Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 625
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. Przemek Iwanek Chciałem dać tytuł „4 puszki które polubisz”, ale przypomniało mi się stare porzekadło o grających cyganach. Zatem dziś będzie o nowych puszkach (i butelce), których estetyka trafia w moje osobiste gusta. Czyli przegląd sztuki etykieciarskiej wraz z komentarzem. Mrocznie wszędzie, co to będzie Puszki robią się coraz ładniejsze. I tak powinno być. Sztuka użytkowa, sztuka na usługach przemysłu – to najwyższa forma sztuki! Na początek browar Birbant, który nie tylko puszkował jako jeden z pierwszych browarów, ale i postanowił robić opakowania ładne. Do tego forma piw zdaje się być coraz wyższa. I nie jest to tylko moje zdanie. Good job. Spójrzcie, jak wyglądają opakowania dwóch imperialnych stoutów: puszeczki lizać! zdjęcie: Birbant (Facebook) Odkręć pan ten szpunt Browar Szpunt nie od dziś tworzy grafiki niebanalne. Puszki, zdaje się, dodały im jeszcze skrzydeł. Czego przykład widać poniżej. I co, można zrobić „kreskówkową” etykietę, która nie wygląda jak zajumana dzieciom z przedszkola? Można. Stawiałbym na meblościance. zdjęcie: Szpunt (Facebook) Kreatywna kreacja Nie wszystkie grafiki Brokreacji wywołują we mnie emocje. Natomiast nowa seria #calltocreate tworzona z różnymi artystami – jak najbardziej tak! I są to emocje niemałe i bardzo pozytywne. Już etykieta z dzieciątkiem i macką ośmiornicy była mocna. A te puszeczki z DDH IPA: klękajcie narody! Cudo! Tak to powinno się robić. Jestem pod wrażaniem. Zobaczcie sami: zdjęcie: Brokreacja (Facebook)Autorami grafik są Zofia Zabrzeska i Antoni Kuźniarz No i butelka Kooperacja Pinty i Maltgardena… Maltgardenu… Ogrodu Słodyczki zaowocowała 3 piwami o wspólnej bazie i estetyce etykiet. I szczerze mówiąc, butelka More Cocoa podoba mi się najbardziej. Bardziej niż puszka – właściwie to nie wiem czemu. Jakoś to bardziej gra ze sobą. W każdym razie na butelce jest oszczędnie, minimalistycznie, słodyczkowoogrodowo, gustownie. Nawet użycie brązu tu nie szkodzi! To dobre jest, browar Pitna! zdjęcie: Pinta (Facebook) Co łatwo dostrzec, wszystkie powyższe przykłady są mockupami. To taka forma wirtualnych makiet. Można więc przypuszczać, że na żywo wyglądają mniej spektakularnie. Ja jednak nie mam wątpliwości: dobre projekty zawsze się obronią. The post 5 puszek i jedna butelka, które mówią: weź mnie appeared first on Kraftmagia. Przeczytaj cały wpis
  2. Sprawdzam zawartość przesyłki od Kraft Klubu i testuję trzy wybrane piwa! View the full article
  3. Przemek Iwanek Jak fan piwa może obchodzić 11 listopada? Jest na to kilka pomysłów i nie wszystkie wiążą się z maszerowaniem. Piwo biało-czerwone Pierwsze przychodzi na myśl piwo w biało czerwone barwy, z orłem czy innym motywem patriotycznym. Takie próby były czynione, ale chyba jednak nie zaskoczyło. Polska to nie Ameryka i symbole narodowe słabo przenikają do codziennego życia. Browar Polska Duma ostatni raz dał znać o sobie we wrześniu 2016 roku i zamilkł na wieki. Może powinni dociągnąć chociaż do listopada? Także browary należące do grupy BRJ zerwały jakiś czas temu z patriotycznymi elementami na etykietach. A można tam było znaleźć np. husarzy. Kup sobie, albo uwarz Dużo bardziej aktualne propozycje mają dla nas dziewczyny ze słodowe.pl Na Facebooku utworzyły wydarzenie „W Dzień Niepodległości uwarzę/wypiję polskie piwo„. Bardzo mi się podoba ta inicjatywa. Zwłaszcza jeżeli kupione piwo ma być na 100% polskie, to jedyny pewny wybór to browar rzemieślniczy. Nie słyszałem o małych browarach w rękach zagranicznych, w przeciwieństwie do dużych i średnich browarów. Tym, którzy wahają się, czy wybrać butelkę czy puszkę od razu wyjaśniam – butelka lata lepiej. Druga część posta dotyczy warzenia w domu. I tu także mam dobrą radę: jeżeli należycie do Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych to właśnie przyszedł czas na opłacenie rocznej składki. Nie dziękujcie. Zjadłbym rogala Ja niestety