Skocz do zawartości

korzen16

Members
  • Postów

    3 614
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Treść opublikowana przez korzen16

  1. Ja skorzystałem z trzech rzeczy: 1. wełny mineralnej miękkiej 100mm 2. folii paroizolacyjnej (taka srebrna z Castoramy) 3. samoprzylepnej folii aluminiowej odpornej chyba do 300°C (także Castorama)
  2. Dzięki za ocenę. Wędzonka w piwie już osłabła i pojawia się jedynie w tle. Kolejne Grodziskie będzie prawdopodobnie uszlachetnione słodem z własnego wędzenia.
  3. Ogarnąłem to co pobraliśmy z depozytu: 1. Roggenbier browar Ignaczew 2x - jeden trafi do korzen16 , a drugi do Karczmarza 2. Grodziskie browar Ignaczew 2x - jeden trafi do korzen16 , a drugi do Karczmarza 3. Witbier browar Ignaczew 1x - trafi do korzen16 4. APA - browar Ignaczew 1x - trafi do korzen16 5. Dubbel - browar Ignaczew 1x - trafi do korzen16 6. Tripel - browar Ignaczew 1x - trafi do korzen16 7. Polskie Ale - browar Retkiński Las 2x - jeden trafi do korzen16 , a drugi do Karczmarza 8. Dry Stout - browar Cichy 1x - trafi do Karczmarza 9. Kölsch - browar Cichy 1x - trafi do korzen16 10. Stout Owsiany 1x Frodziński browar domowy - trafi do Karczmarza 11. AIPA - browar Retkiński Las 1x - trafi do korzen16 12. India Pale Ale - browar Retkiński Las 1x - trafi do korzen16 13. Lawendowa Kraina - browar Black Angel 1x - trafi do korzen16 14. DIPA - browar Nachmielone Stoki 1x -- trafi do korzen16 15. Brown Ale - Blog przy piwku 1x - trafi do korzen16 16. Belgian IPA - browar 2 lewe ręce 1x - trafi do korzen16 17. Grisette - browar 2 lewe ręce 1x - trafi do korzen16
  4. Robust Porter Otwarcie: żadnych niespodzianek Aromat z butelki: Głównie palone słody i karmel Aromat z pokala: Powtórka aromatu z butelki plus delikatny alkohol Smak: Po wlaniu idealnie klarowne, w kolorze ciemno brunatnym/brązowym. Piwo przegazowane, ale bez tragedii, po kilku minutach nagazowanie zeszło do poziomu, który bardzo mi odpowiadał. Na pierwszym planie goryczka i kwasowość od słodów, karmel - taki lekko podpalony, trochę alkoholu. W trakcie degustacji aromat i smak alkoholu się nasilał, ale do końca był na przyzwoitym poziomie i nie przeszkadzał. Ogólne wrażenia Kolejny porter, który utwierdził mnie w przekonaniu, że nie są to na razie moje ulubione style, niemniej jednak wypiłem całą butelkę bez żadnych problemów i dość szybko - wysokie wysycenie bardzo mi odpowiadało. Dzięki za możliwość degustacji
  5. Dokładnie tak; zostało chyba jakieś jedno z tych co były
  6. Dziś, a właściwie wczoraj na godzinę 16.30 stan łódzkiego depozytu przedstawiał się następująco: 1. Whisky Stout - Browar domowy Goldbach 1x 2. Witbier - Browar domowy Goldbach 1x 3. Schwarz Bier - Browar domowy Goldbach 1x 4. Christmas Ale - Browar domowy Goldbach 1x 5. Smoked Lager - Browar domowy Goldbach 1x (Zwycięzca konkursu z Szczecinie) 6. Munich Lager - Browar domowy na szlaku 1x 7. Jasne pełne - Browar domowy na szlaku 2x 8. Grodziskie - Browar domowy na szlaku 2x 9. German Pils - Browar domowy na szlaku 2x (dobrze byłoby dać jeszcze ze dwa tygodnie na ułożenie się) 10. Polskie Ale - Browar domowy na szlaku 2x 11. Ryżawa Pale Ale - Browar domowy na szlaku 2x 12. American Pale Ale - Browar domowy na szlaku 2x 13. Żytnie - Browar domowy na szlaku 1x 14. American IPA - Browar domowy na szlaku 1x
  7. Taki w wersji "mikro" , ale może przewrażliwiony jestem
  8. Dla mnie jest oczywiste, że piwo dofermentowuje, to co jeszcze zostało do przerobienia; przy przelewaniu natleniłeś trochę piwo, pobudziłeś drożdże ponownie do pracy i dlatego "bulka", a że drożdży jest mniej (bo przelane na cichą) więc trwa to trochę dłużej. Prędzej czy później drożdże zakończą fermentację i jeżeli w ciągu kilku kolejnych dni będziesz miał stałe Blg, to butelkuj. Osobiście nie mam nic przeciwko rurce, ale przydatniejszym, przynajmniej dla mnie, gadżetem przy fermentacji jest przeźroczysty fermentor. Wolę obserwować co dzieje się w piwie, czy na jego powierzchni (dokładnie można zaobserwować kolejne etapu w aktywności drożdży i dokładnie widać kiedy kończy się fermentacja) niż słuchać, czy wąchać rurkę
  9. Może się zdarzyć, że powód jest identyczny jak tutaj - zobaczymy jak będzie się zachowywało piwo w kolejnych tygodniach.
