c64club

Tak, mówimy o gumie silikonowej, na potrzeby wątku zwanej silikonem, nie o innych postaciach(wyrobach z) silikonu, ani o gumie kauczukowej (zwanej powszechnie gumą). Płyty silikonowe to właśnie guma silikonowa. Nie wiem z jakiego rodzaju gumy silikonowej Biowin zamawia swoje uszczelki, ale niektóre trwale zmieniają wymiar. Prawidłowa temperatura w kadzi zaciernej wynosi max ~80°C (mashout, wygrzew, ostatnia "przerwa" unieczynniająca enzymy), normalnie najczęściej występuje zakres 60-kilka do 70-kilka podczas około godzinnego zacierania. Najchętniej zamawiałbym uszczelki "od firmy", tyle że czasem cena wycięcia 5 sztuk zabija, przystępna się robi przy stu, tysiącu. Tam gdzie da się uniknąć uszczelek, preferuję spawanie,lutowanie, klejenie. Tam gdzie się nie da, w takich połączeniach jak kran-fermentor czy kran-gar użyłbym oringa a nie płaskiej którą kran wyciśnie, tyle że korpus kranika nie chce się dać kulturalnie zamocować w tokarce ani nie bardzo jest w czym taki rowek wyciąć.

U mnie te same warunki. Fermentory lekko zmieniły barwę, ale nie przestały byc miękkie.

Widziałem tutaj posty użytkowników, którzy szukali tzw. włazów, otworów inspekcyjnych, służących np do cz szczenia. Do wspawania w zbiornik nierdzewny (fermentor, kadź), tyle że właz taki, konstrukcyjnie (z naszego punktu widzenia) identczny z górą szybkowaru, kosztuje kilka razy więcej. Kiedy zobaczyłem ten garnek, od razu widziałem jego górną część wspawaną w roli takiego włazu. Może sie komuś pomysł przyda. Ten wynalazek kosztuje 69 złotych: A ten 69 euro: Dla piwowara jeden czort.

Silikonowe uszczelki w niektórych kranach od Biowinu nie wytzrymują temperatur zacierania. Sprawdzone empirycznie. Nie wiem co to za mieszanka, z czym itd, ale rozchodzą się. Średnica wewn. uszczelki po jednym zacieraniu zwiększyła się o 7mm. Uprzedzając pytania - nie mylę silikonu z białą gumą.

Chłodnica 4m węża 6/8 to będzie za mało. Filtrator ciekawy i powinien dać radę. Termometr jest niedokładny i powolny. Termometry tej konstrukcji sa dobre do wędzenia, a nie do piwa i ustalania temperatur przerw. Kup dwa fermentory, jednemu podziuraw dno i masz kadź zacierną z wkładem-koszem, którą w trakcie warzenia myjesz i masz "fermentor techniczny" do rozlewu, trzymania sprzętów itd. Chłodnicę sobie uczyń sam. Pojemność gara - zależy od zapatrywań. Kumpel robi warki po 10l bo nie lubi duzych ilości tego samego, więc ma garnek rosołowo-warzelny 20l. Deptana godna polecenia. Biorę od nich sporo rzeczy.

?Na złomowisku znalazłem prawie nowy nierdzewny szybkowar. "Prawie" polega na tym, że kapsułowe dno się rozwarstwiło. Wystarczyłoby odciąć dno i mamy właz ze stli 304 wytrzymujący kilka barów za ułamek ceny "przemysłowego". Nawet gdyby specjalnie w tym celu kupić nowy tani szybkowar, to nie zbliżamy się nawet do ceny dedykowanego włazu, a wielkość "garnkowa (20-25cm) w zupełności powinna wystarczyć np. do fermentora stożkowego cznionego z kega.

Nieprzezroczyste z polipropylenu tez mogą pękać, tak jak przezroczyste z polipropylenu. Jesli u Ciebie występują jakies warunki powodujące degradacje PP (temperatura, UV, jakas chemia) to szukaj polietylenowych - najprędzej znajdziesz "mleczne", nie calkiem białe. Jak stare miałeś wiadra, które pekaly? U mnie najstarsze sa trzyletnie (używam do malych warek/nastawow) i sa w idealnym stanie.

W tej temperaturze zadalbym S04 do warki schlodzonej do 20 stopni i spokojnie wstawił do pomieszczenia z 13 stopniami. U mnie w takich warunkach pracują i powoli acz systematycznie jedzą. Probowalem po 2 tygodniach fermentacji i wyszlo calkiem udane. Dolniaki - obawiam sie ze w 4 stopniach pójdą spać a w 13 sie wściekną i zrobisz mozgotrzepa-kacogena. Mając takie fermentornie wybralbym zrobienie smacznego prostego gorniaka niż spapranego lagera.

