Ja tam nie wzbraniałbym się przed sucharami, proponowałbym zamianę płatków na ziarna, jak masz gdzieś jakiś bazar gdzie sprzedają pszenicę czy owies na wagę to śmiało rób na ziarnach, może to jakieś subiektywne odczucie ale przy ostatnim wicie użyłem pszenicy zamiast płatków, pomijając kwestię kosztów(1,50/kg np. pszenica) to zapach moim zdaniem był przyjemniejszy, ale jak wspomniałem - może to tylko podświadome odczucie.
Jeżeli chodzi o drożdże to kolejny raz potwierdziło mi się że w przypadku wita na s-33 że nic nie wnosi specjalnie do piwa, czyli to czym przyprawisz - tak będzie pachniało, dosłownie. Ostatni mój wit(w moich zapiskach jako tWeetbier) został zmajstrowany w ilości 40l i podzielony na dwa wiadra, w jednym były s33 a w drugim brewferm blanche, te drugie wniosły sporo "słodkich" zapachów, natomiast s-33 tak jak wspomniałem zachowały się neutralnie.
Warunek żeby na brewferm nie czuć było "jaja" to wyższa temperatura fermentacji, mi wystarczyło że refermentację prowadziłem juz w obniżonej temperaturze i jak ktoś dobrze się wwącha to wyczuje siarę, natomiast sam proces fermentacji był prowadzony w okolicach 23 stopni(może i więcej bo wiadra stały blisko kaloryfera) i zapach był świetny.
Przyprawy - ja bym zostawił tę ilość kolendry, natomiast zamieniłbym curacao na mieszankę świeżej skórki z cytryny i pomarańczy, 2-3 pomarańcze i 1-2 cytryny, ja obierałem tzw obieraczką do warzyw(uprzednio owoce wyszorowałem szczotką pod ciepłą wodą).
Zacieranie - proponuję zacierać jednak z dłuższą przerwą maltozową, wit ma być rześki a nie mdły, nie wiem skąd w kormoranie "smak pomarańczy" ale może to wynik aromatu, pojęcia nie mam, nie próbowałem.