Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 594
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Podtrzymuję to, co napisałem wyżej - jeżeli chcemy fermentować piwo np. w 15C, to raczej nie uwadniamy drożdży w wodzie 30C (albo inaczej - uwodnić sobie możemy, ale musimy pamiętać, aby te uwodnione drożdże przed zadaniem do brzeczki 15C ostudzić do max 20C - to jest te 5C różnicy o których pisałem). Sama temperatura brzeczki przy zadaniu drożdży znacznie zbyt wysoka - 28C w tak ekstraktywnym piwie to "trochę grubo" - bardziej bym tu w jakieś 18C celował. Generalnie część instrukcji jest do bani, tak jak zauważył b.dawid - może nie wszystkie, ja jednak mam raczej słabe przejścia z tymi papierami Zdecydowanie lepiej sugerować się praktyką bardziej doświadczonych kolegów z forum. Generalnie zadanie w 28C zabić drożdży nie powinno, ale szok ze stresem był na pewno Raczej ciężko się spodziewać dobrych efektów końcowych. Co zrobić? Chyba poczekać (powiedzmy do jutra) i zobaczyć, czy pojawi się piana na powierzchni.
  2. Byłem przekonany, że po zrobieniu kilku warek człowiek się jednak uczy i wie, że takiego czegoś się raczej nie robi, a instrukcje to jeden wielki bullshit. W moim przekonaniu należy drożdże zadawać w docelowej temperaturze fermentacji burzliwej, a wcześniej uwadniać je w temperaturze zbliżonej (powiedzmy do 5C różnicy). Napisz jeszcze jaką temperaturę miała brzeczka w momencie zadawania tych drożdży i w jakiej temp. fermentujesz. Z całym szacunkiem, ale popełniasz kardynalne błędy i zganiasz całą winę na producenta... a przecież oni "tylko" napisali instrukcję do d*py. Trzeba być ponad to i samemu starać się zdobyć odpowiednią wiedzę - na tym forum jest jej wystarczająco dużo
  3. Trzeba robić na ryżu - wyrówna się cena
  4. ThoriN

    Lekkie, jasne piwo

    Bardzo dobre piwo ale wymaga dosć długiej cichej w niskiej temperaturze, z czym może byc problem . No chyba ,że się mylę Nie tyle cicha, co bardziej lagerowanie - z tego co wiem to właśnie tak to robią browary niemieckie, a piwo po tym zabiegu potrafi mocno upodobnić się do Pilsa. Fermentacja idzie w stosunkowo wysokich temperaturach, a potem piwo jest lagerowane w niskich (2-5C bodajże). Jako, że nie miałem warunków, a piwo od razu wyszło mi bardzo klarowne, to odpuściłem przelewanie na cichą i lagerowanie. Poleciałem na jednym wiadrze 19 dni w 18C i od razu butelki - drożdże MJ M10 Workhorse. Efekt był naprawdę zadowalający - piwo zniknęło tak szybko, że się zastanawiałem, czy gdzieś jednej skrzynki w piwnicy nie posiałem.. Na pewno powtórzę i to niedługo - musi być gotowe na majówkę!
  5. Myślałem, że PAY7 dadzą podobny efekt? Sprawdzać jeszcze nie sprawdzałem, ale mam je w lodówce i czekają na lepsze czasy
  6. Jakie piwo dolnej fermentacji? Przecież to są Ale'owe drożdże... tak samo jak i piwo z resztą.
  7. Oczywiście teraz już nic nie tykaj, tak jak pisze Adamsky. Czasem piwo faktycznie wychodzi mętne jak błoto - warto już zacząć interesować się chociażby tematem klarowania żelatyną - tym bardziej, że po chmieleniu na zimno to zmętnienie dodatkowo wzrośnie Z drugiej strony na US-05 te osady powinny się ładnie zbić na dnie, więc w butelkach piwo też się samoczynnie wyklaruje (będzie pewnie potrzebować 3-4 tygodni w niskiej temperaturze - oczywiście dopiero po refermentacji). Warto będzie zlać piwo na cichą do innego fermentora - odetniesz wtedy znaczną część tych osadów. Tam też przeprowadzisz chmielenie na zimno. Ale to za 2 tygodnie co najmniej.
