Skocz do zawartości

KosciaK

Members
  • Postów

    1 189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KosciaK

  1. Początkowo planowałem warzyć trochę wcześniej, ale Germal Ale okazały się dosyć powolne w niskich temperaturach i musiałem przedłużyć burzliwą Pozdrowień z kolonii do 3 tygodni. #28 ctrl ALT delete - Düsseldorf Altbier 13,25°Blg Zasyp na podstawie przepisu Nicka Ladd Data: 2014-02-15 Surowce: 63,8% - Pilzneński, Bruntal - 3kg 25,5% - Monachijski II, Bestmalz - 1,2kg 6,4% - Caramunich II, Weyermann - 0,3kg 3,2% - Aromatic, Bestmalz - 0,15kg 1,1% - Czekoladowy ciemny, Strzegom - 0,05kg Perle, granulat 2013, 5,5% - 40g Hellertau Tradition, granulat 2013, 5,5% - 35g Mech irlandzki - 3-4g Drożdże Wyeast 1007 German Ale (około 0,4l niezbyt gęstej gęstwy) Zacieranie: Ilość wody: 15l - 1:3,2 53°C - wrzucenie słodów (do 14l wody) 52°C (białkowa) - 8' 62°C (maltozowa) - 25' by przyśpieszyć podgrzewanie z białkowej dolany 1l wrzątku 72°C (dekstrynująca) - 45' 78°C - mashout, na koniec mashoutu dorzucony słód czekoladowy i przełożone do kadzi filtracyjnej Wysładzanie: wysładzanie ciągłe do uzyskania 26-27l o ekstrakcie 12-12,5°Blg Gotowanie: 70' 60' - Perle - 40g 30' - Tradition - 20g 15' - Tradition - 15g Temperatura zadania drożdży: 15°C Burzliwa: 22 dni, temperatura 14-15°C, ostatnie kilka dni wzrosła do 18-19°C Cicha: 13 dni, temperatura otoczenia OG: 13,25°Blg / 1,054 SG FG: 3°Blg / 1,012 SG Objętość: 21l Rozlew: 2014-03-22 Refermentacja: 115g glukozy Uwagi: Czas pracy 5h50' Chyba muszę zrobić zapas wody mineralnej do rozcieńczania, znowu wyszło w górnych granicach stylu Podczas dekantacji do fermentora zagapiłem się i przerwałem strumień w wężyku, próbowałem jeszcze zassać i trochę jeszcze zlać, ale osady zostały wzburzone... W efekcie zostało z chmielinami jakieś 2,5l brzeczki, pewnie z pół litra dałoby się jeszcze odzyskać, ale nie chce mi się z tym bawić, walczenie o każde pół butelki i tak nie ma zbyt wiele sensu. Brzeczka bardzo klarowna, nawet chyba udało mi się utrafić w zaplanowany kolor, zapowiada się przyjemnie miedziany. EDIT 2014-03-10: Wczoraj przelane na cichą, ekstraktu nie mierzyłem. EDIT 2014-06-20: No i muszę przyznać, że wyszło całkiem fajnie. Mocna słodowa baza, "chlebowość" i wyraźna chmielowa goryczka. Bardzo sesyjne! EDIT 2014-07-27: Z czasem straciło trochę na sesyjności, zrobiło się trochę cięższe w odbiorze. Silna słodowość, chlebowość i goryczka, wytrawny lekko orzechowy finisz, chyba też dał o sobie znać charakter drożdży.
  2. Kontrolne pytanie - co pokazuje spławik w czystej wodzie? Może skala się przesunęła i wszystko jest jak ma być.
  3. Też tylko płukałem zaraz po opróżnieniu i wydawało mi się, że nie muszę robić żadnych dodatkowych zabiegów. Do czasu aż nie przyjrzałem się takiej butelce pod światło... Denko nie było w pełni przejrzyste, tylko lekko zamglone, centymetr, dwa od szyjki pod lustrem piwa też lekkie zamglenie. Choć pewnie zależy też od stosowanych drożdży.
  4. Zostaw i niczego nie dodawaj. Będziesz miał punkt odniesienia do przyszłych warek. A do planowania ilości chmielu polecam jakiś kalkulator - Beersmith, Brewtarget, QBrew, w Toolkicie piwowara też chyba można policzyć.
  5. Ale tu nie ma się co wydawać. Wrzuć dane do kalkulatora i sama się przekonasz. O wiele ważniejsze od poznania CO należy zrobić jest zrozumienie DLACZEGO. Jeśli się zrozumie jaki jest cel określonych czynności, jakie procesy podczas nich zachodzą to z miejsca odpada wiele pytań i człowiek jest spokojniejszy. Nawet jeśli coś nie wyjdzie, to łatwiej jest szukać błędów i wyciągać wnioski. Ale gdzie i kto tak pisał? O to właśnie chodzi w teście FFT, że po jego wykonaniu dylematów nie ma. Nie trzeba się zastanawiać "do ilu powinno zejść", tylko to już wiesz z testu. A jeśli jest więcej niż te 0,25, góra 0,5°Blg różnicy to znaczy , że najprawdopodobniej jeszcze drożdże nie skończyły pracować.
