Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. Jak koleżanka chce się zamknąć w 150-200zł, to ja chyba jednak postawił na zestaw z ekstraktów z własnym chmieleniem i dobre, suche drożdże + sprzęt do fermentacji i rozlewu, czyli: - 2 fermentory - wężyk silikonowy 2m - cukromierz - łyga do mieszania - rurka do rozlewu - kapslownica - kapsle - środek do dezynfekcji Na tym da się już zrobić fajne piwko, co w 90% mężczyzn tylko rozpali wewnętrzny ogień PS. Zestawy z ekstraktów masz np. tutaj, sprzęt też tam jest. Generalnie w każdym ze sklepów znajdziesz wszystko, czego potrzeba - tak na dobrą sprawę przy ekstraktach to kwestia znalezienia najtańszego spośród sprawdzonych sklepów.
  2. A co? Że niby zestawowy Coopers Lager to dolniak? Oczywiście, że tak. Jest dokładnie tak, jak przeczytałeś. Mało tego - te drożdże zestawowe są bardzo przeciętne i u mnie w temperaturze rzędu 20C dały dużo nieprzyjemnych estrów - do tego stopnia, że z piwka jechało nieco bimbrem. Ale ja mam chory, przewrażliwiony węch Tak czy siak najlepiej byłoby to fermentować w dolnej granicy (15C = temperatura fermentacji, więc fermentor powinieneś trzymać w temp. otoczenia rzędu ~13C). Jeżeli nie masz w domu miejsca, gdzie możesz zejść z temperaturą otoczenia do ~15C, to ciężko będzie uzyskać czysty profil nawet na drożdżach górnej fermentacji. Powinieneś więc pomyśleć o jakiejś lodóweczce do fermentacji - tańszym odpowiednikiem będzie własnoręcznie sklejone pudło ze styropianiu, w którym przetrzymujesz fermentor. Do pudła wstawiasz PET'y z zamrożoną wodą i wymieniasz je co jakiś czas. To pozwoli spokojnie utrzymać niższą temperaturę Z drugiej strony niemieckie pszeniczki czy belgi lubią wyższą temperaturę - masz o czym myśleć
  3. ThoriN

    INFEKCJE

    Ciekawe więc, czy przypadkiem nie wylałeś dwóch wiader dobrego piwa... :F Takie zapachy podczas fermentacji są jak najbardziej możliwe. Coś taki napalony? Wylać zawsze zdążysz... nie szkoda Ci tego wszystkiego?
  4. Jak mi ostatnio utknęła filtracja na sraczwężu, to wziąłem i dmuchnąłem w niego przez kranik Potem już poszło jak złe.. tyle tylko, że z początku zeszło trochę mętnej brzeczki.
  5. Spróbuj podnieść (albo obniżyć) nieco temperaturę - miałem raz takie numery na Mangrove Jackach do pszeniczki i zmiana temperatury (w moim przypadku obniżenie) + zabełtanie fermentorem skłoniła je do pracy. Przede wszystkim nie wolno się spieszyć, bo to bardzo płytkie odfermentowanie - zostawić jeszcze na tydzień i zobaczyć po tym czasie co się dzieje.
  6. Nie znalazłem w butelkach żadnych chmielin. Każdą warkę po warzeniu dekantuję przez pończochę (po whrilpool'u), następnie przed rozlewem ponownie dekantuję na syrop cukrowy przez pończochę. Wydaje mi się, że chmieliny nie mają szans - tym bardziej, że większość warek robiłem bez chmielenia na zimno. Jest w tym wszystkim dziwna regularność - szczególnie, że przy gazowaniu dawałem w każdej z tych warek zbliżone ilości cukru do refermentacji..
  7. Nie wiem na pewno, ale niedofermentowanie w moim przypadku wydaje mi się trochę mało możliwe. Zawsze staram się dodać wystarczającą ilość drożdży w dobrej kondycji (przeważnie nawet robię overpitching - gustuję bardziej w piwach o czystym profilu), brzeczka dobrze napowietrzona, warunki fermentacji bardzo stabilne (temp. zwykle w dolnych granicach). Piwo zwykle fermentuję bardzo długo (nawet 3-4 tygodnie dla Ale). Zresztą przy znacznym niedofermentowaniu kończyłoby się granatami, a taki miałem na razie jeden (butelka zainfekowana) - reszta piw po prostu wychodzi z butelki.
