem "język polski - trudna mowa", ale piękna mowa. Z zamiłowania od 20 lat muzykant (opanowałem wszelkie gitary, fortepiany, harmonijki, perkusje, słowem: każdą zabawkę, którą się szarpie, stuka, puka i... dmucha ). Prowadzimy z bratem niewielkie studio nagraniowe, wyznając zasadę, że dzień bez muzyki, to dzień stracony. Mądre głowy zrobiły mnie etatowym kompozytorem Polskiego Teatru w dalekim Żytomierzu na Ukrainie (gdzie przebywam zwykle raz-dwa do roku , komponując i nagrywając symfoniczno-pompatyczne nuty i degustując "chlibnyj kwas" prosto z beczki;)). Szczęśliwie żonaty (z muzyczką, tyż belferką). 3-letni Synek, z poważnymi zadatkami na piwowara:) Winiarz z kilkuletnim stażem, od 80 postu Piwowar (co napełnia mnie dumą podobną do tej po zdaniu matury). Prowadzę zespoły, teatrzyki, grupy kabaretowe. Trochę piszę do gazet. Jeżdżę żółtym maluchem (rocznik 1982, i to, że nim jeżdżę napawa mnie jeszcze większą dumą ). Mieszkam w uroczym miejscu z widokiem na las. Marzy się agroturystyczna knajpka, w której człowiek mógłby się napić domowego piwka, winka, zjeść swojską wędlinkę, chlebek czy serek. Może kiedyś dożyję takich czasów... Zajęć mam rozpisanych na następne 60 lat, potem emeryturka, więc działam niestrudzenie, a Najwyższy (jako Winiarz-Amator) jakoś patrzy na moje działania przez palce. Bardzo polubiłem tę Piwowarską Społeczność, zaglądam tu codziennie i czerpię z tego mnóstwo frajdy. Pozdrawiam ciepło, zwłaszcza Dziadka, który pozwolił mi się rozgadać
  11. Powiem Ci - rewelka! Smak taki... pełny. Nie przypomina wody o smaku piwa, jakiegoś takiego cienkusza. Kolor mandarynkowy, wspaniała pianka. Pięknie się to prezentuje w balonie Właśnie zlałem na cichą - zebrałem gęstwę Munich Lager. Nie wiem, czy jeszcze się do czegoś przyda, ale jak ktoś by reflektował - mogę podarować! Wygląda bardzo dobrze... Jutro warzę pszeniczne. Dotarły dziś do mnie dwa nowe wiaderka, więc jak tylko dostanę słody z BA - ruszam do natarcia.
  12. W porządku - jutro zlewam na cichą. Nie ma co trzymać piwka wśród "martwiejców" Czyli co? Kolejne dwa tygodnie? Teraz to już mi obojętne. Zamówiłem dziś dwa nowiutkie fermentatory z Euro-Winu. Zacznę warzyć parami. Swoją drogą powiem Wam, że niektóre sklepy powinny brać przykład z tej firmy. Zamówienie złożyłem dziś o 13.00 a już o 16.00 dostałem mejla z wiadomością, że towar wysłany. Szybki look na stronę kurierską - towar "w doręczeniu". Są naprawdę szybcy. Ci z Browamatora od soboty nie posłali żadnej wiadomości...
  13. Tym razem cichą przeprowadzę w szklanym balonie 34-litrowym. Jak odwinę ubranko będę miał temperatury 3-5°C. Sądzisz, że to w porządku?
  14. Po dwóch tygodniach fermentacji burzliwej - marcowe zeszło do ok. 3°Blg. Wiaderko siedzi w coraz niższych temperaturach - pomimo założonej karimatki. (pogodo! weź, się opanuj!). 6-8°C w przestrzeni między fermentatorem a karimatą. Pytanie - przetrzymać je jeszcze z tydzień, czy przelewać na cichą? Co radzicie?
  15. Owiń, Brachu fermentator karimatą, postaw na płytce ze styropianu i przenieś do piwnicy. Powinieneś mieć dzięki temu temperaturę wyższą o 3 stopnie. Zakładając, że drożdże podnoszą temperaturę brzeczki o kolejne 2 stopnie, uzyskasz przyzwoite 10°C, co marcowemu spokojnie wystarczy.