nasłuchałem się w ostatnią niedzielę Antyradia, gdzie Wieczorne Rozmowy nadawał Krzysztof Alkoholik. I postanowiłem świętować bezalkoholowo. Zjadłbym jakąś gęś w cydrz… w jabłkach. Albo rogala świętomarcińskiego. rogale upieczone przez Małgorzatę Węgierską (browar Warkot) Niestety, Poznań daleko, a wyjazd odpada z przyczyn wiadomych. Blisko jest tylko alko24 „Mocny Chlorek” (pewnie jeszcze o nim napiszę). A takich umiejętności, jak Małgorzata Węgierska, piwowarka z browaru Warkot, to ja nie mam. Co to za święta? zdjęcie: Małgorzata Węgierska, Facebook The post Polskie piwo i inne pomysły na Dzień Niepodległości appeared first on Kraftmagia. Przeczytaj cały wpis
  4. Mimo, że o drugiej fali pandemii mówiono już pół roku temu, chyba nikt nie spodziewał się jej skali. Gastronomiczny lockdown 2.0, który nastąpił 24 października był finalnym zamknięciem branży, która i tak już od kilkunastu dni wcześniej ledwo dychała i to nie tylko wskutek obostrzeń w godzinach otwarcia, ale po prostu nikłej frekwencji. Czy taki stan potrwa do wiosny 2021? W kwestii lokali zobaczymy, czy w ogóle będzie się miało co otwierać. Co do imprez i festiwali sprawa wydaje się być definitywnie przesądzona. Warto więc powspominać ostatnie piwne wydarzenia, które miały miejsce w październiku, takie jak BeerDzikowy Oktoberfest, 2 urodziny Funky Fluid czy kameralne spotkanie na warszawskim Mokotowie, gdzie pojawił się beertruck AutoPINTA. Prócz tego udało nam się wybrać na inaugurację Browaru Benedektynów Tynieckich w legendarnym opactwie w Tyńcu. Będąc w stolicy Małopolski odwiedziliśmy też Browar Górniczo-Hutniczy oraz podkrakowski Browar Kazimierz. Na mapie pojawiły się dwa nowe browary rzemieślnicze. Chmiele Nałęczowskie z Przybysławic k. Nałęczowa oraz Browar Opolski z Drzymał na opolszczyźnie. Powodzenia w tych trudnych czasach! A tytuł Debiutu Miesiąca zdobyło piwo dostępne jedynie w formie lanej. Czy to czas na requiem dla petainera? Monsters (Przetwórnia Chmielu) – Locomotive Breath Black IPA, 15,5° Blg, 6 % alk. Ciemne i w dodatku gorzkie??? To w Polsce nie znajduje szerokiego uznania. Tym większe zatem uznanie należy się od tej niszy, która takie piwa szanuje. Ale spokojnie, to nie medal za dobre chęci. To piwo naprawdę jest wyjątkowe. Po nalaniu widok jest perfekcyjny – czarna nieprzejrzysta barwa piwa ukoronowana drobną, średnio obfitą pianą w beżowym odcieniu. Trochę zbyt szybko się redukuje ale za to pozostawia piękne owale w szkle. Bierzemy pierwszy wdech nad szkłem i…to jest to! Oszałamiający wręcz aromat będący składową iglaków, żywicy i tak rzadko spotykanego, a tak potrzebnego w tym stylu cytrusa. Pięknie! Zawsze przy okazji aromatu Black IPA wspominam domowe piwo Czesława Dziełaka, które mieliśmy okazję pić w Kuflach i Kapslach w 2014 r. Sądzę, że Locomotive Breath dołączy do mojej listy „cytrusowych” piw w tym stylu. Czy w smaku udało się oddać złożoność aromatu? Po pierwszym łyku mamy przyjemną, stonowaną czekoladę od ciemnych słodów i średnio intensywną goryczkę o żywiczno-iglasto-grejpfrutowym charakterze. Mocną jej stroną jest też bardzo przyjemny, krótko zostający na języku posmak. Wyczuwalna jest też owocowość, którą skojarzyłem ze skórką pomarańczy. Paloności i motywów kawy, tak często spotykanych przy interpretacji tego stylu, nie stwierdziłem. Piwo ma gładką teksturę, średnio niskie wysycenie i średnio wysoką pełnię. Mógłbym czepiać się o względnie oszczędną goryczkę, której stopień intensywności mógłby być tu trochę większy. Ale piwo nadrobiło tymi cytrusami w aromacie i smaku. Piwo dostępne było wyłącznie w petainerze i na obecną chwilę stanowi pożegnanie z szerszą dostępnością tego opakowania. Obyśmy po odblokowaniu gastronomii mieli okazję jeszcze spotkać w lokalach tak wyjątkowe piwa jak Locomotive Breath… W wyróżnieniach dawno nie widziane zróżnicowanie stylistyczne. Bardzo z tego jestem rad. A zatem mamy: Belgian Blonde, Raspberry Berliner Weisse, Wymrażany Stout, RIS Rum BA, Nonalko Oatmeal Stout i oczywiście