Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ThoriN

  1. @Solaro Wydaje mi się, że przy słabo napowietrzonej, dosyć ekstraktywnej brzeczce masz teraz dwie sensowne opcje: 1. Nic nie ruszać i czekać 2. Dolać na oko mineralnej z butelki (która z założenia jest biologicznie czysta) w taki sposób, aby powstało jak najwięcej piany - w ten sposób zrobisz dwie rzeczy na raz: rozcieńczysz i napowietrzysz brzeczkę, ułatwiając drożdżom zadanie. Generalnie ciężko powiedzieć co lepsze - jedni mówią, żeby nic nie grzebać, inni twierdzą, że ważne jest, aby drożdże jak najszybciej zajęły środowisko, więc jeżeli pewne zabiegi mają im w tym pomóc, to można je jak najbardziej przeprowadzić. Jakieś tam ryzyko jest zawsze - takie hobby Mimo, że sytuacja optymalna nie jest, to nie ma co się też bardzo zamartwiać - będzie ok, może co najwyżej piwko wyjdzie nieco bardziej estrowe (dlatego jak już ruszy polecam zejść z temperaturą fermentacji do tych 15-17C).
  2. Mierzyłeś Blg w fermentorze? Powinno być wyższe, niż zakładane - wtedy możesz dolać trochę mineralnej np. z Biedrosklepu. Jaką temperaturę miał nastaw przy zadaniu drożdży? Czy napowietrzyłeś brzeczkę przed zadaniem US-05? 9h to jeszcze nie tak długo - jeżeli wszystko wcześniej było ok, to powinno ruszyć. Nieco podniesiona temperatura w fermentorze w stosunku do otoczenia może świadczyć, że już coś tam się dzieje, ale jeszcze nie widać ewidentnych oznak. W przeciągu najbliższych ~5h powinno się wyjaśnić. Czy masz w razie czego przygotowaną drugą paczkę drożdży? Warto o tym pomyśleć na przyszłość. Tak czy siak, jak tylko pojawi się jakaś pianka, to dobrze by było obniżyć nieco temperaturę fermentacji - tak do ~17C w fermentorze. Moim zdaniem na początek łatwiej jest wysładzać sobie do objętości, a nie do założonego Blg wysłodzin (wcale nie jest tak łatwo to zmierzyć w tym całym bałaganie). Zestawy sklepowe zwykle wyliczone są odpowiednio i nie powinno dojść do wypłukiwania zbyt mało ekstraktywnej i zawierającej duże ilości garbników brzeczki. Bierz poprawkę na chłonność młóta - jeżeli masz go 5kg i zacierasz w 15l wody, to przyjmij, że odzyskasz ok. 10l brzeczki przedniej. Wówczas wysładzasz 15-17l wody i na końcu otrzymujesz tyle, ile trzeba - 25-27litrów.
  3. Jeżeli zaczynasz, to chyba nie ma sensu od razu robić wielkich inwestycji - moim zdaniem lepiej sobie kupić podstawowy sprzęt, zobaczyć co z czym się je i czy w ogóle wciągnie Cie taka zabawa. Jak dla mnie przy standardowym wybiciu (20-25 L) nie ma żadnego problem w operowaniu na zwykłym docieplonym garze - schody zaczynają się zapewne przy ~35-40 litrach. Takie gorące coś zapewne ciężko już nosić czy przelewać do filtracji w fermentor z oplotem - według mnie właśnie przy większych wybiciach warto pomyśleć o innym sprzęcie, który pozwoli zacierać, filtrować i wysładzać bez konieczności manewrowania gorącym zacierem. Natomiast nawet jeśli zaczniesz od gara, a później się przekonasz i sobie zafundujesz taką kadź, to ten wcześniej zakupiony gar i tak się przyda - choćby do warzenia (gotowania brzeczki) - chyba, że piszesz o kadzi zacierno-warzelnej, którą oblecisz już cały proces.
