Skocz do zawartości

Reters

Members
  • Postów

    930
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez Reters

  1. Niestety apropo kasy jak najbardziej się zgodzę z Tobą. Plus wielki że odchodzą zalewy cukrowe, przelewania do drugiego fermentora itp. A wiadomo że o zakażenie też łatwiej. Sugeruję Ci jednak ważenie wagą jubilerską. Kilka razy już tutaj czytałem że miarkami tak na oko jak ludzie sypali różnie to im wychodziło. A stylów jest tyle, że czasami te pół grama nawet robi różnicę. Dzisiaj tutaj to opisałem w innym temacie. Pamiętaj też(jak tutaj kilka osób mi kiedyś wspomniało) że oxi dla właściwego działania potrzebuje przebywać w styku z powierzchnią około 3-4 minut. Na butelki mam trochę inny sposób ale też używam oxi. Na pewno działam inaczej niż na początku. U mnie roztwór oxi w butelkach zalanych na maxa jest minimum właśnie 4 min a potem do następnych butelek przez lejek itd. I zawsze potem spłukuję wrzątkiem butelki. Oxi to utleniacz i nie ma co ryzykować. Ty sobie po testuj różne sposoby.
  2. Lub sobie kup dropsy coopersa. Też spoko rozwiązanie. Używam od roku. Jak coś się stanie że ich nie będzie. Będę odmierzał cukier do butelek wagą jubilerską do jakiegoś małego kieliszka wytarowanego i przez mały lejek do butelki. To będzie moment jak sie człowiek wdroży. Mi też się nie widzi działanie z zalewą cukrową. Rozprowadzanie potem tego przez wężyki do drugiego fermentora itp. Nie na moje nerwy i nie na moją leniwość(wszystkie piwa robię i rozlewam w jednym fermentorze z kranikiem)😉 I ważne jak się używa dropsów, dodajesz do buteleki, napełniasz np. rurką z zaworkiem, kapslujesz i po tak 2 godzinkach każdą butelkę raz energicznie przekręcasz. Wtedy ta otoczka na dole z rozpuszczonego cukru super się rozprowadza w piwie, dobrze to widać w bardziej klarownych piwach. I to jest cała robota przy takim gazowaniu. Ponad rok tak robię i polecam taki sposób.
  3. Zależy też ile Ci CO2 zostało w piwie po fermentacji. Jeśli fermentowałeś w niskich temp. To zostało dość sporo. Chyba że podniosłeś temp. fermentacji do np. pokojowej to CO2 się uwolniło. Ja akurat stosuję różne dropse coopersa itp. I jak dam jeden cukierek (3.2-3.4gr) to jest u mnie w piwach totalnie na styku i to w stylach typu pszeniczne, lager gdzie wskazane jest wyższe nagazowanie. A testowałem też i 4gr i 5 gr. Mało tego. Ponad miesiąc temu butelkowałem lagera w 8 stopniach i został wyniesiony do warsztatu do 3-4 stopni. Na butelkę dałem 1,5gr dropsa analogicznie cukru. I co się wydarzyło? Po ponad miesiącu piwo odpalone zimne i nagazowanie już takie prawie akurat. Przyczyna taka, że dużo CO2 rozpuściło się w piwie w tak