jaras

Tylko żebyś nad tapczanem i ciotką nie otwierał, bo będzie Bruce Will...eeee...harmageddon.

rozumiem że myślnik to skrót od "szmata i kanaliza"

Mild - Szuwar Piana: Kolor: brąz, chociaż to zależy pod jakie światło patrzyć, mega klarowne, pierwsze ciemne piwo gdzie zobaczyłem dno shakera patrząc z góry edit: niech możliwość zobaczenia dna od góry świadczy o pianie Aromat: to moje trzecie podejście do Milda i myślałem, że mój którego musiałem z powodu infekcji siarkować właśnie dlatego dawał gumowym wężem, ale może to nie to. Generalnie 2/3 to wąż, ale u mnie mega silny a tu taki bardziej autosugestywny. Trochę kawy. Smak: no i tu było bardzo fajnie, bo w pierwszym momencie kawa, później strzegomski karmel 150 (albo 300 - nie pamiętam dokładnie który, ale smak DOKŁADNIE jak jeden z nich). dziewczyna zaskoczyła mnie "ale fajnie słodkie", dla mnie w ogóle i w sumie finisz najmniej się podobał - można powiedzieć że sesyjne, bo chciało się wziąć kolejny łyk z tegoż powodu Podsumowanie: generalnie nie lubię Mildów, chociaż próbuję się do nich przekonać. wręczałeś mi butelczynę jak raczyłem się kupnym ortodoksem, który był dramatycznie kwaśny (chociaż nie infekcyjnie kwaśny), czego bałem się że znajdę w Twoim, ale nic takiego nie miało miejsca. zgodzę się z BG - pewnie dobre rzemiosło ale nie dla mnie.

ok - zatem to ja źle zrozumiałem

Czy tylko ja widzę, że koledze wyszło dla 6kg słodów 12 litrów wody pomimo ustawienia stosunku 1.25:1?

Nie zrozumieliśmy się - jeśli sam producent na oficjalnej stronie hostuje instrukcje, to zapewne gdzieś też będą i specyfikacje. Bo że w samych internetach (czyt. poza stroną producenta) będą - no cóż, w internetach jest wszystko. Tak więc sprawdzasz w którym sklepie jest dostępny twój model, dzwonisz i pytasz, czy aby czasem nie wiedzą ile można na to postawić bo jesteś zainteresowany kupnem -.- to bardzo gesty zacier, na palniku przypalenie niemal murowane. Po czym wnosisz? Robiłem tak RISy (13kg słodów na 26L wody) i to praktycznie z meniskiem wypukłym, do mashoutu grzanie gazem i nic się nie przypaliło.

Producenta nie ma a oficjalnie instrukcje są - czary jakieś. Że nie wspomnę o czeluściach internetów w ogóle... edit: a jeszcze googlnąłem za samymi produktami i normalnie są w sprzedaży.

Pierwszy raz kliknąłem w to niebieskie - Hendrix? On był w The Prodigy? Strasznie słaba elektronika

Nie sprawdzisz to się nie dowiesz - zrób polskie ale czy innego FAHa. wtf??? Pewnie chodzi o fermentację w styropianie. Męczy noszenie butelek to kup starego morsa, podepnij sterownik i się nie będziesz musiał na siłę górniaków robić.

Dobra - nie było tematu...

Widać nie czytałeś o naszych problemach, (choć pewnie i nie miałeś jak, możliwe że jest to w zamkniętym podforum regionalnym) - obydwa dolniaki szkółkowe na mangroove'ach to dramat - lag taki że się płakać chce. Spokojnie dwie saszety w34/70, które to mi się bardzo podobają. A jeśli masz czas to zawsze można kupić trochę ekstraktu, przygotować trochę brzeczki 5BLG i starterek. Po to się odchmieliny zamraża zamiast przegotowywać i dodawać do fermentującej części głównej.

Bez nagród - nie wysyłaj, nic się złego nie stanie... Fajowo - będzie można whisky stouta przetestować "oficjalnie".

