Ostatnio chłodniejsze dni więc w końcu otworzyłem Koźlaki. Zresztą nie mam już za wielkiego wyboru w zapasach. Poza tym butelki stoją w ciepłym garażu (20-25°C) więc piwa dość szybko dojrzewają - lato upalne jest/było.
#24 Urbock (butelkowany 16.04.2013)
Piana bogata ale szybko opada. Za to aromat mnie zniewala, oprócz dymu, wędzone-suszone śliwki (suszki), rodzynki, pieprz. W smaku dużo ziemistości, lekka cierpkość która po ogrzaniu znika - pewnie coś się tu jeszcze ułoży. Finisz wytrawny. Pije się przyjemnie. Piwo pierwszy raz, próbnie, otworzyłem jakiś miesiąc temu, wędzonka wyraźnie słabnie.
Zasyp w tym piwie słodu wędzonego Steinbach to 53%. Producent zaleca do 50%. Faktycznie chyba już więcej wędzonki nie da się wycisnąć z tego słodu, Schlenkerla to to nie jest. Wędzonka przeszła w taką ziemistość, dym ogniska a nie w kiebłase i szynkę, większy zasyp tego słodu chyba tylko powiększyłby ten aromat i smak i chyba niekoniecznie byłoby to przyjemne.
Po użyciu kilku słodów wędzonych w różnych wariantach przekonuję się jednak, że aby mieć kiełbasę w piwie trzeba se słód uwędzić w domu, co też pewnie uczynię.