Skocz do zawartości

kantor

Members
  • Postów

    2 771
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi opublikowane przez kantor

  1. Podstawowy sprzęt to koszt surowców na jedną warkę - fermentor z kranikiem + termometr + filtrator z oplotu (jak będzie petowane to kapslownica odpada, aerometr też można sobie odpuścić) to jakieś 60 zł (trzeba mieć jeszcze jakiś garnek ale przy ekstraktach też trzeba).

    Lepiej i taniej kupić podstawowy sprzęt i słody, niż kupować brewkity czy ekstrakty.

    Zresztą jak ktoś już coś warzył to jakiś sprzęt powinien mieć, może warto z niego skorzystać.

     

  2. To prawda samo tłumaczenie jest trochę niefortunne, gdzieś się jeszcze z "fermentacją wtórną" spotkałem ale jak widać się nie przyjęło.

     

    56 minut temu, koval_blazej napisał:

    Może trzeba lansować jakieś nowe określenie, np. "przelewanie po fermentacji" zamiast "przelewanie na cichą". ;)

    To było by najwłaściwsze, bo trzeba też zauważyć że wg tej definicji, przelewa się piwo w jakimś stopniu niedofermentowane

     

    Cytuj

    Secondary fermentation: Fermentation subsequent to transfer of the
    beer from primary fermentors with some yeast and fermentable
    carbohydrates present
    , during which residual carbohydrates
    are assimilated
    . This process is usually done at a reduced temperature.

    więc jak ktoś przelewa do innego fermentora po całkowicie zakończonej fermentacji (tylko po co? :P ) to nawet nie jest to secondary fermentation wg tej definicji ;)

     

    56 minut temu, koval_blazej napisał:

    No i definicje definicjami, ale wg mnie większe znaczenie od zapisów w książkach ma, jak to określenie jest używane w praktyce, a na forum często pada "cicha się odbędzie nawet jak nie przelejesz".

    No i właśnie to jest ta bzdura na którą zareagowałem, bo fermentacja cicha nie jest fazą fermentacji, tylko procesem technologicznym i sama się nie zrobi, to że często to stwierdzenie pada nie oznacza, że należy je zaakceptować :)

  3. 1 godzinę temu, Undeath napisał:

    Co nie zmienia faktu, że cicha jest w piwowarstwie domowym moim zdaniem zbędna

    Też się z tym zgadzam, nigdy nie byłem jej zwolennikiem, pomijając część dzikusów to chyba zrobiłem cichą z ciekawości 2-3 razy na ponad 100 warek (owoce czy chmiel też dodawałem bez przelewania) ;)

     

    Ja po prostu chciałem zwrócić uwagę, że fermentacja cicha nie jest fazą fermentacji (a czytając rożne posty to mam jakieś wrażenie, że jest jakiś odsetek na forum tak uważających) i nie drożdże ją robią, tylko piwowar.

  4. 2 godziny temu, Undeath napisał:

    Jak ja nie lubię tego terminu - dla drożdży nie ma czegoś takiego jak cicha one tego nie rozumieją to nie komputery.

    Dla drożdży nie ma takiego terminu, bo tzw. fermentacja cicha (secondary fermentation) nie jest fazą fermentacji, tylko procesem technologicznym (polegającym na przelaniu niedofermentowanego piwa znad drożdży do innego fermentora) ;)

     

    Np. za "Handbook of brewing" Priesta :

    Cytuj

    Secondary fermentation: Fermentation subsequent to transfer of the
    beer from primary fermentors with some yeast and fermentable
    carbohydrates present, during which residual carbohydrates
    are assimilated. This process is usually done at a reduced temperature.

     

     

    edit:

    A wracając do głównego pytania aby zrobić tzw fermetnację cichą oczywiście potrzebny jest drugi fermentor ale w mojej opinii robienie jej w większości przypadków jest całkowicie zbędne.

  5. No i świeże Bretty z Yeast Bay mają 2mld komórek (w dobrze flokulujących szczepach widać, że w tej fiolce jest może z 2-3mm gęstwy) więc zadałeś ich pewnie z 500x za mało ;)

     

    Ja bym jak najszybciej zadał US-05, a i tak może już być rożnie z tym piwem.

     

    Przy blendzie np. z US-05 dziki charakter będzie, albo nie.

    Przy blendzie charakter dziki powinien być wręcz większy niż przy 100% Brett.

  6. 46 minut temu, dzielny_kompanion napisał:

    jedyne koszty to ekstrakt słodowy,

    Jak po kosztach to słód, zacieranie w butli 5l i filtracja przez ścierkę, a nie burżujski ekstrakt słodowy :P

    46 minut temu, dzielny_kompanion napisał:

    Moje pytanie dotyczy rozlewu. Z braku sprzętu piwo byłoby rozlewane do butelek przez lejek, więc było by mocno natlenione. Jak bardzo wpłynęłoby to na smak? Czy taki zabieg ma w ogóle sens? Czy użycie askorbinianu sodu do uwiązania tlenu ma sens?

