Skocz do zawartości

santa

Members
  • Postów

    1 383
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez santa

  1. Drobiny chmielu przechodzą przez oczka?
  2. Nie pomyliłeś czasem głowic? W komplecie są dwie.
  3. Ja się wczoraj przeraziłem, będę musiał chyba lekko zeszlifować tą glowicę. Druga kapslowana butelka tak się wcisnęła, że urwałem szyjkę podczas jej wyjmowania. Teraz mam problem z wyjęciem pozostałości z głowicy.
  4. Kiedyś pytałem o lejki z sitkiem, takie jak w TwojBrowar. Pamietam, że widziałaś ich przydatność np. do nalewek. Czy jest szansa na wprowadzenie ich do oferty? P.S. nowy rekord, zamówienie w poniedziałek, towar w środę u mnie. Czas obsługi, którym można się chwalić .
  5. Do węża wkładam mały lejek, na którego zakładam jałową gazę. To idzie do piwa. Działa. Planuję nabyć w TwojBrowar lejek z sitkiem do tego celu, zobaczymy jak to się sprawdzi.
  6. O to też pytałem producenta. Jest bezpiecznie .
  7. Wypatrzyłem w sklepie, że czekoladowy z USA (Malt Briess) ma 700, więc na zastępstwo nabyłem nasz strzegomski jasny, który ma do 450.
  8. Koledzy, jakie macie doświadczenia z tymi drożdżami w dolnym zakresie temperatur? Nastawiłem wczoraj 7 zbóż (no prawie 7, bo orkisz był w postaci otrębów, co, jak później doczytałem, na niewiele mi się przydało - człowiek się ciągle uczy ). Zadałem drożdże i wyniosłem fermentor do piwnicy, gdzie mam w tej chwili temperaturę 16C. Używam ich po raz pierwszy i zastanawiam się jaki wpływ na przebieg fermentacji i efekt końcowy będzie miała tak niska temperatura.
  9. Wolałbym zrobić nowy oplot, niż moczyć ten 10-centymetrowy odcinek w wysokiej temperaturze przez kilkadziesiąt warek. Ta guma nie ma żadnego atestu do kontaktu z produktami spożywczymi. Wiem, że po udanym jej usunięciu i tak trochę zostanie, ale nie 10 cm. Polskie węże Invena mają atest PZH, producent potwierdził mi, że guma jest bezpieczna. Co do wątku, to polecam obcięcie drugiej końcówki i zaciśnięcie samej siatki na króćcu za pomocą opaski. Daj sobie w guglach "mash tun cooler", to przy okazji sporo takich filtratorów Ci znajdzie. GB nie bądź taki pewny . Mój filtrator ma metr długości. Zwijam go w ślimaka. Kompletnie nic nie dało rady tego zapchać (aczkolwiek wszystko przede mną ).
  10. To, czym najlepiej chmielić na zimno, to kwestia indywidualna, zależna od upodobań i dostępnego sprzętu. Ja np. wolę granulat, zarówno do gotowania, jak i na zimno. Jest on tak samo naturalny, jak szyszki, bo to są zmielone szyszki, sklejone za pomocą żywic występujących w chmielu. Nic tam się nie dodaje. Generalnie to bądź ostrożny ze stwierdzeniami, że szyszka jest lepsza lub granulat jest nie do końca naturalny. Możesz kogoś niepotrzebnie wprowadzić w błąd .
  11. Warto . Santa czy dalej używasz kapslownicy grety? 22 warki ? tyle już zakapslowałeś? Tak, ale czas już na nią. Przy poprzednim rozlewie ucięła mi 4 szyjki. Przechodzi do rezerwy, następną warkę obsłużę Grifo HD. Nie zmienia to faktu, że 22 warki nią zakapslowałem.
  12. Do AIPA to może lepiej Iunga zamiast Marynki. Wg. opinii Marynka przy ilościach potrzebnych w tym stylu może dać nieprzyjemną goryczkę.
  13. Bo tak to wygląda, wielu ludzi jest omamionych reklamą i pędęm za cyferkami. Wielu patrzy byle więcej koni mechanicznych, megabitów, megaherców, nie zastanawiając się nad tym, że silnik 300KM inaczej będzie się sprawował w Audi A3, a inaczej w Jelczu czy Autosanie. Podobnie super mega internet 100000000 mbit/s sam w sobie wcale nie przyśpieszy nam ładowania Onetu. Takie czasy . Każdy obeznany z inżynierką wie, że czasem lepszym rozwiązaniem są jednostki określające stosunek dwóch wartości, a nie wartość samą w sobie. Podobnie może być z IBU.