  4. Tegoroczne moim zdaniem słabe. Męcząca goryczka. Dużo bardziej mi smakowała zeszłoroczna edycja tego piwa. Dziwne, nic takiego nie wyczułem - może inna warka? Natomiast zeszłorocznego nie próbowałem. Nie zmienia to faktu, że SH na Simcoe wychodzą naprawę fajne
  5. Spróbuj sobie nowego Saint No More z AleBrowar'u - całkiem udany SH na Simcoe. Mnie przekonało, aby go powtórzyć w domu
  6. Jesteś pewien? Mam dopiero dwa lagery na koncie (a w zasadzie to półtora - drugi właśnie fermentuje), oba z gęstwy (w odpowiedniej ilości) i w obu miałem też sporego laga - w wypadku drugiego, Koźlaka, to ponad 3 doby. W pierwszym, Lagerze wiedeńskim, też miałem laga około 2 dób - efekt taki, że piwo wyszło bardzo dobre, odfermentowało też ok, na przegazowanie się nie zanosi. Kwestia jeszcze co kryje się pod terminem "nic się nie dzieje"? Coś tam na pewno się dzieje od razu od zadania gęstwy, natomiast odnoszę wrażenie, że jednak dolniaki ruszają nieco spokojniej, a piana na powierzchni i intensywne wydzielanie CO2 pojawia się nieco później.
  7. To chyba niezbyt wiele widziałeś, jeżeli o wina chodzi To już kilka razy jak byłem na Węgrzech - w tym prawie za każdym przejazdem zaczepiam o znajomego w Egerze, który, tak się składa, ma własną tradycyjną piwniczkę wykutą w tufie. Jakbyś zobaczył jak tam wyglądają niektóre drewniane beczki, w których przechowuje się wino... pominę sam "zapach" wilgoci i grzybolca w takich miejscach. Fakt, na butelkach raczej tego nie ma, ale dzieje się tak zapewne dlatego, że mają nałożone kapturki.
  8. Jejku, ludzie, naprawdę nie łapiecie takich zaawansowanych pojęć z fizyki na poziomie szóstej-siódmej klasy jak dyfuzja gazów? Jakby było tak jak niektórzy piszą, to bysmy się wszyscy dawno udusili tym co wydychamy z obu stron plus tym co "wydychają" samochody To się zamknij w wiadrze i zobaczymy jak działa ta Twoja dyfuzja gazów - ja obstawiam, że się jednak prędzej udusisz, niż jej uświadczysz.
  9. Ale na to naprawdę wystarczy ze 30 minut - jakby z 15 minut postało, to też by źle nie było "ale co to za życie..", cytując klasykę gatunku Coś tam na pewno z tego wyjdzie - najważniejsze, aby zdobyte doświadczenia pomogły ustrzec się od takich błędów w przyszłości!
  10. To jest jedyny pewnik w tym co napisałeś. Nie da się tego prosto określić. Piłem kupę piw utlenionych mimo, że ktoś się zarzekał, że wiadra nie otwierał przez miesiąc. I nawet mu wierzę. Nigdy tyle piwa nie trzymam, chyba że w szkle pod korek. Ta poduszka z CO2 nie jest wieczna. Niestety ucieka gdzieś przez wiadro. Ilość CO2 z czasem maleje w piwie jeśli podniesiemy temperaturę. Po jakimś czasie człowiek opanowuje swój borowar i wie ile ma dodać surowaca do refermentacji. Przy przelewaniu również widać czy jest rozpuszczone dużo CO2 czy tylko trochę. Ciężko się z tym nie zgodzić - choćby przez sam fakt, że, jak wiemy, plastik przepuszcza dużo bardziej niż chociażby szkło. Czyli tak - gaz faktycznie może "gdzieś" uciec, ale nie jest to takie hop siup. I z tego powodu napisałem, że zapewne powtórnie w piwie rozpuści się tylko część tego co, które wcześniej z niego "wyszło". Oczywiście, że nie jest to sytuacja analogiczna - musiałbyś tę szklankę z piwem czymś przykryć i wstawić do lodówki - wtedy mógłbyś faktycznie doprowadzić do zbliżonej