Skocz do zawartości

jaras

Members
  • Postów

    2 493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez jaras

  1. Nie ma opcji - butelka dawno wyczyszczona, etykieta zaorana... Whisky Extra Stout, Czarna Łapa: będzie jeszcze aktualizacja bo póki co OJAJEBIEWHISKYWPŁYNIEPIWIE. Gazowana i słaba, ale żadnych podkładów nic. Nie jestem w stanie się skoncentrować na niczym innym tylko tym konkretnym aromacie, aż musiałem zająć myśli czym innym - stąd ten wpis. REWELACJA!!! edit: Pewnie ze względu na nagazowanie piana niewielka, szybko zniknęła. Smoliście czarne, z posmakiem gorzkiej czekolady i niewielką goryczką (co wyliczyło te 42 IBU? zmień soft ). Jak włożyłem nosa głębiej poczułem jakieś owoce, jakby wiśnie, jabłka - przy takim rozstrzale uznałem jednak że to coś ze mną nie tak. W każdym bądź razie to jest następny stout jaki zrobię. Chociaż ten wędzony wiśnią z TB korci, oj korci...
  2. Moneta 5PLN pod otwieracz i upuszczasz gazu. Im wyższa temperatura piwa tym mniej co2 się w nim rozpuszcza.
  3. jaras

    Wątek testowy

    Zacznij używać imgur.com
  4. Zdobycz Robotnicza Pumpkin Ale aka Goździkowe valda(?): na wstępnie zaznaczę, że pobrałem dyniowe jako kolejną próbę przekonania się do tej pomarańczowej papki (bo zupa, przecier, marynata i co tam jeszcze nie próbowałem nie dały rady) no i cóż - wyszło jak wyszło, a oceny nie należy traktować jako zbyt obiektywnej. Lekkie syknięcie zwiastowało niskie wysycenie i od razu zostałem zaatakowany goździkiem, którego w nadmiarze szczerze nienawidzę. Miły, ciemnomiedziany kolor, praktycznie zero piany, mętne. Gdy przyprawy zmniejszyły intensywność popróbowałem i piwo jest całkiem pijalne, nie męczy. Po zakręceniu szklanką wyszedł drożdż i ogólnie w odbiorze bardziej kojarzyło mi się z winem. Lekko kwaskowe, przyjemna goryczka.
  5. Przede wszystkim napisz jak napowietrzasz brzeczkę, jeśli w ogóle. Co do termometru - jeśli przekłamuje "w dół" to pierwszą przerwę mogłeś mieć w okolicy 67-68 stopni (czyli tak jak w przypadku zacierania jednotemperaturowego-wcale-nie-wytrawnego) a drugą ubić enzymy w okolicy 74-75 stopni, zostawiając nieskonwertowaną, świeżo wypłukaną powyżej 70 stopni skrobię (tudzież, jeśli zdążyły pociąć przed śmiercią, to na dekstryny) w brzeczce. Jaki był wynik próby jodowej?
  6. jaras

    Butelki Calsberg

    Eterna leci bez problemu.
  7. http://www.browar.bi...90&postcount=29 Niiiiiiiiiice - kwas mlekowy jest, trzeba będzie przetestować wysładzanie żytniaka wrzątkiem...
  8. Tak bym zrobił, ino palonego jęczmienia dał jakieś 50 gram, chinook na 60', mosaic w 30', połowę galaxy i amarillo w 10' i resztę chmieli na flame out. Chociaż tych chmieli trochę mało... To już lepiej za kilka piwek pożyczać od sąsiada/okolicznego piwowara większy gar do czasu aż się dorobisz swojego. A z zadawaniem drożdży nigdy nie czekaj jeśli brzeczka jest już schłodzona - nie chcesz żeby brzeczkę zaczęły opanowywać ewentualne niechciane mikroorganizmy zanim zaczną to robić te pożądane...
  9. Stouty mnie nienawidzą...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. jaras

      jaras

      Ale to one mnie nienawidzą...bez wzajemności

    3. KosciaK

      KosciaK

      A czym się to objawia?

