-
Postów
271 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez waroms
-
Na razie drożdże opadły więc zlałem z nad nich płyn i jeszcze raz zalałem przegotowaną przestudzoną wodą. To tak żeby lepiej je wypłukać z alkoholu. Na razie nic sinego tam nie widzę - może trupki pokażą się po kilku dniach... Na razie w domu mam temp. 21°C, zresztą nawet latem ciężko przekroczyć 24°C. Widocznie 15cm styropianu robi swoje. A co do zadowolenia z piwa - ten dubbel jest pierwszym moim piwem które już po burzliwej, nawet nienagazaowane mi smakuje.
-
Dziś rozpocząłem dzień od piwa. Znaczy się od pracy przy piwie. Minęło 10 dni od warzenia dubbla, zmierzona gęstość szacuję na 4,2°Blg, więc przelałem na cichą. Przy okazji po raz pierwszy zająłem się zachowaniem gęstwy (Wyeast 3787 THG), którą zamierzam użyć do tripla. Mam nadzieję że się uda. Litrowy słoik razem z pokrywką oraz chochlę wymoczyłem przez jakieś 20 minut w OXI. Przegotowałem ok. litr wody i wystudziłem ją do 21°C. Po zlaniu piwa na cichą przełożyłem gęstwę do słoika (starałem się bez tej grubej frakcji ale trochę ciężko to było oddzielić). Wyszło około pół słoika. Dolałem do tego drugie pół słoika wody, zakręciłem słoikiem i odstawiłem. Jutro zamierzam zlać wodę znad drożdży i schować na kilka dni do lodówki. Mam nadzieję że takie płukanie wystarczy. I że gęstwa będzie się nadawała do ponownego użytku. A wieczorem butelkowanie Koelscha v2.
-
8 dni po warzeniu, dubbel osiągnął ok. 4.4°Blg. W związku z tym potrzymam go jeszcze 2 dni na burzliwej i zleję na cichą - myślę że na 2-3 tygodnie. Przy okazji za 2 dni odbędzie się moja pierwsza próba (mam nadzieję że udana) odzyskania gęstwy, którą niedługo planuję użyć do tripla.
-
-
rozlew niedofermentowanego piwa- prośba o szybką pomoc
waroms odpowiedział(a) na mimazy temat w Wsparcie piwowarskie
W sumie racja. Może jedyny sens w takim dłuższym czy długim czekaniu jest taki żeby niepotrzebnie nie otwierać co drugi dzień fermentora, nie pobierać kolejnych próbek i w ten sposób zmniejszyć ryzyko infekcji. Ale ja się tam nie znam. Na razie trzymam długo w fermentorach, ale jak będę miał na koncie ponad 30 warek jak Ty to też pewnie fermentowanie będę ograniczał do minimum... -
A to tego się nie doczytałem. W takim razie nie mam uwag.
-
To chyba bardzo duże uogólnienie. Bo wg tej teorii: - taki dubbel który ma 17°Blg powinien leżakować ok. 4 miesiące, a z lektury forum wynika że raczej 6 miesięcy - taki koelch który ma 12-13°Blg powinien 3 miesiące, a z instrukcji BA wynika że 1,5-2 miesięcy, a z lektury forum że nawet po 1 miesiącu już jest / powinno być dobre... - taki hefeweizen który ma 12°Blg pownien leżakować 3 miesiące, a tak naprawdę to po 2-3 tygodniach jest dobry, a po 3 miesiącach raczej zaczyna się starzeć... itd, itd...
-
Ja na swoim koncie mam dopiero 6 warek i przy pierwszej również wyszło mi kilka litrów mniej brzeczki nastawnej niż planowałem. Więc po pytaniach i lekturze forum mam taką metodę, że żeby otrzymać 20 litrów brzeczki ilość wody do zacierania i wysładzania musi wynosić około 30-31. Wtedy do gotowania (chmielenia) idzie ok. 24 litry, z czego podczas gotowania pewnie około 2 litry odparowuje, dodatkowo pewnie o około 1,5 litra zmiejsza się objętość brzeczki podczas chłodzenia. W konsekwencji do fermentora wlewam około 20 litrów (bo zawsze coś zostaje na dnie gara warzelnego z osadem chmielowym). Po drodze, do momentu ostudzenia brzeczki, nie robię żadnych pomiarów gęstości i zazwyczaj otrzymuję gęstość wyższą od planowanej o 0,5-1°Blg. Proponuję żebyś do następnej warki użył więcej wody do wysładzania. Nie bój się że gęstość będzie za mała. W razie czego podczas gotowania możesz odparować nadmiar.