sytuacji. No chyba, że fermentujesz w otwartym wiadrze bez pokrywki Na pewno ocieplanie się piwa w szklance przyspiesza wydzielanie się z niego CO2. Natomiast co się dokładnie dzieje w takiej sytuacji? Tak jak napisałem wyżej - nie wiem, mogę się tylko domyślać. "Olanie" tego procesu i nie uwzględnienie go w obliczeniach nie jest wyjściem idealnym, ponieważ może to prowadzić do nieodpowiedniego nagazowania. Czy jednak ma on na tyle duży wpływ, że musimy dokładnie zbadać zachodzący proces? Nie wiem, wydaje mi się, że nie ma takiej potrzeby. Osobiście, dla uproszczenia, przyjmuję zwykle "jakąś średnią wartość" z wszystkich temperatur piwa, np.: Burzliwa - 16C Cicha - 8C Przy rozlewie temp. piwa na pewno trochę skoczy (choćby po zlaniu na cieplejszy syrop cukrowy) - załóżmy że zanim trafi do butelek będzie mieć 14C Przyjmuję więc średnią ilość CO2 rozpuszczonego w piwie jak dla 14-15C - czyli coś pomiędzy burzliwą, cichą, a rozlewem. Czy robię duży błąd przy takim założeniu? Osobiście wydaje mi się, że nie - różnica w zawartości CO2 dla takich temperatur jest bardzo niewielka, wręcz nie do zauważenia w gotowym piwie. Myślę, że najważniejsze jest to, co napisał Giziu - czyli odpowiednia fermentacja.
  11. U mnie dopiero wczoraj (w środę) ruszył Koźlak na gęstwie po WY2206 BL i to po podniesieniu temp. do ok. 11,5C - niżej (10C) nie bardzo chciały nawiązać współpracę - gęstwa zadana w sobotę późnym wieczorem - od tego czasu stało 'bezczynnie dla oka' przez 3 dni. Dopiero teraz, kiedy wydęło wieko i pojawiła się piana, planuję zjechać do 8C w tempie ok. 0,5C/dobę.
  12. To ja też mam pytanie, bo nie wierzę, że to prawda. Gdzie ma z wiadra to CO2 uciec, skoro: a) jest cięższe od powietrza b) wiadro jest przykryte? Jeżeli przestawisz wiadro z 10C do np. 20C to to CO2 faktycznie wydostanie się z piwa, ale w moim przekonaniu nie ucieknie w nicość, tylko stworzy nad piwem poduszkę. Następnie jeżeli wrócisz z tym piwem z 20C do 10C, to moim zdaniem przynajmniej część z tego CO2, które było nad piwem, z powrotem się w nim rozpuści. Ile dokładnie? Tego nie wiem, myślę, że to trudne do obliczenia.
  13. Hmm różnie jest z tymi kalkulatorami - mnie po wrzuceniu samej Iungi i Marynki już wychodzi ok. 50 IBU. Pewnie chmielenie - piszesz, że Lubelski i Fuggle dałeś na 15' - poszło więc bardziej na smak. Na aromat nie dałeś praktycznie nic - stąd pewnie znikomy zapach z fermentora.
  14. Jeżeli Iungę i Marynkę wpakowałeś na 60', to będziesz miał goryczkę i to aż za dużą (lager 13Blg i 50IBU to moim zdaniem za dużo). Natomiast generalnie stwierdzenie "na goryczkę" niewiele tak naprawdę mówi. Wrzuć konkretne wartości w kalkulator i oblicz - osobiście dla takiego lagera celowałbym w nie więcej jak 35 IBU.
  15. Chłopie bez nerw! Też płukałem butelki wodą po wypiciu, później OXY i im dłużej to trwało (obieg butelek) tym częsciej pojawiały mi się butelki na ściankach których "coś" było. Jeśli jeszcze nie masz tego "coś" to możesz mieć za jakiś czas. A moczenie butelek o którym pisałem to dobra metoda żeby się "cośa" pozbyć. Oczywiście nie musisz mi wierzyć. Wierzę i w dodatku jestem spokojny - chciałem tylko sprostować Dzięki za uwagę dot. butelek - będę w takim razie uważał podwójnie. Coś czuję że i tak kiedyś skończy się to wszystko płukaniem w NaOH...
