Skocz do zawartości

Jejski

Members
  • Postów

    2 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Jejski

  1. Każdy z nas myje butelkę po degustacji, ale większość szuka sposobu jak taką butelkę przechować czystą do następnego rozlewu. Przykrywanie transportera folią, zakładanie foli aluminiowej, czy jak gdzieś wyczytałem nakładanie obciętych z rękawiczek chirurgicznych paluszków są metodami albo nie skutecznymi, albo nie ekonomicznymi, lub czasochłonnymi. Jest metoda szybka i skuteczna na załatwienie problemu. Podczas mycia butelki należy umyć też zużyty kapsel i nacisnąć ręką na szyjkę. Tantiemy za pomysł proszę przelewać na konto kolegi Wena .
  2. I właśnie tu bym opisał moje spotkanie z Weną degustację wymienionych butelek. Jestem ZA!!
  3. Czy możesz podać recepturę na warkę #84 ? Bardzo mi smakowała, chyba że jest to Twoja tajemnica. Nic a nic nie przesadziłem, piszę jak czuję
  4. Wczoraj powstała warka #22 "Wariacja Urquellowa" 3,5 kg pilzeński 0,5 pilzeński prażony 1godz./110°C 0,28 carahell 0,035 zakwaszający 0,5 płatki ryżowe błyskawiczne 0,4 płatki jęczmienne błyskawiczne 50g. żatecki szyszka 30g. lubelski szyszka łyżeczka mchu irlandzkiego drożdże WYEAST Urquell Zacieranie Poraz pierwszy zacierałem dekokcyjnie. Słody wsypane do 15l. wody 50°C podgrzane do 64°C 10 min dekokt 1/3 zacieru: 74°C 20 min, gotowanie 10 min. W tym czasie kocioł odpoczywał szczelnie opatulony w koc. po zmieszaniu dekoktu z zacierem głównym 30 min w 72°C podgrzanie do 75°C 10 min , filtrowanie. Gotowanie 75min. od początku 30g. lubelskiego i 20g. żateckiego. Na ostatnie 15min. 30g. żateckiego i mech irlandzki. Schłodzone do 19°C , zadany litrowy starter z gęstwy i przeniesione do pomieszczenia o temp. 8°C Wyszło okolo 28l. 12,5°Blg , wydajność 68%
  5. Dwa dni temu spotkałem się z kolegą Wena. Efektem była wymiana chmielu, słodu, piwa i przede wszystkim doświadczeń (ja bardziej słuchałem niż mówiłem ) .Mało nam okazji żeby porozmawiać z innym piwowarem, a tym bardziej z tak doświadczonym kolegą. Twierdzę że godzina rozmowy jest więcej warta niż trzy miesiące czytania i pisania w necie. Przejdę do konkretów czyli warek jakie degustowałem nie mając doświadczenia w ocenianiu efektów pracy piwowarskiej. Warka #84 oczarowała mnie złożonością smaków słodowo-karmelowo-minimalnie chmielowych, po prostu miód w gębie. Smaczki pamiętane z dzieciństwa tylko nie pamiętam dokładnie z czego. Nawet moja żona była pod wrażeniem jako totalny nie piwosz. Otwarłem ją 30min. po