Nie ma problemu w wypadku' date=' jeśli nie widzi się skutków. Mam przyjemność pracować z osobą poszkodowaną w wyniku działania tego leku. To nas nauczyło ostrożności, obyśmy nie zapomnieli tej lekcji.[/quote']
tak, kiedyś ten lek podawali w postaci racematu. Jeden łagodził poranne mdłości a drugi był silnie mutagenny. Teraz mam biotransformacje, chiralne kolumny do HPLC, enzymy i wiele innych narzędzi które pozwalają na wydzielenie tylko jednego enancjomeru.
Jak myślisz ile kobiet teraz by się zgodziło przyjmować teraz ten lek, mając w pamięci widok poszkodowanych dzieci mimo że teraz byłby całkowicie bezpieczny?
Negatywny marketing robi swoje. Powiedz kobietom, że poroniły naturalnie, że to w 100% nie jest efekt tego leku (mimo, że wywodzi się z leku który w latach 60 XXw. powodował deformację urodzonych dzieci).
Pisanie, że coś jest 100% bezpieczne jest nadużyciem