Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez crosis

  1. Ten zakres to od 100°C do 88°C.

    88°C-100°C - ten zakres pozwala olejkom z wysoką temperaturą zapłonu na spokojne rozpuszczenie się w brzeczce. Pozwala też na izomeryzację a-k, z najlepszą estymacją od 5 do 15%

     

    Twój cytat mówił:

    autor podaje że do 79 st 15 % a przy 66-79 st C od 5-15 %

     

    Co było sprzeczne z artykułem - bo nic tam takiego nie padło. Estymacja 5-15% odnosi się do zakresu 100°C-88°C.

    Drugi omawiany zakres to: Przerwa w temperaturach 71°C - 77°C praktycznie zamyka temat izomeryzacji a-k, a tak niska temperatura redukuje odparowanie olejków. Piwowarzy mogą użyć chłodnicy aby schłodzić brzeczkę do tej temperatury i tutaj dodać pierwszą porcję chmielu, albo dodać pierwszą po wyłączeniu palnika a tutaj drugą.

    Przedział 60°C-66°C zredukuje odparowanie olejków o najniższej temperaturze zapłonu, ale również rozpuszczenie olejków w brzeczce może zająć więcej czasu w tym przedziale.

     

    Masz omówione trzy zakresy:

    100°C-88°C - estymacja 5-15%

    77°C-71°C - praktycznie brak izomeryzacji

    66°C-60°C - rozpuszczanie olejków o najniższej temperaturze zapłonu, ale też zmniejszenie jej skuteczności.

     

    Jeśli tego nie wyłapałeś z tekstu, to faktycznie powinno być Ci wstyd.

  2. Nie rozumiem, co jest w sprzeczności? Jak masz wątpliwości sięgnij po wersję angielską. Autor artykułu cytuje po prostu dwóch ludzi, którzy się w to bawili. Jeden uzyskał utylizację na poziomie 16%, ale nie powiedział w jakich dokładnie warunkach.

     

    Brynildson twierdzi to samo, on mówi o ok 15% izomeryzacji, co pozwala osiągnąć oprócz smaku i aromatu jeszcze odrobinę goryczki.

     

    Autor podsumowuje to pisząc, że założenie 10% izomeryzacji jest ogólnie najbezpieczniejszym.

     

    I dalej, w opisie zakresów temperatur wyraźnie jest napisane, że:

    88°C-100°C - ten zakres pozwala olejkom z wysoką temperaturą zapłonu na spokojne rozpuszczenie się w brzeczce. Pozwala też na izomeryzację a-k, z najlepszą estymacją od 5 do 15% efektywności.

    oraz, że:

    Przerwa w temperaturach 71°C - 77°C praktycznie zamyka temat izomeryzacji a-k

     

    I wszystko się zgadza, bo na początku napisane jest też:

    Alfa-kwasy będą izomeryzowane po wyłączeniu palnika aż do momentu gdy temperatura brzeczki spadnie do 79°C.

     

    Nigdzie, ale to nigdzie nie jest napisane, to co Ty wywnioskowałeś:

    autor podaje że do 79 st 15 % a przy 66-79 st C od 5-15 %

     

    Tak więc nigdzie nie ma sprzeczności, ani chaosu, są po prostu wypowiedzi innych ludzi, założenie autora artykułu, a potem innych badań. Po prostu należy przeczytać ze zrozumieniem, a jeśli ma się wątpliwości co do tłumaczenia - sięgnąć do oryginału.

     

    bnp, szukasz wg mnie dziury w całym, na dodatek nie zadałeś sobie trudu, żeby przeczytać tekst uważnie i ze zrozumieniem. Daj sobie spokój - jak jesteś zainteresowany metodą, to ją zastosuj, a jak nie to daruj sobie komentarze.

  3. Jak na lato. Ja nie spotkałem się z twierdzeniem, że izomeryzacja nie zachodzi poniżej 100°C, a jedynie z tym, że przy 100% jest ona najbardziej efektywna - co jest prawdą, zwłaszcza zakładając IBU jako cel. Poza tym zwróć uwagę na akapit o testach. Generalnie słabo przeczytałeś, bo autor zakłada 10%.

     

    Brad Smith, twórca kalkulatora piwowarskiego BeerSmith daje taką radę: "Coś w okolicach 10% utylizacji nie jest złą estymacją, jeśli chmiel wrzuci się przy gotowaniu i pozostawi przez czas chłodzenia".

     

    Z mojego doświadczenia wynika, że estymacja 10% utylizacji przy przedłużonej przerwa chmielowa przy wybiciu 42l jest rozsądna.

