Sorry za lekkie odkopanie.
NaOH jest standardową chemią stosowaną w piwowarstwie do czyszczenia, a głównym składnikiem czyszczącym kreta jest właśnie NaOH, więc nie ma w tym nic hardkorowego...
Każde wiadro, o ile nie jest po ogórach kiszonych, da się wyprowadzić z przykrego zapachu i będzie się nadawać do piwa. Początkujący często kupują wiadra w sklepach piwowarskich po 30 zł/sztuka, co może szarpnąć kieszeń.
Używałem wiader po infekcjach z powodzeniem, później nie miałem już w nich kwasów. Kwestia odpowiedniego umycia i dezynfekcji.
Co do cen - kilo NaOH 100% 6,50 zł, kilo piro - 6 zł, jak ktoś nie lubi piro to kilo nadwęglanu - 7 zł. Wystarczy na umycie i dezynfekcję niejednego wiadra. O kosztach ClO2 nie wspominam nawet. Nowe wiadro w sklepie - 30 zł, na allegro z 8zł. I też przydałoby się je umyć i zdezynfekować.
Nie zawsze ma się pod ręką takie substancje, szczególnie jeśli się jest początkującym piwowarem...
Do usuwania związków organicznych NaOH, do nieorganicznych kwasek cytrynowy. Co do gąsiorka - zalałeś do pełna NaOH i piana nie zeszła? U mnie zwykle to pomaga. A jeśli nie to szczota. Ewentualnie możesz nalać do pełna wody i wrzucić corega tabs, albo tabletkę do zmywarki.
Co do zapachu z wiadra - ten plastik ma zwykle taki swój zapach, może to ten? Możesz próbować usuwać zapachy wsypując sodę i zostawiając na jakiś czas, albo przemyć octem. Wiadro możesz też zalać roztworem piro (40g/l, tak z pół litra - litr) i zostawić na jakiś czas. Ten zapach każdy inny przytłumi, tylko uważaj przy otwieraniu żeby się nie zaciągnąć