niskiej temperaturze fermentacji i jak bym dał np. 3.2-3.4 gr cukru na butlę to po jakimś czasie miał bym właśnie szampana nie lagera🙂 Ciekawi mnie co się będzie działo jak w warsztacie zacznie mi się ocieplać. Pewnie te 1.5 gr będzie po jakimś czasie na styku. Ta wiedza jest też zdobyta od takiego chłopaka jak mapajak z tematu Dębickie Lagery. Świetne informacje są w nim zawarte ale to z forum browar.biz. Do tego u mnie piwa siedzą w fermentorze zazwyczaj miesiąc i ponad miesiąc bo boję się granatów i przegazowań. Więc na 99.9% butelkuję odfermentowane piwo. Podsumowując. Spostrzegłem mimo to, że po 3-5-8 miesiącach na jednym dropsie piwo mam totalnie na styku czyli pewnie tak vol 2.6-2.8 I to przy jednym dropsie czyli 3.2-3.4 gr. Po prawie roku otworzyłem też butelkę (1 drops coopersa) piwo Dark Ale i jak na ten styl to lipa bo takie nagazowanie to dla lagera a nie ciemnych piw. Aczkolwiek co znaczy zabutelkować dofermentowane piwo. Piwo stało cały czas w temp. pokojowej a w lato nawet w 22-24 stopniach. I kiedy je otwierałem nie chłodząc nie było mowy o gushingu i totalnym przegazowaniu. Dlatego cierpliwość i zabutelkowanie dofermentowanego piwa jest kluczowe apropo nagazowania i też smaku. Bo jak nam dojada piwo jeszcze w butelkach to były przypadki, że z 4 blg przy butelkowaniu po pół roku chłopakowi zeszło do 2 blg a lager zrobił się po prostu wytrawny. Kończąc.... Moja sugestia, jak chcesz trzymać piwa kilka miesięcy. Max na butelkę 3 gr cukru czy tam 1 drops(style pszeniczne, lagery itp) do ciemnych szczególnie typu porter max 2gr po ponad miesiącu te 2 gr w porterze jest tak akurat. Aczkolwiek jeszcze dla testów poleciało u mnie do portera 1,5 gr na butlę, zobaczę po ponad pół roku i po roku co się będzie działo. W przyszłości style typu Porter pewnie będę dodawał max 1.5 gr a nawet 1 gr cukru i tak zamierzam już teraz większość takich piw leżakować najlepiej kilka lat😁 Acha jeszcze tak informacyjnie. Apropo portera. Te wartości są dodane do piwa które fermentowało w 11 stopniach(otoczenia) ale po 3 tygodniach zostało przeniesione do temp. pokojowej na prawie 3 tygodnie. Czyli CO2 rozpuszczonego w piwie zostało bez porównania mniej niż jak bym butelkował od razu przy 11 stopniach. Dla mnie samego też bardzo przydatne doświadczenia na przyszłość. I komuś może tak do wiedzy się przyda. Aaa i jeszcze zapomniałem o flokulacji drożdży🤪 To dopiero nie dawno zauważyłem. Do szczepów co ma ją niską już praktycznie będę dodawał max 2.5 gr cukru na butelkę. Pszenice, Hazy Ipy itp. Przyczyna wiadomo jaka😉 Więc nawet w tak niby błahym nagazowaniu piwa można sporo błędów popełnić. Nie jest to zero-jedynkowe.