przeróżne warianty Hazy IPA poczynając od wersji session, na triple kończąc. Browar Benedyktynów Tynieckich (Pracownia Piwa) – Blonde Ocena piwa Funky Fluid (Nepomucen) – Silly Ocena piwa Funky Fluid (Nepomucen) – Funk Around: Brew By Numbers Ocena piwa Garage Monks (Beer Bros) – Redneck Ocena piwa Green Head – X-1 Ocena piwa Karuzela (Jana) – Huta Iced Ocena piwa Monkey Browar (Maryensztadt) – Born To Be Hoppy (Citra/Mosaic) Ocena piwa Nook (Błonie) – Ebono Ocena piwa Piwne Podziemie (ReCraft) – Cloudy with a Chance of Bitterness Ocena piwa Rock Browar Jarocin – Hazy APA Ocena piwa Trzech Kumpli (Zapanbrat) – Unplugged Bezalkoholowy Oatmeal Stout Ocena piwa Nowe browary: View the full article
  5. 1:30 - Zamknięcie Gastronomii 2.0 i destylaty z piwa 23:58 - Wywiad z Medium Roku Ramim Ramidusem 1:13:33 - Laboratorium o zakażeniach w browarze domowym. Jesteśmy na: ? YouTube - https://bit.ly/38fNyXM ? Spotify - https://spoti.fi/38r04E1 ? SoundCloud - https://bit.ly/3p5JbnX ? iTunes - https://goo.gl/x4SFYk ? Stitcher - https://goo.gl/bXXvpK ? TuneIn - https://goo.gl/aktiyA ? mp3 do pobrania z Google Drive - https://bit.ly/3exmjck Alchemia - Podcast o piwie Zapraszają: Przemek Iwanek - Piwo i Cydr Mateusz Puślecki - Mazowiecki Oddział PSPD (pspd.org.pl) Olek Hurko - Browar Gliss, Janek Gadomski - Alderaan Brewery / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Przeczytaj cały wpis
  6. 1:30 - Zamknięcie Gastronomii 2.0 i destylaty z piwa 23:58 - Wywiad z Medium Roku Ramim Ramidusem 1:13:33 - Laboratorium o zakażeniach w browarze domowym. Jesteśmy na: ? YouTube - https://bit.ly/38fNyXM ? Spotify - ? SoundCloud - https://bit.ly/3p5JbnX ? iTunes - https://goo.gl/x4SFYk ? Stitcher - https://goo.gl/bXXvpK ? TuneIn - https://goo.gl/aktiyA ? mp3 do pobrania z Google Drive - https://bit.ly/314UylQ Alchemia - Podcast o piwie Zapraszają: Przemek Iwanek - Piwo i Cydr Mateusz Puślecki - Mazowiecki Oddział PSPD (pspd.org.pl) Olek Hurko - Browar Gliss, Janek Gadomski - Alderaan Brewery / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Przeczytaj cały wpis
  7. Na stole trzy wersje: Baltic Porter Whisky BA Imperial Baltic Porter Whisky BA Imperial Baltic Porter Jak piwowar Jonas Trummer poradził sobie z naszym stylem? View the full article
  8. Piwna rewolucja, jak zwykło określać się triumfalny przemarsz piw rzemieślniczych na półki sklepów i krany pubów, zawdzięcza bardzo dużo chmielowi. Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby nie nowe odmiany aromatycznych chmieli z USA – to rewolucja mogłaby się nie udać. Więcej, więcej aromatu! Oczywiście wszystko rozbiło się o fenomenalny aromat. Cytrusy, owoce tropikalne, nieco żywic, słodkie brzoskwinie, kokos, koper i zielona cebulka – co kto tylko sobie życzy. A wszystko to zamknięte w eleganckim i przystępnym jasnym piwie. Tak oto IPA stała się sztandarowym piwem rewolucji. A potem zaczęła ewoluować. Całkiem naturalnym stało się dążenie do coraz nowszych i coraz mocniejszych aromatów chmielowych w piwie. Ostatnie lata to piwa o coraz wyższej zawartości chmielu. Dziś najczęstszą wersją IPA jest New England, czyli NEIPA. Nachmielona ekstremalnie wysoką ilością chmielu. Niektóre browary wręcz szczycą się, jak dużo go wsypały do piwa. Co mogło pójść nie tak?! Hop burn, czyli ognie piekielne Jak się okazuje ekstremalnie duże ilości chmielu w świeżym piwie, jakim powinna być NEIPA mogą skutkować mało przyjemnymi objawami u konsumenta. Okazuje się, że cząsteczki chmielu zawieszone w piwie mogą owocować odczuciem pieczenia i palenia. Niczym przy konsumpcji ostrej papryki. Lub raczej spożywania płynu z jej dodatkiem. Szczególnie mocno wyczuwalne jest to przy przełykaniu piwa. Drapanie, pieczenie i odczucie wysuszania gardła jest czasem bardzo nieprzyjemne. Niekiedy kończy się do kaszlem i koniecznością pilnego „przepłukania” gardła. Niektórzy odczuwają pieczenie i palenie również w jamie ustnej, głównie na języku i policzkach. Zjawisko jest dobrze znane od kilku lat. Po angielsku