  10. Właśnie otworzyłem WARKA#32 American IPA na próbę. Czuć, że to jeszcze świeże piwo, ale będzie chyba mi smakować. Jedyny mankament (choć dopuszczalny) to jego mętność. Za cholerę nie mam pojęcia, czemu nie zechciało się łaskawie wyklarować. Kolejna WARKA#33 Imerial IPA już dwa dni po butelkowaniu była jak kryształ. Jedne co przychodzi mi do głowy to chmiel, który mógł dostać się do butelek (może jakieś wyjątkowo drobno zmielone szyszki, które przeleciały przez filtr z pończochy). Jedyny który wchodzi w grę, to partia Amarillo z poprzedniego roku dodana do AIP'y, bo pozostałe warunki fermentacji, przełom, obniżenie temperatury przed rozlewem były w zasadzie identyczne. Zaczął się już proces klarowania w butelkach (jakieś dwa centymetry od góry), ale jestem ciekaw czy wyklaruje się aż do dna.
  11. Dla paru butelek, chyba nie robiłbym sobie kłopotu i odpuścił. Łatwiej i pewniej wykorzystać typowe (z krachlą lub kapslowane) butelki
  12. Dzisiaj do degustacji trafił: Bock Otwarcie: trochę hukło, ale nie wyszło z butelki Aromat z butelki: Wyczułem słodowość i chmiel, w tle alkohol - spodziewanego DMS'u nie uświadczyłem, ale ja się nie znam Piana: Bardzo, bardzo obfita, średnio i grubopęcherzykowata, podtrzymywana przez CO2 (piwo przegazowane), zredukowała się do cienkiego krążka. Pozostała do końca i oblepia szkło - piwo piłem ok. 30min. Aromat z pokala: Słodowość, na początku w tle alkohol, gdzieś majaczy karmel i delikatnie chmiel. DMS'u nadal nie wyczułem , może został przykryty innymi aromatami. Smak: Po wlaniu idealnie klarowne, w pięknym kolorze ciemnobursztynowym. Z powodu przegazowania odczekałem jakieś 10-15minut Goryczka zdecydowana, czysta, bardzo przyjemna. Po odgazowaniu mocniej wyczuwalny alkohol. W tle lekka karmelowość. Piwo uwarzone w kierunku wytrawności. Im później tym bardziej czuć alkohol, który w czasem zaczyna wszystko przykrywać Ogólne wrażenia Bardzo udane warzenie - spodziewałem się warzywnego Bocka, ale nic takiego mnie nie spotkało, a może jestem odporny, albo go lubię Dzięki za możliwość degustacji
  13. Tak właśnie chmielę, trzymam trochę dłużej i ja jestem zadowolony. Można powiedzieć, że do piwa aromaty przechodzą wolniej i jak dla mnie, mają one czystszy profil.
  14. Nie przelewałbym po raz kolejny piwa, bo to niepotrzebna ryzyko. Jeżeli masz taką możliwość obniż temperaturę przed rozlewem najniżej jak tylko możesz (kilka stopni powyżej zera byłoby najlepiej), na kilka dni, co spowoduje opadnięcie brudów na dno i wyklarowanie się piwa - nie wiem jak jest z szyszkami, bo do tej pory korzystałem jedynie z granulatu, który opada z całą resztą. Druga rzecz, to założenie na wężyk do dekantacji, przy przelewaniu piwa do fermentora do rozlewu, kawałka wysterylizowanej pończochy (ja gotuję ją jakieś 20'), co zatrzyma większość drobin zawieszonych w piwie. Stosowałem także klarowanie żelatyną i najlepsze efekty uzyskałem obniżając temperaturę piwa, po dodaniu żelatyny, do kilku stopni powyżej zera. Wszytko wtedy opada na dno tworząc taki kiślowaty glut - ale dałem sobie z tym spokój, bo obniżenie temperatury daje dokładnie taki sam efekt, trwa to wprawdzie trochę dłużej, ale rezultaty są właściwie takie same.
