Coś mnie choróbsko łapie, ale plan warzelniczy trzeba wykonać, nie ma zmiłuj. Zwłaszcza, że i tak już warzenie tego piwa przesunąłem o tydzień.
Z samego rana zabutelkowałem #29 - Hydrozagadkę, a w południe ruszyłem z warzeniem. Połączenie żyta i wędzonki już od dłuższego czasu intrygowało i tylko czekałem na odpowiedni moment by wrzucić całość do gara i przekonać się co z tego wyjdzie.
#31 O raju, ale dym! - Smoked Rye Ale 13°Blg
Wzorowane na recepturze z Twój Browar, tyle że składniki kupione luzem
Data: 2014-04-05
Surowce:
44,9% - Wędzony, Bestmalz - 2kg
33,7% - Żytni, Fawcett Malsters - 1,5kg
15,7% - Monachijski II, Bestmalz - 0,7kg
5,6% - Caraaroma, Weyermann - 0,25kg
Hellertau Tradition, granulat 2013, 5,5% - 40g
Lubelski Selekt, granulat 2013, 4,5% - 30g
Drożdże Wyeast 1007 German Ale (około 0,5l niezbyt gęstej gęstwy)
Zacieranie:
Ilość wody: 16l - 1:3,6
49°C - wrzucenie słodów
48→47°C (beta-glukanowa) - 17'
52°C (białkowa) - 8'
62°C (maltozowa) - 30'
72°C (dekstrynująca) - 37'
78°C - mashout
Wysładzanie:
wysładzanie ciągłe do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 12-12,5°Blg (potem dolanie jeszcze litra filtratu do gara)
Gotowanie: 70'
60' - Hellertau Tradition - 40g
15' - Lubelski Selekt - 30g
Temperatura zadania drożdży: 20°C
Burzliwa: 21 dni, temperatura 16→19→16-17°C
Cicha: -
OG: 13°Blg / 1,053 SG
FG: 3°Blg / 1,012 SG
Objętość: 21,5l
Rozlew: 2014-04-26
Refermentacja: 135g glukozy
Uwagi:
Czas pracy 6h35', trochę dłużej niż zwykle głównie z powodu dłuższego zacierania. Filtracja i wysładzanie niezbyt szybkie, ale poszło w sumie sprawnie, zajmując coś koło 1h20'
Trochę zaskoczył mnie kolor brzeczki, spodziewałem się czegoś trochę jaśniejszego, raczej bursztynowego, a uzyskałem konkretny brąz. Brzeczka przy przelewaniu do fermentora lekko mętna, ale nie jakoś tragicznie.
Osadów chmielu i białek niewiele, nie więcej niż 1,5l
Nie mam porównania do innych słodów wędzonych, ale na pewno ten BestMalzowy poziomem uwędzenia nie powala. Podczas śrutowania trochę było czuć, po wrzuceniu do wody nie za wiele, zapach wędzonki trochę się wzmocnił po podgrzaniu. Choć może po prostu spodziewałem się niewiadomo czego, a utrzymujący się katar też przytłumił wrażenia. W smaku wędzoność wydaje się już być całkiem ok - nie za duża, nie za mała, więc chyba będzie dobrze.
EDIT 2014-04-07:
Do tej pory Wyeast 1007 German Ale uwarzałem za dosyć ospałe drożdże. Powolutku, acz systematycznie robiące co do nich należy. A teraz? Po prostu nie wiem co się stało... może dodałem za dużo gęstwy, może drożdżaki mają już dosyć (w końcu to już czwarta warka), może polubiły żyto, może rozzłościły się z powodu niezamierzonej aluzji w postaci słodu wędzonego, może przypadkowo w ich obecności wspomniałem o wojnie... naprawdę nie wiem... Po prostu zachowują się jak germański, k*rwa oprawca...
Wczoraj wieczorem postanowiły wyjść przez bulkadełko. W sumie zdarza się, założyłem blow-off tube, absolutnie nie mając do nich pretensji. No ale to co zastałem po powrocie do pracy... wylazły z butelki, zalały podłogę, no ja proszę... są pewne granice, których drożdże nie powinny przekraczać...
EDIT 2014-04-26:
Rozlane! Pachnie niesamowicie, w smaku też zapowiada się świetnie (oby tylko nie zapeszyć).
EDIT 2014-07-27:
Bomba! Przyjemna wędzoność (trochę jakby wrzucić do piwa kiełbaski z ogniska), lekko oleista konsystencja żyta, przyjemna słodowość i goryczka. Wyszło coś naprawdę ciekawego.
EDIT 2014-08-12:
Niestety pojawiły się problemy ze zbyt silnym nagazowaniem...