  4. Do teraz się zastanawiam jaka jest przyczyna tak dziwnej zmiany warki. Chociaż mój kolega Wizi mi ostatnio dał dobrą sugestię. Dotyczyła natlenienia piwa podczas rozlewu(bo rozlewałem na dwie partie) Pierwsza partia po 24 dniach dla testów(około 7 litrów) druga po następnych 14 dniach(ta co była te dni w temp. 22 stopni) Mimo, że rozlewam piwo rurką z zaworkiem od góry w pokrywie z tej dziurki zawsze wpadnie jakiś tlen. Może to była główna przyczyna. Gdyż posmaki kablami, dentystą, ebonitem tego nie ma w tym drugim piwie. A jak by była infekcja to pewnie po ponad miesiącu piwo by było prawie nie do picia😏
  5. To znaczy Anteksie że nastawić lagera w 8 stopniach i mieć wywalone na podnoszenie temperatury jak fermentacja spowalnia? Bo już sam nie wiem, jedni piszą tak inni tak. Tu znów gościu żadnego podnoszenia temperatur nie robi a piwa jak czytam ten temat wychodzą mu świetne: https://www.browar.biz/forum/piwo/browarnictwo-amatorskie/twoje-warzenie/65975-dębickie-lagery
  6. O i o to mi właśnie chodzi. Żeby ktoś tutaj zdiagnozował problem. Dzięki Z drugiej strony w tej warce pierwszy raz robiłem mini zacieranie 1 kg słodu pilzneńskiego 4 l wody w temp około 64 stopni przez 50 minut i gotowałem po filtracji i wysładzaniu tylko 5 min(bo jeszcze do tego poszedł brewkit coopers+500gr słód sypki jasny Bruntala Pilzneński. I od początku fermentacji to wszystko było jakieś dziwne. Bardzo obklejało ścianki fermentora a po 2-3 tygodniach wiele było takich lewitujacych farfocli. Pierwszy raz to miałem a wcześniej parzyłem słody przez kilka miesięcy itp. I nie miałem nigdy takiego czegoś. Acha i po zadaniu drożdży w ciągu kilku godzin na dnie zebrało się z 5-6 cm jakiegoś dziwnego osadu. Potem drożdże go jakoś podbiły. W ogóle to piwo jakieś mętne było od początku. Może nie mocno ale w lagerze nawet delikatna mętność jest od razu widoczna w szklance. BLG po 24 dniach piwo "na zimno" jak mierzyłem w ogrzanej próbce do 20 stopni, 2,5 blg. W tej "na ciepło" około 2 blg. Jak zeszło to bardzo minimalnie.
  7. Właśnie dokładnie tak. Nie mam pojęcia jakie nowe procesy zaszły mi już w piwie w trakcie tych 14 dni w temp. 21-22 stopnie. Coś musiało się tam wydarzyć. Wiem, że w trakcie tych dni pojawiło się sporo plamek pianki i pykało w newralgicznym momencie co chwilę na powierzchni brzeczki. To już nie było wydobywające się CO2. Pod koniec tych dni zapach z fermentora mimo zamkniętej pokrywy był bardzo mocny taki dziwnie słodowy ale to nie czysta słodowość tylko opisał bym ją jako "ciężką" i przy rozlewie czułem nawet jakieś dziwne posmaki kawy!! Pisałem o tym tutaj z 2-3 tygodnie temu. Piwo rozlewane na zimno bez jakiegokolwiek podnoszenia temperatur nie miało zupełnie nic w sobie z tego co opisałem wyżej😏 Piwo to pierwsze od góry to to co było 14 dni w temperaturze 22 stopni niżej te "na zimno" Jeszcze zdjęcia nie oddają aż tak tego. Na żywo jak było więcej piwa tu i tu jeszcze bardziej uwydatniona była różnica w kolorze. I też piana w tym "na zimno" piękna drobniutka. Górne piwo koledzy jak na mój gust a trochę w życiu różnych lagerów czy pilsów wypiłem, nie ma nic wspólnego z czystym smakowo bez estrów lagerem. Jako piwna wariacja stylu ALE to jak najbardziej, bo jak pisałem spokojnie do wypicia. Aczkolwiek zupełnie nie to czego oczekiwałem. Jako doświadczenie na przyszłość. Super.
  8. Dzięki za wskazówki. Więc taki proces wykonam. Max w wiadrze będę trzymał 21 do 25 dni w max temp. 16 stopni. Potem w butelki, nagazowanie to już ogarnę, do pudła na poddasze do około 20 stopni i zobaczę po 2-3 miesiącach co z tego wyniknie. Zawsze nowe doświadczenie a zupełnie inny proces niż ten teraz co zastosowałem. Może poza wyjątkiem startu w 8 stopniach.