  15. Zgadzam się i dodam, że na początku jest to jedyne odniesienie do wyniku warzenia. Jestem po trzydziestej warce i o doświadczeniu i intuicji to mogę powiedzieć, że rodzą się w bólach. Myślę, że na świadome spodziewanie się wyników na podstawie własnego doświadczenia i intuicji przychodzi czas przy warzeniu drugiej pięćdziesiątki, bo w tej pierwszej to zdobywamy umiejętności czysto techniczne i uczymy się smaków, i każdy większy sukces to szczęście początkującego. Na tym etapie warzenia wartość EBC jest dla mnie prawie całkowicie nieistotna (przynajmniej na razie) i póki co, ograniczam się dzielenia piw na jasne i ciemne - jakie znaczenie na początku warzenie na kilka jednostek EBC w tą czy tamtą?
  16. Tak Nie, ale być może zaciągnięte do butelek drobiny chmielu mogą powodować taką różnicę w smaku, w stosunku do butelek, które są ich pozbawione
  17. American Wheat Piwo pite trochę za ciepłe, ale tak wyszło. Otwarcie: normalne otwarcie, żadnych niespodzianek Aromat z butelki: Dominuje żywiczność i słodka kwiatowość, do tego coś słodkiego, nie potrafię tego określić Piana: Bardzo obfita, średniopęcherzykowata, podtrzymywana przez CO2, pozostaje do końca degustacji oblepia szkło - wypiłem dość szybko Aromat z pokala: W zasadzie powtórka z aromatu z butelki, ale w mniejszym natężeniu Smak: Po wlaniu mętne, choć starałem się wlać bez drożdży - może dlatego, że piłem około dwóch godzin po dostarczeniu piwa przez Karczmarza i jeszcze po prostu nie odstało. Dość mocna goryczka, taka zdecydowana (jeżeli robiłbym dla siebie, trochę bym ją obniżył, ale każdy robi jak lubi) jest trochę słodyczy i słodowości, oraz smak którego nie potrafię określić, ale wydaje mi się, że pochodzi od niesłodowanej pszenicy. Piwo robione w kierunku wytrawność, ale alkohol niewyczuwalny zarówno w aromacie, jak i smaku. Wysycenie mocne. Ogólne wrażenia Fajne piwko, ale za słabo schłodziłem Dzięki za możliwość degustacji
  18. Taki jak zawsze - najwyższych lotów
  19. Jeżeli piwo było na cichej w 16°C to taką ma temperaturę. Gdzieś czytałem , że rozpuszczanie CO2 po obniżeniu temperatury piwa nie jest jakieś znaczące. I moje dotychczasowe doświadczenie to potwierdza. Pomijając jedną warkę, w której ewidentnie sknociłem fermentację i wyszły granaty, wszystkie moje warki nie są nawet przegazowane, (a gazuję najczęściej do wartości 2,5-2,7v/v, czyli już dość wysoko), pomimo tego, że praktycznie każdą warkę przed rozlewem chłodzę to temperatury 10-12°C przez około tydzień, temperaturę rozlewu przyjmuję dla górnej fermentacji równą 19-22°C.
  20. Gniazdo zostało zutylizowane na stałe. Dzięki wszystkim za rady
  21. Ma i właśnie doczytałem, że tym zagiętym pinem mogłem powodowac zwarcie na płycie głównej, czyli nic dobrego
  22. Też mi to przeszło przez myśl, ale Dr2 ma rację bo wlaśnie się dokładnie przyjrzałem temu co zostało . W związku z tym kolejne pytanie. Moje dziecko wcisnęło w nie dziś pendrive i wywalilo komputer w kosmos, po prostu przestał działac. Pomogło dopiero wyciągnięcie bareri na chwilę. Dla pewności powtórzyłem to samo i wynik był taki sam. Tam ma byc, czy to jakiś wybryk natury
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.