  6. Ale, jeszcze raz, tym razem na spokojnie, co chcesz konkretnie zrobić? Dezynfekujesz fermentor z kranikiem, wlewasz na dno roztwór wody z cukrem (tyle cukru ile wyliczył kalkulator rozpuszczone w 0,5-1l wody), na to dekantujesz piwo z fermentora i spokojnie rozlewasz niczego nie wzburzając. Ale jakie utrudnianie? Uwadniasz drożdże w półlitrowym słoiku, a potem do tego słoika, w którym nadal zostaje trochę drożdży wlewasz jakieś 0,25-0,3ml brzeczki, akurat tyle co zostało w menzurce po pomiarze przed zadaniem drożdży, plus jeszcze trochę odzyskane z chmielin i osadów. Ale to są jego obliczenia, dla jego sytuacji. Po prostu użyj sobie np tego kalkulatora i przelicz dla siebie.
  7. Na kombinowanie przyjdzie pora. Warz normalnie aż opanujesz sprzęt, technikę i nabierzesz trochę doświadczenia. Kombinować jest sens, gdy wiesz co konkretnie chcesz osiągnąć (i dlaczego!), a później jesteś w stanie zweryfikować na ile udało się osiągnąć zaplanowany wynik.
  8. Nie do końca... Używaj skali SG i dziel przez 4, dla piw poniżej tych 16Blg powinno się w miarę sprawdzać.
  9. A już najbardziej bawi to ciągłe udowadnianie jak to vloggerstwo piwne jest dnem pokrytym metrem mułu przez powoływanie się na dwa filmiki z malepiwko, które jeśli dobrze zrozumiałem zamysł autora, są jawną szyderą z vloggerów piwnych. Choć w sumie jakby się tak zastanowić, to na miejscu Piwologa byłbym zaszczycony porównaniem do Makłowicza.
  10. Tak właśnie podejrzewałem... Najgorsze jest, że na amerykanizacji się nie kończy. Wielu jest takich co dali się ponieść bezkrytycznej germanizacji, brytonizacji, czy... to już przypadki beznadziejne w sumie... belgizacji.
  11. Mam wrażenie, że usilnie próbujesz tu interlokutorom wmówić, że uważają iż hamerykańskie jest lepsze, że mają na tym punkcie jakieś kompleksy, czy coś w ten deseń. I nie dajesz się przekonać, gdy inni spokojnie tłumaczą, że wcale tak nie uważają. A hamerykańskie jest inne. I tyle. A czy lepsze, czy nie, to jest tylko jeden sposób by się przekonać - uwarzyć i na spokojnie ocenić.
  12. Fajnie, że wrzuciłeś przepis. Rozumiem, że jest sprawdzony, dopracowany i za każdym razem gdy według niego warzyłeś udało się otrzymać, na tyle na ile jest to możliwe w warunkach domowych, powtarzalne i znakomite piwo? Po dwóch tygodniach można co najwyżej stwierdzić, czy nie ma jakichś dyskwalifikujących wad. Po tym czasie refermentacja mogła się jeszcze nie zakończyć, o jakimkolwiek ułożeniu się nawet nie wspominając, więc piwo może się jeszcze dosyć mocno zmienić.
  13. Tyle, że tu żadnej krytyki nie było, choćby minimalnie konstruktywnej. Bo to: To nie jest żadna krytyka, tylko najzwyklejsze na świecie, ordynarne krytykanctwo.
  14. Jeśli widzisz tego typu zachowania to wystarczy kliknąć w "Zgłoś" (obok Cytuj, Odpowiedz), gdzie powiadamiasz Moderatorów które posty, gdzie (żeby sami nie musieli szukać) i dlaczego uważasz, że należy usunąć, wydzielić do innego tematu, czy połączyć z już istniejącym. I jest spora szansa, że prośba zostanie wysłuchana. A ja miałbym taką malutką prośbę odnośnie powiadomień o PW. Obecnie pojawiają się z różnymi tematami ("Otrzymałeś wiadomość" i "Otrzymałeś odpowiedź w prywatnej rozmowie") przez co np taki Gmail nie radzi sobie z poprawnym wątkowaniem. Fajnie by było gdyby temat miał postać w stylu "Otrzymałeś wiadomość w temacie <nazwa tematu>".
  15. Przygotuj się na dłuuugie leżakowanie. Mój Amber Ale potrzebował jakichś 3 miesięcy by aromat chmielu i goryczka przebiły się przez słodowo-karmelowe smaki. A było tu jedynie 18% karmelowego z bursztynowym.
  16. KosciaK

