Nie widzę powodów dla których należy czekać aż 30 warek. Używam i suchych i płynnych w zasadzie od początku piwowarzenia (część gęstwy dostałem, część mokrych kupiłem), w zależności od potrzeb i tego co akurat posiadam.
Kiepski ze mnie sensoryk, ale warzę piwo do picia (głównie dla mnie i żonki) - ma smakować, tak żeby chciało się je pić. Rodzaj wykorzystanych drożdży nie ma znaczenia tak długo, jak nam pasuje końcowy efekt. Faktem jest, że płynne są niestety droższe, ale czasami zdarzają się promocje, poza tym nie chodzi przecież o korzystny stosunek ceny do jakości, a jedynie o to drugie. Jest to dość kosztowne hobby, zarówno jeżeli chodzi o zasobność portfela jak i ilość poświęcanego czasu.