Skocz do zawartości

pogo

Members
  • Postów

    467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pogo

  1. Przy obecnej pogodzie przy podłodze może być 2 stopnie mniej niż na wysokości stołu. U mnie w domu tak właśnie było kilka dni temu. Sprawdzałem właśnie dwoma termometrami na fermentorach, które pokazywały to samo gdy stały obok siebie,
  2. Ja się nie znam, ale strzelam, że tu nie będzie oszczędności na chmielach. A przy IIPA dużo chmielu idzie na goryczkę, której sobie nie odbijesz na oszczędnościach w whirpoolu... bez względu na to jak chcesz to liczyć...
  3. Osobiście proponuję byś zaczął od wrzucenia zaraz po zgaszeniu gazu. Odczekaj aż temperatura spadnie do 80°C, co powinno zająć ok 30-40 minut. Oczywiście dbając o to by się jak najbardziej mieszało (mi się nie chce bawić w mieszanie, choć wiem, że to błąd). Będziesz miał bazę do myślenia jak inaczej można się bawić, a opisana przeze mnie procedura jest chyba najbardziej standardowa jeśli chodzi przepisy bez szczegółów.
  4. Te zmiany temperatury przy uwadnianiu trochę zestresowały drożdże, ale żyją. Start fermentacji może trwać nawet 48h. Przyrost warstwy na dnie to zupełnie typowe zjawisko. To czas gdy drożdże korzystają z rozpuszczonego tlenu i się mnożą, dopiero gdy się skończy zaczną właściwą fermentację. Pewnie jak zwykle coś namieszałem
  5. Piwo uwarzyłem zanim podano kategorie. Tego piwa zdecydowanie nie zamierzam nigdzie wysyłać, a dodawanie na sitka pokazywał jak bardzo nie wiem jak to liczyć. A z tym moczeniem to wciąż się zastanawiam czy to był dobry czy zły pomysł... i podejrzewam, że raczej zły. Ale to kwestia na inny temat. Jestem pod wrażeniem, że ktoś zagląda w ten mój niby blog... Robiłem go tylko dla siebie i przypadkiem po pijaku się pochwaliłem nim na forum i to z przekonaniem, że najdalej po 2 dniach wszyscy o tym zapomną. I nie po to zakładam temat w hideparku aby mieć do niego poważne podejście... I wiem, że to efekt placebo, albo wręcz kwestia dnia, ale po 3 piwach pytanie wydało mi się zabawne...
  6. Piję tylko jak nie ma nic innego... czyli raz na 2-3 miesiące. Wręcz mniej, bo trudno to przełknąć. Może zwyczajnie koncerniaka organizm chce się szybciej pozbyć...
  7. @@karczmarz, jest jedynym, który wskazał coś, co może mieć sens. Choć nie wierzę by mikrofiltracja tak działała. Zawyżone wyniki alkoholu to wręcz powinny działać odwrotnie. Jak piwo ma mniej alko niż deklaruje producent, to powinno miej gonić do toalety. Zwykle piszą o 5%, podczas gdy moje piwa średnio mają ze 6% według szacunków... a rzemieślnicze, które pijam nawet 6,5%... mocno uśredniając... Jak koncerny płacą kary za zawyżanie to tym bardziej mniej powinno gonić do toalety... Od koleżanki, farmaceutki usłyszałem, że chmiel w ilościach jakie są w piwie nie ma szans zauważalnie działać moczopędnie (jej mąż jest zarówno domowym jak i zawodowym piwowarem) Jakoś nie wierzę w te kary... poniżej 5% mogą się pomylić o 0,5pp.. czyli 4,5-5,5% jest dozwolone. Powyżej 5% chyba mogą się mylić nawet o 0,9pp, czyli z 5,1% zrobią legalnie 4,2% oraz 6% ABV Pewnie coś pomyliłem... nigdy nie wnikałem w nasze prawo pod tym względem aż tak dokładnie. Wciąż to nie wyjaśnia dlaczego piwo domowe 7-8% alko trzepie po głowie mocniej niż 5% koncerniaka, ale nie goni aż tak do kibla...czyli piwo domowe/rzemieślnicze, choć pod każdym względem mocniejsze, mniej ciśnie na pęcherz?
  8. Jakoś dziwnie zauważyłem ostatnio, że piwa koncernowe zmuszają mnie do częstszych wizyt w toalecie niż piwa rzemieślnicze i domowe. A przecież to te drugi mają więcej chmielu i alkoholu, czyli 2 składników, które podobno wpływają na moczopędność...
  9. Imperial Baltic Porter wygląda obiecująco. Ciekawe tylko jak potraktują użycie amerykańskich chmieli... W wersji imperialnej wydaje mi się, że powinno być to dozwolone. Coś jak Imperator Bałtycki od Pinty.
  10. Kupując gotowy zestaw w sklepie masz instrukcję która Cię właściwie za rączkę poprowadzi co kiedy i jak robić. A w razie problemów masz nasze forum. Szybko ogarniesz jak samodzielnie wymyślać chmielenie. A chmielenie według instrukcji to chyba najprostsza możliwa część robienia piwa. Nawet dodanie drożdży jest trudniejsze.
  11. My tu liczymy wszystko w blg, więc właściwą będzie ta, która pasuje do naszych receptur. Owszem, ale mam wątpliwości czy dobrze to opisali w sklepie... dlatego proponuję jednak sprawdzić.
  12. Wydaje mi się, że mój przelicznik z wykorzystaniem drugiej skali byłby bardziej precyzyjny niż to dzielenie na 4. Proponuję pobawić się tym kalkulatorem i dla kilku przykładowych wartości porównać te 2 skale. A docelowo i tak lepiej kupić spławik z jedną, właściwą skalą
  13. http://www.bimberhobby.pl/product.php?id_product=74 ta, 15, 30, 45 to jest g cukru na litr... czyli po obcięciu jednego zera chyba daje °Blg. Chyba, bo nie pamiętam jak to dokładnie powinno być.
  14. Widzę tam 3 skale, które kompletnie do siebie nie pasują. To gdzie masz od 1.0 to właśnie g/cm^3. To gdzie jest 15,30,45 to pojęcia nie mam co to jest... a cyferek do tej trzeciej nie widzę (na drugim zdjęciu na "dolnej" krawędzi)
  15. Żadnego, za mało czasu na leżakowanie. A przynajmniej zakładam, że tak pomyślą.
  16. Będę zaskoczony jak zauważysz różnicę... ale może jestem ignorantem. Czuję różnicę między tymi whiskey i to nawet bardzo, ale nie sądzę, by ta różnica mogła przebić się do piwa w wyczuwalnym stopniu.
  17. Też uważam, że warto uprościć proces i pominąć tę przerwę. Szczególnie przy pierwszym piwie. Czas na sprawdzanie jej sensu przyjdzie przy następnych. Ktoś się naczytał, że pszenica ma sporo białka, a białko źle wpływa na klarowność mamy przyczynę istnienia tej pozycji w przepisie. W tej kwestii jednak się nie wypowiem, bo zdecydowana większość moich piw jest mętna i nie wiem czemu bardzo wolno się klarują. Ale nie mam ochoty teraz poruszać tej kwestii.
  18. pogo