-
Może głupie pytanie - po co sprawdzać codziennie gęstość? Wiem, znam odpowiedź: żeby sprawdzić czy fermentacja się zakończyła. Ale po co codziennie? Nie lepiej byłoby sprawdzić powiedzmy 5 dnia, potem drugi raz 7 dnia i jeśli odczyt jest taki sam albo bardzo zbliżony to przelać na cichą albo butelkować? Im rzadziej sprawdzamy tym mniejsze prawdopodobieństwo infekcji a przy okazji zostanie więcej do butelkowania. Zresztą nie raz tu na forum znacznie bardziej doświadczeni pisali żeby podczas fermentacji burzliwej zapomnieć o fermentorze na tydzień i w ogóle do niego nie zaglądać...
-
rozlew niedofermentowanego piwa- prośba o szybką pomoc
waroms odpowiedział(a) na mimazy temat w Wsparcie piwowarskie
Może głupie pytanie zadam - trzymałeś dubbla na burzliwej tylko 5 dni? Ja właśnie mam dubbla na burzliwej 7 dzień i piana ma jeszcze z 4-5 cm wysokości (a był moment że miała 8-9). Gęstości teraz nie mierzyłem ale po lekturze forum doszedłem do wniosku że takiego dubbla spokojnie można potrzymać na burzliwej 10-14 dni, a potem 14-21 dni na cichej. Inna sprawa że skoro Tobie w ciągu 15 dni zeszło do 3°Blg to może taka długa fermentacja nie jest konieczna...:rolleyes: -
A to się czegoś nowego o sobie dowiedziałem... :rolleyes: No właśnie na rok 2011 i 2012 zmieniły się przepisy. Nie wystarczy że samochód ma otwartą przestrzeń ładunkową. Dodatkowo MUSI przejść badania / pomiar na stacji diagnostycznej i uzyskać zaświadczenie że ta przestrzeń ładunkowa jest większa od przestrzeni pasażerskiej. Ale te wymiary to sobie sprawdzę - znajomy ma Navarę tylko muszę do niego podjechać. Dziękuję wszystkim za informacje. Co nieco dowiedziałem się od Was, co nieco w EFL i teraz już mniej więcej wiem o co tu chodzi.
-
wejdź tu http://20lat.efl.pl/ i nie bedziesz musial nigdzie jechać , załatwisz przez telefon lub przyjadą do ciebie EFL to chyba jedyna firma leasingowa (w każdym razie jedyna większa) która działa w mojej okolicy (czyli te 75 km od mojego domu). Byłem u nich wczoraj, znam już procedurę, znam koszty, teraz muszę tylko przeliczyć czy bardziej mi się opłaca płacić podatki do US tak jak do tej pory, czy też zwiększyć wydatki ale przy okazji nieco zmniejszyć obciążenia podatkowe... Niestety dosyć duży kredyt na głowie plus prawdopodobna kolejna duża (jak na moje możliwości) inwestycja trochę mnie studzi. I niestety w tym roku okazuje się że żeby móc odliczyć pełen VAT w kupowanym samochodzie przestrzeń ładunkowa musi być dłuższa niż przestrzeń pasażerska. Niestety tak od ręki nie mam dostępu do Navary czy Rangera żeby to sobie zmierzyć. A bez zaświadczenia ze stacji kontroli które by to potwierdzało nie odliczę więcej VATu niż 6 kPLN.