nazywa się je „hop burn”. Co jest jego przyczyną? Chad Kennedy, specjalista od chmielu z Brewers Supply Group twierdzi, że pieczenie jest skutkiem przeładowania polifenolami, które znajdują się w zielonych częściach chmielu. Krótko mówiąc: duża ilość chmielu dodana na zimno może skończyć się hop burnem. Czy można coś na to poradzić? Jak uniknąć „piekącej IPY”? Wystarczy kupować piwa bez chmielenia na zimno, albo najlepiej w ogóle bez chmielu. Problem rozwiązany. No dobrze, są też metody na eliminację nieprzyjemnego odczucia również z NEIPA. Szczególnie polecane są dwie rzeczy: nieco dłuższe leżakowanie skuteczniejsze oddzielenie chmielin przed rozlewem Okazuje się, że kolejny tydzień w tanku może drastycznie zmienić odbiór IPY. Z piekącej i gryzącej – w łagodną, a nadal aromatyczną. Tu pojawia się pewien dylemat. Czy warto czekać z NEIPA kolejny tydzień? Wszak podobno im świeższa tym lepsza… Skuteczne oddzielenie chmielin również jest rozwiązaniem. Jeszcze lepszy cold crash, jeszcze skuteczniejsze „odstrzelenie” chmielu. A może wręcz użycie żelatyny? Może wirówka? Metod jest co najmniej kilka. Niewątpliwie warto pozbyć się „hop burn” z warzonego piwa. Dla niektórych to odczucie jest naprawdę nieprzyjemne. Z pewnością piekące piwo nie będzie dla nich zachętą po zakup kolejnego piwa z tego browaru. Zdjęcie: pxfuel The post Hop burn, czyli płonąca ogniem piekielnym IPA appeared first on Kraftmagia. Przeczytaj cały wpis
  9. Przejechałem wzdłuż i wszerz nasz kraj eksplorując miejsca z dobrym piwem i powiem Wam jedno. Takich miejsc jak Browar Kazimierz ciągle jest niewiele. Dlaczego? Bo to autentyczny rodzinny browar. Twórcami są dobrze znani w branży ojciec i syn – Krzysztof i Mateusz Jachimczakowie. Ale podczas naszej wizyty pojawili się i inni członkowie rodziny, chcąc spędzić niedzielę razem, przy świeżo wypiekanej przez Mateusza neapolitańskiej pizzy i szklaneczce swojego piwa. Fantastyczne odczucie, pokazujące że to przedsięwzięcie jest do bólu prawdziwe i że nawet w wolnym dniu właściciele nie uciekają od spędzania czasu w miejscu swej pracy. Ale zacznijmy od początku. Browar Kazimierz swą nazwę wziął od Kazimierza Wielkiego, który w nieodległych Niepołomicach wybudował ciągle istniejący zamek. Ciekawa sprawa, bo na przykład nazwa ta robi wiele dobrego na Lubelszczyźnie, gdzie identyfikowana jest z innym zabytkowym miejscem, czyli słynnym Kazimierzem nad Wisłą. Cóż, może w takiej sytuacji nie warto zainteresowanych wyprowadzać z błędu Krzysztof i Mateusz wystartowali w roku 2016 jako projekt kontraktowy, warząc w browarach w Szczyrzycu. Od roku 2018 są na swoim, w okazałym budynku postawionym na granicy podkrakowskich gmin Zakrzów i Podłęże. Na razie trzeba się trochę natrudzić by tu dotrzeć, ale niedługo podciągnięta tu zostanie droga prowadząca z obwodnicy. Dzięki temu większa rzesza potencjalnych zainteresowanych miejscowym produktem będzie mogła skorzystać z możliwości nabycia piwa w najświeższej formie. Instalację browaru możecie zobaczyć na zdjęciach i na wideo. Najważniejsze, że już niedługo pojawi się tu linia do puszkowania. Naprawdę byłem pod wrażeniem ambitnych planów mających rozwijać Browar Kazimierz. Nie pozostaje nic innego niż życzyć spełnienia planów! I oczywiście zapraszam na wideospotkanie z Krzysztofem i Mateuszem, którzy oprowadzają po browarze! Browar Kazimierz, Zakrzów 413 http://browarkazimierz.pl View the full article
  10. Tej jesieni nie udało się dotrzeć do Dłutowa, ale zestaw jest odpowiedni: dwa ciemne z piotrkowskiego Browaru Sulimar! View the full article
  11. Dwa imperialne stouty z tym samym składem i parametrami (30°, 10,3%) ale leżakowane w różnych beczkach po rumie. Czy różnica będzie istotna? View the full article
  12. Jaki poziom prezentują piwa rzemieślniczego browaru z Jarocina? Sprawdzam zestaw: Punk Pils, Hazy APA, West Coast IPA, Weizenbock oraz Kawowe Szaleństwo! View the full article