  8. Ja w prostym przeliczeniu wyżej potraktowałem to jako 3,4kg = 3,4 litra - wiem, że to nie jest dokładne, bo ekstrakt ma dużą gęstość, a więc jednocześnie mniejszą objętość na wagę. Gdzieś był przelicznik, że pucha ekstraktu to 1,466 litra - można więc przyjąć, że 2x 1,7kg ekstraktu = 3 litry. Wystarczy, że gdzieś wlałeś więcej wody i ekstrakt poleciał w dół (np. zamiast 18 litrów do fermentora dodałeś 19-20l).
  9. 1,7kg Coopers + 1,7kg WES + 2 l wody + 18 l wody = 20 litrów brzeczki? Coś tu nie tak Ile wszystko gotowałeś i ile odparowało? Prawdopodobnie nie masz 20 litrów, tylko ok. 25. A wtedy, przyjmując że brewkit i ekstrakt płynny mają po 80% cukrów, sprawa wygląda tak: 80% * 3400gr = 2720gr /tyle dostałeś cukrów z brewkita + ekstrakt/ 2720gr / 25 l = 109 gr/l -> 10,9 Blg
  10. Przecież kolega podpowiedział... w związku z tym coś takiego powinno być bliżej oryginału: 85% pilzneński, 10% monachijski, 3% karmel 600 i 2% palony jęczmień
  11. Za mała ilość cukru, aby wyczuć - co to jest te 100-120gr cukru na 20 litrów piwa? To mniej niż 5% wszystkich cukrów w piwie (dla 20l 12Blg mamy w piwie 2400gr cukrów). Moim zdaniem 10% cukru w zasypie to bezpieczna wartość, którą ciężko wyczuć w końcowym piwie. Wiadomo, że są style, gdzie nie chcemy go dodawać albo nie ma to sensu (bo i po co to robić w warce 12Blg). Ale na refermentację naprawdę nie ma co się "pitolić".
  12. Staraj się nie kontrolować parowania - trzeba odparować dobrze brzeczkę, aby nie wylazł potem DMS. Ewentualnie braki wody uzupełniasz potem, po gotowaniu np. mineralną z butelki do uzyskania założonego Blg. W każdym razie już chyba "po ptakach", bo pewnie skończyłeś Po gotowaniu z tego wyjdzie Ci pewnie z 17-18 Blg.
  13. Słyszałeś kiedyś, że "lepsze jest wrogiem dobrego"? Uważasz, że bez tego dodatku nie będziesz mieć piany? Nie kombinuj - narobisz sobie problemów, bo już 6kg słodów to sporo do operowania (mnie najlepiej się "macha garem" jak mam zasyp do 5kg). Płatki dodatkowo trzeba kleikować (chyba, że są błyskawiczne). Mogą też pojawić się problemy z filtracją (taki duży zasyp na sraczwężyku + jeszcze płatki pszeniczne) i wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów, a wszyscy będziemy pisać w temacie "Wzorcowe AIPA - co zrobiłem źle?". Dorzuć jeszcze z kilo ziemniaków - przecież też mają dużo skrobi do przerobienia...
  14. Co piwowar, to chmielenie - tamto Twoje poprzednie wcale nie było też złe. Zrób tak jak pisałeś i będzie ok - możesz jeszcze dorzucić gdzieś pod koniec gotowania z 25g Amarillo. Z tego wyjdzie Ci pewnie koło 45-50IBU (zależy od gęstości piwa). Tak naprawdę to równie dobrze możesz wstawić gar po warzeniu pod prysznic i polewać go przez kilka minut zimną wodą - w zupełności powinno wystarczyć żeby zejść poniżej 80C (kluczowa temperatura) czy nawet 70C - a dalej już chłodzić np. na balkonie przez noc.
  15. mycie =/= dezynfekcja NaOH jest do mycia, szczególnie mocno zapuszczonych powierzchni (zapleśniałe butelki, mocno zarzygany drożdżami fermentor itp.). StarSan (czy inne piro, nadwęglan itp.) jest do dezynfekcji, czyli wybicia drobnoustrojów z "czystych" powierzchni.
