Skocz do zawartości

yemu

Members
  • Postów

    399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yemu

  1. uff, na szczescie nie ma za duzo kompromitujących ;-)
  2. tak, tak, glowa nie dziala jeszcze na 100% :-D ż poprawione :-)
  3. Moja boląca głowa podpowiada mi coś podobnego, ale i tak następnym razem tez nie biorę samochodu. A pilsa uwarzę chyba w tygodniu, bo dzisiaj coś nie mam dosc samozaparcia :-) Dzieki wszystkim za spotkanie (przede wszystkim organizatorowi :-). Piwka byly super, kilka, ktore dostalem na wynos mam u siebie w plecaku, musze zrobic inwentaryzację. Jeśli komuś się dostał dunkelweizen z DW na kapslu to niech poczeka z miesiac z piciem, bo rozlewalem go tydzien temu.
  4. taka ciekawostka w temacie: w odcinku Brew Strong nt. napowietrzania gorącej brzeczki: http://thebrewingnetwork.com/templates/TBN-DoubleColumn/images/download.png jako główny komponent odpowiedzialny za "kartonowy" zapach starego piwa wskazany jest 2-nonenol. co ciekawe w badaniu z obszaru dermatologii eksperymentalnej wykazano, ze ilość kwasów omega-7 (które są utleniane to 2-nonenolu) na skórze ludzkiej zwiększa się wraz z wiekiem, co prawdopodobnie prowadzi do tego, że starzy ludzie nieprzyjemnie pachną: tutaj abstrakt: http://www.nature.com/jid/journal/v116/n4/abs/5601027a.html
  5. gotowanej kapusty, ale nie dziękuję ;-) kiedyś zakaził mi się starter i wtedy w praktyce miałem możliwość przekonać się, że bakterie też produkują DMS. naprawde smrod byl okropny tak btw, to nie moge wykluczyc, ze moj mild jest zakazony.
  6. Yemu' date=' oczywiście znam teorię, piszę o praktyce. DMS u mnie nie występuje, bardzo mi przykro;-) Ostatnio nawet zaskakująco wyrazisty mam aromat chmielowy, na który długie chłodzenie wpływa negatywnie. Szkoda tylko, że w stoucie, czyli tam, gdzie go nie powinno być:-D[/quote'] obiadów wydałem co prawda tylko 13 ;-) ale jak dotychczas tez nie miałem problemu z DMS. obawiam sie jednak, ze ostatnia warka bedzie super przykladem tego co sie może stać, gdy chłodzi się powoli. ostatecznie będę mógł wypowiedzieć się za parę tygodni, ale jak na teraz, to zapach jest zupelnie inny niż przy wcześniejszych piwach i wlasnie kapusciany - nie mam dobrych przeczuć co do tego :-( . teraz jak sie nad tym zastanawiam to mysle ze to moglo się stać przez długość gotowania - przeważnie gotuję 90 min, a ostatnio przy "kapuscianym mildzie" ok 70...kapusciany leb to i kapusciany mild bedzie...;-) a Ty ile czasu gotujesz?
  7. fakt, na razie się wyrabiam od rana do ok 14tej (bez chłodzenia), a gdyby dodać chłodnicę t oo 15/15.30 mógłbym zadawać drożdże i zamykać temat :-)
  8. Jeśli chodzi o chłodzenie, absolutnie nie neguję zalet tegowoż, jednakże nie rozumiem dlaczego przyjmujecie a priori, że takie piwo, które się chłodzi na balkonie jest gorsze. nie musi być gorsze, ale z tego co wiadomo na temat tego jak powstaje i ulatnia się dms to ma duże szanse być gorsze (pewnie duzo zalezy od zawartości smm w słodzie). najważniejsze jest szybkie schłodzenie na początku (zdaje się poniżej 80C), potem już można chłodzić wolniej. kazda godzina przetrzymywania gorącej brzeczki, zwiększa ilość DMS o 30%. bo gdy brzeczka jest gorąca to SMM jest konwertowany do DMS, a nie odparowuje. taka jest przynajmniej teoria.
  9. yemu