  9. I przy następnej warce właśnie tak zrobię. Mam pełną kontrolę temperatury. Czyli stopniowo będę podnosić kiedy zauważę, że fermentacja zwalnia. Rozumiem że np. na kilka ostatnich dni zatrzymać się na 16 stopniach i następnie do rozlewu? Chciał bym pominąć lagerowanie w fermentorze przez miesiąc bo po woli już będzie coraz cieplej i w warsztacie nie będę miał tak super temperatur jak przez ostatnie kilka miesięcy. Wtedy refermentacja piwa odbędzie się w temp pokojowej 19-20 stopni i piwo będzie stało w takiej samej temperaturze w zaciemnionej szafce i kartonie. Czy wtedy tak przeprowadzony proces nie sprawi, że piwo złapie to co złapał mi ten lager zostawiony po 24 dniach na 2 tygodnie? Bo jak to jest infekcja lub utlenienie to lipa, jest ciemniejsze to nawet nie ma dwóch zdań. Specjalnie wczoraj wlałem dwa piwa w dwie oddzielne szklanki, tak jak bym dodał np. trochę caramunicha I do tego ze skazami;) Oczywiście piwo jest spokojnie do wypicia, nie ma mowy żeby odrzucało itp. Aczkolwiek przy prawdziwym klasycznym lagerze ten "drugi" nawet nie stał😉 I zapach jak dwa różne piwa. Zaskoczenie roku jak dla mnie taka różnica w tym samym nastawie😉
  10. Po 1,5 miesiąca od butelkowania lagera po fermentacji 24 dniowej w 8 stopniach, zabutelkowaniu i przeniesieniu do około 4 stopni piwo w smaku i zapachu bez porównania czystsze niż te które przez jeszcze 14 dni mi dofermentowywało w 22 stopniach i refermentacja była w 20 stopniach. Też kolor tego pierwszego jest taki złocisty i jasny, drugie ciemniejsze coś jak lager winiarski. Drugie w zapachu typowo piwo ale pierwszy to już jest prawie to czego szukam. Nie mam pojęcia z kąd takie różnice. Przecież często się mówi, że drożdże przez burzliwą dają stałe posmaki. Potem już można piwo w fermentorze trzymać w temp. 20-22 stopnie i profil smakowy oraz zapachowy się nie zmienia. Tak zapewne jest przy piwach górnej fermentacji. Tutaj przy tej warce zupełnie mi się to wszystko nie sprawdziło.
  11. Tutaj jednak wielu z nas ma swoje wypróbowane sposoby/patenty na piwo domowe. Obyś się trzymał podstaw jak dość znaczna sterylność, odpowiednie traktowanie drożdży(w czasie zaszczepiania brzeczki i w trakcie fermentacji(temperatura)) dobre napowietrzenie brzeczki i nie za szybkie butelkowanie piwa po nastawie(cierpliwość jest wskazana) a będziesz coraz lepsze piwka warzył(robił)
  12. Pewnie że lepiej 20l, mierzysz blg jak Ci pasuje do zadajesz drożdże. Jak masz zbyt wysokie to dolewasz np. litr wody itd.
  13. Cichą też po części napowietrzasz brzeczkę. W ogóle cicha to taka opcja nie za ciekawa. Stosował bym ją tylko do określonych stylów. A o Autolizie to już koledzy wyżej Ci napisali😉
  14. Świetna książka. I jeszcze taka jest spoko: https://allegro.pl/oferta/domowe-warzenie-piwa-richard-lehrl-13770115730 Te dwie książki i masz wiedzę na lata🙂
  15. Więc panowie i panie ja odpadam na tą chwilę odnośnie wskazówek do świetnego pilznera/lagera czyściutkiego, klarownego i bez estrów. Jedni z nas tutaj dają wskazówki zupełnie inne od innych. Ja miałem wskazówki od kilku osób tutaj, wystartować w 8 stopniach w34/70 i dać nawet 4 paczki tych drożdży. Prawdę mówiąc to co eksperymenty co jakieś wnioski to i tak ktoś się znajdzie co je podważy😁 Zasady główne zachowałem przy swoim pierwszym lagerze w niskich temperaturach a mimo to, to nie jest to czego oczekiwałem. Na ten moment oczywiście. Za 2-3 miesiące jeszcze spróbuję butelek które trzymam w 4-5 stopniach w warsztacie. Tylko też do pewnego momentu bo w lato tam mam z 26 stopni więc by się zagotowało😁 Z tym brakiem błędu przy nawadnianiu co Łachim napisał zdecydowanie się zgodzę. Coś jest na rzeczy. Sam to ostatnio po doświadczeniach spostrzegłem. Szczególnie przy ostatnim Porterze.