Ty się znasz i pewnie wiesz skąd dorwą właściwe. Ja sobie mogę zamówić od firmy, ktora mi juz różne uszczelki wycinala i wiem, ze mi dziadowskiego materialu nie dadzą. Ale polowa uszczelek np. z kranikow do fermentora, potrafi sie rozmieknac w temperaturach zacierania a nawet trafila sie taka, co do drugiej fermentacji sie nie nadawała bo sie powiekszyla o 25%

Moja kadź zacierno-filtracyjna z kega 30l. Jeszcze pachnie wytrawiaczem po spawaniu. Centralna rurka-spust z najniższego punktu, 16x0,8, wiec wewnątrz fi14 z drobnymi, akurat do półcalowego zaworu. Nóżki zamiast standardowego rantu, bo bardziej mi się podoba styl silosu niż kega.

Znajdź kogoś ogarniętego w okolicy, niech Ci wspawa tę mufę, albo najlepiej króciec. Nie będzie tyle babraniny z uszczelkami. Guma prawie każdego typu śmierdzi, silikon potraf się rozmięknąć, co w trakcie warzenia zapewnia katastrofę. Możesz użyć uszczelek teflonowych (kupić podkładkę z czysteo PTFE, koszt groszowy w dobrym sklepie ze śrubami) jeśli z jakiegoś powodu koniecznie nie chcesz spawać.

Ja sobie właśnie robię sprzęt. Trzy powody: 1. Bo lubię robic sprzęt. Po prostu. Wymyślać, mierzyć, ciąć, spawać, lutowac i łączyć kabelki. A potem ulepszac 2. Bo 1. sprawia mi nie mniej radochy niż samo czynienie piwa 3. Bo zacieranie w garze, cale to sprzatanie, nieeee, juz nie. Wole sie skupić na robieniu piwa a zaoszczedzony czas zmarnowac na spawanie kolejnej kadzi (: Tak jak xynix radzi, zacznij od nierdzewnego gara. Jak będziesz chcial przejść na automatyzacje (albo ręczne sterowanie ale zmechanizowanym systemem z recyrkulacją) to do gara wystarczy wspawać jeden krociec/mufe przy dnie, polaczyc to z wężem do pompy i masz gar zacierny. Wczoraj sobie właśnie tak stuningowalem garnek. Dziurka, wspawanie króćca i mam do wyboru albo użyć gara normlanie np. do parzenia wędlin po wedzniu (wymaga nakręcenia korka/zatyczki na krociec) albo wkręcić zawór + lacznik do pompy i użyć jako kadzi zaciernej. Powrót z recyrkulacji do gara przez wąż wlozony w hopspider, który zawieszam na brzegu, bez potrzeby wspawania górnego króćca do powrotu. Bez natleniania w trakcie warzenia. Gara nadal można użyć na gazie, np taborecie.

Jak nikiel to co ma się dziać? Ogniwo z pary "nierdzewka" plus nikiel nie będzie miało takiego napięcia żeby korozja galwaniczna zeżarła zestaw w rok. Tym bardziej że elektrolit (kwaśna ciepła brzeczka) występuje tam rzadko i na krótko, a potem mycie. Sucha i czysta to mogłaby nawet grzałka z cynku być zamontowana i długo sobie czekać na użycie.

Chciałem spróbować czegoś czego jeszcze nikt nie montował (albo się nie spotkałem). Byłaby alternatywa dla budujących po taniości z kega, ale chciałem zapytać czy ktoś już na to wpadł i stwierdził, że to się nie nadaje. Mam takie sito na stanie jako wspomagacz filtracji przy przelewaniu - osiada 5 cm nad dnem fermentora, akurat fajna średnica. Jakoś o nim nie pomyślałem w roli. Ile warek to wytrzymało? Miałem obawy czy w starciu z mieszadłem i ciężarem młóta się nie pognie. Jeśli nie, to Idealna część zamienna. 12,99 w Ikea tuż obok domu rodziców, jeden otwór i można osadzać. Ile

Czynię kadź zacierną z kega. Całkowity brak innowacji czyli porty do recyrkulacji, mieszalnik, 40mm spust młóta wspawany zgodnie z kierunkiem pracy mieszalnika, dwudzielna pokrywa itd.Chciałbym jednak wykonać (a właściwie wykorzystać istniejące) FD z fermentora. Raz z wrodzonej skłonności do dziadowania Dwa - pomyślałem iż łatwiej taki wykonać wiertarką niż mordować jakąś blachę, a nierdzewną kratkę do podparcia takiego dna posiadam (nie wiem co za stal, znalazłem na złomie, podejrzewam 304). Gdyby się nie sprawdziło, to wymiana na blaszane banalna. Czy ktoś taki zestaw eksploatował? Jakieś uwagi w stylu "miałem tak, to nie robiło, zamawiaj od razu blachę ciętą laserem" ?

Mój zacierany na słodko (jedna przerwa 70°C) czekoladowy porter 13°Blg po 8 dniach odfermentował do 5 i tak trzyma już 4 dni. Dzisiaj przelałem na "cichą" - pierwszy raz wykonuję ten zabobon, ale chciałem trochę wyklarować piwo i 4,5l zlać do przeleżenia z przyprawami "świątecznymi" przed butelkowaniem. Będziem mierzyć dalej, ale nie spodziewam się spadku.