  16. Także. Dla mnie to jedyne zastosowanie tego śmierdziela. Fermentory po takim leżakowaniu, bez zbędnego przygotowania są w pełni do użycia, choć często zalewam cały potrzebny sprzęt we wiadrze clo2. Jak mocno trąci, to znaczy, że działa! Piro potrafi też narozrabiać - ostatnio zostawiłem w takim roztworze rurkę do rozlewu na 2 tygodnie - efekt taki, że końcówka z zaworkiem się po prostu rozpadła Jedyny plus tego wszystkiego to że odkryłem nową super metodę napowietrzania brzeczki - wykorzystuję tę pustą w środku, plastikową rurkę Trzy razy się machnie w wiadrze i piana na dwa palce.
  17. Oczywiście, że lepiej użyć czegoś takiego jak StarSan - właśnie dlatego zadaję pytania w tym temacie i szukam najlepszej, a jednocześnie niezbyt drogiej alternatywy Piro używam, bo mam przeświadczenie o jego skuteczności. Natomiast znalezienie alternatywy zajęło mi te kilka warek - a czy StarSan to będzie strzał w dziesiątkę, tego jeszcze nie wiem - jak użyję, to się dowiem. Na razie "czuję się przekonany" do niego i chcę spróbować.
  18. Ja bym nic nie ruszał - szczególnie że do końca nie wiesz jaki jest efekt. Następnym razem zrobisz bardziej chmielone, jeżeli to będzie zbyt "słabe". Nawet jeśli chmieliłeś w jakimś wynalazku, to przecież nie jest tak, że tego chmielu dałeś o połowę za mało - jest to zapewne kilka procent - 10, może 15? Herbatki chmielowej używałem raz - patrząc teraz z perspektywy czasu efekt był taki, że goryczka, którą otrzymałem, była bardzo cierpka i szorstka, choć na początku wszystko wydawało się być ok. Zapewne duży udział miała w tym moja twarda woda (w każdym mocno chmielonym piwie otrzymuję podobny efekt, ale nie w takim stopniu jak przy herbatce).
  19. Polska IPA - 22,5L Koźlak - 25L RAZEM: 29 555 L
  20. #12 Koźlak (Sklep z Innej Beczki) Blg: 16 IBU: 26 Drożdże: Wyeast 2206 Bavarian Lager (gęstwa 2p.) wolumen: 25L data rozlewu: 13.01.2015 surowce Słód wiedeński Strzegom- 2,8 kg Słód monachijski Soufflet- 2,4 kg Słód karmelowy Soufflet- 0,35 kg Słód karmelowy czerwony Strzegom- 0,2 kg Słód karmelowy ciemny Strzegom- 0,2 kg --- Chmiel Marynka (10% AK) - 25g Chmiel Hallertauer Hersbrucker (2,9% AK)- 30g zacieranie 66C - 17l wody, zasyp słodów - ustalenie temp. 62C 62C - 30' 72C - 45' 76C mashout - 15' filtracja i wysładzanie filtracja ~1L/min wysładzanie ciągłe, ok. 17L wody 65C otrzymano ok. 30L brzeczki warzenie i chmielenie (75') 70' - Chmiel Marynka (10% AK) - 25g 5' - Chmiel Hallertauer Hersbrucker (2,9% AK)- 30g po warzeniu 24L brzeczki 17,5Blg - dodanie 1,5L wody mineralnej celem uzyskania założonych 16Blg chłodzenie 30' 100->30C 200' 30C->16C fermentacja burzliwa + cicha + p.diacetylowa: 10C-7C, 31 dni (13.12.2014 - 13.01.2014) refermentacja 113g cukru trzcinowego Demerara rozpuszczone w 1L wody na 24,5L piwa (w sumie 25,5L) uwagi 6kg słodów to już dosyć sporo, czuć różnicę przy mieszaniu, przelwaniu. Brak problemów z filtracją - można zmniejszyć ilość wody do zacierania. Zbyt krótkie wysładzanie, za duża objętość warki - "za krótki" garnek. Szacować zestawy na 20L (ten był na 22L), te z większymi zasypami szacować na jeszcze mniej. poprawki do następnej receptury zamienić karmelowy ciemny Strzegom (wnosi dziwną popiołowość?) zwiększyć pełnię piwa (wyszło dosyć wytrawnie)
