Skocz do zawartości

Undeath

Members
  • Postów

    7 679
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez Undeath

  1. Sam sobie odpowiedziałeś Tak butelkuje w tej temperaturze albo zlewam do kega - temp. przyjmuje 8C w kalkulatorze do refermentacji i wychodzi dobrze. Potrzebna jest korekcja bo CO2 się rozpuszcza w piwie co zauważysz po nalaniu do butelki, że się delikatnie pieni ulatnia.
  2. Przełom był słaby... W drugim piwie specjalnie na to zwracałem uwagę i chyba było lepiej pod tym względem ale też bez szału... W jakiej temperaturze będzie siedzieć to piwo? U siebie się zastanawiam czy przelać do osobnego fermentora i użyć żelatyny czy zrobić cold crush na kilka dni... Do 6-7 C chłodzę przez noc i zazwyczaj wszystko opada. 2-3 dni dla pewności trzymam
  3. Nie zepsują ludzkie drobnoustroje nie przechodzą do piwa - no chyba że lacto z śliny
  4. Przyjmuje tą ostatnią opcje - w zależności od źródeł, stężenia i temperatury stosowania podają czas od 30 minut do 10 h. Więc dla mnie to ogólnie jest średni środek w tym momencie, ale do mycia bieżącego jak najbardziej się nadaje i jego właściwości odkażające są dobre. Tylko tak jak mówię z wiadrami trzeba się nagimnastykować. Niby było też twierdzenie, że dopóki się mydli to działa, ale to też nie do końca prawda. Dobra ale to praktycznie to samo tylko węglan to: Na2CO3 a nadwęglan: Na2CO3•1,5H2O2 A ten drugi jest stabilniejszy w użytkowaniu. Dzięki za propozycje, chwilowo jeszcze mam zapasy, a jakoś tak nauczyłem się NaOH używać, że po za nim raczej nie potrzebuje innych środków. Na potrzebę napisania artykułu przetestowałem po prostu wszystkie dostępne środki, ale wolę te dwa sprawdzone czyli Starsan i NaOH.
  5. Dokładnie jak wizi. Mogło się nałożyć kilka czynników - drożdże też dobrze nie potrafiły związać białek i opaść z nimi na dno. Zalecam cold crush na kilka dni, a jak nie masz warunków to w butelkach powinno się doklarować.
  6. Spoko nikt nie podważa sposobów Twoich skoro są zadowalające - ja też się coraz częściej skłaniam ku ścieżce na skróty. Robię teraz Red Flandersa na kwasie mlekowym i brettach zobaczymy efekt. Do tego co piszesz - Lambiki u mnie w ogóle się nie zakwasiły. Bazowe lambiki to głównie zbrecone piwa. Natomiast teraz jak zalałem owoce nimi powoli bakterie ruszają i delikatna kwaśność powoli zaczyna wychodzić (ale też owoce mogły zakwasić). Używałem kilku blendów z bakteriami i jest tam sporo zmiennych - przede wszystkim chmiel, który się nie lubi z bakteriami i stężenia powyżej 5 IBU skutecznie je blokują. Jak robiłem wiśniowego kwasa zadałem blend właśnie berliner Weisse i niestety nic z niego nie ruszyło, po czym wrzuciłem probiotyku i też nic... Druga strona jest też taka że po zakwaszaniu przed chmieleniem trzeba użyć więcej gęstwy drożdżowej i w miarę świeżej, w dobrej kondycji (pożywkę też można dać) - w swoim Gose za mało jej dałem i wylazł mi mocny siarkowodór przez niskie pH i stresowe warunki dla drożdży. Więc jest sporo zmiennych.