Po pierwsze już ktoś wcześniej go brał z depo i też miał problem - mam prawie całą skrzynkę jeszcze i sprawdziłem wtedy czy to kwestia upływu czasu i u mnie, porządnie schłodzony, nawet nie zaczął wychodzić po otwarciu. Po drugie już kilka razy było pisane, żeby towaru z depo bez zlewu w pobliżu nie otwierać, nawet jeśli nie ma podstaw do obaw. Rewizja rewizją a ogarniętość ogarniętością

To tak tylko żeby uzasadnić jeden z moich ostatnich postulatów - znowu autorytatywnie stwierdziłeś że coś miało miejsce, po czym trzeba Cię było ciągnąć za język żeby się dowiedzieć co tak na prawdę miałeś na myśli...

Hejt będzie jak skruwisyn - pierwszy raz od kilku miesięcy piję swojego german pilsa i albo butelka trefna albo goryczka słaba strasznie. Ogólnie odbiór tego piwa mam taki, że nie mogę zmęczyć szklanki, a moje stały w chłodnej piwnicy, nie w ciepłej Piwnicy.

8kg słodów, 25L wody i 33L litrowy fermentor przy wysładzaniu nawet nie jest pełen. Z tego mam 40-kilka litrów przed gotowaniem, niecałe 40L co najmniej 12BLG po gotowaniu, więc jeśli chcesz dobić do "ograniczenia" pojemności wiadra do filtracji, to nie wiem jak chcesz się zmieścić w 35L garnku. Nie zawsze robie piwa 12 blg. Przy 17 blg i większych gdybym chciał robić podwójne warki to filtrator będzie moim ograniczeniem a nie garnek. Przy założeniu stałej objętości pojemnika do wysładzania funkcja wymaganej pojemności gara warzelnego rośnie odwrotnie proporcjonalnie do gęstości brzeczki nastawnej...

8kg słodów, 25L wody i 33L litrowy fermentor przy wysładzaniu nawet nie jest pełen. Z tego mam 40-kilka litrów przed gotowaniem, niecałe 40L co najmniej 12BLG po gotowaniu, więc jeśli chcesz dobić do "ograniczenia" pojemności wiadra do filtracji, to nie wiem jak chcesz się zmieścić w 35L garnku.

Polecam NaOH - samo myje.

To pewnie wynika z problemu wielu ludzi, a już na pewno większości polaków - przekonaniu że jest się wyjątkowym a wokół sami debile. Jake czerpie informacje tylko z niezależnych, sprawdzonych źródeł które mówią tylko prawdę, a reszta baranów karmi się wybiórczą, faktem i tefałenem. Wprowadzanie tzw. zdrowego fermentu w dowolne miejsce w przestrzeni publicznej to misja - bycie nielubianym to poświęcenie jakie Jake jest w stanie przyjąć na klatę, dać się przybić do krzyża. Nieważne ile osób wkurwi, niejednoznacznie insynuując że nie są w stanie ogarnąć czegoś poza swoim obejściem go nie interesuje, ponieważ takich ludzi jest przecież strasznie mało. A że, wbrew kolejnym wynikom wyborów, jest ich więcej niż mogłoby się wydawać? A gdzie tam - statystyka, głupcze! Nie chcą moich głupot? A co oni wiedzą - przecież to barany...

No tak - bo fronda i salon24 to lepsze...

A po co? Z tym nagazowaniem to w sumie sam nie wiem - windsory niby jakoś głęboko odfermentowujące chyba nie są, ale żeby nie dojadły to chyba nie ma opcji, bo to ze 4 tygodnie fermentowało lekko. Aż sobie właśnie, jeszcze niepewny po choróbsku, otworzyłem ciepłe i trochę może jest mocniej nagazowane. A poszło jakieś niecałe 5g cukru/L - weeeeeeeróć, ja piję właśnie tego z wczoraj, castle'owego. No nic - muszę w końcu porównanie zrobić i wystawić obie receptury.

Z usprawnień to jakiś zawór wspawać, co by od wewnątrz na czas zacierania i filtracji podłączyć miedziany filtrator rurkowy a do chmielenia jakiegoś hop stoppera, co by wyłapał chmiel i białka.

Odpowiedź będzie też z tych typu piaskownica: po 40 minutach zacierania odczyt na urządzeniu pomiarowym nie zwiększał się. Spróbuj może poczytać to - tak jakby w temacie.

Full odkryte, nie ma już co regulować. A może to wina reduktora? Mam jakiś "przedwojenny" Regulować to nie otworzyć na maksa.