  13. Niedługo trzeba było czekać na powrót Funky Fluid do Hali Gwardii. Teraz jednak odbyło się to w bardziej dramatycznych warunkach. Poprzednio, na Funky Fest, można było liczyć na imprezowy klimat. W piątek 23 października już wiadomo było że od północy nastąpi całkowite zamrożenie stacjonarnej działalności gastronomii. Dodatkowo, zgodnie z wówczas obowiązującymi obostrzeniami, o 21 trzeba było zakończyć sprzedaż na miejscu. Mieliśmy poczucie, że to najprawdopodobniej ostatnie takie piwne spotkanie w przeciągu dobrych kilku tygodni, a niewykluczone że w ogóle w tym roku. A atrakcji, które zapewniła ekipa Funky Fluid nie brakowało. Po pierwsze, chłopaki zainstalowali na stoisku mobilną minipuszkarkę. Każdy chętny mógł zakupione piwo lane zamówić w puszce. Prawidłowe nalanie, a dokładniej rzecz biorąc, szczelne zamknięcie wieczka, to wcale nie taka prosta sprawa. Precyzyjna, wymagająca wprawy robota. Drugą atrakcją były nalewane grawitacyjnie kellerbiery wprost z Frankonii – Knoblach Ungespundet i Zehendner Monchsmbacher. Odszpuntowanie tego pierwszego, zgodnie z oczekiwaniem, było naprawdę wybuchowe. A same piwa pozwalały inaczej spojrzeć na określenie „lager”. U nas to piwo nijakie, bez charakteru. W wydaniu frankońskim – z naprawdę wyrazistą goryczką, której i Pils by się nie powstydził. A co dobrego w wykonaniu Funky Fluid lało się z kranu? Zacząłem od Silly czyli Australian Session IPA. Świeże, aromatyczne, wzorcowe wręcz piwo w swej kategorii. Mógłbym pić je cały wieczór. Po jakimś czasie trzeba było sięgnąć jednak po mocniejsze woltaże. Funk Around kooperacja z PINTĄ w stylu Double West Coast IPA okazało się rzeczywiście piwem klarownym, wytrawnym, z obecnością cytrusów ale też i wyczuwalnym 9% alko. Pod tym względem druga kooperacja pod znakiem Funk Around ale z angielskim Brew By Numbers była perfekcyjna. To Triple NE IPA charakteryzowało się intensywnym owocowym charakterem brzoskwini, morel i owoców tropikalnych, soczystością i kompletnie ukrytym 9% alko. Świetne piwo! Prócz Funky Fluid spróbowałem też nowego Kwas Rho czyli Sour Grape Ale od PINTY. Smak bardzo ciekawy – kwaśność, taniny, jasne winogrona i wytrawny profil. Jednak w aromacie działo się niewiele. W tym przypadku Sour Grape gospodarza wypadają lepiej. Szkoda, ze z planu hucznego, dwudniowego świętowania zostało właściwie jedno popołudnie i wczesny wieczór ale cóż, taka jest covidowa rzeczywistość. Obyśmy nie spotkali się na piwnej imprezie dopiero na wiosnę! Zapraszam na dwa materiały wideo – pierwszy to mobilna, ręczna puszkarka w akcji plus odszpuntowanie kellera. Drugi to wywiad z Michałem Langeirem, Karolem Mizielskim i Grzegorzem Korczem o dotychczasowych działaniach i planach na najbliższe miesiące. Najlepszego Panowie! View the full article
  14. Jeśli dopiero zastanawiasz się nad tym, czy piwowarstwo domowe to hobby dla Ciebie, nigdy nie warzyłeś piwa, nie chcesz inwestować... więcej » Artykuł Brew kit – najprostszy sposób na domowe piwo pochodzi z serwisu blog.homebrewing.pl. View the full article
  15. Jeśli dopiero zastanawiasz się nad tym, czy piwowarstwo domowe to hobby dla Ciebie, nigdy nie warzyłeś piwa, nie chcesz inwestować... więcej » Artykuł Brew kit – najprostszy sposób na domowe piwo pochodzi z serwisu blog.homebrewing.pl. View the full article
  16. Jeśli dopiero zastanawiasz się nad tym, czy piwowarstwo domowe to hobby dla Ciebie, nigdy nie warzyłeś piwa, nie chcesz inwestować zbyt dużo pieniędzy w sprzęt lub też masz ograniczoną ilość czasu, to przygotuj piwo szybko, łatwo i przyjemnie wykorzystując gotowe brew kity. Brew kit, to nachmielony ekstrakt słodowy. Ekstrakty to […] Artykuł Brew kit – najprostszy sposób na domowe piwo pochodzi z serwisu blog.homebrewing.pl. View the full article
  17. Stęskniony klasyki piwnej rewolucji sprawdzam trzy piwa Browaru Dziki Wchód: Tępa Dzida (Session IPA) Cięta Riposta (Session West Coast IPA) Tańczący z Chielami (AIPA) Które najbardziej mi podejdzie? View the full article