  16. Jak masz nowe wiadra, to powinna wystarczyć sama dezynfekcja. StarSan faktycznie genialny - po jakimś czasie przyduszania się piro przesiadłem się na SS i jest to naprawdę środek bez wad Na początku może brak trochę do niego zaufania (jak to - nie śmierdzi? To może za słaby zrobiłem? ), ale działa jak natura chciała NaOH raczej do domycia wiader po fermentacji (choć ja z powodzeniem stosuję płyn do mycia naczyń a potem dezynfekcja SS - NaOH zostawiam na infekcje). Tu masz generalnie kompedium wiedzy na temat mycia i dezynfekcji: http://www.piwo.org/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-srodki-chemiczne-uzywane-w-piwowarstwie/
  17. Przesadzasz i to mocno Zdarzały mi się udane warki jeszcze bez chłodnicy... ba, powiem więcej - były one bardziej udane niż te teraz (z chłodnicą), kiedy wiem nieco więcej niż wcześniej i zacząłem za bardzo kombinować Tak jak chłopaki piszą, śmiało warz, w wannie z zimną wodą zejdziesz spokojnie w jakieś 30-60 minut poniżej 50C, a potem na balkon. Rano elegancko napowietrzasz i zadajesz drożdże. PS. Jeżeli ma to oceniać ktoś, kto nigdy nie pił sensownego piwa, to moja rada jest taka, abyś nie przekraczał 50 IBU - a najlepiej zrób z 40-45
  18. Można sobie poradzić bez problemu na początku, nie przesadzaj - jest trudniej po prostu trudniej. Oczywiście trzeba wziąć jakąś poprawkę na chmielenie (jak napisał Scooby). Poza tym można wtedy pokombinować z np. chmieleniem whirlpoolowym + hop stand - na przerwach i tak tę chłodnicę musiałbyś "wyłączyć" Dla US-05 13C w otoczeniu to idealna temperatura - akurat w wiadrze będziesz miał z 15-16C. Okryj kocem fermentor i po sprawie. Ja ostatnio przesadziłem, bo wstawiłem wiadro na tych drożdżach do garażu, gdzie termometr pokazywał 10C - fermentować fermentowały, ale dosyć ospale. Najlepsze jest jednak to, że po fakcie dowiedziałem się, że termometr mi przekłamywał o 2,5C! W garażu było ok. 7,5C Pancerne są te drożdże Efekt? Diacetyl w piwie. Przestań się tak wszystkim przejmować i zacznij warzyć - inaczej nigdy tego piwa nie zrobisz
  19. Raczej Marynka jest chmielem goryczkowym, a Lubelski aromatycznym (Ty dałeś odwrotnie) - nie wiem czy to pomyłka, czy też celowa zamiana chmieli (jak wiemy jeden z komercyjnych browarów wypuścił serię takich piwek, gdzie zamieniano chmiele goryczkowe i aromatyczne z wcale nie najgorszym rezultatem). Chcąc podnieść wydajność (masz stosunkowo mały zasyp, więc jest się o co bić) proponuję jednak zrobić dodatkowo ze 30 minut przerwy w 72C, a dopiero potem podgrzać na 15 minut do 76C na mashout. Do wyliczenia IBU posłuż się kalkulatorem.
  20. Być może masz po prostu zmysł do takich rzecz i warto to dalej rozwijać? Wbrew pozorom wykorzystanie czegoś od tak z neta z dobrym efektem nie jest takie proste.
  21. Kalkulator prawdę Ci powie Zdecydowanie luzem - skarpeta obniży skuteczność. 100g+, na ostatnie 3-4 dni. Może pojawić się zmętnienie (warto zapoznać się z klarowaniem żelatyną albo je olać, jeśli nieprzeszkadza). Trochę mało chmielu na smak jak na moje oko - skoro nie chłodzisz, to możesz sypnąć po dawce w 15, 5 i np. 0. Może dodać tego Simcoe na 5'? Z resztą - to kwestia indywidualna, co powiwar, to inna rada.
  22. Super - bardzo mi się ta etykieta podoba. Zgodna w 100% z nowymi trendami - prosta, czytelna, spójna, a jednocześnie to wszystko robi efekt. Widać, że kolega nie pierwszy raz ma w ręku narzędzie do obróbki grafiki
  23. Toteż odpuściłem tłumaczenie dlaczego inne rzeczy są wg mnie ważniejsze niż zacieranie - niektórzy po prostu nie chcą pewnych rzeczy przyjąć do wiadomości i gotowi są za swoje poglądy dać się ze skóry obedrzeć... a prawda jest taka, że za jakiś czas (jak zrobią jeszcze kilkanaście warek) sami dojdą do tego, co teraz ktoś próbuje im przetłumaczyć Dlatego dajcie spokój Panowie - nie ma co dalej kręcić "gównoburzy", którą sam nieopatrznie rozpętałem, zwracając komuś uwagę w dobrej wierze. Po prostu nie warto.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.