  16. ...profesjonalne to są te butelki po lewej;) w świetle okna wyglądają, jakby Mistrz wspomagał się POTRÓJNIE...
  17. Ja osobiście zlewam piwo z cichej do fermentatora z kranikiem, tam mieszam z rozpuszczoną glukozą, zdecydowanie, ale tak, żeby zbytnio nie napowietrzyć brzeczki i rozlewam do butelek.
  18. Tak właśnie z tym piwowarzeniem jest. Człowiek wiele rzeczy robi instynktownie (i błagam Was, nie chwytajcie mnie za słówka:D) Nawet pokrywkę częściowo odkrywa, bo czuje podświadomie, że TAK trzeba...
  19. Kurde, mieliśmy taką w akademiku No, może ciut słabszą...
  20. Bez obaw - jeśli chodzi o uwadnianie. Bujanie szklanką, dzbankiem drożdżom nie zagrozi. Chyba nawet lubią takie karuzele;) więc luzik. Zawsze mieszam, czy to do wina (a powstała ich już ładna ilość) czy piwa. Zawsze pięknie wychodzą...
  21. Dzięki! Przetestuję ten sposób przy sobotnim pszenicznym. @ Oskaliber - sorry, za wcięcie się w wątek, ale myślę, że te przemyślenia i uwagi też mocno Ci się przydają. Co do tego DMS (zapach warzywny w brzeczce) - gotowanie bez przykrywki oddala jego ryzyko? Czytałem, że DMS powodowane jest właśnie gotowaniem w zbyt małej temperaturze. Na moich dwóch palnikach trudno o te 100°C. Ściągam pokrywę i Celsjusze lecą na łeb...
  22. zgoda, mógłbyś to rozwinąć? Radzisz wysładzać do objętości. Zatem jeśli planujesz warkę 20-litrową (gdzieś wyczytałem, że "warka" oznacza 20 litrów), to wysładzasz do uzyskania 22-23 litrów? Ja wiem, że każdy piwowar ma inne warunki warzenia, ale z mojego skromniutkiego doświadczenia wynika, że chmieląc brzeczkę w 30-litrowym garnku pod przykryciem na zwykłej kuchence gazowej, niewiele tego odparuje. Góra 2 litry. Powoli zaczynam to wszystko ogarniać... Więc jeśli końcowa objętość wynosi zaplanowane 20 litrów to jej gęstość nastawna powinna wynosić tyle ile w przepisie? (np. Marcowe 13°Blg). Bo rozumiem, że jeśli wyjdzie mi dajmy na to 8°Blg to będzie to niechybnie oznaczało, że sknociłem wysładzanie, tak?
  23. Popieram kolegę earla. Wysładzanie na raty sprawia wielką frajdę. Spuszczam brzeczkę do zera, aż z kranika zaczyna ledwo co ciurkać. W tym czasie zagrzewam 5 litrów wody do 75°C i przelewam do wiaderka. Czekam powiedzmy 10 minut aż woda wniknie we wszystkie szczeliny młóta i ponownie odkręcam kranik. I tak 2-3 razy. Czas na osiadanie wody przeznaczam na dokonywanie pomiaru gęstości brzeczki i jej objętości. Weterani nauczyli mnie, że jeśli wysładzasz do określonej gęstości brzeczka do chmielenia powinna mieć o 2 stopnie Ballinga mniej niż planowana gęstość. Przykład: Marcowe 13°Blg wysładzałem aż do uzyskania w garze brzeczki o gęstości około 11°Blg.
  24. Spokojnie. Co nagle, to po diable. Poczekam do piątku. W sobotę chcę uwarzyć pszeniczniaka, więc będzie mi potrzebny fermentator. Myślę, że do tego czasu marcowe przefermentuje na tyle, że zasłuży na przelanie na cichą. Dzięki za mini recenzję mojego winka! Cieszę się, że smakowało
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.