b.dawid

OK, tylko jakich efektów się spodziewać po fermentacji w tej temperaturze? Póki co to głównie zapach chmielu jest eksponowany(fakt że przesadziłem). Już jadą do mnie inne szczepy przez Was sygnowane, zobaczymy co z tego wyjdzie. Przy okazji - chcę zrobić grodziskie i zastanawiam się czy PAY7 dadzą radę, czy na jakiś konkretny zakres temperatur się nastawić?

Dzięki, w piątek strzeli 8 dni, sprawdzę wtedy cukier

W jakich temperaturach fermentowałeś? Czy czapa utrzymywał się po fermentacji? Mam na tych drożdżach wita i nie bardzo wiem czego się spodziewać, tym bardziej że pracuje w dość niskich temperaturach - "pracuje" to tak w domyśle, mam czapę na powierzchni ale temperaturę sonda pokazuje 12 stopni, więc nie wiem czy pod czapą nadal coś się dzieje czy tylko została czapa

To czy miał silnik w dobrym czy złym stanie nie jest istotne, jak sam napisałeś, to turbina i dwumasa dostają po tyłku a nie silnik. Nie o tym w prawdzie wątek więc nie śmiećmy tu koledze. W temacie - nie warto moim zdaniem patrzeć na rynek samochodowy autek do 20tys. przez pryzmat stereotypów aut na F czy niezniszczalnych niemców i japończyków.

Ponieważ te kupiłem zanim wysypały się te ostatnie i mimo że gozdawa pisał że są u dystrybutorów to jakoś ich (przez jakiś czas od "premiery") nie było, swoją drogą kolejne piwa na sucharach będę kolejno sprawdzał na produktach Gozdawa. Pożyjemy zobaczymy, dziś odpalam jednak kaloryferek bo temperatura brzeczki spadła do 11, mimo że czapa się utrzymuje to nie będę ryzykował, obok stoi pszenica na wb-06, ta także fermentuje ale kto wie jak długo wytrzyma taki chłodek.

Ja akurat mam dość już s-33, po raz któryś utwierdziły mnie że opinie o spłaszczaniu piwa są prawdziwe. Używałem też brewferm blanche na które tak tu psioczono i byłem zadowolony, chcę teraz ten wynalazek z gozdawy wypróbować. Tak się zastanawiam dlaczego ich NIE wybierać do wita, skro "teoretycznie" są to "belgian fruit & spicy ale yeast"? Każdy początkujący będzie jak najbardziej sugerował się opisem. Przy okazji - jeśli już wystartowała fermentacja w tak niskiej temperaturze, to czy drożdże dokończą sprawę(pod warunkiem że temperatura się utrzyma....ofkors)

Na jakie auto zwrócić uwagę? Najpierw na takie jak Ci się podoba w ramach możliwości finansowych, później zadawać pytanie - które, jak widać każda sroczka wyjechała ze swoim ogonkiem, ja mam zawszeiwszędziepsującesię auto na F, megane 2 "żelazko" i to jeszcze ropowóz, ale dzięki utartym stereotypom mogłem kupić tanio auto (moim zdaniem) b.dobrze wyposażone, kumpel podobnie kupował lancie lybrę i był bardzo zadowolony z wyboru, fakt sprzedał bo jeździł krótkie odcinki i ropowóz był nieopłacalny, ale też nie potwierdził się mit o skróceniu żywotności silnika z tego powodu. Jeszcze raz radzę, kup to co Ci się podoba, bo koszta eksploatacji to mało który przyzna że są podobne/zbliżone, a bywa że mityczne pancerne helmuty potrafią puścić z torbami w imię tzw. wymian elementów eksploatacyjnych.

A co w nich dziwnego? Nie używałem ich jeszcze i chcę je sprawdzić, ludzie tu też nie piszą o nich za wiele z doświadczenia, głównie jadą po firmie. Ok, będę obserwował temat.

Nastawiłem cieniutkiego wita(1,041SG) zacierany głównie w 72-71stopni. Zalecany zakres wspomnianych drożdży to 16-25, zadałem uwodnione do brzeczki o temperaturze 18st., fermentor stoi w tzw. kuchni letniej, wczoraj minęła doba od zadania drożdży a termometr wskazywał 14 stopni i widać było lekki szumek na powierzchni, dziś już jest 13 stopni(brzeczka) i konkretna czapa piany, mam dylemat czy to dobrze dofermentuje w takich warunkach. Niby ze względu na zacieranie nie powinno zbyt nisko zejść ale nie wiem czy interweniować ogrzewając pomieszczenie? Czy może wrzucić na luz i obserwować rozwój wydarzeń?

Nie mam ani jednego ani drugiego więc o lepszości ciężko mi powiedzieć, sugeruję się ceną. Ten który możesz załatwić to wzorowany na konstrukcji metalbeer?

Za 400 to jest gotowiec gabej, nie wiem czy warto w tej samej cenie kombinować. Masz kogoś kto się tym zajmuje?

Do czego można porównać smak mniszka? O ile da się do czegoś porównać

Czy to znaczy że na upartego taką skrzynkę mogę zostawić na podwórku na zimę?

Dzięki za odpowiedź, szukam raczej doświadczeń stałej hodowli w skrzynkach i przechowywaniu. Na zimę mam gdzie chować skrzynki, tylko kwestia tego czy to ma jakiś większy wpływ na samą roślinę.

Też mi się wydaje że dzielenie zostało odwrócone.

