Jak się pieni to pewnie tak . Spróbuj je odgazować - najczęściej to pomaga. Swoje piwa najczęściej gazuję przez podawanie 1.0-1.5 (zależy od stylu) bara przez tydzień lub dwa i nie mam problemów z pianą. Napisałeś, że po sztucznym 'turbo' gazowaniu zostawiłeś piwo na więcej jak miesiąc. Mogło być niedofermentowane i to podniosło ciśnienie. Pobujaj zaczekaj chwilkę i zaworkiem bezpieczeństwa upuść ciśnienie. Po kilku razach powinno być o wiele lepiej. Jak nie masz zaworka bezpieczeństwa w deklu to na wyczucie zaworkiem gazowym. Jak pójdzie Ci piana warto mieć jakiś starsan pod ręką.
Nie do końca rozumiem, bo po to się robi referementację w kegu, by już piwa nie dogazowywać sztucznie (no chyba, że błąd w sztuce i za mało cukru poszło). Więc najlepiej moim zdaniem wybrać jedną z metod. Całkowicie sztuczne nagazowanie lub referementację (ta na starcie daje trochę więcej osadu).
Takie subtelne różnice możesz wyrównać na reduktorze.
Nie, owszem są trochę trudniejsze do użycia od tych z kompensatorem, ale bez przesady. Pierwsze moje kegi też się pieniły, bo były po prostu przegazowane. Na czas wyszynku warto lekko podnieść ciśnienie na reduktorze wtedy jest lepiej.
3 x 3 bar to i tak już dużo, a Ty jeszcze bez sensu turlałeś tego kega. Przegazowane jak nic. Wyjmij do ciepłego i upuszczaj co jakis czas gaz. jak już nic nie będzie syczeć podłącz i sprawdź.