  18. Ulice miast opustoszały. Mało osób zagląda na rynki, deptaki, czy stare miasta. Imprezownie świecą pustkami. Nawet korki przestały straszyć na jezdniach. A wraz z odpływem ludzi z ulic, odpłynęli klienci gastronomii. Druga fala pandemii (lub jak wolą inni: plandemii) będzie miała trwałe skutki dla gastronomii. Mówiąc wprost, może okazać się, że fala obostrzeń i ludzkich obaw zmiecie dużą część pubów i restauracji z ulic naszych miast. I nie ma w tym ani krzty przesady. Nie chodzi mi o kebaby Jestem spokojny o kebaby. Nawet jak padną, to szybko powstaną na nowo. Martwi mnie raczej sytuacja multitapów, pubów i barów z piwami rzemieślniczymi. Często ich właścicielami są 100% pasjonaci, a nie duży kapitał. Jeżeli ich biznesu upadną, to na dobre. A o wyjątkowych lokalach, tworzonych przez prawdziwych fanów piwa będziemy mogli zapomnieć. Oczywiście, nie wiem co będzie dalej. Może jutro wszystko skończy się jak ręką odjął? Nie wiem. Śledzę doniesienia. Wygląda na to, że wizja odporności stadnej stała się równie mglista i nieosiągalna co wzrost PKB. Większość ekspertów twierdzi, że przez najbliższe miesiące nic się nie zmieni. Dopóki nie zostanie wynaleziona szczepionka, jak twierdzą niektórzy, lub dopóki Bill Gates nie wszczepi wszystkim mikroczipów, jak wolą inni. W każdym razie – trochę to jeszcze potrwa. Co można z tym zrobić? Można działać odgórnie i stworzyć system ulg podatkowych dla gastronomii na czas pandemii. Zawiesić czynsze za wynajem, które są głównym obciążeniem lokali gastronomicznych. Zmienić nieprzystającą do życia ustawę o wychowaniu w trzeźwości napisaną na potrzeby stanu wojennego (tak, nadal obowiązuje). Na pewno można też dużo obiecać, to nigdy nic nie kosztuje. Osobiście można też wspierać puby przed dawanie lajka albo przez nakładkę na Facebooku. W ten sposób udało się pomóc wielu dzieciom na całym świecie. No dobra, a tak naprawdę A tak naprawdę to można się zainteresować, co słychać w Twoim ulubionym pubie, multitapie restauracji. Większość z nich się nie poddaje i próbuje przetrwać trudny czas. W wielu miejscach można kupić piwo na wynos. W Łodzi Piwoteka Narodowa od lat ma nie tylko pub, ale także sklep z butelkami, również nalewanymi prosto z beczek. Całkiem elegancko zaopatrzony, trzeba przyznać. Podobną drogą poszedł krakowski House Of Beer. W lokalu można zakupić butelki, także z opcją „na wynos”. Co więcej, można sprawdzić, co jest dostępne na własnym smartfonie, bo udostępnili listę piw na untappd. Do tego – można u nich zamówić jedzenie z dowozem. Więcej informacji znajdziecie na ich Facebooku. Pułapka z Gdańska umożliwia swoim fanom i psychofanom – zakup piwa bez ruszania się z kanapy. Pułapka pod drzwi – tak nazywa się ta akcja, a szczegóły znajdziecie: tutaj. A w Warszawie Drugie Dno, które od lat wspiera Kraft Magię (dzięki!) właśnie ruszyło ze sprzedażą dań na wynos. Na Ochocie możecie zamówić genialną pizzę, a w Śródmieściu – świetne burgery. Jedzenie można odebrać osobiście w Drugim Dnie. Wystarczy wcześniej je zarezerwować: Drugie Dno – centrum (Nowogrodzka 4) – telefon 22 625 37 09, Facebok, menu tutaj Drugie Dno – Ochota (Tarczyńska 5/9) – telefon: 22 126 50 95, Facebook, menu tutaj Można też zamówić z dowozem przez Pyszne.pl oraz UberEats. To oczywiście tylko niewielka część multitapów i drobny wycinek tego, co przygotowały dla swoich klientów. Zachęcam – zajrzyj co słychać w lokalach, które znasz i lubisz. Możesz to zrobić online. Być może uda Ci się chociaż trochę wesprzeć ich w trudnych czasach. Trzymajcie się! Ze swojej strony, zamiast lajka, dla wszystkich, którzy pracują w gastronomii: w pubach, multitapach, restauracjach, dla barmanów, właścicieli, managerów, kucharzy – przesyłam jedno wielkie TRZYMAJCIE SIĘ! Kiedyś to wszystko musi się skończyć. The post Trzymajcie się! appeared first on Kraftmagia. Przeczytaj cały wpis
