Skocz do zawartości

BaronVonZuk

Members
  • Postów

    735
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BaronVonZuk

  1. BaronVonZuk

    Mrożenie drożdży

    Jakbyś poczytał kilka moich postów powyżej w tym właśnie temacie dowiedziałbyś się,ze nie uważm adaptacji za bzdurę... Za bzdurę uważam pogląd mówiący o zamrażaniu drożdży stopniowo,czyli niejako przez ich adaptację do coraz niższych temperatur. Adaptacja do środowiska o niższej temperaturze jest przy zamrażaniu kompletnie bezcelowa,ze względu na większą śmiertelność i tworzenie się większych kryształów lodu.
  2. BaronVonZuk

    Mrożenie drożdży

    Nie ma takiej możliwości.Miałem wczoraj okazje rozmawiać z "zawodowym" mikrobiologiem, który powiedział,że najbardziej przy zamrażaniu jakiejkolwiek gęstwy liczy się czas zamrożenia i powinien on byc jak najkrótszy (oczywiśie zoptymalizowany dla zamrażanego materiału) jednakże dla drożdży winien być możliwie krótki.Ponad to im niższa temperatura zamrażania tym lepiej, zamrażanie w zamrażarce jest gorsze niż np. w ciekły azocie . Poza tym stosowanie medium ochronnego w postaci gliceryny,jest odpowiednim rozwiązaniem. A co do opracowań i robienia badań to ten sposób zamrażania długotrwałego i stopniowania temperatury mógłbyć podyktowany poglądem dot. adaptacji drożdży do niższych temperatur,tzn schodzimy z temp. pokojowej do temp. w lodówce,następnie do lodówki zwykłej,i do zamrażarki,ale IMO to jest kompletna bzdura.
  3. Dlatego też napisałem powyższy post,nie rozumiem jak może się komuś ten aromat nie podobać
  4. Z całym szacunkiem dla Ciebie kolego,ale to już jest MAKSYMALNA przesada... śmierdzieć to może gotowanie starego mięsa,albo innych takich "wypasów" , ale proszę Cię nie pisz,że podczas zacierania czy gotowania brzeczki z chmiele coś śmierdzi ( i nie uważam, żeby to była kwestia gustu). Nie wiem jak jest zbudowany blok, w którym mieszkam,ale jak warzę to przez cały dzień cudownie pachnie nawet na klatce schodowej i już kilka osób zapytał co tak ładnie wania,bo najlepiej czuć zapach przy moich drzwiach. Ponad to nawet moja żona wprost uwielbia aromat gotowania...
  5. Ile warek zrobiłeś nie ma w tym przypadku większego znaczenia.Zacierania to zacieranie i trwa przy prostych warkach ze sprzątaniem i myciem 7 h max,no chyba,że tak jak Stasiek robisz 50 l razy dwa na tej samej chłodnicy no to moze 10 h. A co się tyczy dokładności to ja akurat jestem piewca podejścia,że browar to JEST apteka i i im dokładniej podejdziesz do teamtu tym lepsze otrzymasz piwo. Dobra starczy pisania o czasie zacierania,bo już daleko odeszliśmy od tematu.
  6. Nigdy w życiu robiąc piwo z procesem zacierania,nawet zacierając dekokycjnie lub stosując 4 przerwy przy zacieraniu infyzujny nie warzyłem 10 godzin!!!! Przy najprostszej warce - zacieranie 1,5 h, - filtracja 1,5 h - warzenie 1 h, - chłodzenie 1,5 h co daje nam w sumie 5,5 h...
  7. Po 1. Proponuje zacząć od zacierania,nie jest to nic trudnego,jak poczytasz trochę tematów na forum będziesz wiedział wszystko,szczególnie artykuł Makarona nt. zacierania infuzyjnego. Po 2.Teraz będę reakcjonistą i zgryźliwym tetrykiem jak chcesz piś piwa typu "Warka" czy "Królewskie" nie zabieraj się za domowe warzenie A jeśli już bardzo chcesz do czego mimo poprzedniego zdania gorąco zachęcam i lubisz "takie" piwa pomyśl o jakimś lekkim piwie typu pils czyli jasne piwo dolnej fermentacji. Po 3. Zainwestuj od razu w kapslownicę typu "greta" posłuży Ci przez długie lata.Wprawdzie różnica w cenie to mniej więcej 30 zł ale IMO na prawdę warto. Po 4. Znowu będę zgryźliwy,ale piwo może przefermentować a nie sfermentować.Sfermentować to może sok jabłkowy Po 5. Co do ekstraktów to właśnie w tym dziale Szanowni Koledzy Piwowarzy dyskutowali i opowiadali o swoich doświadczeniach w produkcji piwa z brew kitów. edit Aha ja używam miękkich kapsli i "grety" i wszystko póki co jest w jak najlepszym porządku. A na zachętę POWODZENIA i do roboty. :)
  8. Pozwolę sobie dołączyć się do życzeń... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET!!!
  9. Drożdże piekarskie kosztują 2 zł za kostkę,na nich również można zrobić kilka warek. I dają fajne aromaty:)
  10. Drogi kopyrze reakcjonisto to moje zdanie o drożdżach piekarniczych to nie było nic zgryźliwego i złośliwość tylko rada ekonomiczna. Bodajże w dziale surowce są wyniki moich badań nad fermentacją brzeczki piwnej różnymi rodzajami drożdży min. piekarniczymi , które dały wyjątkowo pozytywne rezultaty , także polecam taki mały eksperyment. A ja jestem jak najbardziej za pomysłem Makarona,więc Twoich reakcjonistycznych praktyk niestety tym razem nie kontynuuje
  11. IMO każdy sposób na zrobienie piwa w domu ma sens,a to jest wersja HIPER ekonomiczna Tylko wodę i to wrzącą do dopełnienia dodałbym przed chłodzeniem,mniejsze prawdopodobieństwo zakażenia. A do fermentacji użyć drożdży piekarniczych, w odrobinę większej ilości niż piwowarskich.
  12. To możliwe, ale do 4.0 raczej piw butelkowanych się nie gazuje, mało rodzajów butelek to wytrzyma. Ja najwięcej ile dałem to 220 g glukozy/20l. A waizenowi wystarczy 3-3.5 vol. Dzięki coder , pozostanę w takim razie przy ok 3-3,5 vol.Pozdrawiam.
  13. No ok wszystko pięknie ładnie,ale jak licze dla mojego weizena nagazowanie na 20 l piwa przy 22°C i nagazowaniu ok 4,0 to wychodzi mi że mam dodać 442 g suchego ekstraktu lub 243 g sacharozy... Coś tu nie gra albo ja jestem głupi W życiu bym tyle nie naładował,wg mojej skormenej wiedzy 200 g sacharozy to absolutny MAX jaki można dać... Czy może mi to ktoś wyjasnić,prosze ...
  14. IMO doświadczalnie wyznaczone optimum temperaturowe przy produkcji komórek drożdżowych (optimum wzrostu) mieści się w granicach 28-30°C , a więc wszystko powyżej tego ma negatywny wpływ na drożdże. Ponad to jeśli temperatura wzrasta powyżej 33°C środowisko staje się bardziej podatne na zakażenia i rozwój drożdży dzikich. Przy 30°C zawartość wody w komórce wynosi ok 75%, przy temp w okolicach 35°C zawartość wody spada do ok 65% natomiast podwyższenie temperatury powyżej 40°C powoduje spadek zawartości wody wolnej do 60% a co za tym idzie zmniejszenie poboru składników odżywczych i w końcu zahamowanie rozmnażania.
  15. BaronVonZuk