  16. Ha,ha to się cieszę że u Ciebie się także sprawdziło. Człowiek w dobrej intencji poleca, żeby innym ułatwić życie. Jak ktoś skorzysta z sugestii to super. W końcu też po to jest to nasze forum. I tak jak u Ciebie, to jest jeden z najlepszych zakupów jakie dokonałem w swoim domowym browarze😉 Ja je jeszcze po ludwiku z wodą i dokładnym prysznicu spryskuje na sam koniec Desamem. Po tam minucie, dwóch spłukuję Desam wodą sitko do wysuszenia i cały temat. https://allegro.pl/oferta/desam-spray-dezynfekcja-malych-powierzchni-1l-13493352272 Kapitalny odkażacz. Nie śmierdzi jak inne i po sitku następna rewelacja😉
  17. Dasz radę;) Sam rok temu takie zacieranie było dla mnie trochę czarną magią;) Tutaj pewne osoby sporo mi pomogły jakoś to ogarnąć. Teraz już powoli nawet piwa coraz lepsze mi wychodzą. Więc jest progres😄
  18. Od siebie polecam Ci takie sito: https://winodomowe.pl/wino-domowe/740-product-pol-740-Sitko-GESTE-do-filtracji-i-plukania-wegla-fi-200.html Tylko FI 250. Rewelacyjnie zatrzymuje chmiel nawet najmniejsze drobini. Od roku go używam. Już tutaj nie raz go polecałem. Przecedzam przez niego słód, chmiel itp. Ostatnio 2 kg słodu po mini zacieraniu nim przecedzałem wiadomo że partiami ale dość szybko mi poszło. Teraz będę robił pierwsze piwo praktycznie z pełnego zacierania(4kg słodu) i już wiem, że piękne zda egzamin😉 Prawdę mówiąc bez tego sita już nie wyobrażam sobie filtracji czy jakiegokolwiek przecedzania. Kiedyś ktoś tu mi je polecił i piwo mu wiszę;) Tylko mycie oczywiście pod prysznicem, bo ta siateczka jest specyficznie zrobiona. I nie jest to też tandetnie zrobione. W większości moich piw brewkit+mini zacieranie czy parzenie słodów specjalnych, chmiel dodaję właśnie poniżej 80 stopni. Bardzo dobra wskazówka. Goryczki wiele nie wnosi a daje aromatu i smaku. 30-40 min to max
  19. Pozwolę sobie zauważyć, że wynik wyszedł 17,7gr czyli zaokrąglając w górę 18gr a że Lallemandy są po 11gr pakowane do zostaje 4 gr czyli zupełnie się kolego nie przejmuj i syp dwie pełne paczuszki😁
  20. U mnie podobnie. Wszystko robione w jednym fermentorze z rozlewem i piwa po około miesiącu(zależnie od fluktuacji drożdży i stylu) są przejrzyste. Wszystko opada na dno butelki a piwo oczywiście zlewam z nad osadu. Z chmielenia na zimno jestem bardzo zadowolony, już kilka sposobów wypróbowałem i dwa mi najlepiej podeszły. Jednak podobnie jak wizi większość piw już chmielić na zimno nie będę. Wychodzą bardzo dobre bez tego procesu. Chyba że coś w stylu Hazy Ipa to jeszcze można się pobawić😉
