Skocz do zawartości

bart3q

Members
  • Postów

    4 114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez bart3q

  1. Hej. Zdjęcia wrzucę po weekendzie. Zrobię też film jak się gotuje przy zalewie 20l, bo w poniedziałek - wtorek planuję znów coś uwarzyć. Na weekend wróciłem do domu, a garnek został we wro.
  2. Nie, ciągle się gotuje i buczy więc ciągle działa
  3. Wiesz co dzisiaj testowałem na wodzie, zalew 10l, a kociołek niby 29l. Gotowało się, ale jak podniosłem pokrywkę i dłużej postało to tylko lekkie ruchy wody były. 100x lepiej niż jak się kociołek na więcej wyłączał niż włączał ale i tak szału nie ma. Dorzucę mu grzałkę zanurzeniową, i ocieplę - to ponoć dużo daje. Zastanawiam się jeszcze nad wrzuceniem jakiegoś ekranu odbijającego ciepło od dołu grzałki.
  4. Problem rozwiązałem. Podłączyłem omijając pokrętło nastawu temperatury. Jest na nim napisane 112 stopni, więc pewnie też miał zabezpieczenie termiczne a grzałka od spodu dużo ciepła daje. Termik zostawiłem. Elegancko się gotuje (choć mogłoby mocniej) i się nie wyłącza!
  5. Na razie dam termik na zewnątrz obudowy. Jak mi w trakcie zagotowywania wody wyłączy się, to go zmostkuję na szybko, i zobaczę czy kabel się będzie grzał czy nie. Jak dalej będzie go rozłączało to znaczy że pokrętło jest lipne i wtedy zrobię tak jak mówisz - grubszy kabel, bezpiecznik, regulator (bo fajna będzie możliwość regulowania mocy grzania). Leech skoro termostat pozwala na zagotowanie wody to chyba nie on jest winny?
  6. A kabel 1.5mm będzie się grzał? Grzałka 2000W. Ochronny tak jak jest teraz? A jeśli w gniazdku mam dziurkę fazową z drugiej strony to bezpiecznik nie zadziała? Ta kostka mogła mi się upalić bo były tam jakieś straty, niedokładnie dociśnięte przewody i dlatego w tym miejscu się grzało? Kable owinąłem ze sobą i zalutowałem cyną, na wierzch dałem dwie warstwy koszulek termokurczliwych. Takie połączenie będzie ok? I co to znaczy że bezpiecznik jest zwłoczny?
  7. U mnie w kociołku jest tak: Z kabla dochodzącego wychodzą 3 przewody - dwa zasilające i masa. Jeden zasilający (niebieski) jest przez taki mały element poprowadzony na grzałkę. Drugi zasilający (czerwony) idzie do pokrętła. Z pokrętła wychodzi drugi na grzałkę. Z pokrętła wychodzi żółty przewód i idzie do dużego elementu na sprężynie. Ten duży element to jak się domyślam termostat, a ten mały to będzie termik? Skoro w garnku mogę uzyskać gotowanie ciągłe (na małej ilości wody) to termostat chyba jest ok. Więc ten mały element przenieść na spód obudowy lub zmostkować? Jak go zmostkuję to znów kable mi się nie poprzepalają? Widać na zdjęciu jeszcze resztkę stopionej kostki.
  8. Witam. Wczoraj zacierałem pierwszą warkę przy użyciu nowego sprzętu - kociołka kochstar 2000. Kociołek ten grzeje w ten sposób, że na kilka minut grzałka jest włączona, później działa jakieś zabezpieczenie (chyba termiczne) i się wyłącza na jakiś czas. Później znów chwilę grzeje i znów się wyłącza. Zacieranie jeszcze szło jakoś przeżyć, ale chmielenie to była tragedia. Jak już się udało zagotować brzeczkę, grzałka się wyłączała, temp spadała o kilka stopni, grzałka znów musiała podgrzewać i rzadko kiedy udawało się zagotować brzeczkę. Przy mniejszej ilości płynu w środku bezproblemowo się gotuje, nawet dłuższy czas, więc nie jest to zabezpieczenie przed gotowaniem. Raczej przed grzaniem kabli (tak podejrzewam). Kiedy się wkurzyłem i podłączyłem grzałkę na krótko (kable z wtyczki bezpośrednio do grzałki), to stopiła się kostka którą kable były podłączone i wywaliło mi korki. Polutowałem je więc, ale podłączyłem je tak jak były wcześniej. Dodam jeszcze że podczas chmielenia ten panel z przodu (cała blacha) były mocno nagrzane. Więc może to pokrętło i sterownik się nagrzewały i coś w środku przestawało łączyć? Co robić? Kupić grubszy kabel i do grzałki na krótko? A może pogodzić się z tym, i dokupić grzałkę zanurzeniową, żeby uzyskać ciągłe gotowanie podczas chmielenia?