-
Jak to nic... autostrady' date=' podwyzki dla nauczycieli i pielegniarek, najlepsze uniwersytety w europie...etc. na to wszystko potrzeba pieniedzy [/quote'] Gdyby faktycznie z tych podatków powstawało dużo dobrych dróg, rozwijała się sieć internetowa, były najlepsze szkoły w Europie itd to nawet chętnie bym płacił. Problem w tym że tak nie jest. 2 miesiące temu byłem po raz pierwszy w życiu w Chorwacji. To co mnie zaskoczyło na plus to że w tym kraju o powierzchni 6 razy mniejszej od Polski, gdzie 15 lat temu skończyła się wojna jest więcej autostrad niż u nas a i inne drogi są w stanie nie gorszym a często lepszym niż u nas. A tam tak samo jak u nas była komuna. Da się? Da się. W zeszłym roku byłem w Rumunii w Maramureszu. Z WiFi można korzystać niemal wszędzie, czasem nawet siedząc przed namiotem na wysokości 2.000 mnpm. A u nas? Mieszkam na wsi, mam do kabla tepsy 250 m i nie opłaca się mnie przyłączyć. Lepiej - mój sąsiad ma kabel tepsy przy sąsiedniej działce, 30 m od domu i nawet jak zaproponował że wszystkie roboty ziemne wykona na swój koszt to się dowiedział że nie ma możliwości go przyłączyć. I jak tu ma być dobrze w tym kraju? Pocieszam się że zawsze może być znacznie gorzej. Koszty raczej chcę niż muszę robić. Do firmy leasingowej spróbuję się dzisiaj udać - problem w tym że najbliższe większe miasteczko (coś koło 30 tys ludzi) mam 75 km od domu i nie wiem czy w takim mieście znajdę taką firmę. Zobaczymy.
-
Napisałem od razu w pierwszym poście że leasing samochodu to dla mnie kompletna nowość. To o czym pisałem wyżej (problemy z wyjazdem za granicę, problemy przy wypadku itp) to są zasłyszane opinie które być może nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Zresztą powyżej szop007 o tym pisał. Oczywiście że wolę zapłacić ratę i mieć nowy samochód niż oddawać do US i nie mieć nic. Tyle że leasing jest dla mnie na razie czymś tak całkiem obcym że nawet nie wiem jakie pytania zadać żeby sobie policzyć czy w moim przypadku w ogóle to się opłaca...:rolleyes:
-
Oczywiście że nie wskażesz takich miejsc, ponieważ w linku który podał Ci sebpa w pierwszym akapcie jest jasno i wyraźnie napisane to o co pytałeś:
-
Za taki tekst powinieneś dostać minus w reputacji... Jeśli nie zauważyłeś to kolega sebpa pomógł Ci wskazując link gdzie znajdują się najważniejsze informacje i odpowiedzi na Twoje pytania. Jeśli zawarte pod tym linkiem informacje są niejasne (w końcu może się zdarzyć że tak jest) to zamiast pisać że coś do kogoś nie dotarło mogłeś wskazać co na Wiki jest niejasne i poprosić o doprecyzowanie. Ja też jestem początkujący i też mam mnóstwo pytań, ale w związku z tym codziennie wpisuję w szukajkę i na wiki po kilkanaście haseł i czytam, czytam, czytam. Jeśli pytasz czy chmielić przed filtracją czy po filtracji to znaczy że przed Tobą jeszcze wieeeeeeele godzin czytania. Lub zadawania pytań, które będą się spotykać z nienajprzychylniejszą reakcją.
-
Na koniec dnia warka #5 a'la Grodziskie została zabutelkowana. Do refermentacji użyłem 144g cukru rozpuszczonego w 0,5 l wody. Na burzliwej w ciągu 5 dni zeszło z ok. 7,9°Blg do ok. 2,8°Blg. Na cichej w ciagu 5 dni nie zeszło już niżej. Na razie butelki przez tydzień potrzymam w temp. ok. 22°C a potem na kolejny tydzień zniosę do 17°C. Czyli degustacja za 2 tygodnie. A swoją drogą kapslownica Greta (czy jak ona się nazywa) zaczyna doprowadzać mnie do szewskiej pasji. Kapslowanie 1 butelki zajmuje mi ok. 1-1,5 minuty. Staram się bardzo ostrożenie zaciskać kapsel, bo jak poprzednio zacząłem robić szybciej to od razu ukręciłem 2 szyjki. Po zakapslowaniu 40 butelek jest mi gorąco i bolą mnie ręce. Niestety zakup lepszej kapslownicy najwcześniej jesienią...
-
To że są minusy leasingu (np. potencjalne problemy przy wypadku, przy wyjeździe za granicę chyba potrzebuję mieć zgodę leasingodawcy itd) to mniej więcej wiem. Mało wiem, ale coś mi się obiło o uszy. Mam jednak nadzieję że skoro z leasingu korzysta w Polsce pewnie kilkadziesiąt tysięcy przedsiębiorców to raczej wielkich problemów zazwyczaj nie ma... Zastanawiam się głównie nad opłacalnością takiego rozwiązania. Bo wychodzi mi że przy Navarze o wartości butto 70 kPLN mógłbym w ciągu 4 lat nieodprowadzić do US conajmiej 16 kPLN VATu (pewnie trochę więcej) i 12 kPLN dochodowego. Ale za to co miesiąc musiałbym znaleźć dodatkowe 1 kPLN na raty...:rolleyes:
-
Mam działalność, jestem płatnikiem VAT i rocznie robię jakieś 25 tys km (czasem ciut więcej, czasem ciut mniej).
