Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez crosis

  1. Dzisiaj do gara pójdzie powtórka warki #36 - Angel Dust, tylko lekko zmienię chmielenie i zacieranie ;)

     

    Tak więc:

    - 23l, 14 BLG, 18 IBU

    Skład:

    2,6 kg - pszeniczny Bestmalz

    2,1 kg - pilzneński Bestmalz

    0,18 kg - zakwaszający

    0,1 kg - Caramel Pils Bestmalz

    0,1 kg - karmelowy 30

    0,1 kg - niesłodowany owies

    50g - Chmiel Lubelski (szyszka)

    drożdże 3838 Bavarian Wheat

     

    Zacieranie:

    18l wody

    40°C - 20'

    53°C - 10'

    73°C - 40' (lub do negatywnej próby jodowej)

    mashout i 10' przerwy

     

    Chmielenie:

    FHW - 15g Lubelski

    20' - 20g Lubelski

    15' - łyżka mąki pszennej

    10' - 10g Lubelski

     

     

    Jak widzicie całkowicie pominąłem przerwę w 63 °C - scukrzającą (czy też maltozową). Wiąże się to z tym, że moje dotychczasowe pszenice były mało treściwe. Zbyt mało jak na gust mojej żony. Ostatnio, stosując 60' w 44 °C zaobserwowałem negatywną próbę już podczas przerwy w 63°C, co znaczy, że niewiele zostało do rozłożenia przez a-amylazę. Tym razem skrócę ferulikową (w 40 °C) do 15', przejdę do białkowej, a od razu po niej, 10 °C/1' będę podgrzewał do 73 °C. Zobaczymy co wyjdzie.

  2. Dlatego można sobie schemat zmienić na cykl dwutygodniowy. :D

     

    Tak przez ślub zrobiłem z AIPĄ i boję się, że za długo stała ;)

     

    Jakie ma zatem wady ? ( pytanie do tych co jej nie używają )

     

    Odpowiem Ci, choć używam. Jak zawsze jest to dodatkowy element, a więc potencjalnie dodatkowe źródło infekcji. Uszczelka dookoła dziury, sama rurka.... oraz oczywiście zjawisko zassania zawartości rurki podczas podnoszenia wiadra. Dlatego moje rurki są zawsze zakryte gazą i zalane roztworem piro/ClO2

  3. No właśnie dlatego #43 idzie w bączki. Mam nadzieję, że się też ułoży, bo na razie dominuje w nim etanol - a chciałbym, żeby wyszły przyprawy.

     

    Co do stouta - to ja właśnie przekombinowałem. Chciałem podbić słodowość i dodałem tych dwóch w sumie zbędnych słodów. Efekt zapachowy ciągnie właśnie do Brown Porterów. Ale nie jest to wina drożdży, tylko zasypu - piłem już swojego i leszczowego stouta na Essexach - i był bardzo stoutowy.

     

    Aczkolwiek na ESB też ma szanse być bardzo dobry.

  4. Wczoraj zmierzyłem warkę #43 - Rocket Queen - I zeszło do prawie 0 BLG. Faktycznie, te drożdże są bardzo żarłoczne. Co ciekawe, jeśli zastosować winiarski wzór do liczenia alkoholu (przeliczenie z % wagowego na objętość, poprawka na alkohol) - wychodzi mi 9,73%. Przy uproszczonym 8,77%. Czyli cały 1% różnicy.

     

    Cóż, czy tak czy siak - piwo jest mocne. I takie też się teraz wydaje, bo dominuje etanol. Czuć przyprawy, ale nie poziomie, na jakim oczekiwałem. Piwo idzie dzisiaj w bączki i tak będzie czekać na zimne, jesienno-zimowe wieczory, kiedy powinno sympatycznie rozgrzewać.

     

    Przy okazji udało mi się zidentyfikować dość ciekawą nutę zapachowo-smakową w stoucie z warki #42 - Friday I'm in love. Dopiero wspólna degustacja wskazała, że po uleżeniu się w stoucie obecne są nuty... porterowe. Za winowajców uznaję dwa dodatki do zasypu: 0,1 kg słodu jasnego czekoladowego i 0,1 karmelowego 600. W sumie piwo wyszło dobre, ale jak się robi dry stouta to powinno się tego unikać.

     

    Tak czy siak piwo udane :)

     

    #41 - Crazy Train - Golden Ale - wyjątkowo pyszne. Wyszło bardzo zbalansowane, z wyraźną, ale lekką, szlachetną goryczką. Aromat - nic amerykańskiego, po prostu przyjemny chmiel. Odrobina Lubelskiego zwiększyła jeszcze to odczucie. Zgoda jak zwykle miał rację. Zdecydowanie jest to jedno z moich najbardziej udanych piw.