Jak najbardziej podłubać. W sprzęcie. Zrobić na jakimś protoboardzie zabezpieczenie wyjść (konwerter logiki, optoizolacje, SSR, zasilacz awaryjny), podłączyć razem z termometrami do portów I/O jakiegoś gotowego działającego układu (np. CBPi), wyfrezować pod rzeczony zestaw jakąś sensowną budę, doszczelnić ją żeby wszystko zachowało rozsądny poziom IP i warzyć. Sterownik PWM mieszadła też sam mogę wykonać. Ale żadnego kodowania, kompilacji, pisania własnych procedur/makr czy "dopracowywania pod siebie" sterownika "gotowego w 95%". I najlepiej żeby to nie wymagało kolejnego kompa do pracy ani nie musiało być spinane w całość drogą radiową. Taki CBPi z własnym monitorem i klawiaturą, w którym "zaprogramowanie" sprowadza się do pokrycia karty obrazem, to akurat mój akceptowalny poziom dłubaniny softwarowej. Koledzy Gwynbleidd i Slawmir - o ktorym sterowniku rozmawiacie? Pojawiły się Ardbir, Brewmaniac i (cytuję) "ten holenderski soft" (czyli?).

Czasami to jest mylące.

To termostat, Mirku. PID, histereza czy co tam ma, ale nie ma możliwości sterowania przerwami. "Piwny" sterownik kadzi zaciernej pozwala wrzucić słód do wody i sam będzie kolejne przerwy organizował według zadanego schematu.

Jest info o nowej wersji Bolka, ale w sprzedazy w sklepach jest stara ze statusem "wycofany" albo "niedostepny".

Wifi chcialbym uniknąć. Idealem bylby sterownik w stylu Czarno-białe LCD, 5 przycisków, izolowane optycznie zlacza i kompletny brak systemu operacyjnego, czy to wbudowanego, czy tez zewnętrznego kompa. Problem w tym, ze Boleckiego sie nie da obecnie kupic, po legendarnej skłonności Pamela do współpracy zostaly jakies nieaktualne opowiesci (robią wrażenie jakby nie do konca wiedzieli co sprzedają). Mialem kupic Pamela, ale mi go sami obrzydzili. Kupie Maline to będę sie bawil CBPi3. Sprobuje wpierw kiosk mode. Jesli mulenie bedzie w miare (bedzie to chodzić chociaż odrobine szybciej od betoniarki), to zostanie. Przynajmniej bedzie jeden osadzony OS a nie dwa, w tym jeden desktopowy czy kieszonkowy. Jesli będzie bezużytecznie powolne, to podepne przez Ethernet dedykowanego lapka, na ktorym bedzie tylko kompletnie poblokowany Linux z przegladarka. Dzieki Pablo za potwierdzenie, ze po kablu chodzi. Jakos po latach pracy przy automatyce mam ciężki uraz do spinania jej elementów po Wifi, jest jak na mój gust zbyt zawodne. Ethernet pól biedy, jesli wydzielony dla kilku gratów i niepodlaczony w żaden sposob do innych sieci.

Tak wstępnie patrzę, to wymaga rzeźby w oprogramowaniu, kompilowania skrosnego itd. Naście lat takich rzeczy nie robiłem, musialbym komuś zlecić.

Z tego co wiem, to Malina w ogóle zamula. Jesli wyswietlajac osobiscie obraz, "zamula nawet jak na swoje możliwości", to chyba nie warto probowac. Musialbym kupic wersje z Ethernetem, ustawić jej na sztywno jakiejś IP i przeznaczyć jakiegoś starszego lapka tylko do obsługi browaru.

Jakbym juz sie w nierdzewne pakowal, to stozkowe. Inaczej nie widze powodu pakowania kasy w metal - plaskodenne to kupilbym beczki z PE. Mam za to pytanie w przeciwnym kierunku. Widział ktos male fermentory stożkowe z PE, PP albo PET? Takie max 30l.

Jako że jeszcze nie kupiłem Pamela, zastanawiam się nad malinowym sterownikiem do browaru, ale nie chciałbym musieć stawiać routera z wifi i osobnego komputera z przeglądarką - zawsze to więcej elementów, które mogą się posypać. Brakuje mi pewnej ważnej informacji - czy CraftbeerPi pracuje "lokalnie", tj na zestawie klawiatura+mysz+HDMI. Albo z wyświetlaczem innym niż 800x480, np. tanim 320x240 z dotykiem lub bez. Widziałem też możliwość podłączenia LCD 20x4 ze sterownikiem HD44780, ale nie ma informacji czy da się warzyć, poustawiać przerwy/czasy/temperatury/inne parametry bez konieczności łącznia się przez wifi. Raz skonfigurować Malinę pod swój sprzęt i mieć możliwość warzenia tak jak na Pamelu czy inym Boleckim - z klapatury i wyświetlacza "wbudowanych w browar". Ewentualnie czy CBPI będzie działał przez ethernet (wbudowanu lub USB) na zestawie Malina+laptop