  19. Krakowski Browar Górniczo-Hutniczy zasługuje na uwagę z kilku względów. To jedyny działający pod auspicjami wyższej uczelni browar w Polsce, w tym przypadku Akademii Górniczo-Hutniczej, od której wziął swą nazwę. Browar ma formę spółki z .o.o. której udziałowcami są nie tylko ludzie związani z uczelnią, ale poprzez publiczną emisję akcji, również i wszyscy inni zainteresowani tematem. Jako jedyny w Polsce działa na terenie miasteczka studenckiego, w zmodernizowanym i przystosowanym do zainstalowania browaru, Klubie Studio. Ważnym założeniem jest współpraca BGH z pracownikami naukowymi Akademii Górniczo-Hutniczej, Uniwersytetu Rolniczego (szczególnie z: Katedrą Technologii Fermentacji i Mikrobiologii Technicznej), Krakowskiej Szkoły Browarniczej, a także z innymi europejskimi Uczelniami posiadającymi kierunki związane z browarnictwem. Praktycznym przejawem tej współpracy są chociażby praktyki, które w BGH odbywają studenci związanych z piwowarstwem kierunków. Kolejną ciekawą sprawą jest postać głównego piwowara. Jonas Trummer pochodzi z Niemiec, jest dyplomowanym piwowarem i obecnie doktoryzuje się na Krakowskim Uniwersytecie Rolniczym. Browar odwiedziliśmy w pochmurną październikową sobotę. Od Dworca Głównego autobusem jedzie się tu około 20 minut. Wśród wysokich punktowców studenckiego miasteczka uwagę od razu zwraca przeszklona ściana budynku Klubu Studio, zza której widać połyskujące miedzią kadzie warzelni. Główna sala przystosowana już została do pandemicznych warunków – niestety nie można usiąść przy barze, a zamówienia składa się w oddzielonym pleksiglasem stanowisku obsługi. Na początek spróbowaliśmy żelaznej oferty czyli Pilsa i Pszenicy. W naszej domowej degustacji te piwa wywarły na nas bardzo pozytywne wrażenie. Teraz nie było inaczej. Pszenica ze świetnym bananowo-goździkowym balansem, Pils z przyjemną zbożowością i rześkim charakterem. Degustację umilały rockowe dźwięki płynące z głośników, w tym Tom Sawyer w wykonaniu Rush. Po jakimś czasie zeszliśmy do leżakowni, która mieści się na poziomie -1. Tutaj w towarzystwie Jonasa Trummera i dyrektora produkcji Piotra Drochlińskiego mogliśmy oddać się próbowaniu piw wprost z tanka ale też i porterowych nowości. Żywa wymiana opinii i wrażeń odbywała się w niepowtarzalnym angielsko-polsko-niemieckim miksie językowym. Podsumowaniem może być konstatacja, że Jonas to zwolennik czystego profilu uzyskiwanego dzięki dolnej fermentacji. Nawet uwarzone przez niego bałtyckie portery nie cechowały się owocowym estrami. Jednocześnie wspólnie bardziej cenimy wersje „czyste” niż te zmodyfikowane leżakowaniem w beczce po mocnym alkoholu. Okazało się też, że niemiecka szkoła zdecydowanie zaniża parametry bałtyka, tak że tutejsza wersja imperialna ma jedynie 22° blg. Szkoda, że do sprzedaży trafią jedynie wersje BA. Imperialna podstawka to świetny przedstawiciel bardziej zadziornej wersji bałtyka – z mnóstwem gorzkiej czekolady, zauważalną palonością, świetną pełnią smaku i alkoholem odczuwalnym dopiero po wypiciu. Warto podkreślić, że bardzo mile widziane w BGH są polskie odmiany chmielu od Pawła Piłata. Tutejszy Red Ale chmieony jest Magnumem, Iungą, polskim Cascadem i Zulą. W Pilsie natomiast mamy Magnum, Magnata, Marynkę i Lubelski. Ciekawie brzmi plan uwarzenia Pilsa Single Hop Magnum. Gwoli kronikarskiej ścisłości – sprzęt mamy tu od Kaspar Schulza – warzelnia 10 hl i dziesięc unitanków 20 hl. Będąc w Krakowie zdecydowanie warto tu wpaść z wizytą na świetną klasykę, a może trafi się też na ciekawe piwo sezonowe. W pakiecie mamy jeszcze sentymentalny powrót do studenckich klimatów, choć ten mocno jest okrojony przez covidową rzeczywistość. Niezależnie od tego – polecamy! Browar Górniczo-Hutniczy, Kraków, Budryka 4 www.bgh.com.pl View the full article
  20. This post is password protected. You must visit the website and enter the password to continue reading. View the full article
  21. Czy znak „Piwo Kraftowe” będącym wyróżnikiem członków Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych jest dobrym pomysłem na promocję polskiego piwowarstwa rzemieślniczego? Usiądźcie wygodnie i przygotujcie piwo, najlepiej trzy. Jest długo i polemiczno-krytycznie. Ale nie mogło być inaczej przy takim temacie. Przy okazji sprawdzam trzy piwa członków PSBR: Raduga – Lola Fruit Berliner Weisse 100 Mostów – Salamander Milkshake IPA Brokreacja – Trip-Hop 4K Ultra HD IPA. View the full article
