Skocz do zawartości

kopyr

Members
  • Postów

    3 615
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kopyr

  1. Na moje to niestety solidnie przechmieliłeś tego weizena, myślę, że to będzie taki Pilsweissbier. ProMash podaje 37 IBU dla 30g Perle na 20L na 60' gotowania. Także już od razu się z tym oswój i nie szukaj winnego po stronie deki. 30g to można dać chmielu aromatycznego, np. Lubelski, Halertau czy Saaz.
  2. Pietruś, być może nie widziałeś nigdy butelki, która wybuchła. Ja kilka widziałem, co prawda większość to był Ciechan Miodowy, ale były też moje i innych piwowarów. Dopóki nie przejdziesz na jakieś kotły pod ciśnieniem, to poza granatami piwowarstwo domowe jest bardzo bezpiecznym hobby. Wbrew wyobrażeniom ciemnego ludu od piwa domowego, nie oślepniesz, ani nie zatrujesz się salomnellą czy inną włosienicą, ale sytuacja obrażeń spowodowanych przez wybuchającą butelkę jest realna i wystarczająco groźna, żeby o niej wciąż przypominać. Wolę, żeby 99 osób się niepotrzebnie przestraszyło, niżby 1 po mojej radzie "nie przejmuj się, butelkuj" miała wybuchnąć butelka w twarz.
  3. To trzeba było dopisać się w tamtym wątku. Moim zdaniem możesz zbierać, ale zbieraj tylko to ciemne. A może po prostu za dużo chmielu sypnąłeś.
  4. Nie. Tzn. tak. Więcej luzu Dagome. A jeszcze gwoli wyjaśnienia, to nie tak do końca. Co ty p... iszesz? Oczywiście, że tak, tego nikt nie kwestionuje. Nie przyuważyłem tego jednego wyrazu. Zgadzam się więc, z bnp, że to ilość cukrów fermentowalnych ma kluczowe znaczenie dla stopnia odfermentowania piwa, ale istotne są też inne kwestie, jak szczep drożdży, a także można sobie wyobrazić, że w pewnych szczególnych przypadkach (właśnie przywołany przez bieloka RIS np. 30blg) drożdże odmówią współpracy, mimo że będą jeszcze cukry fermentowalne. To jest jednak przypadek skrajny, a rozmawialiśmy o konkretnym przypadku 15-tki. A moja polemika dotyczyła tak naprawdę innego obszaru, że w zależności od gęstości zmienia się ilość cukrów niefermentowalnych.
  5. No to w bardzo zawiły sposób to zdanie artykułujesz.
  6. no właśnie, potwierdziłeś tym swym wywodem, że jedynym wyznacznikiem dofermentowania jest zawartość cukrów fermentowalnych. Koniec, kropka. Co ty p... iszesz? Oczywiście, że tak, tego nikt nie kwestionuje. Chodziło mi tylko o to, że ilość cukrów niefermentowalnych rośnie wraz ze wzrostem gęstości początkowej. Ergo im większy ekstrakt początkowy, tym wyższy ekstrakt końcowy. Wg Twojej logiki to piwo z czasem zejdzie do 2°Blg, bo tak wszystkie piwa schodzą, nieważne czy to 10-tka czy 18-tka, otóż mylisz się. Prawdopodobne jest jednak, że zejdzie do 4-5°Blg, a już 1°Blg wystarczy do nagazowania piwa.
  7. Przykład był nie o RISie, tylko o 15-ce. Ja nie rozumiem w wywodzie bnp jednego - najpierw twierdzi, że piwo się nie nagazuje, bo drożdże stanęły, a potem że będą granaty. Ja bym po prostu potrzymał to piwo z miesiąc na cichej. Oczywiście z cukrem do refermentacji ostrożnie. No i już po zabutelkowaniu kontrola co się dzieje, jak po miesiącu mamy fontannę, odgazowujemy i tyle. No właśnie nie.
  8. no jak to nie jest ? tłumaczę najprościej jak się da ; masz piwo np 15 blg zacierane infuzyjnie 30'/30' na s-33 zeszło do 6 po cichej i dalej ani rusz. Wg. Was butelkowanie z dodatkiem cukru. Śmieszne. Takie piwo na pewno przy tych 6 blg zawiera jeszcze cukry fermentowalne ale dożdzaki z pewnych przyczyn go nie zjadły. To jakim cudem dodatek ponowny cukru do refermentacji je nagazuje ? Pomyślcie Takie piwsko po cichej z 6blg na pewno prędzej czy później ponownie ruszy, kwestia czasu A co wg Ciebie jak dosypiemy cukru, to piw się nie nagazuje, bo drożdże popadły w stupor? Ale jak sie za kilka miesięcy otrząsną, to zeżrą i cukier i resztę cukrów z brzeczki i mamy granaty.
  9. no jak to nie ? tak jak pisał Zgoda można tak sterować procesem że 10 i 18 zejdzie do 2 lub do 5 °Blg No tak, ale dokładnie odwrotnie musisz zacierać 10-tkę żeby stanęła na 5°Blg, jak 18-tkę, żeby zeszła do 2°Blg. Chodziło mi o to, że tak samo zacierana brzeczka, jedna 10°Blg druga 18°Blg nie odfermentują do tego samego poziomu np. 3°Blg. Przyjmuje się zgrubnie, że ekstrakt końcowy stanowi 1/4 początkowego. Czyli w wypadku 10 będzie to 2,5°Blg, a w przypadku 18-tki będzie to 4,5°Blg.
  10. Cukry mogą być w postaci łatwo dostępnej dla drożdży - maltoza, glukoza albo niedostępnej - dekstryny czy laktoza. Ekstrakt resztkowy jest proporcjonalny do ekstraktu początkowego. To nie jest tak, że i 10-tka i 18-tka odfermentowują do tego samego poziomu.