  8. #11 Polska IPA (receptura własna) Blg: 15 IBU: 45 Drożdże: Gozdawa USWC (starter 4L 9Blg) wolumen: 22,5L data rozlewu: 13.12.2014 surowce Słód Pale Ale - 3,8kg Słód Pszeniczny - 0,5kg Słód Monachijski I - 0,5kg Słód Karmelowy 30 - 0,3kg --- Chmiel Iunga - 25g Chmiel Marynka - 35g (w tym 25g na zimno) Chmiel Lubelski - 15g Chmiel Sybilla - 150g (w tym 50g na zimno) zacieranie chmielenie zacieru - 50g Sybilla 65C - 15' 70C - 45' 76C mashout - 10' filtracja i wysładzanie filtracja ~1L/min wysładzanie: - 16L 70C warzenie i chmielenie (75') 70' - Iunga 25g 70' - Marynka 10g 70' Lubelski 15g 30' Sybilla 25g 15' Sybilla 25g 5' Sybilla 25g 0' Sybilla 25g chłodzenie 20' 100->33C 120' 33C->20C fermentacja burzliwa: 15C-17C, 31 dni (08.11.2014 - 09.12.2014) cicha: 7-9C, 5 dni (09.12.2014 - 14.12.2014) - Sybilla 50g, Marynka 25g FG: ~4,5 Blg refermentacja 97gr cukru + 0,85L wody / 22,5 litra piwa
  9. Raczej nie - te na szyby samochodowe są bardzo cienkie, natomiast te grzejnikowe są grubsze, podklejone od spodu styropianem. Warto raz zainwestować te 12 czy ileś zł - ja mam dzięki temu spokój z zacieraniem (spadek temp. w garze rzędu 2-3C / 1h) - można nawet zacierać na lenia, jak w lodówce turystycznej
  10. Wiesz co - wydaje mi się, że to jest błędne założenie. Z moich doświadczeń wynika, że w piwie domowym wszystko powyżej powiedzmy 2.5 - 2.6 v/v to jest bardzo dużo. Jeszcze nie udało mi się zrobić piwa, które gazowane powyżej tych wartości, nie wychodziłoby na spacer. Niestety ;/ Byłem zmuszony odgazowywać bodajże 6/10 warek, które zrobiłem.. Obecnie zacząłem odejmować 10-15% cukru do refermentacji z wyniku kalkulatora, natomiast maksymalne nagazowanie przyjąłem 2.3 - 2.4 v/v - efekt jest taki, że już ostatnia warka (American Wheat) jest nagazowana idealnie, a przy tym nie wyskakuje z butelki po otwarciu. Tak czy siak, na Twoim miejscu zacząłbym już odgazowywać butelki - nawet, jeśli nie będzie granatów, to takiego przegazowanego piwa nie da się nawet normalnie przelać do kufla... nie mówiąc już o masakrycznych ilościach piany.
  11. Ja też chętnie bym się z kolegą po sąsiedzku wymienił - niby mam tak blisko, a tak daleko Obecnie na stanie mam bardzo fajną, acz już starzejącą się pszeniczkę, American Wheat, a w drodze są Lager wiedeński i Polish IPA - fajnie by było, żeby ktoś jeszcze mógł te piwka ocenić i wskazać ewentualnie błędy
  12. No więc właśnie - może stąd te zapachy "alkoholu" (pomylone z tymi zbliżonymi do aromatów bimbrowych).
  13. Dzięki Scooby, Kantor i Giziu - z pewnością wykorzystam te informacje (już nawet dziś, przy Polish IPA ). Kurcze, to by było dobre, ale mam małą lodóweczkę - wejdzie jedno wiadro. Tzn. jest duża, ale mam tylko "jedno piętro" przystosowane pod wiadro 30L Także takiego eksperymentu nie zrobię (w przyszłości znajdę i kupię dwa mniejsze wiadra - po 15L - wtedy będzie się dało ) - mogę co najwyżej uwarzyć dwa Koźlaki, ale jeden po drugim. Pewnie ciężko będzie porównać, bo jedno piwko będzie co najmniej o miesiąc starsze.