  22. Przemek Iwanek Smutna wiadomość obiegła kraj nad Wełtawą. Nie będzie więcej Lentilków. A właściwie to będą, tylko robione w Niemczech, pod inną nazwą i ze zmienionym smakiem. Czyli w sumie będzie lepiej, właściwie to Czesi powinni się cieszyć. Polski kraft jest lepszy niż Lentilky Tymczasem Lentilki skłoniły mnie do licznych przemyśleń. Doszedłem na przykład do wniosku, że polski kraft nie jest gorszy od tych mdłych cukierków o smaku kurzu, a nawet lepszy, bo smaczniejszy! A co więcej, wcale nie jest mniej kolorowy. Co natchnęło mnie do napisania krótkiego przeglądu kolorów polskich piw rzemieślniczych. Jak się okazuje, nasze browary warzą piwa w kolorach tęczy o urozmaiconych barwach, które mogą zawstydzić czeskiego cukiernika. Nie będę wymieniał tych podstawowych, czyli czarnych, białych i żółtych. Zajmę się kolorami wyjątkowymi. United Color of Craft Pierwszy na myśl przyszedł mi Browar Waszczukowe. W 2018 uwarzono tam piwo niebieskio-granatowe. A to za sprawą dodatku kwiatów klitorii ternateńskiej. Była to AIPA o nazwie uwaga: Klitoria Ternateńska. Choć wypust był raczej jednorazowy, to trzeba przyznać, że marketingowo był to strzał w dziesiątkę, bo o piwie pisali wszyscy, od blogerów po RMF MAXXX. Z kolei Deer Bear stworzył nie tylko piwo zielone, ale i z brokatem. Ciemnozielony berliner Not From This Planet po zamieszaniu szklanką mienił się i błyszczał, co przysporzyło mu wielu zdjęć w social mediach. Trzeba jednak przyznać, że nie było to pierwsze piwo zielone w naszym kraju. Jest jeden browar w Polsce, który jest trendsetterem niemal na każdym polu i testował wszystkie nowinki, zanim to było modne. Piwo o głęboko fioletowej barwie zaprezentował na zeszłorocznym festiwalu Beer Geek Madness browar Nepomuncen. Forest Fruits Imperial Brown Porter nosił dźwięczne imię Driada i zawierał potężną dawkę jeżyn i jagód. Piwo doczekało się także wersji butelkowej, dzięki czemu mogli go spróbować fani piwa, który nie dotarli na BGM (choć powinni tam być!). Mało osób pamięta, że słynny obecnie browar Funky Fluid warzył kiedyś nie tylko pastry soury, ale także zwykłe kwasy. Jednym z ciekawszych, zwłaszcza pod względem barwy był Black Currant Sour. Piwo nie tylko było bardzo smaczne, ale też wybitnie czerwone za sprawą czarnej porzeczki, która jak wiadomo w środku jest fioletowa. Czekam na więcej Z pewnością nie wyczerpałem tematu kolorów tęczy różnych barw w piwach rzemieślniczych. Wrzućcie swoje typy w komentarzach. A jak chcecie sobie przywieźć coś z Czech, to najlepiej utopenca w słoju. Co prawda nie da się tego jeść, ale za to wygląda jak anatomiczna anomalia w formalinie. Postawiony na półce nada twojemu salonowi ekscentryczny wgląd godny komnaty Piotra I. A unikatowe wnętrza są teraz w modzie. Zdjęcie: Hans Schwarzkopf Pixabay The post Czechy: Lentilków więcej nie będzie. Polska: No trudno. appeared first on Kraftmagia. Przeczytaj cały wpis
  23. Domowe piwo? Dlaczego nie! W tym dziwnym, pandemicznym czasie warto znaleźć sobie nowe hobby. Jeśli to hobby jest dodatkowo wciągające... więcej » Artykuł Domowe piwo – jak zacząć warzyć piwo? pochodzi z serwisu blog.homebrewing.pl. View the full article
  24. Domowe piwo? Dlaczego nie! W tym dziwnym, pandemicznym czasie warto znaleźć sobie nowe hobby. Jeśli to hobby jest dodatkowo wciągające i smakowite to już w ogóle bajka. Wyobraźcie sobie miny znajomych jeśli na Święta dostaną od Was świetne, domowe piwo, które sami uwarzyliście. Efekt murowany!!! Często spotykam się z pytaniami, […] Artykuł Domowe piwo – jak zacząć warzyć piwo? pochodzi z serwisu blog.homebrewing.pl. View the full article
  25. Trzy portery – dwa z Grupy Żywiec, jeden z Carlsberg Polska. Czy za 5 złoty można uzyskać dobrą jakość? View the full article
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.