  7. Zakończona fermentacja - ile dni to trwało? Bo jak po 10 dniach mierzysz takie piwo to nie dziwne, że jest mętne drożdże mogą jeszcze pracować. Może piwo nie zdążyło się sklarować - zawsze możesz zrobić ColdCrush - czyli wrzuć je do najniższej temp. jaką masz. Weyermann to dobre słody nie powinny tak zmętniać piwa. Może coś z wodą? Jaka była brzeczka przed wlaniem do fermentora? Bo nic z tych rzeczy co napisałeś raczej by tak nie zmętniło piwa. Druga sprawa, że czasem jest tak z drożdżami - ciężka flokulacja i co za tym idzie klarowanie się piwa. U mnie z reguły pomaga czas i schłodzenie piwa na te ostatnie 2-3 dni. Partia partii drożdży czasem nie równa. U mnie zwłaszcza angielskie drożdże uwielbiają dawać takie mętne piwka dziś właśnie ładuje do lodówki Brown Portera z tego powodu
  8. W takim razie czy jest sens stosować blendy lacto i drożdży takie jak np White Labs WLP630 Berliner Weisse Blend? Przecież to nie jest tak, że jak działają drożdże to tylko one pracują - jeżeli są blendy to często tak jest, że wszystko razem działa - drożdże pracują, bakterie zakwaszają i tyle. Co do kwasów polecam bardzo stronę: http://www.milkthefunk.com/ Tam jest sporo bardzo ciekawych informacji na temat tego jak robić kwasy - podstawy i bardzo naukowa wiedza. Co do swoich eksperymentów powiem, że najlepszy efekt - najprzyjemniejszy kwas był z probiotyków z zakwaszaniem brzeczki przed chmieleniem, ale kwas mlekowy też daje radę Wszystko zależy jakie efekty chcecie uzyskać. Druga sprawa praca na blendach np. lambikowych wymaga sporo czasu.
  9. Czyli nadwęglan z dodatkami - ogólnie PBW to też nadwęglan z dodatkami https://tapsclub.wordpress.com/technical-topics/homemade-powdered-brewers-wash/ Ameryki nie odkryłeś OXI jak najbardziej się nadaje do mycia - ja lecę nim wszystkie butelki, które zalewam do pełna. Natomiast do wiader czuje się trochę nie pewnie jeżeli nadwęglan przestaje być aktywny nawet już po 30 minutach, a w tym czasie ciężko cały czas potrząsać wiadrem żeby go rozprowadzić po całej powierzchni. Gdyby te środki były tańsze w Polsce pewnie by znalazły zastosowanie w wielu miejscach - mam trochę PBW myje nim kolbę wychodzi jak nówka po kontakcie z nim.
  10. Do zlania poszedł też Warka 227 Red Flanders i tak: - 19,5 litra trafiło na cichą z płatkami Sherry Oloroso 25 g- moczonymi w burbonie 2 dni i 20 ml kwasu mlekowego. Początek cichej 21C - do 4 butelek bez kwasu mlekowego - do 4 butelek z kwasem mlekowym 1 ml - do 2 butelek z kwasem mlekowym 2 ml Odferementowało do 3 blg - 1,012 FG. Aromat bardzo ciekawy owocowy i fenolowy lekko. Do tego w smaku kwasek i lekkie taniny (wino wychodzi?) do tego lekka pełnia. Drożdże zrobiły swoją robotę, po powierzchni pływały resztki biofilmu a samo piwo bardzo klarowne jest ciekawie. Zobaczymy za miesiąc to co na płatki wylądowało pójdzie w butelki tymczasem około 21 C będę trzymał, a na koniec do 16C do piwnicy.
  11. Warka 228 Pszeniczne zlana do kega 18,5 l i 9*0,5l butelek przy 3,3 blg - 1.013 FG. Wyszła trochę nijaka banan niski fenole lekkie trochę wodnista. Do tego też jest dalej siarkowodór na średnim poziomie. Nic gęstwa w kibel piwo będzie traktowane jak poprzednia - keg przepłukany CO2 - butelki postoją. Coś musiało mi się po drodze zmutować albo jakimś gównem zakazić, bo to raczej nie jest normalny stan tych drożdży - fermentacja prawidłowa, drożdże ilość prawidłowa itp. Wszyscy je chwalą ja niestety jestem niezadowolony z nich bardzo.
  12. Panie to Dry Stout! Jakich Ty się aromatów spodziewałeś? To piwo jest w miarę czyste w aromacie - jedynie miła ułożona paloność nie popielniczkowa - kawa, czekolada i kako pożądana, a estry i chmiel właściwie mają nie występować A dodatkowo to brewkit, z którego ciężko wyciskać inne aromaty niż słodowy i z drożdży...
