@@karczmarz, jest jedynym, który wskazał coś, co może mieć sens. Choć nie wierzę by mikrofiltracja tak działała.
Zawyżone wyniki alkoholu to wręcz powinny działać odwrotnie. Jak piwo ma mniej alko niż deklaruje producent, to powinno miej gonić do toalety. Zwykle piszą o 5%, podczas gdy moje piwa średnio mają ze 6% według szacunków... a rzemieślnicze, które pijam nawet 6,5%... mocno uśredniając...
Jak koncerny płacą kary za zawyżanie to tym bardziej mniej powinno gonić do toalety... Od koleżanki, farmaceutki usłyszałem, że chmiel w ilościach jakie są w piwie nie ma szans zauważalnie działać moczopędnie (jej mąż jest zarówno domowym jak i zawodowym piwowarem)
Jakoś nie wierzę w te kary... poniżej 5% mogą się pomylić o 0,5pp.. czyli 4,5-5,5% jest dozwolone. Powyżej 5% chyba mogą się mylić nawet o 0,9pp, czyli z 5,1% zrobią legalnie 4,2% oraz 6% ABV
Pewnie coś pomyliłem... nigdy nie wnikałem w nasze prawo pod tym względem aż tak dokładnie.
Wciąż to nie wyjaśnia dlaczego piwo domowe 7-8% alko trzepie po głowie mocniej niż 5% koncerniaka, ale nie goni aż tak do kibla...czyli piwo domowe/rzemieślnicze, choć pod każdym względem mocniejsze, mniej ciśnie na pęcherz?