-
Witam Skoro ten dział to Hyde Park to teraz pytanie totalnie nie związane z piwem. A jeśli musi być coś o piwie to powiedzmy że tym samochodem chciałbym przywozić sobie surowce do warek i wywozić młóto. Tu na forum pewnie niejedna osoba ma samochód w leasingu więc mam prośbę o kilka słów jak to wygląda w praktyce, bo w internecie niewiele informacji znalazłem napisanych tak dla laika który nigdy z leasingiem się nie zetknął.:rolleyes: Tzn. ofert firm leasingowych jest bardzo dużo ale z większości z nich nie bardzo mi wynika jakie faktycznie korzyści z takiego leasingu są. Nigdy nie brałem samochodu w leasing, ale ostatnio doszedłem do wniosku że może warto ograniczyć nieco ilość podatków odprowadzanych do US i wziąć coś w leasing. Mój Jeep ma już 20 lat i choć jeździ i ma swój urok, to jednak boję się że powoli zaczyna się "kończyć". Co więcej akurat z pewnego źródła (znajomy) jest do kupienia Navara z 2007 roku. Znalazłem jakieś kalkulatory leasingowe w internecie z których wynika że jeśli: - koszt zakupu brutto to 70.000 zł - ilość rat 48 - wpłata własna 20% - kwota wykupu 1% to oszczędność na podatku dochodowym w ciągu tych 4 lat wyniesie 12.000 zł (czyli 3.000 zł rocznie). Do tego dojdą chyba jeszcze koszty ubezpieczenia, paliwa, faktury z napraw, ewentualnego zakupu opon itd. Dobrze myślę? A jaka będzie oszczędność na VAT? Zakładam że początkowe 16.000 odliczone od kwoty zakupu (23%). To się odlicza jednorazowo czy rozbija jakoś na miesiące (w każdym miesiącu 333 zł)? Czy coś jeszcze tu można odliczyć? Pewnie VAT od paliwa, napraw itd. I co się dzieje po tych 4 latach? Samochód jest jeszcze coś oficjalnie wart czy może jest już zamortyzowany do końca i od kwoty sprzedaży trzeba odprowadzić podatek dochodowy? Jeśli te pytania są głupie, infantylne czy jakiekolwiek inne niewarte odpowiedzi to przyjmę to z godnością.
-
W Biedronce wcale nie musi być zły towar. Kiedyś musiałem kupić 20 słoiczków koncentratu pomidorowego i kupiłem w sklepie po 2,60 (Pudliszki). Chwilę później wszedłem do Biedronki dwie ulice dalej i te same Pudliszki kosztowały 1,90. :o Ale temat jest o szkle do piwa, więc z mojej strony kończę rozważania czy Biedronka jest dla ubogich czy dla wszystkich. Swoją drogą faktycznie czosnek z Chin jest tragicznie kiepski.
-
Informacje o zakończeniu produkcji śrutowników Porkreta spowodowały przyspieszenie decyzji o zakupie. Dziś w nocy śrutownik został zamówiony i opłacony. Ustalony też został plan kolejnych warek i zamówione odpowiednie surowce: 1. Belgian Tripel 2. Hefeweizen 3. Dunkelweizen 4. Weizenbock 5. Belgijskie Pale Ale 6. Saison
-
Ciekawe jaka jakość. Ale za 16,99 za 6 szt. to nie ma co wybrzydzać tylko brać. Ciekawe tylko czy ta oferta będzie również w małych miejscowościach. Za 2 dni będę przejeżdżał koło Biedronki to sprawdzę. Dzięki za infomację.
-
Najbliższe biuro kuriera (chyba Opek) mam jakieś 120 km od domu więc chyba poszukam kur bliżej.
-
No to chyba lepiej będzie poszukać jakichś zainteresowanych zwierząt. Bo jak mam sobie zakwasić nadmiernie ziemię i jeszcze co chwila, po każdej warce, to przekopywać to chyba sobie daruję...