  21. Butelki masz raczej czyste...Płukanie wodą może nie wystarczyć. Pooglądaj sobie butelki po wyschnięciu, może zobaczysz osady na ściankach (np. na szyjce). Ja butelki po użyciu płucze wodą, później do każdej sypie nadwęglan i zalewam to gorąca kranówą. Później jeszcze płukanie wodą i flaszka idzie na suszarkę. Tak, jednak ten post miał bezpośredni związek z poprzednim - odnośnie dezynfekcji za pomocą OXI. W ogóle mam wrażenie, że przeczytałeś go pobieżnie i wystawiłeś zupełnie nietrafioną ocenę. Zawsze dezynfekuję cały sprzęt mający kontakt z brzeczką lub młodym piwem, a nie tylko przelewam wodą... 1. Butelki dokładnie płuczę po wypiciu piwa (większość z nich mam w ciągłym obiegu). 2. Przed rozlewem butelki dezynfekuję (piro, wtedy dla testu OXI). 3. Butelki płuczę bieżącą wodą (nie jestem fanem siary w piwie, a mam wrażenie że takową czułem przy jednej warce, kiedy nie płukałem butelek po piro..). Przypadek, o którym pisałem, był właśnie próbą przeskoczenia z duszącego piro na mniej agresywny środek - OXI. Niestety w moim przekonaniu się nie sprawdził, więc wróciłem do piro. Nie mam przekonania, że to wina piro - być może po prostu mikroinfekcja bardziej uwidoczniła się w niektórych butelkach. Na pewno jeszcze spróbuję tego środka - nawet nie tyle OXI, co czystego nadwęglanu. Z resztą - jak na razie tylko jedna mikroinfekcja mi się wdała (w piwie fermentowanym w mało sterylnych warunkach... w garażu ), więc chyba mój reżim jest w miarę ok. Kwestia tylko taka, że piro jest troszkę mało "user friendly".. Toteż szukam alternatywy i na ten moment jednak najbardziej skłaniam się do StarSanu. Piszesz, że od kilkunastu warek, więc zapewne na początku używałeś czegoś innego - pytanie, czego? No i czemu sobie wtedy "komplikowałeś życie"? Widzisz, każdy musi sobie dojść po swoich błędach do optymalnych rozwiązań - bo jak tu słuchać mądrzejszych, skoro jeden krzyczy "bierz piro", drugi "nadwęglan jest najlepszy", a trzeci "tylko StarSan!"? W moim przekonaniu nie ma jednego, najlepszego środka - jest tylko taki, który mnie odpowiada najbardziej.
  22. Adamsky, też tak myślałem - zrobiłem w ten sposób jedną warkę. Okazało się, że kilka z butelek złapało jakiegoś syfka.. a generalnie butelki mam raczej czyste (w ciągłym obiegu, po wypiciu piwa płuczę dokładnie wodą). Po tym incydencie wróciłem do piro - do mycia używam gąbki i płynu do naczyń.
  23. No właśnie o tym samym myślę - szukam czegoś zamiast piro (po tym też płukałem zawsze butelki wodą z kranu), po którym drapie mnie potem dwa dni w gardle, ale nie wiem na co się zdecydować. StarSan wydaje się być bardzo korzystną opcją. Jak więc sobie radzisz z usuwaniem go z butelek i czy jest to uciążliwe?
  24. Hmm czy wobec tego trzeba brać jakąś poprawkę na cukier do refermentacji, jeżeli SS degraduje się do pożywki dla drożdży? No i druga sprawa - czy w miarę nalewania w butelkę piwa ta piana nie jest wypychana na zewnątrz, powodując ogólny meksyk na rękach i stanowisku rozlewu?
  25. Pytanko - czy StarSan jest wygodny do dezynfekcji butelek? Jeżeli bardzo się spieni, to zakładam że trochę ciężko jest go wytrząsnąć z butli...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.