     

    Przerwa w temperaturach 71°C - 77°C praktycznie zamyka temat izomeryzacji a-k, a tak niska temperatura redukuje odparowanie olejków. Piwowarzy mogą użyć chłodnicy aby schłodzić brzeczkę do tej temperatury i tutaj dodać pierwszą porcję chmielu, albo dodać pierwszą po wyłączeniu palnika a tutaj drugą. Przedział 60°C-66°C zredukuje odparowanie olejków o najniższej temperaturze zapłonu, ale również rozpuszczenie olejków w brzeczce może zająć więcej czasu w tym przedziale.

     

    Założyłem 10% utylizacji podczas przerwy chmielowej.

     

    Będę wdzięczny za nie przeinaczanie znaczenia artykułu tylko po to, żeby powiedzieć "i co Wy na to ? :D "

  4. Kwak ju, że tak powiem. Chodziło o zachodzenie częściowej izomeryzacji, nie tak dużej jak przy wyższych temperaturach, ale jednak ciągle jakiejś ;) Brakowało mi polskiego odpowiednika, więc zostawiłem sub-izomeryzację.

     

    A autor zrozumiał, spokojnie. Pierwsza na tapetę idzie APA z Belmą :)

     

    Bardzo ciekawe jest też to, że spokojnie na główną kontrybucję IBU można sypać na 60' Iungę, Herkulesa czy co tam się ma, a potem smak, aromat i docelowe IBU wykorzystać podczas przerwy chmielowej.

     

    Osobiście zaciekawiła mnie też wzmianka, że przy ~75g Anarillo na zimno (na 20l), efekt był praktycznie taki sam jak przy ~38g tego samego.

     

    Ja ten artykuł odnoszę cały czas do Pliny the Elder. Piwo gęsto od olejków chmielowych, powala aromatem, z bardzo mocną, wyraźną goryczką, ale taką, która nie wykręca ryja, nie zostaje w przełyku przez 5 minut, nie męczy. Jakaż miła odmiana od niektórych rodzimych piw, gdzie podbijanie aromatu nieuchronnie zwiększa goryczkę, czasem ponad rozsądny poziom, przeginając piwo w jedną stronę, zamiast je balansować.

  5. Uffff... tyle nie pisałem, że temat spadł aż na trzecią stronę. No nic. Generalnie plan był taki, żeby te 3 warki butelkować tydzień temu, po powrocie z Meksyku, ale...

     

    ale stały w piwnicy, gdzie temperatura nie sprzyjała (<15 °C). Także butelkowałem:

     

    wczoraj:

    • warka #39 - witbier. Zeszła do 2 BLG. Smak i zapach jakiś taki mocno nie poukładany, musi poczekać, zobaczymy co będzie. Dodatek: 160 g cukru, 45 butelek 0,5 l
    • warka #37 - blonde. Mętna jak cholera, jak mierzyłem w niedzielę miała 5, a teraz zeszła do 3 BLG. 154 g cukru i 66 małych buteleczek (0,33 l)
    • popłuczyny po blondzie. Miały trochę ponad 7 BLG, zeszły do 0,5. 32 g cukru, 11 małych buteleczek. Kolendry wcale mocno nie czuć.
    • popłuczyny po bitterze. Miały trochę ponad 6 BLG, zeszły do 1,5 BLG, 30 g cukru, 12 buteleczek. Nie wiem co takiego w nich było, ale zapowiadają się sympatycznie.

    Dzisiaj: warka #38, standard bitter. 175 g cukru, 2 BLG, 52 butelki 0,5 l. To piwo zapowiada się wyśmienicie! :)

  6. Fermentacja nie trwa "góra trzy", ani "dół pięć" dni. Fermentacja trwa tyle ile trwa, biorąc pod uwagę czynniki takie jak:

    - BLG nastawne

    - sposób zacierania

    - temperatura zadania drożdży i temp fermentacji

    - rodzaj drożdży

    - napowietrzenie brzeczki

    - kondycja drożdży

     

    To, że w 70% przypadków można zamknąć w jakichś tam widełkach nie czyni z tego reguły... i można się cholernie przejechać myśląc inaczej. Mniej więcej to czasem za mało ;)

  7. Każdy szuka optymalnego dla siebie procesu. Np zostawienie wody na chwilę po dolaniu pozwala skuteczniej wypłukiwać cukry, ponieważ daje się więcej czasu na konwersję. Jednocześnie nie jest to na tyle niesamowity wzrost wydajności, żeby kruszyć o to kopie - wystarczy sypnąć garść słodu więcej.

     

    A tak na poważnie, to trzeba znaleźć swoje własne optimum. Ja podczas wysładzania zazwyczaj robię parę innych rzeczy, więc wysładzam jak mi się akurat uda ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.