W Burton'ie znajomy w smaku odnalazł aceton, a właściwie rozpuszczalnik=zmywacz do paznokci i jest na razie pierwszą osobą, która mi o tym mówi. W domu piliśmy Burton'a przez całe Święta i parę osób też dostało-nikt na to nie zwrócił uwagi-tzn. nikt nie zwrócił uwagi na coś niepokojącego w smaku i zapachu. Druga osoba zaś odnalazła-tym razem w zapachu również aceton w Honey Ale, a trzecia w tym samym piwie w ogóle nie znalazła miodu, choć jeszcze do niedawna tam był, i ta trzecia osoba, ma bardzo wyczulone zmysły, ale i miała Burton'a i miała Honey ale'a i w żadnym acetonu dla niej nie było, a każda z osób dostała mniej więcej w tym samym czasie. I teraz zagadka skąd ten aceton?
Na drugi dzień jak się dowiedziałem odmyknąłem jedno i drugie i mimo, że to moje piwa, to choćbym chciał acetonu nie stwierdzam w żadnym, natomiast rzeczywiście miodowość Honey ale spadła-trudno życie. Czy może mieć na to wpływ transport, etc i fakt, że Burton i tak jeszcze za młody i może się układa, a ponieważ trzecia osoba dostała go do rąk własnych, więc miałem identycznego jak mam w piwnicy?
Mnie aceton zaś kojarzy się głównie z chorwackimi travaricami a więc połączeniu nut destylatu winno/owocowego z gałązką rozmarynu, natomiast octan etylu o którym była mowa, to dla mnie głównie pachnie klejem-ale on wynika z tego, że do destylacji wzięto zbyt dużo zepsutych, nieprzebranych owoców, jeśli nie przekracza normy, to najwyżej może mieć wpływ na kaca.