    4. jaras

      jaras

      zatykaniem oplotu i niedofermentowaniem

  10. jaras

    Fermentory 42l

    Wspomniałem że robiłem duże zasypy w mniejszym fermentatorze aby wskazać, że wysokość słupa złoża filtracyjnego niekoniecznie musi mieć negatywny wpływ na filtrację i wysładzanie.
  11. jaras

    Fermentory 42l

    Zasyp był 13kg i już nigdy więcej - ledwo żyję
  12. Będąc świadom ogromu pracy jeszcze przede mną nie byłem przekonany do upubliczniania receptur, aczkolwiek po całkiem pozytywnych recenzjach postanowiłem opisywać chociażby te warki, które w ocenie wystarczająco dużego grona osób były co najmniej udane. Jak wiadomo - najważniejszy pierwszy krok, tak więc: Zasyp: 3kg - pszeniczny 2kg - pilzeński 0,7kg - biscuit 0,5kg - cara gold 120EBC 0,1kg - carafa special I 0,25L - syrop kandyzowany czerwony Zacieranie: mash in: 55o, 20L 53o - 10' 63o - 30' 72o - 30' 78o - 5' mash out: 78o, 20L, ciągłe Gotowanie - 75': polaris 7g - 60' centennial 20g - 60' centennial 15g, amarillo 15g, mosaic 15g, syrop kandyzowany - 15' centennial 17g, amarillo 20g, mosaic 20g, sorachi ace 20g - hop stand amarillo 15g, mosaic 15g, sorachi ace 30g - dry hop 5 dni Drożdże: uwodniona saszetka Mangroove Jack's Bavarian Wheat zadana do brzeczki 15BLG Fermentacja: Temperatura otoczenia 17o , 16 dni burzliwej, przelane na 5 dni cichej przy stanie 2BLG Butelkowanie: 54x0,5L z dodatkiem cukru 8g/L
  13. dagome w komentarzach przy swoich wpisach w blogu wskazywał raczej na drożdże Nie ma co się lizać po wujach - później wraca metryczka z konkursu "kiszona kapusta", a przecież pyszne było, wszystkim smakowało. No i w końcu ktoś - jak ostrzegałem obdarowywanych to wszyscy później murem, że żadnego przegazowania nie było. No cóż - trzeba rozpocząć odgazowywanie tego, co jeszcze zostało. Swoją drogą ciekawa sprawa - ono jak postoi i się ogrzeje to tak pięknie pachnie. Aż teorię uknułem, bo wczoraj też wypity: i przy przegazowanych, a nawet po prostu mocno nagazowanych, w zamyśle mocno aromatycznych piwach, ten cały ładunek zapachowy może iść się kochać z pierwszymi chmurami CO2. No ale do rzeczy: Wywczas: po otwarciu zaciągam pierwszy dymek prosto z butelki i czuję jakieś owoce, ale jakie, jakie - próbuję dowąchać. Nic. Nalewam, kolor przyjemny, wysycenie mocne więc piany sporo, ale szybko się zredukowała. Dalej nic nie czuję. W smaku całkiem zdecydowana goryczka, która niestety męczyła mnie później na języku dość długo. No nic - sprzątam, co chwilę podchodzę do szklanki, majtam, niucham, próbuję - nic. W połowie siadłem do kompa, sprawdzam temat - mat pisze o kanalizie. Sprawdzam i jest na tyle nikła, że powiedziałbym że to autosugestia. Jak się dobrze ogrzało to wyszedł karmel - wychodzi na to, że to jedyne co jestem w stanie w piwie wyczuć Gdyby nie ta goryczka to by się je bardzo przyjemnie piło. Stevie: jest truskawka! Co prawda nie taka ordynarna, ale światełko mi się zapaliło. Co do tego, że belma miałaby być mdła - sam owoc truskawki nie jest jakiś super zdecydowany, a w tym stylu chyba dobrze podchodzi - robiłem na Mandarinie, Pacifica też jakaś taka mdława (i to nie tylko w AW), tak więc może tak ma być. Piwo klarowne, piana po nalaniu (z)nikła, wspomnianą truskawkę udało mi się wyłowić jeszcze parę razy, goryczka też niska - ogólnie piwo do posiłku jak na zdjęciu scooby'ego w opisie Sunny Wheat
  14. jaras

