Ponieważ grozi mi "kuchenna banicja " , muszę się poważnie zastanowić, w którym kierunku rozwijać sprzęt w browarze. Po tych kilku warkach wydaje mi się, że wybicie na poziomie 20-25 litrów jest wystarczające.
Zacieranie i wysładzanie nie stanowią jakiegoś dużego problemu, dylemat dotyczy w zasadzie chmielenia, a dokładniej metody grzania gara. Mam gaz ziemny, ale taborety są drogie , więc albo standardowy taboret + butla, albo gotowanie elektryczne. Prąd jest o tyle korzystny, że min. w weekendy korzystam z tańszej taryfy, więc podejrzewam, że może być taniej niż ziemny i propan-butan, ale przede wszystkim grzanie prądem jest wygodniejsze w użyciu, chociaż bardziej ryzykowne. Pewni będę polował na taki, lub podobny gar, może na dwa - czasami trafiają się używane.
Na razie temat jest otwarty - dokłada data banicji nie została jeszcze ustalona