  14. Spokojnie, są i dobre opinie na temat tych brewkitów. Piłem ze dwa piwa z tych puszek, oba niezłe i na pewno klarowne. Jedno oglądałem w weekend w trakcie cichej fermentacji w balonie, na pewno nie było mętne. Trzeba by jeszcze Dori zapytać co jej wyszło z piwa robionego na potrzeby blogu . Może po prostu za szybko otwieracie swoje piwa?
  15. Jeszcze wczoraj wieczorem były 44, pewnie jakaś chwilowa zmiana .
  16. Ja polecę IRA, w zestawach jest prawie w każdym sklepie. Moja akurat jest z HB. Bardzo smaczne, łagodne piwo, o raczej niskiej goryczce. Powinieneś być zadowolony. http://www.homebrewing.pl/irish-red-ale-ira-13stblg-zestaw-surowcow-p-301.html
  17. Dopiero się dopatrzyłem, że te drożdże już są w ofercie. Miałaś lub ktokolwiek z forumowiczów okazję ich używać?
  18. Dzięki za odpowiedzi. Lubię tę metodę, bo upraszcza proces warzenia. Mam 2,5-letnią córkę, która czasem bywa chora. Zostając z nią w domu mam możliwość warzenia piwa, ale muszę czas dzielić między piwo a dziecko. W takiej sytuacji musiałem pomyśleć nad uproszczeniem procesu. Zacieram więc w lodówce, a chłodzi się samoczynnie. Dzięki temu całość trwa znacznie krócej, a pomiędzy kolejnymi krokami jest czas m.in. na rysowanie . Jeśli chodzi o technikalia, to do zasysania mam rurkę, którą wkładam w końcówkę wężyka, a którą zdążę wyjąć zanim doleci brzeczka. Udało mi się nie poparzyć. Wężyk bywa gorący, ale blaha z ciastem także, od tego są rękawice kuchenne . Jedyny minus to zwiększona plastyczność silikonu, muszę zrobić jakieś usztywnienie tam gdzie przechodzi przez rant gara, bo mi się zagina i hamuje przepływ. Plus wspomniany to sterylność.
  19. To zależy też jak przechowujesz - jak przeszedłem na chlor i zacząłem płukać swoje butelki to później bardzo się zdziwiłem... Nie do końca chyba zrozumiałem . Co do przechowywania, to trzymam je w piwnicy, w ktorej mam porządek. Budynek ma 3 lata, nie ma wilgoci, temperatura średnio 17C (14C-18C, na przestrzeni roku). Butelki po użyciu płuczę, lecą do piwnicy. Dzień przed rozlewem przynoszę, psikam nadwęglanem sodu, w dzień rozlewu tak samo. Przed samym rozlewem wlewam ciepłej wody z węża po zdemontowaniu słuchawki, płuczę i idą do rozlewu. Wiem, że nie trzeba, ale płuczę. Woda w kranie jest mikrobiologicznie czysta, zdatna do picia, przyłącze do budynku nowe. Reasumując, nie cuduję, a od 22 warek nie miałem niespodzianek .
  20. Nie dziwna, a zdecydowanie niemożliwa .
  21. Potwierdzam, wymocz w roztworze kwasku i wszystko Ci zejdzie.
  22. A jaki jest sens mycia części butelki? Żaden . Ja używałem kreta tylko do butelek, które miały na dnie starą, wyschniętą pleśń. Wtedy nie zalewałem butelek do pełna, a jedynie kilka centymetrów. W tej chwili używam nadwęglanu sodu w większym stężeniu, z pozytywnym skutkiem (za "radą" bloga Dori). Dotyczy to tylko butelek zdobycznych, a takich już mam coraz mniej. Swoje nowe po wypiciu płuczę i nie muszę robić żadnych zabiegów jak powyższe. Podobny temat: http://www.piwo.org/topic/12801-czym-usunac-slady-po-detergentach/
  23. Mi po krecie został w butelkach brzydki osad w miejscu gdzie kończyła się ciecz. Pomogło odmoczenie w roztworze wody i kwasku cytrynowego.
  24. Jak mam mało czasu, to staram się uprościć proces i wtedy stosuję samoczynne chłodzenie. Po wyłączeniu grzania robię wir, czekam 10-15 minut i dekantuję gorącą brzeczkę do fermentora. Wiadro zamykam i na balkon. Czy wtedy w dalszym ciągu może dochodzić do izomeryzacji a-k, jeśli chmiel został w garze? Nie wiem jak to technicznie się odbywa, czy a-k zostały w chmielu w garze (np. te z dawek na aromat), czy przeszły do brzeczki i mam je w fermentorze. Dodatkowo, czy ta metoda nie ma negatywnego wpływu na aromat? Czy substancje aromatyczne w trakcie powolnego chłodzenia nie tracą swoich właściwości?
  25. Sól obniża temperaturę zamarzania, więc jest szansa, że takimi butelkami schłodzimy brzeczkę szybciej. Gdybam sobie . Tak czy inaczej ja bym żadnych PETów do gorącej brzeczki nie pchał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.