Ja nadal mam wrażenie że moje hobby przez domowników czy niektórych znajomych postrzegane jest w kategoriach słomianego zapału. Jakoś to idzie wszystko pod górkę, tym bardziej że rodzina ze strony żony wszelką czynność związaną z alkoholem postrzega przez pryzmat swoich mężów(ojców) alkoholików. Moja żona też sama się łapie na tym że podświadomie kiedy mam zaplanowane wrzenie to zaczyna robić mi pod górkę, różnej maści wywody czy nawet awantury, już nie mówię tutaj o wypiciu własnego produktu - wydawało mi się że 2-3 piwa w tygodniu "ot tak po pracy" to nie jest jakoś dużo, ale w mniemaniu mojej żony i reszty rodzinki to już alkoholizm... mimo że lubią spróbować moich piw i w obecności np. gości szczycą się tym że taki proceder ma miejsce - zupełnie można ogłupieć przez taką niekonsekwencję. Niby wszystko łagodnieje w momencie konsumpcji, jakieś tam uznanie jest... do czasu kolejnego warzenia, fermentacji, rozlewu, i konsumpcji. Mam nadzieję że kiedyś w moim piwowarstwie nastąpi przełom, może nie bezpośrednio w browarze ale w głowach domowników, póki co konsekwentnie doskonalę swój warsztat i nie poddaję się presji otoczenia, czego życzę także innym piwowarom będącym w podobnej sytuacji.

Czy ktoś próbował sadzić w skrzyniach zamiast bezpośrednio do gleby?Pierwsze nasiona mi skiełkowały i wsadziłem do małych doniczek, póki co wyszły mi małe roślinki amarillo, cascade i pacific gem. Mam na środku podwórka sosnę do której planuję wiązać "odciągi" jako prowadniki, tylko że jak już wyjdą większe sadzonki to planuję zasadzić je w większych donicach lub skrzyniach, przynajmniej do czasu zweryfikowania czy to chłopcy czy dziewczynki. do kiełkowania wybrałem po 10szt nasion każdej z odmian do kompletu brakuje chociaż jednego kiełka centennial Póki co jakoś tempo kiełkowania nie napawa mnie optymizmem

Tak, generalnie smakował mi ten witek, w kwestii sensoryki to moje poczucie smaku czy aromatu nie jest jakoś wytrenowane więc porównywałem tylko do własnych wyrobów. W kwestii surowców - witek na pszenicy w ziarnie vs na płatkach wydawał mi się (subiektywne odczucie) bardziej "pszeniczny" w zapachu, tyle że to najintensywniej było czuć na etapie zacierania w smaku... bez efektownych różnic. Zarówno na płatkach jak i na pszenicy w ziarnie miałem katorgę z filtracją Temperatury fermentacji które sugerowałem dotyczą tych konkretnych drożdży(blanche), zanim zdecydujesz się inne drożdże karmić w tych temperaturach to upewnij się czego możesz się spodziewać.

Odgrzewam kotleta, przed świętami lokalny sklepik wystawił na półeczkę kilka podróży, w tym witbier. Zasyp proponowany przez kolegę można potraktować jako punkt wyjścia choć gdybym miał to robić to zmniejszyłbym udział owsa i orkiszu a zwiększył udział pszenicy niesłodowanej, natomiast drożdże to śmiało mogę polecić brewferm balnche pod warunkiem zaserwowania temperatury w granicach 22-23 stopnie. W następnym tygodniu będę próbował właśnie takiego zasypu, tyle że będę testował drożdże gozdawy do belgów.

Stosowałem zarówno płatki jak i pszenicę, i jedyna lepszość płatków to niby brak konieczności kleikowania, jeżeli chodzi o wydajność to może warto bardziej skupić się na zacieraniu, ph zacieru lub na zmianie słodu niż na zmianie pszenicy na przerobioną pszenicę. Co do odmiany to bodajże w wiki było coś o ozimej(cokolwiek to nie znaczy )

W naszym miasteczku... jedziesz na giełdę rolno-towarową i kupujesz pszenicę za 1,60 a nie płatki za 3,60, a jak dobrze podumamy to za tydzień się widzę ze znajomymi rolnikami i robimy machniom za mniejsze kwoty.

Nie wiem o co kaman i jak mocno poprawi wydajność pszenica przerobiona na kaszę, ja przy zasypie 5kg pilzneński i 3,5kg pszenicy otrzymałem 45l 1.046SG przed gotowaniem, to dobrze czy kiepawo?. Fakt... filtracja to masakra.

karbowane.pl kupujesz cały krążek 50m karbowanej 12mm, pierścienie blokujące(10szt) i nakrętki (10szt) do tego nypel z szerokim czołem. Zarobienie końcówek polega na założeniu nakrętki na rurę, zaciśnięciu pierścienia blokującego za drugim karbem od końca i wkręceniu nypla w celu spłaszczenia karbów i wykonania "czoła docisku". I tak na obu końcach rury Można też zamówić pojedynczo i poprosić o zarobienie końcówek, tyle że koszt mb jest inny(sama rura 10m wychodzi 110) i koszta dostawy pokrywamy "samotnie", moim zdaniem warto zebrać się w kilka osób i przy piwerku wzbogacać doświadczenia z dziedzin technicznych Bierzesz taką zarobioną rurę i zwijasz na jakiejś rurze czy karimacie, ja miałem rurę kanalizacyjną 220, po zwinięciu i "odsprężynowaniu" chłodnica miała coś koło 25cm średnicy. Nie trzeba sypać piachu czy innych cudów bo rura jest w miarę elastyczna

Przy dobrych wiatrach to jeśli zbierze się grupa chętnych(np. 5szt chłodnic) i kumatych z jednej miejscowości to za 120pln(z wysyłką) można mieć chłodnicę z 12mm rury karbowanej nierdzewnej z odcinka 10m. rura zakończona nakrętkami 1/2 cala. Nie tam żebym zaraz krytykował ogłoszenie ale 150 za taką cieniutką to bez szaleństw