    Ryż

    a jak bysmy chcieli zrobic klasycznego amerykanskiego pilsnera? ryz/kukurydza (raczej kukurydza) konieczne a styl jest nieobecny w komercyjnych browarach http://www.bjcp.org/2008styles/style02.php#1c
  10. i ja sie przymierzam do warzenia pilsa (nie do konca klasycznego) jutro, wiec z checia podyskutuję dzisiaj nt. przepisu. jesli chodzi o chmielenie to na 23l planuje dodawać na 60, 30, 15 i 0 min (chociaz te 0 minut moze nie miec sensu bez chlodnicy...) lubelskim ok 4%, ew na początku maly dodatek marynki dla goryczki. zasyp bede robil ok 93-95 procent pils, reszta carapils no i spróbuję uzyc połowę wody demineralizowanej - miekka woda powoduje ze goryczka staje sie lagodniejsza. drozdze czech pils do zobaczenia wieczorem y
  11. parafrazując słowa Jamila, które często padają z jego ust przy różnych okazjach. "you can do it if you want to brew beer, but don't do it, if you want to brew the best beer possible" czyli w wolnym tłumaczeniu: "mozesz tak zrobić, jesli chcesz uwarzyć piwo, ale nie rób tego jeśli chcesz uwarzyć najlepsze piwo" moje ostatnie doświadczenia z "kapuścianym mildem" i chęcią uważenia "the beer possible" skłaniają mnie powoli do kupienia chłodnicy...
  12. na pewno na 3056 wyszlo bardziej owocowe, ale moim zdaniem tez dobre. w 3068 tez w zasadzie przewaza banan, gozdzikow jest znacznie mniej niz w komercyjnych egzemplarzach (ktore btw cierpią ze wzgledu na niski poziom aromatow bananowych) na razie nie chce pisac o szczegolach, bo piwo jest w drodze do osoby, ktora jest duuuuuuuuuuuuuzo bardziej kompetentna w temacie i mam nadzieje wypowie się niebawem w tym wątku.
  13. Witam, ostatnio warzylem milda i podczas fermentacji zaobserwowalem dosc intensywny zapach kukurydziano-kapusciany (wydaje mi sie ze to dms, ale moge sie mylic). piwa niestety nie chlodzilem szybko (wystawilem gar na balkon - to na pewno nie pomoglo), ale zdarzalo mi się już to wcześniej i taki zapach nie wystepowal. mysle, ze może to drożdże, i mam nadzieje, ze dms "odparuje" razem z c02 przy fermentacji. na samym poczatku smierdzialo tak, ze bylem pewien ze warka pojdzie w kanal (raz mi podobnie smierdzial zakazony starter), teraz juz zapach jest mniej intenstywny. tak btw to warka nr #13... i jak tu nie byc przesadnym? aha sklad zasypu to glownie pale + karmelowe + czekoladowy, fermentacja na poczatku ok 20-21 stopni (teraz 19). mieliście moze do czynienia z podobnymi efektami zapachowymi przy drozdzach 1968 esb? pozdrawiam y
  14. po ponad 4 tygodniach, roznice w klarownosci zanikly, i oba piwa sie wyklarowaly
  15. ja fontannę jedną już miałem, ale to było w piwie owocowym, które mimo trzyetapowej fermentacji (1sza cicha z owocami - 2ga cicha bez owoców) i tak było przegazowane i mojemu bratu zrobiło prysznic w salonie ;-) - myślę, że to przez to, ze owoce nie odfermentowały do konca.
  16. zapowiadam się i wezmę co nieco ze swoich produktów. niestety w wyniku ostatnich przebojów jakie miałem z wybuchającym tripelem i po tym jak upuściłem z niego nieco gazu, stracił w zasadzie cały swój klimat i wychuchana gwiazdka z mojej kolekcji w zasadzie zgasła :-( Ale będę miał weizena z mojej testowej porównawczej warki i pewnie coś jeszcze, pozyjemy, zobaczymy ;-)
  17. W jakiej ilości wody go rozpuściłeś? zawsze rozpuszczam w litrze, a po wlaniu dość długo mieszam (staram się to robić spokojnie, zeby nie napowietrzać)
  18. To i ja postaram się przyłączyć do tego ruchu i opiszę niebawem ostatnią swoją warkę.
  19. dodawałem roztwór cukru do fermentora. ale może się nierówno wymieszał nie wiem. butelki otwieralem przy uzyciu takiego szerokiego otwieracza, bardzo delikatnie tak zeby nie pogiac kapsla, i jak zrobilo "pssst" to zaciskalem na wszelki wypadek kapslownicą.
  20. kurcze nie pomnę teraz, a zapiski ktore mam do konca nie sa wiarygodne (wtedy jeszcze nie kojarzylem okienka w beermith gdzie zapisuje sie rzeczywiscie uzyta ilość cukru) - bylo tego ok 170gm na 20l. a obliczenia robilem beersmithem.
  21. faktycznie nie bylo go az tak bardzo duzo, co mnie zdziwilo...moze to faktycznie byly felerne butelki
  22. yemu

    ilość warek

    witam ilość odnosi się do wielkości niepoliczalnych, a warki są policzalne (no chyba, że ktoś już tyle nawarzył, że się gubi w liczeniu ;-) proponuję więc zastąpić "ilość warek" przez "liczba warek" y
  23. to i ja swoje 0.02pln dorzuce. z browar.biz sie zetknałęm, nie przepadam i nie polecam tego forum. pisalem tam bardzo malo, bo atmosfera jest tam naprawde jakas dziwna. wolę piwo.org @coder: rękami nogami popieram Twoje podejście,jak to określił kopyr, inżynieryjno-naukowe , i sam staram się je wprowadzac w zycie piwowarskie :-)
  24. hej, wczoraj niestety przydarzyla mi sie nieprzyjemna sytuacja - jaka to juz pewnie sie domyslacie z tytulu tego postu. wybuchly mi dwie butelki tripelka. butelki nie wybuchly "same z siebie", tylko przy przestawianiu przewrocilem je i wtedy wystrzeliły. wyglada na to, ze po wzburzeniu z piwa wydzieliło sie wiecej co2 i butle nie wytrzymaly. piwo bylo odfermentowane jak nalezy (z 19,5 do 4), dodałem cukru tak by nagazowanie bylo 3 vol. oczywiscie istnieje mozliwość, że gdzieś się pomyliłem przy pomiarze. wpadlem w lekka panikę, i aby ratowac pozostałe piwa (i swoje zdrowie lub zycie ;-), otworzyłem wszystkie butle, spuszczajac nieco co2 i zakapslowalem ponownie. myslicie, ze to moze cos pomoc? czy ew. sa jakieś inne środki zaradcze? aha, butelki ktorych uzylem to zwykle zwrotne od harnasia, mylem je recznie, nie wygrzewalem anie nic takiego. tak czy siak, wyglada na to, ze nagazowanie w takich zwyklych butlach do 3 vol to igranie z ogniem.
  25. yemu

    Przeciwutleniacz E-300

    witamina c jest antyoksydantem i dlatego zapewne tak jak pisze Makaron ma dzialanie stabilizujace smak piwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.