Dr2

Pewnie i wystercza ale troszkę drogi jest

1. mięta świeża potrafi wnieść trawiastość, 2. zamrażanie nie dezynfekuje 3. wg mnie wystarczy taki dodatek jak mięta, gotować max 3 min. 4. jeśli dobrze dobierzesz sobie ilość mięty do gotowania (ja daję ok. 1g/1l) to nie będziesz musiał dodawać jej na zimno. Mięta tak łatwo nie ulatnia się z piwa jak inne aromaty.

a proszę bardzo brakuje takiej małej uwagi: że umiera jakiś tam % z istniejącej populacji , a stwierdzenie takie robi znaczącą różnicę. no a to wyliczenie to już se można ino o kant d...y rozbić bo wynika z ... niczego Wg Twoich założeń (nawet jeśli kojarzysz, że dotyczy to istniejącej populacji) to wynika że 1*0,8*0,8=0,6 a wg mnie 0,64 i 1*0,8*0,8*0,8*0,8=0,16 a wg mnie 0,4. Oczywiście ja zakładam , że umieralność z czasem wzrasta i ma to wpływ na ilość drożdży, a Ty tego nawet nie zauważasz i w ciemno wklejasz jakieś tam "obrazki" nie zastanawiając się nad ich znaczeniem i związkiem, powołując się tylko na na autora strasząc, że to jakiś guru i trzeba w to w ciemno wierzyć Tak więc uważam, że powinieneś zweryfikować Twoje wiadomości z arytmetyki, a zwłaszcza poprawić wcześniejsze wpisy, aby innych nie wprowadzać w błąd. (jak korzystać z przycisku "edytuj" już wiesz ) Jeśli masz inną wiedzę na ten temat to przedstaw ją wprost, a nie za pomocą linków do literatury, a zapewne wielu będzie Ci za nią tu wdzięcznych.

wiesz jak mięta w piwie się prezentuje? Jeśli nie to spróbuj dodać mięty do piwa (choćby koncerniaka) i sam oceń czy nie szkoda tych chmieli amerykańskich.

nie, ale Ty źle ich przytaczasz, a inni to czytają i potem powielają

Hmmzałożenie co najmniej niedorzeczne chyba, że założymy iż obumiera te 20-21% ale z pozostałych, a to już jednak co innego. Pomyślcie sami, skąd te bidne drożdże mają wiedzieć, że jak ich było np. 100 mld to po 1 mies. ma zdechnąć 20 mld i po 2 też 20 mld itd.? Skąd one w ogóle wiedzą ile ich jest? Moim skromnym zdaniem można tylko zakładać ile po 1 miesiącu zdechnie, ale z pozostałych przy życiu, a wtedy ta arytmetyka niestety wygląda inaczej Oczywiście wiek (a raczej czas bez jedzonka) drożdży zapewne co miesiąc zwiększa ten procent lecz to nadal nie zmienia samej zasady składania procentu jako takiej. Proszę więc takich rzeczy nie wypisywać bo znaczyło by to, że po wielu latach nie mamy szans znalezienia w butelce piwa żadnej komórki drożdżowej żywej, a tak nie jest. Oczywiście polemizuję tylko z bart3q bo z tym Crisem White podobno nie wypada bo on guru i boss co mu na rękę takie teorie. A może tylko opacznie zrozumiano wyniki?

Nie wiem kim jesteś i kto to ten Cris ale mi się arytmetyka nie zgadzała bo nie wiem w jakim tempie obumierają drożdże więc zadałem pytanie (bo mi wolno jak i innym). Dzięki za odpowiedź.

nie 5,0 Vol to jest dla ok. 8g Poza tym chyba czas zacząć używać kalkulatora jakiego życie stanie się prostsze dla Ciebie (i nie tylko).

Nie wiem czy to butelki wytrzymają, ale nagazowanie będziesz miał na poziomie ok 5,0 Vol Przy okazji, może jednak warto zadawać pytania w sposób bardziej czytelny dla potencjalnych pomagających, no chyba, że przy okazji fundujesz im swoisty test na inteligencję?

Coś mi tu nie pasuje ale może się mylę bo ja to się nie znam, ja tylko lubię dobre piwo

łomatko ... jakżesz różne ludzie mają postrzeganie smaku.

to dawałeś słodzik czy ksylitol bo to nie to samo chyba? Przy okazji, wg mnie ksylitol daje słodycz jak najbardziej zbliżoną do cukru

może i można ale są tacy, którzy nie koniecznie chcą aż tak się uzewnętrzniać i wypadałoby uszanować ich wolę.

wg mnie jest tak jak zrobiłeś Laktoza dodała Ci ok 2 blg. 16blg-2blg=14blg odfermentowało do 7blg-2blg=5blg, a to przy Twoim zacieraniu "na słodko" nie jest źle.

to był żart z ta "infekcją" wszystko jest gut, to są drożdże. i jak nie spieprzysz to na pewno będzie ok.

wg mnie sterownika, a sonda jaka jest ... każdy widzi

Wg mnie to infekcja drożdżowa

Nie wiem jak wygląda Twoja sonda jednak używałem kiedyś podobnego sterownika i nie miałem problemów. Ostatecznie zacieranie to temperatury do ok 78°C.

wg mnie: 1. nie ma takiej masy, której w naszych warunkach by sraczwężyk nie wytrzymał (większość przypadkó zatrzymania filtracji wynika raczej ze złego filtrowania i zbicia się złoża z różnych powodów) 2. skoro nawet założyć, że podlega on zgniataniu to wprost nie masa się chyba liczy, a raczej wysokość złoża; 3. jeśli ktoś ma obawy jednak to zawsze może wprowadzić do środka spiralę z drutu.

Myślę, że zmarnowałeś ten miesiąc bo mogłeś już dawno mieć rozwiane swoje wątpliwości poprzez np. przeszukanie i przeczytanie forum na ten temat Temat był wałkowany wielokrotnie więc informacji jest wiele na ten temat. Sam kiedyś piwo zamroziłem i potem się nagazowało bez problemu

i tak się rodzą właśnie legendy bo tego drogiego nie wielu doczyta i znowu będą powielane "przeczytane w internecie" "złote myśli"

Jeśli przez "piwo żytnie" masz na myśli RoggenBier, to tak bo żytnie są nie tylko roggeny a wtedy to już różnie bywa

Kveikami fermentujesz? Z tych 30°C do 17°C to by Ci zajęło tyle samo jeszcze czasu co ze 100°C do 30°C.

Myślę, że nie. 1. czy na pewno? 2. i co z tego?