    Wg mnie jak piwo nie będzie chmielone na zimno i długo leżakowane, to do normalnego picia (nie sensorycznej oceny, czy jakiejś głębokiej degustacji), nie będzie do odróżnienia pod względem wpływu natlenienia przy rozlewie od piwa rozlewanego przez kranik.

  7. Godzinę temu, Hobbysta napisał:

    No dobra, Dzieki zatem za uwagi i opinie. Widzę, ze nie tedy droga.

    Co nie tędy :) Zrób jakiegoś PA na jakiś ciekawych winnych, później opisz w tym wątku, sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie.

    Ja jak mam okazję to z chęcią próbuję piw na drożdżach niepiwnych (czy to domowych czy komercyjnych), te piwa niekoniecznie są lepsze ale są inne, jak masz czas i chęć eksperymentowania to działaj i opisuj wyniki.

     

    edit:

    A jak chcesz efekt wow to polecam świat Brettanomyces ;)

  8. 47 minut temu, Undeath napisał:

    Kolega @jaras robił piwa na Bayanusach. Piwa technicznie wychodzily, ale były często puste w smaku, odfermentowane na maksa dość wytrawnie, aromat czysty z niską ilością estrów.

    Dziwna sprawa, bo ja robiłem Milda na Bayanusach i odfermentowanie było dość niskie (chyba z 8°Blg do 3°Blg), co raczej było zgodne z przewidywaniami, bo drożdże winne mają problemy z fermentacją tricukrów.

    Ogólnie można zrobić ale bez szału, estry niskie, piwo dość puste, jakaś taka dziwna pełnia, pewnie na jakiś agresywniejszych estrowo winnych mogłoby być lepiej.

  9. Cukry proste zazwyczaj lecą pierwsze :)

     

    Raczej nie, to pewnie koniec, kiedyś miałem odfermetowanie na S-04 z 12°Blg do 5,5°Blg, Twoje jest podobne.

    Moje piwo wyszło dobre, jak Twoje jest słabe i koniecznie chcesz coś zmieniać ale żeby było w miarę w stylu, to ja bym uwarzył jakiegoś lżejszego i wytrawniejszego stouta na nich i zblendował.

     

    Zresztą 17°Blg to nie jest stylowy milk stout ;)

  10. 9 godzin temu, śmiechal napisał:

    Zrobiłem milkstouta 17blg i niestety zeszło do 9blg(zakładam 2 blg laktoza).Chciałbym zejść tak do 5-6 blg jako max.Dorzuciłem drożdże bayanus(wcześniej zadałem do wody na około 25 min).Dopiero 10h po zadaniu, jednak nic się nie dzieje.

    Nic się nie dzieje, bo Bayanusy nie jedzą tricukrów, one mają tylko wysoką odporność na alkohol ;) (dobre są np do refermentacji mocno alkoholowych piw)

    Jak chcesz żeby piwo zeszło niżej to trzeba dodać jakieś drożdże o tendencji do głębokiego odfermentowania, czyli najlepiej Bretty/belgijskie.

  11. Bandaż nie robi się od stania lagera w 20°C (jakieś estry by mogły, utlenienie, ew. autoliza), masz infekcję, być może tylko w pojedynczych butelkach ale pewnie w całej warce, tylko w tych które są w zimnie, pewnie się jeszcze nie rozwinęła.

    Ogólnie polecam porządną dezynfekcję sprzętu, a najlepiej wymianę całego plastiku który ma kontakt z brzeczką/piwem w fazie zimnej.

  12. 1. Ja bym najpierw leżakował z owocami (w zasadzie to fermentacja będzie, bo w owocach są cukry), a później wymrażał.

    2. Normalnie, fermentor albo balon, za bardzo kombinujesz (z butelkami itp.) ;)

    3. Normalnie, jak każde inne piwo butelkujesz, refermentacja raczej normalnie zajdzie, wymrażanie nie ubije całości drożdży.

  13. 3 godziny temu, Zethaer napisał:

    ale ciężko mi uwierzyć że odfermentowało tylko 50%.

    Miałem odfermentowanie z 12°Blg do 5,5°Blg na tych drożdżach (też stout i piwo wyszło dobre), a nie było zatarte jakoś na bardzo słodko, raczej należy przyjąć, że to koniec niż, że drożdże padły.

    Ewentualnie możesz podnieść temp do 22-23°C na kilka dni jeszcze.

  14. Dnia 28.01.2018 o 01:11, PawelW napisał:

    Górniaki w zimnie dają naprawde czyste piwka. 

    Do granicy oczywiście, bo z mojego doświadczenia, fermentowanie drożdżami poniżej zalecanej temperatury, raczej podnosi estry (np S-04 w 11°C dały mi dość mocne estry).

    Ja też mam często w okresach przejściowych dylemat jak autor tematu, bo mam np. do wyboru albo 11-12°C w piwnicy albo 19-20+°C w części mieszkalnej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.