  13. Co jeden to lepszy w odpowiedziach. DROŻDŻE NIE ROZRÓŻNIAJĄ PODZIAŁY CICHA/BURZLIWA! Kiedy zrozumiecie, że to sztuczny wymysł piwowarów. I tak jak napisały niektóre osoby nie robić żadnej cichej! Przy pierwszym piwie omijać przelewanie między fermentorami szerokim łukiem, a tak doczytać co jak bo widać braki w wiedzy. Jeżeli przelejesz teraz piwo - zabierzesz drożdże - piwo będzie dłużej dofermentowywało i sprzątało po sobie. Jeżeli nie dajesz żadnych dodatków do wiadra to też nie ma najmniejszego sensu. W browarach stosuje się taki podział - ale są tam inne warunki, technologia i skala niż w browarze domowym. Z 11 blg do 5 blg zjechał - czekaj spokojnie jeszcze powinien dofermentować. Dla mnie minimum fermentacji to 2 tygodnie, a często nawet 3 tygodnie - ludzie zapominają, że fermentacja to nie tylko produkcja alkoholu i CO2 - ale też powstaje szereg związków zapachowych i smakowych, jedne chciane drugie nie. Te nie chciane są często sprzątane przez drożdże przy wydłużonej fermentacji - aldehyd, diacetyl i siarkowodór. Możesz teraz podnieść temperaturę do 20-22C jak fermentacja się uspokoiła - pomoże to drożdżom dokończyć fermentacji i posprzątać co jest ważne. Piwowarsto ma uczyć cierpliwości, a wiem że młodzi piwowarzy chcieliby spijać piwo na drugi dzień po uwarzeniu. Tak się nie da.
  14. Mi tak rozwaliło balon i słój 25 litrów do fermentacji... Zostawiłem na 1 miesiąc NaOH i gdzieś w słabszym miejscu strzeliły i do śmieci. Więc do zwykłego szkła - pisałem już to chyba z 10 razy NaOH na krótki kontakt do szkła i płukanie w Starsanie albo kwasku. O słoikach które zostawiłem na kilka dni w NaOH nie wspomnę bo tych to już z 5 mi poszło. Teraz się nauczyłem na krótko wrzucać je do ługu.
  15. Nie polecam dopiero zauważyłem, że uciekło mi "jak" - chodziło mi, że "Tak jak NaOH" Podłączam się do pytania. Wystarczy paczka kwasku na litr wody, ale im wyższe stężenie - niższe pH tym lepiej. Szczerze to ja NaOH nigdy nie przepłukuje kwaskiem szkoda czasu moim zdaniem - jeżeli używacie kwasowych środków StarSan i ClO2 to one w zupełności wystarczą do neutralizacji ługu. Tak samo powinno być z podhlorynem.
  16. Suche drożdże na pewno nie będą lepsze Ale jak już chcesz na nich robić to S-04 są idealne dla ESB. Co do zmian w moim przepisie to na pewno chmielenie bym zmienił - wywaliłbym Perle z receptury na 30' i zmniejszył do 10 g na 15'. Miałem bardzo mocną goryczkę w tym piwie niezbalansowaną z resztą piwa. Co do słodu biscuit - ma on całkiem inne zadanie i średnio się nadaje do ESB chyba że chcesz wprowadzić ciasteczkowy profil to trochę możesz go wrzucić. Generalnie każdy Pale Ale się nada do ESB - Fawcett to klasa sama w sobie i wychodzą na nim świetne piwa ale doradzam też wtedy płynne drożdże żeby dopełnić całość receptury
  17. Przelewasz OXI z butelki do butelki? Tak się spytam po co?
  18. czy zalewasz to OXI woda tak , aby byla w calej butelce czy tylko troche a potem potrzasasz kilka razy i wystraczy ? czy moge wykorzystac litr rozrobionego OXI na 40 butelek ? Sypię do każdej butelki 3-4 g i zalewam do pełna i tak 40 butelek Potem wszystko wylewam i na suszarkę żeby ściekło i tyle.
  19. myślałem, że gotowanie zniszczy pończochę, bo to jednak jakiś plastik ale jaki widać się myliłem Przecież często są bawełniane, nylonowe itp. I nie mają takiej niskiej temperatury topnienia
  20. Gotuje 5 minut w garnku z wodą Powinno wystarczyć, dla pewności możesz zamoczyć ją w StarSanie.
  21. Można ale upewnij się, że woreczek zatonie. Z szyszką jest taki problem, że między listkami jest dużo tlenu, który może wspomóc bakterie w rozwoju albo dzikie drożdże więc ważne jest zatopienie go i zrobienie otoczki z CO2. Dobrze zdezynfekuj też obciążnik i sam woreczek - ostatnio już był przypadek mocnej infekcji z tego powodu.