    Fermentory 42l

    Mogę Ci jedynie potwierdzić, że stosunek wysokości do średnicy jest w tych fermentatorach większy niż w tych 30-kilka litrowych. Czy i czemu miałoby to przeszkadzać w filtracji? Jeśli chodzi o wysokość słupa złoża filtracyjnego to ja w niedzielę filtrowałem 11kg zasyp na 50cm wąskim oplocie w wiadrze 33L a w sobotę lecę z zasypem ponad 12kg na tym sprzęcie.
  15. Woda święcona i egzorcyzmy.
  16. Teoretycznie underpitching miałby wydatnie pomagać w uzyskaniu banana, więc powinno być ok. No i rozumiem że chodzi o WB-06.
  17. Tak - fermentacja burzliwa jak i cicha były prowadzone w tej samej temperaturze. Poniekąd wynika to z wtrątów z praktyki winiarskiej, po części też pewnie z głosów że za długo nad drożdżem też nie może być. W tym roku będzie po prostu fermentacja, butelkowanie, refermentacja i do piwnicy. Co do lagerowania w butelkach - nie przeszkadza mi większa ilość osadu w butelce i jest to jakiś kompromis w kwestii wydłużania/komplikowania procesu.
  18. Bez większego garnka ani rusz - może gdzieś w Lidlach jeszcze stoi w powystawowej cenie ichny elektroniczny. No i zawsze można polować "na młynie" (targowisko obok CH Korona).
  19. jaras

    Chmiel Pacifica

    Dwa piwa na pacifice, oba mdłe, wcale pomarańczowe, acz infekcji próżno było szukać. Jak dla mnie chmiel spalony ale z innych powodów niż opisuje autor wątku.
  20. jaras

    DEIPA i BIPA

    Jeśli różnica w ballingu jest żadna, podziel saszetkę, przygotuj dwa startery i leć dwa na raz...
  21. Ja nie powiedziałem, że się go nie da lubić, ino że było w sumie żadne. Tak jakby stało w zupełnej opozycji do Amber Boy'a, który smakował mi jak przefermentowany czerwony syrop kandyzowany z chmielem, acz po tej samej stronie barykady
  22. Ludzie klną na Belmę - może to i dobrze... Co do samych degustacji, rano nie miałem czasu, tak więc: Stout Undeathowy: ogólnie rozbiegamy się trochę w wyobrażeniu czym miałby być stout - dla mnie to bardziej wersja dry, Krzysiek lubi sypnąć karmelu i jako że w tej warce zgubił kawę, to bardziej mi to przypominało portera. Próbowałem też wyczuć tego Williamette'a, ale sie nie udało (przy czym oczekiwałem porzeczki, acz kuwety też nie było ). Bardzo przyjemne wysycenie i super piana - trwała, drobnopęcherzykowa. Witbier Bromessa: jak już Kilus wspomniał lekko przegazowane - musiałem się bardzo starać żeby nie lać na raty - aczkolwiek w lecie bym nie narzekał. Do tego ten aromat - aż żałowałem, że nie byłem po ciężkiej harówce w środku upalnego lata, chociaż wtedy miałbym problem że tylko jedno, bo pijalność wysoka. AAA Kilusa: kolor cudowny, ale tu może działać moje porno na czerwień w piwie, jednakowoż na tym się kończą zalety okresu poprzedzającego konsumpcję, jako że piany praktycznie nie ma a i ameryka jedynie w nazwie. Od razu sie przyznaję że nigdy wcześniej nie piłem AAA więc w sumie nie mam punktu odniesienia (edit: wróć - piłem Amber Boy'a, ale chciałem o tym jak najszybciej zapomnieć i się udało!), ale piwo poszło na kilka łyków bo, że się tak wyrażę, do tego się nadawało. Nawet dałem dziewczynie do spróbowania, nic nie mówiąc, i jak zaczęła próbować po raz drugi z dziwnym wyrazem twarzy to już wiedziałem, że mam rację - też próbowała się doszukać czegokolwiek. No ale ja jestem sensorycznie niedorozwinięty - trzeba brać poprawkę. Pod koniec szklanki wyłowiłem coś czego nie jestem w stanie określić ale mózg zmapował na burbon - może jakieś karmelowo-waniliowe tło?
  23. U mnie w zeszłym roku to było: co najmniej 2 tygodnie burzliwej, co najmniej 2 tygodnie cichej w gąsiorze , butelkowanie i co najmniej 3 miesiące leżakowania w butelkach w zimnej piwnicy. W tym roku postanowiłem nieznacznie zwiększyć wybicie, zakupiłem 42L fermentatory w TB i z 35-37 litrów brzeczki nastawnej zalewam na cichą zwykły fermentator, że prawie pokrywka dotyka lustra piwa. Owszem - przy tej średnicy nawet centymetr wysokości przestrzeni nad piwem to dość duża objętość, niemniej jednak testy na górniakach wykazały brak tlenowców, a przynajmniej tych widocznych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.