  21. Czyli klasycznie w tej kwestii, temat nie rozwiązany tak już dobitnie. Jedni w 8 stopniach fermentują inni w 10 inni w 12 a jeszcze inni w 16. Podsumuję to kolego tak.... Przede mną długa walka z tym stylem. Moim zdaniem jest jednym z trudniejszych w warunkach domowych. Około 24 dni trzymałem lagera w 8 stopniach z super kontrolą temperatury na W34/70 i jest mniej estrowy niż te co puszczałem w 16-17 stopniach. To nie ma dwóch zdań. Aczkolwiek tutaj w tym stylu sama fermentacja dobra nie wystarczy. Trzeba jeszcze potem odpowiednio przechowywać piwo w butelkach. Słynnego lagerowania też kiedyś nie wymyślili tak z byle czego. Będę kombinował na różne sposoby. Może kiedyś uwarzę takiego z prawdziwego zdarzenia. Bo na tą chwilę nie jestem z nich zadowolony😑
  22. Tak znam kalkulator. Jest świetny;) Po prostu czemu mi wyszło takie dobre piwo jak nie uwadniałem tych Nottinghamów? To jest zastanawiające. Nie wiem wreszcie czy może sobie ułatwić sposób zadawania drożdży i po prostu je sypać na brzeczkę. Po około 30 min zamieszać i cała robota🙂
  23. Wyobraź sobie że czytałem kilka miesięcy temu te informacje. I to nie jest krytyka tylko moje spostrzeżenia z doświadczenia jak również opinie innych osób apropo tego stylu. Dasz lagera/pilsa fermentowanego w temperaturach górnej fermentacji i będzie taki jak sobie wyobrażam to się wtedy zgodzę i przyznam mu rację. W tym momencie po prostu nie przekonują mnie jego wnioski. 3 pseudo lagery zrobiłem w około 16-17 stopniach na w34/70 i nie ma mowy o czystym profilu. Z tą powtarzalnością taką zero-jedynkową to chyba tylko z proszku byśmy musieli warzyć piwo lechu;)) I bardzo dobrze że tak jest. Znaczy że piwo wykonujemy z naturalnych składników a nie ładujemy sztuczną chemię. Przykład zupek chińskich ze sklepu jest dobrym przykładem;))
  24. Dlatego takie eksperymentowanie jest bardzo dobre. Mam osobiste doświadczenie w puszczeniu W34/70 w 16-17 stopniach. O czystym profilu lagera apropo co pisze Burlosophy można na prawdę zapomnieć. Nie wiem z kąd on wziął takie wnioski. Może prawdziwego lagera nie pił😉 To już lepiej było by pewnie skorzystać z Notty w takiej temperaturze😉 W 8 stopniach fermentowany dużo "czystszy" smak w próbce po około 24 dniach. Potem sam zepsułem połowę nastawu bo po 14 dniach w 22 stopniach pod koniec dziwne zapachy zaczęły się wydobywać z piwa w fermentorze. Podsumowując, jednak skorzystam z rad Wiziego w tej kwestii i zacznę fermentację nisko z US-05.
  25. Moim zdaniem z tego co wydedukowałem tutaj na forum przez ponad rok. Sto razy lepiej zadać te 4-5 gr więcej niż mniej. Tutaj masz prawie 18 gr. Syp dwie taka moja sugestia bez zabawy w odważania na wadze jubilerskiej😉 Mniej przy takim blg i takim litrażu to nawet sobie głowy tym nie zawracaj. Lallemand akurat w tym swoim kalkulatorze głupot nie podaje. Dla przykładu. Np. masz piwo 12 blg 20 litrów. Górna fermentacja, używasz np. Lallemand Windstor lub S-04 do fermentacji w temp. np 18 stopni zewnętrzna. Wtedy dwie paczki rzeczywiście mogą wywołać to co piszesz. Aczkolwiek zawsze lepiej więcej niż mniej. Oczywiście bez skrajności.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.