  11. Niby dlaczego? Mam piwa, które mają po 4 lata i nie są przegazowane. Miałem zaś takie, które po 3 miesiącach robiło fontannę, trzeba było odgazowywać.
  12. Co wy z tym ryczałtem? Naliczanie może być takie, jak teraz. Co wy jeden z drugim nie wiecie ile piwa wam wyszło? Wyszło 250 butelek 0,5L, ekstrakt 14°Blg, czyli mamy 1,25hl x 14 x stawka akcyzy - finito. Po co komplikować sprawę. Tak naprawdę, to pewnie nie trzeba by nawet zmieniać przepisów, tylko zmienić filozofię podejścia do obywatela. Z takiej, że obywatela trzeba kontrolować, na taką, że jak obywatel wypełnia deklarację i napisał tyle, a tyle, to tak jest. Tylko to powinno się zmienić w każdej jednej dziedzinie aktywności. A wyrywkowo go możemy skontrolować raz na jakiś czas. I wtedy jeśli widzimy, że kręci, bo nam deklarował, że kadź ma 100L, a nie potrafi przedstawić dokumentów, że rzeczywiście ma 100L, albo widać jakieś ślady przeróbki, to żądamy od niego papieru. Jak przedstawi, koniec tematu. A nie zatwierdzanie typu, dokumentacja technologiczna, techniczna, itd. itp. Kiedyś słyszałem taką wypowiedź, że w USA kontroluje się 5% zeznań podatkowych, a w Polsce urzędnicy mają ambicję skontrolować 100%. :rolleyes:
  13. To jest to samo co z jazdą samochodem po spożyciu. 0,25-0,4 promila to wg mnie nie jest ilość upośledzająca zdolność prowadzenia pojazdów, w wielu cywilizowanych krajach uważają podobnie. Wypicie małego piwa przez ciężarną (poza 1. trymestrem) moim zdaniem nie ma prawa zaszkodzić. A przywoływanie wypowiedzi, że jakiś lekarz widział skutki jakie alkohol wywiera na dziecko, a opiera się na przykładach kobiet, które czasem w czasie porodu mają z 2 promile jest bez sensu. Stanowisko lekarzy jest jasne - nie można precyzyjnie określić bezpiecznej ilości alkoholu (bo jest za dużo zmiennych), więc zalecenie jest takie, aby unikać alkoholu w ogóle. Nie porównujmy jednak kobiety, która wypije małe piwo, czy jeden kieliszek wina, do sztajfiary, która dzień w dzień jest napruta. Moja żona nie piła nawet grama alkoholu w ciąży, mimo że prezentowałem takie stanowisko jak powyżej. To jest mniej więcej tak jak czasem moja żona się oburza, że próbuję od niej wina, kiedy to ja prowadzę. Bez przesady.
  14. Elroy, wszystko zależy o jakim piwie mówimy. 0,5L porteru pewnie tak, ale 0,33L piwa 12°Blg, alkohol 5% moim zdaniem nie wyrządzi dziecku szkody. Jeszcze zależy w którym trymestrze.
  15. A co do samej inicjatywy, to bez profesjonalnego lobbingu, to grzebanie ustawodawcy przy obecnym prawie, może nam przynieść tylko niemiłe niespodzianki vide limit produkcji piwa bez akcyzy na rok. Problem polega na tym, że nie ma silnego środowiska, któremu by na tym zależało. Nie zależy na tym obecnym istniejącym browarom, bo to tylko dodatkowa konkurencja, nie zależy na tym sprzedawcom sprzętu, bo wtedy każdy mógłby sobie pospawać warzelnię lub tank fermentacyjny, zamiast wybulić 100k euro za warzelnię od uznanego producenta. Powiem wam, że kiedy tylko mogę, to wypytuję o to piwowarów, co można by usprawnić, co by pomogło. No i wychodzi na to, że najgorsze jest uruchomienie, czyli wywzorcowanie, zalegalizowanie i zatwierdzenie typu wszystkiego co ma kontakt z brzeczką i piwem. I teraz tak, ja rozumiem, że jak mam kadź samoróbkę, to powinienem bawić się we wzorcowanie tego, ale jeśli mam sprzęt producenta dajmy na to europejskiego, który twierdzi, że pojemnik ma objętość 10hl, to w Czechach czy Niemczech mamy takie same hl, co w Polsce. Wg urzędników bynajmniej na wiarę tego przyjąć nie można. Sądzę, że prościej, dużo prościej jest przejść całą tę drogę przez mękę i zalegalizować działalność na obecnych warunkach niż przeprowadzić zmiany w prawie.
  16. Tylko, że oni tak nie myślą. W takim browarze restauracyjnym, jeszcze zależy jak to jest rozwiązane, to trzeba zgłosić przelanie piwa z kadzi leżakowej (w składzie podatkowym), do tanku pośredniczącego (który jest poza składem podatkowym), z którego piwo płynie do baru. W pewnym browarze, celnicy przychodzili na każde takie przepompowanie, przez pierwsze pół roku działalności. :lol::rolleyes:
  17. Pewności to nigdy nie ma, ale ja mam cichą nadzieję, że będą warzyć lepiej, a nie tak samo.
  18. Wiesz jest duża różnica między banerem (z którego dodatkowo są wpływy dla elroya), w który klikam jak mam ochotę, a spamowaniem skrzynki PW (z której żadnych wpływów dla elroya nie ma). A wpływy dla elroya pozwalają opłacić serwer, na którym znajduje się piwo.org. gdzie sporo piszę i zamieszczam fotki i mi zależy, żebym dalej mógł to robić.
  19. Ja się tak najarałem, że od razu worek słodu do tych chmieli wziąłem. Kto by pomyślał, że taki banerek mały, a taki skuteczny.
  20. kopyr