  5. A dzisiaj warka

    , 23 l, 65(?) IBU, 14 BLG

     

    Chciałem coś zrobić głównie na Calypso, bo urzekł mnie opis jego aromatu, ale poszukałem, poszukałem i doszedłem do wniosku, że jednak ten chmiel nie powinien chodzić jako single hop. Więc wyszło coś takiego:

     

    Skład:

    4,68 kg - Pale Ale Bestmalz

    0,20 kg - Pszeniczny Bestmalz

    0,15 kg - Caramel Pils Bestmalz

    0,10 kg - Zakwaszający

    0,10 kg - wiedeński Bestmalz

    0,08 kg - owies niesłodowany

    0,02 kg - Castle Abbey (Amber)

    30 g - El Dorado - 15,80% a-k

    40 g - Calypso - 15,00% a-k - ***

    35 g - Mosaic - 11,10% a-k

    drożdże WLP 090 - San Diego Super Yeast

     

     

    Zacieranie:

    10-40-20 i 10' przerwy po mash out

     

    Chmielenie:

    60' - gotowanie

    FWH - 10 g - El Dorado

    60' -10 g Calypso

    20' - 10 g Calypso

    10' - 10 g Calypso, 10 g Mosaic

    5' - 10g Mosaic

    0' - flameout - 15 g Mosaic, 10 g El Dorado

    whirpool po spadku do 80 °C - 10g Calypso i 10g El Dorado - 40' (miało być 20', wyszło 40', temperatura spadła do 65 °C)

     

    *** - nie wiem jak to się stało, ale poszło mi 50 g tego chmielu. Może powinien odważać wszystko od razu, zamiast trzymać otware opakowanie w zaparowanej kuchni. Lekkie przekłamanie wagi + zawilgocenie i 10 g się zgubiło. Albo felerne pakowanie w TB. Muszę losowo poważyć paczki.

  6. No i eksperymentalna warka #* - kombinowany wito-lambic

     

    Wyvern narzekał, że nie wyszedł mu wit (Burzliwa - #22 Wit)i wyleje. Piwo nie ma infekcji.

     

    Dzisiaj zlałem je do petainera, dodałem 300 ml brzeczki 30 BLG i 150 ml lambicowego blenda od Leszcza.

     

    Za pół roku - owoce.

  7. Dzisiaj, korzystając z home office powstają miodziki pitne:

     

    Warka #44 - Miodek, 23 BLG, X IBU

     

    3 słoiki wielokwiatu

    10l wody

     

    2,5l wody oddane do chmielenia, wg schematu:

    30' - gotowanie

    30' - 4 g Columbus

    10' - 10g Lubelski

    5' - 5g Lubelski

     

    Sam miód rozpuszczony w 7,5l wody, 20' w 80 °C, dodanie reszty chmielonej wody.

     

    Potem zrobiłem jeszcze małą 4kę miodu z kolejnego słoika wielokwiatu - tym razem niesycony - 18 BLG

     

    Drożdże: BAYANUS G995

  8. Kombinowałem co by tu dzisiaj uwarzyć i wykombinowałem. Miało być coś lekkiego, a będzie jakoś 23 l, 17 BLG i ~25 IBU. Do tego z przyprawami.

     

    Ale po kolei:

    Warka #43 -

    - Spicy Belgian Blonde

     

    Skład:

    4,5 kg - pilzneński Bestmalz

    0,4 kg - pszeniczny Bestmalz

    0,4 kg - kaszka kukurydziana

    0,3 kg - Carapils Bestmalz

    0,1 kg - zakwaszający

    0,1 kg - owies niesłodowany

    15 g - Marynka

    15 g - Lubelski

    60 g - świeżo starty imbir

    50 g - skórka pomarańczy (mrożona)

    10g - kolendra indyjska

    1 łyżeczka mchu irlandzkiego

    drożdże: Wyeast 3711 French Saison

     

    Zacieranie:

    kleikowanie: 40' owies i kaszka w ~66 °C, bardzo gęsty kleik

    Reszta:

    53 °C - 10'

    63 °C - 20' (i dodanie kleiku)

    68 °C - 50'

    73 °C - 10'

    mash out i 10' przerwy

     

    Chmielenie:

    60' - gotowanie

    60' - 15 g Marynka

    10' - 60 g korzenia imbiru, 15 g Lubelski, łyżeczka rehydratowanego mchu

    5' - 50 g skórki, 10 g kolendry

     

    Zobaczymy co będzie :)

     

    17 BLG, 23 l, wydajność BS2: 89,6%. Próbka bardzo jasna, dokładnie jak chciałem. W zapachu bardzo lekko, imbir, pomarańcza, gdzieś tam bardzo daleko gra kolendra. Smak brzeczki zdecydowanie imbirowy, ale nie w męczący sposób. Zobaczymy, jak to się ustali po fermentacji. Temperatura dobra dla tych drożdży - 24 °C w mieszkaniu i ma rosnąć :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.