Skocz do zawartości

WiHuRa

Members
  • Postów

    5 589
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez WiHuRa

  1. Witaj na forum, ety piwne w 3D to byłoby coś
  2. WiHuRa

    Dzień dobry

    Witaj, polecam zacieranie, to świetna frajda i zabawa, esencja piwowarstwa.
  3. Widziałem ten nalewak od Wiktora ale obsługa wydaje mi strasznie upierdliwa, tzn. żeby w jedną osobę to obsłużyć, kolega kupił i sobie nie chwali. Poza tym ginie zasada ad hoc bo trzeba wyjmować jakieś ustrojstwo, podłączyć, umyć i bóg wie co jeszcze
  4. W temacie rezygnacji z butelek. Kegując od jakiegoś czasu piwa zauważam, że jednak czasem butelka się przydaje - 1, 2 na jakiś szybki wypad do znajomych, na spotkanie itp. Z drugiej jednak strony rozleniwiony kegowaniem na myśl o butelkowaniu i kapslowaniu robi mi się słabo. Wiem, że niektóre małe browary restuaracyjne rozlewają piwo w trybie ad hoc ze zwykłego kranu na barze, kapslują, etykietują i gotowe. W domowym browarze oczywiście taki keg musi być już nagazowany, pewnie też trochę piany idzie z butelki i część gazu stracimy ale zacząłem się nad tym mocno zastanawiać. Stosujecie taką metodę ? Oczywiście butelkowania nie da się całkowicie uniknąć bo mocne piwa wypada poleżakować a i pije się je rzadko jednak akurat większość mojej produkcji to piwa nazwijmy to "sesyjne".
  5. Przecież na tych zdjęciach nic nie widać, nawet nie wiadomo czy to dno czy góra butelki.
  6. Możliwe. Nie musisz rezygnować z pompki. Możesz kupić nowy kamień, jest on bardzo tani, wymień też filtr. Ewentualnie możesz zainwestować w kamień z nierdzewki - poszukaj w sklepach z pneumatyką - nazywa się to "tłumik hałasu". Koszt około 40-60 zł + do tego trzeba kupić króciec nierdzewny za około 20-40 zł.
  7. Kolega ma problemy z kwasiżurami więc widać, że coś ze skutecznością właśnie są problemy.
  8. Nie da się dlatego używam chemii, robię to także zaraz po użyciu. Gotowanie mnie nie przekonuje.
  9. Ano listę możliwości znam, a problem w tym właśnie, że żadnych drożdży z tej listy nie mam. Kupić suche to nie problem ale efekty raczej mnie nie zadowolą, płynne musiałbym kupić tylko na jedną walkę co z kolei się nie opłaca. Jak już coś robić to robić dobrze, a skoro proponujesz to chyba poczekam na wymianę
  10. Chemia. Wężyki moczę razem z resztą drobiazgów we wiadrze z chemią (do wyboru). Szkoda czasu i energii na gotowanie, które nie końca zabija bakterie.
  11. Wężyki dezynfekuj. Gotowanie nic nie daje.
  12. Kiedy pokazowe warzenie, chętnie wpadnę ? :D
  13. 1. Jeszcze raz od a-z przeczytaj wszystko o myciu i dezynfekcji. 2. Do dezynfekcji zacznij używać ClO2. 3. Żadna dezynfekcja nie pomoże jeśli wcześniej nie umyjesz dobrze sprzętu zwykłym płynem do mycia naczyń. 4. Przeanalizuje wszystkie przedmioty, które dotykają brzeczki po gotowaniu (wiadra, wężyki, kraniki itp.) a następnie je wymień. Niektóre piwa mogą mieć profil lekko kwaskowaty - np. Witbier.
