Na początek nie musisz wcale mieć iście książkowego podejścia.
Moje dwa pierwsze dolniaki były tylko na cichej w 6°C (takie pseudo lagerowanie) przez 2 tygodnie - takie miałem warunki i możliwości czasowe. Piwa wyszło bardzo smaczne. Później piwa już lagerowałem w 0°C, 2-3 tygodnie. Teraz, w porównaniu / odniesieniu do tych pierwszych piw nie uważam, że były złe czy miały jakieś wady. Zrób na razie dolniaka w warunkach jakie masz, spróbuj zrobić cichą fermentację w możliwie jak najniższej temperaturze.
Druga sprawa o której już pisano, to dopasowanie pojemności piwa do fermentatora (przy lagerowaniu) - tak aby było w nim jak najmniej powietrza. Jeśli ktoś nie ma takiej możliwości bez sensem jest lagerowanie 20l piwa w 33l wiadrze kilka-kilkanaście tygodni bo nic z tego dobrego nie wyjdzie, chyba że ładna tlenowa błonka na wierzchu się komuś podoba. Już lepiej zrobić krótką cichą i zabutelkować.
W świat lagerów można wejść małymi kroczkami. Oczywiście poszczególne kroki trzeba zrobić z głową i świadomością pewnych procesów, wad i zalet.