  22. 1. Masz dość zabrudzoną tą gęstwę osadami i chmielinami, taką gęstwę bym zadał w całości ile jej jest na oko? 300 ml? Zostawiłbym tylko na dnie najciemniejszą warstwę. To jednak Tripel 19 blg. http://www.mrmalty.com/calc/calc.html- tu masz kalkulator. A tu po Polsku: http://www.piwo.org/files/file/72-arkusz-do-obliczenia-ilosci-gestwy-potrzebnej-do-zaszczepienia-brzeczki/ według niego potrzebujesz - 1 tygodniowej gęstwy 285 ml więc masz idealną ilość. Gęstwę zadaje zawsze na dwa sposoby - dokładny czyli wg. podziałki na słoiku wybieram gęstwę zdezynfekowaną łyżką, albo mieszam cały słoik i wlewam całą zawartość. Ciemne warstwy drugim sposobem są mocno zwarte i przylepione do słoika i nie wpadają do piwa najczęściej. 2. Całość lej, a następnym razem dokładniej przepłucz drożdże przegotowaną wodą i jak używasz to dodaj trochę ClO2. 3. Nie ma co olewać, będziesz ciągle robił startery? Skoro taka gęstwa często lepsza od startera, a nawet powiedziałbym, że piwa na gęstwach wychodzą znacznie lepsze niż na pierwszym pasażu z startera.
  23. Na tym forum lepiej się nie przyznawać do czerpania wiedzy z filmów kopyra A jak tak, to co z tym zrobisz ? To brewkit, nie masz dużego wpływu na to, jaki cukier masz w ekstrakcie. Zrób i się przekonasz. Jeżeli chodzi o surowce, to jeszcze glukoze, ale to na koniec. Sami to podgrzewacie i chcecie zrobić gówno burzę. Widać to Wy macie jakiś problem z Tomkiem, a nie użytkownicy forum. Nikt tu nie zabrania powoływać się na Tomka i jego szkółkę warzelniczą, tylko trzeba powiedzieć sobie szczerze, że na niektóre rzeczy trzeba przymykać oko, bo momentami gada od rzeczy. Druga sprawa Tomek oprócz ostatniego brewkita co zrobił na spotkanie piwowarów domowych we Wrocławiu nie warzył w domu raczej już od dawna bo zajmował się piwowarstwem rzemieślniczym i może być trochę w plecy z wiedzą piwowarstwa domowego. Odkąd nakręcił filmiki z szkółki warzelniczej parę latek minęło i troszkę rzeczy się zmieniło, a też powiela w nich pewne mity - co kilkukrotnie było mu wytykane ale niestety olał to i wykręcił się słowami "zróbcie swoje lepsze" i tyle. Co do tematu - dużo zależy od drożdży jakie użyjemy. Drożdże brewkitowe z zestawu to często badziewne drożdże piwne, albo jak w przypadku niektórych angielskich brewkitów - po prostu drożdże winne uniwersalne. Każde drożdże mają inne zdolności do zjadania cukrów resztkowych, niektóre zjedzą ci praktycznie do zero i będziesz miał piwo wytrawne drugie natomiast nie ruszają cukrów resztkowych zostawiają 3-4blg masz piwo słodkie. Jest jeszcze kilka zmiennych - reakcje maillarda przy brewkitach które karmelizują brzeczkę i powoduje to podbicie odczucia słodkości (mylenie karmelu z faktyczną słodyczą) no i kolejna rzecz zależna już od piwowara - fermentacja jeżeli się ją przeprowadzi prawidłowo i nie przerwie (schemat 7+7 proponowany przez Tomka jest zły) to piwo odfermentuje prawidłowo i nie powinno być słodkawe. Co do kitu wszystko masz WB-06 trzeba też dodać, że potrafią dać słodkawe piwa, ale kwaśność profilu pszenicy może to zakryć Więc do dzieła. 1.Zależy jaki ocet - spirytusowy powinien dać radę, ale ja i tak bym mu nie wierzył do końca. Środkiem bakteriobójczym jest na pewno kwas nadoctowy używany w browarnictwie, ale to całkiem inne stężenia i środek Więc może coś Ci się pomyliło? 2. Ja sypie 3-4 g na butelkę i zalewam gorącą wodą. Nie wlewam gotowego roztworu bo za mocno się pieni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.