  14. ThoriN

    Polish IPA (PIPA)

    No tak, ale warzył będę dzisiaj - Sybillę (albo coś innego na zimno) mogę dokupić za 2-3 tygodnie, a dzisiaj już nie mam możliwości Z resztą nie chcę Marynki - celowo ją pominąłem (z wyjątkiem tej resztki 10g, która leży już ponad miesiąc w lodówce). Chcę zastosować praktycznie wyłącznie Sybillę na smak/aromat oraz Iungę na goryczkę - jeszcze nie bawiłem się tymi chmielami Tak się właśnie krzątam w ilości chmielu do zacieru - początkowo było właśnie 50g. Niepotrzebnie później zwiększyłem Tak czy siak wrzucę chyba jednak coś koło 30', żeby doszło nieco na goryczkę (poprawka na starter, o czym poniżej). Raczej standardowa - pewnie wyjdzie koło 23L (mam gar ok. 28-30L, więc max tyle wychodzi po gotowaniu). Muszę jeszcze wziąć poprawkę - wczoraj zrobiłem starter 4L 9Blg z ekstraktu Muntonsa suchego (jakieś pozostałości w szafie) na Gozdawa USWC. Za radami i własnymi przemyśleniami prawdopodobnie zrobię tak: Chmielenie: - Sybilla 50g - do zacieru - Iunga 25g - 75' - Marynka 10g - 75' - Sybilla 25g - 30' - Sybilla 25g - 10' - Sybilla 25g - 0' - Sybilla 50g - na zimno, 3dni Z uwzględnieniem startera pewnie wyjdzie coś koło 43-45IBU. Nie chcę też zbyt mocnego aromatu chmielowego, aby nie zdominować piwa (dlatego zrezygnuję tu z chmielenia whirlpoolowego oraz łopat chmielu na zimno). Chciałbym uzyskać coś w miarę zbalansowanego. Zacierać planuję dwutemperaturowo, aby uzyskać zróżnicowaną i w miarę przyzwoitą podbudowę słodową: - 65C - 15' - 70C - 45' - 76C mashout - 10' PS. Z resztek mam jeszcze 15g Lubelskiego - może zapodać go jeszcze na smak lub goryczkę? :>
  15. Szczerze mówiąc, to nie widzę za bardzo powodów ku temu - mając odpowiednio przygotowany sprzęt podgrzewanie i utrzymanie odpowiednich temperatur jest dziecinnie proste - przynajmniej tak było/jest w moim przypadku. Kwestia co rozumiesz poprzez "początkującego piwowara"? Wiadomo, że od pierwszej warki nikt nie będzie leciał z dekoktami itp., bo to po prostu nie wyjdzie Hmm, czy możesz rozwinąć (przede wszystkim odnośnie fazy zimnej)? Chętnie poczytam, bo akurat planuję Koźlaka na przyszły tydzień, a nigdy nie próbowałem zacierać dekokcyjnie. Może wobec tego warto zrobić to infuzyjnie, wielotemperaturowo? Zapewne lepiej tak, niż porywać się na dekokcję i ją spieprzyć
  16. ThoriN

    Polish IPA (PIPA)

    Planuję jutro popołudniu odpalić Polish IPA z wykorzystaniem techniki chmielenia zacieru. Poczyniłem następującą recepturę: Polish IPA (16,0 Blg) Blg: 16 IBU: 50 Drożdże: starter z Gozdawa USWC Składniki - Pale Ale 3,8 kg - Pszeniczny 0,5 kg - Monachijski I 0,5 kg - Karmelowy 30 0,3kg - Sybilla 5,5% 150g - Iunga 11% 25g - Marynka 9,5% 10g Chmielenie: - Sybilla 75g - do zacieru - Iunga 25g - 75' - Marynka 10g - 75' - Sybilla 25g - 10' - Sybilla 25g - 0' lub na chłodzenie < 80C - Sybilla 25g - na zimno, 3dni Czy coś ewentualnie zmienić w tym schemacie chmielenia, aby osiągnąć lepszy efekt? Chciałbym zostawić chmieleniu zacieru, gdyż jeszcze nie próbowałem tej techniki. Uprzedzając pytania, Marynkę wrzucam po to, żeby się jej pozbyć - ostało mi się 10g i nie mam co z nią zrobić. Trochę mało zostało tej Sybilli na zimno - zastanawiam się, czy nie dokupić np. jeszcze z 50g na aromat, natomiast podczas gotowania chmielić Sybillą na 15' i na 5' (zamiast 10' i 0')?