transporcie i nastąpiła erupcja piany . Następnego dnia pozbawiłem kapsla warkę #83. Okazał się w smaku i aromacie bardziej czystym pilsem o łagodnie słodowym i chmielowym smaku. Dzisiaj otwarłem warkę 68. Okazała się mocniejszą odmianą pilsa, goryczkową, ciemniejszą, oraz nie wiem jak to ująć, bardziej ekstraktywną. Wszystkie trzy piwa były bardzo ładnie nagazowane i klarowne. Do degustacji zostały mi jeszcze dwa piwa czyli pszeniczne #80 i warka którą zostawię sobie na specjalną okazję #85 zdobywca 2 miejsca VI Konkursu Piw Domowych w Żywcu. Jestem pewien że w przyszłym roku zamelduję się w czerwcu w Żywcu. Z premedytacją przyjadę pociągiem żeby nie mieć dodatkowych stresów !
  6. Przed wczoraj warka #20 powędrowała do szkła z dodatkiem 230g. glukozy Od fermentowało 1 do1,5°Blg . Troszkę imbiru i jałowca w połączeniu z miodem namieszało bardzo w smaku i aromacie. Piwko zdecydowanie musi poleżeć spokojnie aby się uspokoiły smaki i aromaty, chociaż tego się spodziewałem. Do butelek trafiła też "warka" #21 po od fermentowaniu do 0°Blg . Dodałem 100g. glukozy bo uznałem że trzeba "szampana piwno-miodowego" nieco bardziej nagazować. Do pięciu butelek dodałem też po jednym goździku. Na tym kończę eksperymenty z nie piwami lub pół piwami i otwieram sezon lagerowy i basta!
  7. Ja w moim pierwszym "browamator ciemne" piany nie miałem wcale. Było widać że ostro bombelkuje, a piany nic. Wyszło bardzo dobre . Tydzień cichej nie jest niezbędny, ale polecam. Mam jeszcze pytanie czy piłeś kiedyś domowe piwo, i czy to które nawarzysz będzie pierwsze?
  8. Ja bym na twoim miejscu postawił fermentator na posadce i odizolował kocem lub kalimatą. Wahania temp. zwłaszcza w cyklu noc dzień są chyba gorsze od nieco wyższej temp. fermentacji niż optymalna. Za parę dni temperatura spadnie jeszcze bardziej i możesz mieć problem z za niską temp.
  9. U mnie temperatury w poszczególnych pomieszczeniach piwnicznych to 12°C ,6-7°C ,14-16°C , jednym słowem jest IDEALNIE!!! do wszystkich etapów fermentacji i leżakowania .
  10. Święte słowa .Robiąc starter saszetkę otwieram, wsypuję odpowiednią ilość, a resztę zawijam i spinam spinaczami biurowymi. Przechowuję obok słoiczków z gęstwą w lodówce.
  11. Chciałem żeby w całości stopka była po polskiemu też.
  12. Nowość na w sklepie BA http://browamator.pl/szczegoly.php?grupa_p=7&przedm=7028342&=Nowe_dro%BFd%BFe_do_lager%F3w_-_Saflager_W_34%2F70&sess_id=6697362820 ? Suche lagery, zobaczymy, sezon się zaczął to na pewno przetestuję.
  13. Jejski

