problemy polegały na tym, że przestało się filtrować - nie zmieniałem nic w procedurze. zacieram w garze, potem przenosze do wiadra, gdzie do kranika mam dokrecony oplot (teraz juz filtrator z rurek). czekam az sie ulozy zloze, z 15 minut i probuje filtrowac. i nic nie idzie. dopiero, środki drastyczne, tj dmuchniecie w rurkę spustową (nie mialem jak tam podać wody pod cisnieniem) spowodowaly, ze zaczelo cokolwiek leciec. Przy filtratorze z rurek przy pelnym odkreceniu leci tak, ze w 5 minut by zleciało, ale oczywiscie mogę sobie regulować to kranikiem. Przy filtratorze musialem zawrocic wiecej brzeczki - z 6 litrow, ale to dlatego, ze sie dość szybko filtrowało. ogólnie wyglada, ze w pol godziny 25-30 litrową warkę spokojnie mozna przefiltrować.
aha filtrator mam kwadratowy, z nawierconymi dziurkami, tylko na rurkach lezących "na osi" kranika. poprzeczne rurki są niepowiercone z wyjątkiem najdalszej, która ma kilka dziurek na samym środku (daleko od brzegów wiadra). jak bede mial chwilę, to wrzucę jakieś foty.
co do wydajności, to przy dunkelweizenie udało mi się uzyskać nieco ponad 80% wg wyliczeń beersmitha. także na razie filtrator rurkowy wygrywa, a ten z oplotu bede uzywal do filtrowania chmielin w garze warzelnym.