Skocz do zawartości

pavulonek

Members
  • Postów

    645
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pavulonek

  1. Mam, używam. Wystarczy raz pogrupować butelki, potem dokładać nowe do konkretnej grupy i problem znika. Też mam taką regulowaną i naprawdę ta regulacja to nie jest żaden problem.
  2. Czyli co radzicie, mam dać normalny zasilacz transformatorowy? Mam taką opcję, bo gdzieś mi zalega taki transformator, w dodatku symetryczny. Musiałbym tylko dokupić układ prostowniczy. Czy na pewno wtedy skończy się to przebicie?
  3. A czy ja się na tym znam? Kegi po tyskim, raczej te węższe, bo mam też jeden szerszy, chyba po okocim. Grzałki fi160 pasują. DzIęki, rano się przejdę sprawdzić. Jak nie będzie to wsadzam fibrę. Rzeczywiście coś jest na rzeczy. Właśnie to sprawdzałem i między kegiem a zerem w gniazdku (N) są jakieś dziwne napięcia ok. 3V przemiennego, natomiast między zasilaniem silnika a N pokazało mi...115V przemiennego. Nawet bym na to nie zwrócił uwagi, gdyby nie to, że dotknąłem lekko pocharatanym przedramieniem brzegu kega no i mnie lekko posmyrało Więc zacząłem mierzyć. Między obudową silnika a zasilaniem też nie ma zera, jest tam jakieś małe napięcie. Może się gdzieś coś indukuje. Sam silnik do ramy mieszadła mam przymocowany na gumowym zawieszeniu, nie mam pojęcia skąd się bierze napięcie na kegu. PS. PE jeszcze nie podłączyłem, bo jeszcze (od 5 lat ) nie zainstalowałem w domu różnicowo-prądowego
  4. Mogę Ci pożyczyć butelek na jakiś czas, aż Ci się nazbiera
  5. Tylko gdzie je kupić? Byłem już u siebie w 3 sklepach technicznych. Jutro do castoramy podskoczę, ale nie spodziewam się wiele... Najwyżej jakoś chałupniczo zrobię z rurki miedzianej.
  6. karbowane.pl Używałem takiej o długości 10m, warki 40l, zacier w kegu 50l, HLT a'la Lidl 27l. Dawało radę bez problemu.
  7. U mnie na razie na sucho śmiga, choć dopiero niedawno sprawdziłem. Brakuje mi jeszcze tych nieszczęsnych uszczelek pod grzałki (gdzie to cholerstwo kupić???) dlatego nie mogę zalać. Sito w środku ma otworek 4mm. W zamierzeniu muszę tam zrobić jakieś prowadzenie do trzpienia mieszadła i za to prowadzenie będę wyciągał. Póki co wyciągam kawałkiem zagiętego drucika. Tak się sprytnie skomponowało, że nie muszę demontować grzałek, sito bez problemów wychodzi w całości.
  8. Dlaczego? Przecież na kegu nie ma żadnego napięcia. Poza tym powinien być podłączony do PE, czyli w razie napięcia, od razu wybija. Ja jeszcze nie podłączałem,to nie wiem. Ale kega z mieszadłem kupiłem w całości od kol. mrblaha, więc myślę że to będzie działać jak powinno Tak mam zamocowany silnik:
  9. Zacierny: Zacierny (z mieszadłem): Warzelny: Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze miedzianych podkładek, bo nie było ich w komplecie z grzałkami.
  10. Nie, w dwóch kegach po 4. Po dwie grzałki na keg.
  11. Jestem po wykonaniu 8 otworów fi14 w kegach. To jest bajecznie proste. Zwykłe wiertło do metalu HSS. Najpierw fi10 (wkrętarką), potem poprawka fi14 (wiertarką, bo za duża średnica do wkrętarki). Całość (jeden otwór) to nie więcej jak 2min. Próbowałem podlać olejem, ale nie jest to konieczne.
  12. Nie kupuj emily. To jest dziadostwo, mi po 12 warkach się normalnie wykrzywiła w rękach. Kapslownica stołowa to jest to. Jakby co - mogę pożyczyć dla próby.