  14. W następnym tygodniu najwyższy czas już ruszyć z warzeniem - przynajmniej taki jest plan. W dwa tygodnie urlopowe chce uwarzyć 1hl (5 warek po 20l) - wszystko pójdzie w kegi. W planach cały czas szwęda się A'la Grodziskie, aczkolwiek cały czas nie mam przekonania co do tego jakich zastępczych drożdży użyć. Na pewno 2 warki to będą klony: - Landlord Best Bitter - lekki, jasny bitter - Theakstone Old Peculier - ciemno piwo w stylu Old Ale, z melasą Następne 2 warki to amerykańskie piwa, w poprzednim sezonie nie zrobiłem nawet jednej takiej warki stąd mały "come back", choć nie przepadam za tymi chmielami to jednak coś amerykańskiego warto mieć na stanie: - Dr Rudi Pacific Pale Ale - jak sama nazwa wskazuje będzie to test chmielu Dr Rudi, lekkie, jasne Pale Ale - Single Hop Citra Amber Ale - mam sporo Citry więc będzie Single Hop na bazie Amber Ale Jak przewalę te warki na tapecie pojawią się dwa Stouty - American lub Oatmeal (keg) i Imperial (beczka). W ruch pójdą drożdże, których jeszcze nie używałem a które nabyte zostały z premedytacją: - Wyeast 1469 West Yorkshire Ale - Wyeast 1450 Denny's Favorite 50 Z życzeniami miłej i owocnej pracy wrzucę je niedługo na karuzelę.
  15. Zdecydowanie w zakresie temperatur w jakiej pracują drożdże dolnej fermentacji czyli mniej więcej 9-14°C. Im niżej tym lepiej. Drożdże dolnej fermentacji mają dłuższy start stąd też trzeba zadbać o ich prawidłową ilość - jeśli zadamy ich odpowiednio dużo ruszą bez problemu. Czasem chłodziłem brzeczkę do ~20°C, reszta w lodówce do około 12-14°C (lub niżej jeśli się dało). Dopiero po schłodzeniu zadaje drożdże i napowietrzam.
  16. Program wyliczył wszystko poprawnie. Nie wiem po co użyłeś dwa razy więcej wody do wysładzania. Jeśli skończyłeś wysładzać na 4°Blg praktycznie niemożliwe, że wysłodziłeś całe 20l - chyba, że wysładzanie nie było poprawnie wykonane, woda zamiast wypłukiwać cukry przelewała się "bokiem". Ale wtedy z kolei tak pisał zgoda - musiałeś mieć więcej niż 24l do gotowania. Tak więc gdzieś się rypłeś, program się nie pomylił.
  17. Dziś oglądnąłem to wstawiam bo temat na topie, może komuś coś pomoże. [media] [/media]
  18. Świetne! Jedynie co mogę zasugerować - nazwa piwa nie jest tak czytelna jak reszta ponieważ zlewa się trochę z grafiką, która jest pod nią.
  19. Tak - głośny syk, dużo piany ale CO2 w piwie nie wiele. Piwo dojrzewało w cieple nie zdążyło się nasycić - zdjęcie jest z właśnie z pierwszej próby, gdzieś miesiąc temu. Od tego czasu pochłodziłem kilka butelek i problem praktycznie zniknął.
  20. Ostatnio chłodniejsze dni więc w końcu otworzyłem Koźlaki. Zresztą nie mam już za wielkiego wyboru w zapasach. Poza tym butelki stoją w ciepłym garażu (20-25°C) więc piwa dość szybko dojrzewają - lato upalne jest/było. #24 Urbock (butelkowany 16.04.2013) Piana bogata ale szybko opada. Za to aromat mnie zniewala, oprócz dymu, wędzone-suszone śliwki (suszki), rodzynki, pieprz. W smaku dużo ziemistości, lekka cierpkość która po ogrzaniu znika - pewnie coś się tu jeszcze ułoży. Finisz wytrawny. Pije się przyjemnie. Piwo pierwszy raz, próbnie, otworzyłem jakiś miesiąc temu, wędzonka wyraźnie słabnie. Zasyp w tym piwie słodu wędzonego Steinbach to 53%. Producent zaleca do 50%. Faktycznie chyba już więcej wędzonki nie da się wycisnąć z tego słodu, Schlenkerla to to nie jest. Wędzonka przeszła w taką ziemistość, dym ogniska a nie w kiebłase i szynkę, większy zasyp tego słodu chyba tylko powiększyłby ten aromat i smak i chyba niekoniecznie byłoby to przyjemne. Po użyciu kilku słodów wędzonych w różnych wariantach przekonuję się jednak, że aby mieć kiełbasę w piwie trzeba se słód uwędzić w domu, co też pewnie uczynię.
  21. Tak, to normalnie. Z czasem się wyrobi, jeśli nie chcesz czekać możesz przeszlifować od środka głowice kapslownicy.
  22. Pisałem o dojrzewaniu naturalnym a nie sztucznym - sztucznie to dużo rzeczy można.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.