Dziś próba połączenia nut wędzonych z pszenicznymi, czyli
warka 117 rauchweizen a właściwie to rauchdunkelweizen
Zasyp: miał być "dunkelweizenowy", ale okazało się że monachijskiego prawie nie mam, więc zrobiłem z tego co miałem...
- pszeniczny 2,45kg (47%) - resztka
- pilzneński 1kg (19%) - resztka
- wędzony (castle) 0,5kg (10%)
- pszeniczny wędzony śliwą 0,5kg (10%)
- monachijski 0,2kg (4%) - resztka
- karmelowy 150EBC 0,2kg (4%)
- carahell 0,1kg (2%) - resztka
- specjal B 0,2kg (4%) - resztka
- czekoladowy pszeniczny 20g (0,4%) - śladowe ilości, ale akurat tyle miałem ześrutowane.
Zacieranie:
- 70' 44->42°C
- 50' 67->65°C
- 15' 72°C
- 5' 76°C - podgrzanie do filtracji (czekoladowy dodany po przełożeniu do filtracji)
Chmielenie: trochę mocniejsze niż w dunkelweizen - celowałem w 20IBU:
- 60' - Lubelski szyszki - 10g (mój zbiór 2013)
- 60' - Marynka szyszki - 8g (mój zbiór 2013)
- 40' - Nelson Sauvin szyszki - 8g (2012)
Wyszło ok 24l ok 14°Blg.
Zadane 3 dniową gęstwą 3068 po weizenbocku.
Brzeczka przy gotowaniu przyjemnie pachniała taką "kiełbasiano-ogniskową" wędzonką. W smaku też ciekawa wędzonka - nie dominująca, ale zauważalna. Aczkolwiek szczerze mówiąc, bazując na zapachu słodu myślałem że będzie większa. No... ciekawy jestem co z tego zostanie po fermentacji.