Dobra to i ja się pochwalę. U mnie fermentacja spokojna, z 12BLG zeszło do 4 i dalej ni w ząb. Fermentacja w zmiennych temperaturach, strych, w poludnie 18 stopni, potem 15 i mniej. Wiem, że troche hardkor, ale piwu nie stało się absolutnie nic złego. Przy butelkowaniu słodkie aromaty bananów i PRZEOGROMNE ilości goździka w smaku, pieprzne jak diabli, autentycznie jakby rozgryźć w zębach prawdziwego goździka. Już się bałem, że piwo będzie do wylania, ale po raz n-ty sprawdziła się zasada, że wylać zawsze zdążę. Piwo ostatecznie słodkawe, tak na granicy mojej akceptowalności. Tak jak goździka było od groma przy butelkowaniu tak po refermentacji prawie nic. Banan nie wyczuwalny bezpośednio, ale retronosowo jest go dużo. W sumie piwo pije się dwojako. Dopóki nie zrobimy wydechu przez nos piwo ma inny charakter, w stronę zbożowego jakby. Gdy zrobimy wydech za parę sekund odczucia diametralnie się zmieniają i wszystko idzie w stronę słodkości bananów, gumy. Ogólnie drożdże bardzo spoko, ale co bym zmienił to napewno zacieranie wyłącznie na wytrawnie chociaż ktoś wcześniej wspominał, że robił tak a i tak zeszło mu do 3,8 BLG. Ja zacierałem tak że, podgrzewałem do 72 stopni i pozwalałem opaść do 62, mieszając co jakieś 15min. Dwa takie cykle,w sumie jakieś dwie godziny. Znowuż było wcześniej wspomniane, że zeszło do 1,5 i też było słodkie.
Może ktoś zaraz będzie się pukać w czoło, ale nie bałbym się lekkiego (o 1-2blg) rozwodnienia jeśli komuś będzie za słodko przy butelkowaniu.
Porównać mogę tylko z WB-06 i FM41. Do wb w sumie nie ma co się rozpisywać, M20 są o niebo lepsze. Co do FMów: ciężko jednoznacznie ocenić, ja preferuję FM41 za wycofaną słodkość, o wiele bardziej zbożowo-tostowe ciało, ale jestem w stanie wyobrazić sobie, że np. kobiety pijące piwo z syropem prędzej wybrałyby właśnie weizena na M20.
Wizualnie wygląda to tak (werska bez osad i z). Piana brzydka bo za sprawą jakiejś mojej dziwnej inteligencji, po tygodniu od zabutelkowania nie było żadnego nagazowania toteż dodałem drugie tyle cukru do butelek. Nagazowanie zatem to 2x4jednostki. Brawa dla butelek!