    INFEKCJE

    Jak się okaże, że zakażona a i tak na siłę wypije to może stracić jeszcze kilka godzin na toaletę... Taką przynajmniej słyszałem kiedyś opinię, nie wiem ile w tym prawdy, bo nie znam nikogo, komu by się to przytrafiło.
  19. Nie mam problemów z mieszanie, bo zwyczajnie układam wężyk na dnie fermentora tak by spływające piwo samo wprawiało się w ruch wirowy. Nigdy nic do wiadra nie wkładałem by mieszać. Czasem też stosowałem miarki, jak akurat zapomniałem o syropie. Wówczas jednak sporo cukru rozsypuję moimi wybitnie zgrabnymi rączkami... Nierównomierne nagazowanie piwa jeszcze mi się nie zdarzyło.
  20. Moi znajomi bardzo różnie podchodzą do piwa po tym jak spróbowali mojego... i innych kraftowych przy mnie. Większość wybiera piwa do 3zł jak chce więcej wypić, ale od czasu do czasu robi sobie święto i pije coś lepszego. Kilku uznało, że woli wypić 2 dobre piwa niż 5 tanich, bo mają z tego więcej przyjemności, a i żona się nie czepia Są i tacy co chyba nic nie zrozumieli, ale jak wychodzimy na piwo gdzieś, gdzie jest z czego wybrać to nagle uważany jestem za guru, który każdemu powie co jest dobre. Nie brakuje też przypadków gdzie kupują zawsze tanie piwa, ale jak piją moje to jęczą jaki to syf muszą pić na co dzień. O dziwo nie brakuje też osób, które dobre kraftowe piwo znają dłużej ode mnie (a ja nic o tym nie wiedziałem). Bywa też, że się dowiaduję, że tego nie da się pić Satysfakcję sprawia mi podzielenie się z każdym z nich. Czasem ci ostatni dają mi poczucie pewnej elitarności I tak najbardziej mnie cieszy gdy fajne laski pytają kiedy przywiozę swoje piwo.
  21. No to odkopię temat jeszcze raz. Jak przygotować własnoręcznie zebrany chmiel do wrzucenia go na cichą aby nie bać się o zakażenie?
  22. pogo

    Jaki to chmiel ?

    No to sprawdzę hop tea i podejmę decyzję co z tym dalej. Dzięki.
  23. Po ułożeniu dalej będą walić w głowę. Kwestia tego, że będzie trudniej je wyczuć przed przełknięciem. czyli żadnych zielonych jabłek, świeżej farby, kociego moczu w aromacie? To nie jest zakażenie, a raczej znak, że piwo musi poleżeć. Znowu napisałem coś głupiego? W końcu wiadomo tu na forum, że ja się kompletnie na tym nie znam...
  24. pogo

    Jaki to chmiel ?

    Dostałem od kumpla prawie 400g chmielu, najpewniej to dzikus. Kumpel coś tam na nim warzy i mu smakuje, ale nie najlepiej się zgrywamy jeśli chodzi o gust piwny. Zastanawiam się co można na tym chmielu zrobić aby jednak go nie wyrzucać. Chodzi mi o coś takiego, bym poczuł trochę ten chmiel, ale żeby nie popsuł piwa. Wstępnie myślałem o stoucie, w którym ewentualne ziemiste smaki i aromaty będą mniej przeszkadzały, ale boję się, że wcale nie poczuję chmielu.
  25. Moje skromne doświadczenie mówi, że ten kalkulator niewiele daje przy pierwszym piwie. Ja go odkryłem przy czwartym, a dopiero w okolicach 10 złapałem jakieś wyczucie czego ja rzeczywiście od piwa oczekuję, a i tak wciąż zdarzają mi się błędy na tym etapie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.