W ramach porządków w temacie wrzucę finalną wersję przepisu na chleb z młótem, który na stałe zagościł na stole.
Chleb z młóta
Zaczyn:
4 łyżeczki cukru (można też użyć miodu)
pół kostki (około 50g) świeżych drożdży prasowanych lub 10-15g drożdży suchych
200ml letniej wody lub mleka (ale mleka trzeba użyć z 20-25% więcej)
4 łyżeczki mąki
Przygotowanie zaczynu:
Wsypujemy do miski cukier, drożdże i rozcieramy ze sobą aż do uzyskania płynnej konsystencji
Zalewamy wodą, mieszamy
Dodajemy mąki i dokładnie mieszamy pozbywając się wszelkich grudek
Odstawiamy na 15-20' aż ładnie urośnie
Ciasto:
200-220g młóta (duża ilość ciemnych słodów, czy palonego ziarna w zasypie może dać dziwny smak chleba)
600g mąki pszennej
3,5 płaskich łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru (można dodać miodu, lub syropu kandyzowanego)
silniej wyrasta jeśli doda się łyżkę, dwie masła lub oliwy
Wyrabianie i rośnięcie:
Wszystkie składniki ciasta wrzucamy do miski i mieszamy
Można dosypać jeszcze jakieś dodatki - słonecznik, dynię, smażoną cebulkę, czy też w wersji na słodko daktyle, suszone śliwki i rodzynki. Dodatki nie powinny przekraczać 70g
Gdy drożdże już wyrosną wlewamy do ciasta i mieszamy
Wyrabiamy przez 10-15' tak aby ciasto było elastyczne i tylko trochę klejące. Jeśli trzeba dodajemy po łyżeczce wody aż uzyskamy właściwą konsystencję
Wkładamy do lekko natłuszczonej miski w ciepłe miejsce na godzinę, może półtorej aż ciasto podwoi objętość
Wyrzucamy ciasto z miski, rozpłaszamy i ugniatamy przez parę minut
Formujemy walec i wkładamy do natłuszczonej formy
Odkładamy w ciepłe miejsce na godzinę by ładnie wyrosło
Pieczenie:
pieczone z termoobiegiem, grzałki: góra+dół, blacha na środku piekarnika
190°C - 40'
175°C - 15'
Uwagi:
Chleb utrzymuje świeżość przez kilka dni. Upieczony w niedzielę wieczorem, w piątek nadal jeszcze jest całkiem smaczny.
Młóto można z powodzeniem mrozić.
Fajny efekt daje użycie mleka zamiast wody. Chleb dłużej utrzymuje świeżość. Ale mleka trzeba dać więcej, jakieś 250-260ml