    Wiśnie do piwa!

    Zgadzam się z tym w 100%...
  16. IMO część na pewno padła,natomiast jeżeli ruszy Ci starter to ja bym część z tej gęstwy odseparował i namnożył od nowa.Mam tu na myśli wykorzystanie świeżych nie "zmęczonych" komórek do szczepienia brzeczki.
  17. Rewelacyjny pomysł,widzi mnie się to... Czekamy.
  18. Całkiem przydatne informacje,dzięki Kopyr.
  19. No to ja chyba jestem w czepku urodzony zawsze jak wpłacałem pieniądze z mojego banku PKO przez Inteligo to np w mbanku byly w pol h (płaciłem za jakieś tam aukcje). Czyżbym zawsze trafiał chwile przed sesją...
  20. No ja akurat złego słowa o BA powiedziec nie mogę.Zawsze najdłużej w ciągu tygodnia wszystko w domu,bez żadnych problemów. (Kopyr, Jejskiemu chodziło raczej o wpłatę internetową,która na koncie odbiorcy pieniędzy jest max po pół godzinie,bez wzgledu na bank)- off topic
  21. IMO różnica polega na tym,że tabletki zawierają więcej "ekstraktu" chmielu niż granulat i mniej samych płatków,jest więcej skoncentrowanej lupuliny (która jest żółta a same tabletki również)poza tym są na pewno o wiele drobniej mielone .
  22. Dobrze się rozpuszczają,efekt nachmielenia też jest całkiem niezły.Na dochmielenie na zimno najprostsze rozwiązanie.
  23. Kopyr herezja to jest mało powiedziane, pzoa tym co ze sterylizacją , ponad to co to jest przerwa cukrująca ...
  24. Sprawdziłem,to jest jakiś żart...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.