    Sprzedaż domowego piwa

    Z tego co pisał kiedyś e-prezes grzywna uzależniona od tego, na jaką kwotę nastąpiło uszczuplenie wpływów do SP. Także przy ognisku, to raczej na pewno bliżej 500zł, niż 10.000zł. Mnie zastanawia coś innego, czy po czymś takim nie jest się karanym za przestępstwo karno-skarbowe, co chyba uniemożliwia prowadzenie składu podatkowego.
  21. kopyr

    Sprzedaż domowego piwa

    A co w tym trudnego? Ułamków nie miałeś w podstawówce. Wymiar jest dobry, tylko.... tu jest pies pogrzebany. Tu nawet nie chodzi o to, że to trzeba wywzorcować. Problem jest, że jest zbyt mała tolerancja błędu, przecież błąd rzędu 1-2% to żaden błąd, a oni chcą mieć dokładność, jakby ten sprzęt miał lądować na Marsie. To generuje te koszty.
  22. kopyr

    Sprzedaż domowego piwa

    Jeśli rozdaje to też łamie prawo. On nie rozdaje, on częstuje. Sprawa jest co najwyżej nieostra. Korzysta z dozwolonego przez prawo użytku własnego. Nie dajmy się zwariować.
  23. Nie zapomniałem, ale to jest nieco oddalone, a tam w ciągu 6 tygodni będą 4 konkursy. A reszta roku co? Posucha. Nie mówię termin sierpniowy był słaby, bo to albo upały i nie można warzyć, albo upały i szlag trafi w transporcie. Ale do licha chyba lepszy byłby nieobstawiony koniec września, październik. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że PJG jest połączony z giełdą, a giełdy pewnie jakieś wtedy są. Tak sobie po prostu narzekam.
  24. Dostaniesz potwierdzenie mailem jutro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.