  17. Wydaje mi się, a potwierdzili to koledzy powyżej, że praktycznie nie da się w 100% zastąpić dekokcji (procesu) składnikami, a w Koźlaku ma ona kluczowe znaczenie - czyż nie?
  18. No i dochodzimy do sedna tego, co chciałem uzyskać Czyli jednak nie wszystkie style da się "oblecieć" zacieraniem "na lenia" - Koźlak jest tu dobrym przykładem.
  19. Korzystając z tematu chciałbym zapytać doświadczonych kolegów - jak wobec tego widzicie zacieranie "na lenia" np. Koźlaka? Osobiście wydaje mi się, że piwo w tym stylu straci naprawdę wiele przy takim podejściu.. aczkolwiek nigdy nie próbowałem - stąd też pytanie. Być może da się prosto i łatwo zrobić Koźlaka, który połechcze w wystarczającym stopniu podniebienie?:>
  20. Można tak zrobić, natomiast nie ma też co przesadzać - jeżeli uchylisz pokrywkę przy odfermentowanym już piwie tylko po to, żeby zrobić pomiar, to ryzyko infekcji jest raczej małe. Na tym etapie najważniejsza jest dezynfekcja elementów mających bezpośredni kontakt z piwem - w tym wypadku spławika. Nie ma co przesadzać - moim zdaniem piwo dużo bardziej wystawione jest na infekcję chociażby przy przelewaniu na cichą lub do innego fermentora przy rozlewie. Od początku mierzę Blg spławikiem w wiadrze i jak na razie wszystko jest ok. Wcale nie stosuję przy tym Bóg wie jakiej chemii do dezynfekcji (praktycznie tylko piro + wacik ze spirytusem do spławika i krawędzi fermentorów).
  21. Szukać młodzież, szukać Np. tu jest sporo http://www.piwo.org/...ury-do-lodowki/ Podpowiedź: STC-1000 (oblecisz i grzanie i ew. chłodzenie)
  22. Zamknij szczelnie - raz na kilka dni możesz zobaczyć czy pokrywka nie spuchła, a jeśli tak, to spuścić nieco gazu.
  23. Hmm a w jakiej temperaturze (warki) zadawałeś drożdże?
  24. Wstawiasz gar do wanny z zimną wodą (jak nie masz wanny to np. do zlewu). 2 godzinki i jest git PS. Swoją #2 warkę z ekstraktów gotowałem 2x (4L wody + 1x ekstrakt 1,7kg + 1/2 chmielu) w garnku 5,5L, po czym dodałem to do wcześniej przegotowanej i wystudzonej wody - piwo było bardzo przyjemne, wręcz rewelacyjne jak na tamten etap przygody z piwowarstwem domowym. Trzeba sobie radzić
  25. Z tym zwiększeniem ilości chmielu, to nie do końca tak, że zawsze się daje 20% więcej. Jeżeli zrobić w garnku 5-6L gęsty syrop z 2x 1,7kg ekstraktu, to faktycznie chmielu musisz dać te 20% więcej, a i tak może być za mało. Jeżeli chmielisz w jakimś woreczku (co jest raczej bez większego sensu), to znów tę ilość musisz zwiększyć. Oczywiście najlepiej jest gotować od razu całość w dużym garze, ale wtedy masz też problem ze schłodzeniem brzeczki - musisz jakiś sposób ogarnąć. Osobiście polecałbym zrobić tak: - uwarzyć brzeczkę z 10-12 litrów wody i 2x 1,7kg ekstraktu; chmielenie bezpośrednio do gara, ilość chmielu +10% w stosunku do przepisu - po odparowaniu i odfiltrowaniu chmielin powinno Ci zostać ok. 10l - schłodzenie brzeczki (np. balkon na kilka godzin) - dolanie 10l wody (przy okazji schłodzi to dodatkowo brzeczkę) W ten sposób otrzymasz 20L odpowiednio nachmielonej brzeczki. Natomiast jeżeli masz możliwość, to gotuj całość - zwykle efekty są bardziej przewidywalne niż przy kombinacjach PS. Nie zapomnij, że do gotowania nastawiasz w sumie 23-25 litrów - przez godzinę sporo z tego odparuje, następnie trochę stracisz na filtracji chmielin.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.