  9. Warka 14 NZPA & NZIPA Dzisiaj warka będąca lekką modyfikacją warki 13 Zasyp 3.6 kg pszenicy niesłodowanej 0.25 owsa niesłodowanego 3.57 kg pilzneńskiego strzegom 300g karmelowy 150 strzegom kleikowanie: 12,5l wody doprowadzone do 60 stopni C. Dodane surowce niesłodowane. 25 minut w 60 stopniach, później grzanie i 20 minut w 100 stopniach. Dolanie wody aby obniżyć temperaturę i wsypanie reszty słodów Zacieranie: 52°C - 20' 62°C - 30' 72°C - do negatywnej próby jodowej i jeszcze z pół godzinki (zobaczę jak będzie szło) 77-78°C - 15' Chmielenie: NZPA 22 litry 13 blg: 20g Pacific Gem - na 90' 15g Pacific Gem - na 20' 20g Pacific Gem - po wyłączeniu palnika i zostawione na fermentację 2.12.13 Zabutelkowano 22l z dodatkiem 140g cukru (2.5v/v). Zeszło do 3 blg. NZIPA 9l 16,5blg: 10g Pacific Gem - na 90' 15g Pacific Gem - na 20' 20g Pacific Gem - po wyłączeniu palnika i zostawione na fermentację 15,5blg raczej nie, bo spławik miałem przestawiony o ok. 1-2 stopnie. Zeszło do 4 blg Nie udało mi się podgrzać przy kleikowanieu do 100 stopni - gar się wyłączał. Faktyczna temp to było ok 90-95 stopni. Po dodaniu wody temp spadło do 58. Poczekałem aż spadnie do 56 i dodałem słody. Chyba lekko przesadziłem, gar 29l mam czubaty i strasznie ciężko się miesza... Przy chmieleniu z garnkiem katorga - nie nadaje się on do takich rzeczy.... 23.11.13 Zabutelkowane 9l NZIPA, dodane 45g cukru.
  10. A co się dzieje z pozostałymi kg szyszki, które nie zostały przerobione na granulat?
  11. Miałem kilka innych piw do picia, a przez wakacje nie miałem kiedy go rozlać (ani warunków do zrobienia tego w miarę sterylnie). Zobaczymy co wyjdzie, na razie piwo nie wygląda źle:) Ciekawy jestem czy gęstwa z niego zebrana jeszcze do czegoś się nadaje...
  12. Dzisiaj zabutelkowałem warkę nr 12 - stouta owsianego. Od momentu zadania drożdży minęło ponad 4 miesiące, i od tego czasu nic przy tym piwie ni grzebałem (oprócz przewiezienia go 100km do domu przed wakacjami i z powrotem po wakacjach;) Obawiałem się infekcji lub ogólnie że piwo będzie niepijalne, a przy rozlewie nie wyczułem niepokojących smaków. Zobaczymy jak będzie się nagazowywać i układać. Gęstwa zebrana na jutro:)
  13. Tak pytałem z ciekawości, bo akurat też jestem na etapie tarninowego (dzisiaj wrzucam do niego drożdże). Co do śliwek - też mam mętne z poprzedniego roku, ale ja spróbuję klarowania mrozem jeśli zima dopisze.
  14. Możesz - taka z świeżo otworzonej butelki jest ok. No i ponoć lepiej źródlaną niż mineralną. 17l 15 blg = 21.25l 12 blg czyli aby otrzymać ekstrakt początkowy 12 blg dolej 4.25l wody
  15. Mój sok jest tylko trochę cierpki - zbierałem dojrzałą i słodką aronię. Poza tym ja uwielbiam ten smak:)
  16. Będziesz fermentował 2 tygodnie z pestkami? Owoce porozgniatałeś? Jak robisz fermentację wstępną w miazdze to po kilku dniach sporo pestek będziesz miał na dnie wiadra, dobrze je powybierać - mniej goryczy i smaku migdałów. Ja swoją tarninę po 3 dniach pozbawię większości pestek. No i trochę mało wody a sporo cukru - nie boisz się że Ci drożdże nie ruszą?
  17. Byzydura. Z soku nie pozostaje nic słodkości, ale cała reszta jest. Inaczej jak by smakowały wina (tak samo fermentujące)?
  18. Witam. Posiadam 1l soku z aronii. Wymyśliłem, że przy okazji warzenia jakiegoś lekkiego ale odlać kilka litrów, i dodać tego soku. Jak myślicie, ma to sens? Jak chmielić takie piwo?
  19. Dziś zanabyłem kociołek 29l, jutro planuję pierwsze testy po przerwie wakacyjnej:)
  20. Bogi, ale takie kursy są przydatne. Nie każdy rozróżnia cechy trunków (w tym przypadku piw). Ja, jako osoba dopiero zaczynająca smakować piwa, z chęcią poznałbym jak smakuje/pachnie diacetyl, dms, różne inne aromaty i cechy piw. Pozwoli mi to później trafniej oceniać i nazywać to co odczuwam, bo na razie jestem w stanie powiedzieć o piwie tylko że jest dobre lub złe. W programie szkolenia na początku masz "Kwalifikacja sensoryczna uczestników • próby na podstawowe smaki – roztwory wodne • ewentualne wykluczenie daltonistów smakowych z refundacją wpisowego". Dopiero po tym wykłady i zajęcia praktyczne "Typowe wady smakowo-zapachowe piwa (roztwory wodne)". Osoba po takim szkoleniu na pewno będzie bardziej świadoma swoich odczuć podczas degustacji piw.
  21. Pobrałem piwo od jarasa - Dunkelweizen IPA a zostawiłem swoje "Czerwony topór" Zapach zniewalający. Nie potrafię go opisać - moja dziewczyna mówi że to grejfrut. Ożywczy, owocowy. W smaku najpierw słodkawy, później przyjemna goryczka, finisz kwaskowaty - pewnie zasługa pszenicy. W smaku czuć również sporo grejfruta. Piwo bardzo pijalne, nasycenie odpowiednie, wysoka betonowa biała piana. Bardzo przyjemne do picia. Gratulacje!
  22. Szkoda kapsli - dla Twojej wiadomości kapsle są dużo tańsze od korków. A butelki po piwie jest dużo łatwiej znaleźć, wygodniej rozlewać i kapslować. P.S Znak ">" w wyrażeniu a>b oznacza że a jest większe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.