  13. AIPA to AIPA, można ją jedynie spieprzyć przez zbyt małą ilość chmielu Jak na 20l to rzeczywiście trochę za dużo karmeli. Co do chmielu...jak dla mnie OK! >hophead< PS. adamsky bardzo dobrze prawi
  14. Bo podstawowy zasyp Wita to 50/50 słód jasny jęczmienny/pszenica niesłodowana plus 5-10% owsa.
  15. Po całym procesie technologicznym piwa przypuszczam, że nic toksycznego do piwa się nie dostanie. Sam miałem mole w słodzie. Tam, gdzie tylko się kleił (pajęczynki), to normalnie śrutowałem i do piwa, ale była też taka partia, gdzie te małe dziady przerobiły go na wilgotną mąkę. Takie coś wywaliłem. W ogóle to jest frustrujący problem. Mam wrażenie, że one po prostu wlatują przez otwarte okna. Dawno już nie przechowuję nic w kartonikach, woreczkach itp., przeszedłem na opakowania szklane i metalowe puszki (ew. grube plastikowe). Od dawna stosuję pułapki feromonowe. Kiedy wydaje się, że praktycznie już mole się straciły, to zawsze pojawi się kilka motylków i cała nadzieja bierze w łeb... Nie wiem, czym one się żywią. A słód trzymam w szczelnych fermentorach albo w butelkach powodzie mineralnej, takich 1,5l i 5l - te mniej używane, typu karmelowe itp.
  16. Nie wydaje mi się, żeby w takim przypadku ktokolwiek dochodził praw autorskich, wszak nie będziesz czerpał korzyści materialnych z browaru. W ogóle jak dla mnie bardzo fajny pomysł z takim koncepcyjnym browarem i seriami piw jakoś powiązanych tematycznie. Sam takie coś próbuję ogarnąć (3KE czyli DreiKaiserEcke Hausbrauerei, czyli Browar Trójkąta Trzech Cesarzy, niektóre piwa nazywałem roboczo historycznymi nazwami, nie tylko z historii Trójkąta, ale w ogóle z historii, np. Kristallnacht (monachijskie jasne), Klaus Roman (RIS, na cześć cara Mikołaja II) czy też Rotte Flamme auf Bismarckturm (jako że wieża Bismarcka była bliziutko), ale sporo czasu zajmuje opracowanie własnych, niepowtarzalnych receptur oraz takie skonfigurowanie sprzętu, żeby uzyskiwać powtarzalne wyniki. U mnie trwa to już 3,5 roku Niemniej jednak życzę powodzenia nowemu piwowarowi zza bliskiej granicy
  17. A ja właśnie kończę robić kompletny browar (razem z fermentownią) w starej, wilgotnej piwnicy w kamienicy z lat 30. XXw. Jest tam trochę pleśni (na ścianach nie widać, ale niektóre przedmioty pokrywają się zielonym nalotem), ale jestem dobrej myśli. Przy kilku warkach zdarzało mi się popełniać błędy przy przelewaniu kadź-> burzliwa czy burzliwa->cicha i nie było problemów. Pierwsze warzenie chyba za 2 tygodnie. Najwyżej wyjdzie tzw. kellerbier PS. Ściany otynkowałem w 2012, a teraz w całości (razem z posadzką) przemalowałem dwukrotnie rozwodnionym wapnem.
  18. W tym rzecz. Poświęcasz tyle samo czasu, a piwa masz 2x więcej. 3kW da radę, tylko musisz zacząć grzać już od samego początku odbioru tzw. brzeczki przedniej. Do samego warzenia (60min. w 100°C) 2kW spokojnie wystarczą.
  19. Czy kwas to ocenisz po miesiącu od zabutelkowania. Na razie nie gmeraj. Zapachy z fermentacji czasem są porównywalne do smrodu z szamba albo z destylacji ropy naftowej. Rób swoje, drożdże robią swoje.
  20. Ja pracuję praktycznie cały czas na 18, więc dla mnie w tygodniu po południu odpada. Ewentualnie mogę pomyśleć o wsparciu przybytku wampirów (krwiodawstwo), wtedy wyszarpię wolny dzień.
  21. Dokładnie, skoro masz zacierny 30l to warzelny tylko 50l! Bo będziesz żałował, zwłaszcza że chcesz rozbudowywać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.