Moim zdaniem nie tyle nie opłaca się, co i tak będziesz musiał go rozbudować. Przy takim małym przedsięwzięciu będziesz miał tyle pracy, że po pewnym czasie będziesz musiał decydować czy ciągnąć to dalej komercyjnie czy dać sobie spokój. Dużo też zależy w jakiej wielkości to miejscowości chcesz sprzedawać swoje piwo. Jeśli to głęboka prowincja to może akurat, ale i tak nakład pracy będzie za duży w stosunku do zysku.
Zauważ, że taka Marysia, Sobótka Górka i Pałacyk Łąkomin (czyli najmniejsze warzelnie w momencie startu) zmieniły sprzęt na większy. Sam kiedyś planowałem 2,5 hl, ale dziś uważam, że 5 to minimum.
Jak pisał Jacer, czeka Cię wizyta po urzędach i jakiś projekt, który im przedstawisz do zaaopiniowania.