    Piwo wielozbożowe

    Zbójecka cena za tą łuskę ryżową. To już lepiej poszukać na allegro łuski gryczanej i kupić od razu 2-3 kilogramy.
  17. Przecież zawsze można dorzucić jeszcze trochę słodu, zacierać na dwa razy i zrobić parti gyle.
  18. Wydaje mi się, że obecnie podzielony na województwa dział Imprezy i spotkania nie spełnia już chyba podobną rolę.
  19. Gay-ness - hahaha, ale to śmieszne tak (jak rozumiem) pogardliwie przekręcić nazwę! Tyle, że nie.
  20. 1. Tak, śrutuje się jak wszystkie ziarna wrzucane do gara. Jedynie płatków śrutować nie trzeba. 2. Czekoladowe spokojnie można sypać od początku. Jęczmień palony - tu już zależy co chcesz uzyskać, na ile paloność ma być uwydatniona. Możesz na początku, możesz wrzucić w połowie zacierania.
  21. Jak na razie największym moim eksperymentem było Sahti. Póki było dobre wprost ociekało zajebistością. Niestety przyplątała się jakaś infekcja, podejrzewalnie z powodu drożdży piekarniczych i/lub z powodu mojej głupoty... Gdy ostatni raz próbowałem zrobił się sour ale. Jeszcze kilka butelek zostało i za jakiś miesiąc znowu spróbuję, czy coś się ułoży, a jak nie to wylać zawsze zdążę.
  22. Jeśli można to tylko chciałbym nieśmiało zauważyć, że Kozioł niesamowicie kozacki!
  23. Nie żadne piwo żłopać, a obserwować obiekt badań w jego naturalnym środowisku
  24. KosciaK

    Chlebek

    Dzień w lodówce spokojnie można trzymać. Jeśli dłużej to lepiej poporcjować i zamrozić.
  25. Bo można! Zawsze lubiłem od czasu do czasu zająć się czymś dziwacznym i nietypowym, by przekonać się czy "normalny" człowiek też jest stanie się danej rzeczy nauczyć. Jakoś tak przy okazji odkrywania, że jednak piwo może dobrze smakować i nie jest to tylko "jasne pełne", w miarę poznawania świata piw regionalnych i rzemieślniczych do głowy wpadł pomysł by zobaczyć czy się uda. No i udało się, sprawiając przy tym niesamowicie dużo frajdy. Najprostszy zestaw to zrobienia piwa z nachmielonego ekstraktu to kwestia inwestycji 200-300zł, więc nie ma tu szczególnie wysokiej bariery wejścia. A potem już cały czas powoli inwestuje się w sprzęt. Co innego jeśli chodzi o wiedzę. Po półtora roku działalności mam wrażenie, że dopiero powoli zaczynam rozumieć podstawy i mniej więcej zaczyna już wychodzić to co sobie zaplanuję. Ale nadal sporo nauki i zdobywania doświadczenia przede mną. Jak już fermentacja się skończy i piwo zostanie zabutelkowane to jeszcze musi dojrzeć i się ułożyć. W przypadku niektórych piw może to trwać nawet kilka miesięcy. Cierpliwość jest bardzo ważna. Ale przy odpowiednim zaopatrzeniu piwniczki czas aż tak się nie dłuży Niepotrzebnie próbujesz rozgraniczać te dwa terminy. Przecież to się absolutnie nie wyklucza. Jak sam zauważyłeś w sumie dosyć powszechna. Z jednej strony można podzielić się z innymi swoją wiedzą, pomysłami, spostrzeżeniami, zarówno w przypadku piw udanych, jak i nieudanych. Z drugiej ktoś bardziej doświadczony może zwrócić uwagę na rzeczy które warto poprawić, lub wskazać błędy w sztuce. Na mniej lub bardziej formalnych spotkaniach, na festiwalach piwnych i piwowarskich, czy od tak po prostu w ramach zwykłych odwiedzin, choćby pod pretekstem pożyczenia jakiegoś sprzętu, czy surowców.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.