    lol :)

    Zapomniałeś napisać że przed zobaczeniem tego linku trzeba założyć pampersa, grozi posiuraniem majtek .
  14. Ja troszkę z innej beczki. Czy można by podawać obok: Podstawowe informacje: OG: 1.028 ? 1.040 IBUs: 8 ? 12 FG: 0.998 ? 1.008 SRM: 2 ? 3 ABV: 2.8 ? 4.2% Informację w °Blg , przeliczanie jest proste, ale dla początkujących piwowarów bardzo wskazane było by tłumaczenie na skalę Blg. To samo tyczy się OG, FG i ABV. Wiem że moja sugestia to lamerstwo, ale może tak będzie lepiej?
  15. "Warka" #21 "miodowe srtong ale" przelana na cichą. Blg rzeczywiście spadło do 0 , niezły obrazek . W smaku redso-podobne, a zawartość alkoholu testowana na smak mnie powaliła. Jak pomyślę że dodam jeszcze ok. 4g glukozy jak pisał Wena do re fermentacji to będzie jeszcze mocniejsze, niestety nie lubię mocnych piw, a nie zamierzam go rozcieńczać. Czy może mnie ktoś z was oświecić jak obliczyć zaw. alk. z 14,5°Blg odfermentowane do zera plus powiedzmy 80g. glukozy dodane do 11l. ?
  16. Pomiar we "warce" #21 "miodowe srtong ale" wykazał 1°Blg . Chyba jutro przeleję na cichą, a po 3-4 dniach zabutelkuję z dodatkiem 50g. glukozy. Co ciekawe warka straciła piękny czerwono-burgundowy kolor i wygląda jak pils, za to w smaku przypomina reds'a. Chyba żona nałogowa abstynentka się ucieszy .
  17. Trzy dni temu warka warki #19 "Lagerowe Ale" po od fermentowaniu do 2,5°Blg trafiło do butelek z dodatkiem 200g. glukozy. Zdekantowałem też warkę #20 "Miodowe Ale" od fermentowało do 1,5°Blg, warka bardzo dziwnie pachnie. miód robi swoje .
  18. Zacytuje siebie "Filtrator ustawiam 1,5 m. wyżej od wiaderka. Po przelaniu czekam ok. 20 min. Pierwsze 2 do 4l. brzeczki zwracam do filtratora , do uzyskania czystego płynu w wężyku, a sam wężyk daję na dno wiaderka aby nie dostawało się powietrze. Istotne jest aby wężyk był pełny wtedy słup cieczy powoduje podciśnienie we filtratorze i filtracja przebiega znacznie szybciej." I jeszcze cytat z mojej warki #17 "Pszeniczny z pełną premedytacją ześrutowałem (zmieliłem) prawie na mąkę. Filtracja przebiegła super, czyli 50min. w tym 20min. na ułożenie złoża, a bardzo się tego bałem."
  19. Noce też w pracy, czyli ciągłość .
  20. #20 "Miodowe Ale" powinna być już w niedzielę na cichej, a ja notorycznie siedzę w pracy. Przeleję najwcześniej w środę może w czwartek . Tragedia czasowa trwa .
  21. Jejski

    Podziękowanie!

    Witam, pozdrawiam i zapraszam częściej.
  22. Jejski

    przesadzanie chmielu

    Nie jestem fachowcem, ale jeśli na wiosnę można dociąć sztobry to nie wydaje mi się że chmielu jako byliny nie można w całości przesadzić jesienią. Zwłaszcza że wegetacja zamiera i można z możliwie dużym systemem korzennym przesadzić na nowe miejsce.
  23. Ciekawe jak szybko dojrzejesz do zacierania, osobiście gorąco polecam.
  24. Sądząc po jakości woreczków muślinowych w porównaniu z tetrą to chyba na 100 razy dłużej Jest grubsza, ale bardzo przepuszczalna. Po chmieleniu jest bardzo podobna do woreczka muślinowego. Wyciągam je na głębszą tackę i odciskam zawartość z powrotem do kotła. Nie próbowałem chmielić w nich granulatem ale myślę że nie będzie się przedostawał do brzeczki tak jak w woreczkach muślinowych. Złożyłem pieluchę na pół, czyli jest jedna warstwa.
  25. Cyba wcale nie przesadziłeś z inwencją . Kiedyś używałem pończoch do granulatu. Trzeba było je wygotowywać kilka razy żeby pozbyć się barwnika. Potem przestałem używać czegokolwiek do gotowania granulatu. Przy okazji gotowania szyszek z własnego chmielnika, luzem bez żadnego woreczka (muślinowe były za małe) napotkałem na problem przelania do fermentatora lub przecedzenia brzeczki. Pielucha ma tą zaletę że chmiel jest bardzo luźno rozłożony i swobodnie się wygotowuje. Druga zaleta moim zdaniem, to zachowanie określonego czasu chmielenia czyli powtarzalności . Po określonym czasie gotowania wyciągamy worki i następuje koniec chmielenia, w przypadku gdy chmiel jest bezpośrednio w kotle czas jaki warka czyli 20l. wrzątku się studzi jest dłuższy niż określony czas w recepturze, nie mówiąc o przerwie 30min. do ułożenia się osadów gorących, jeśli ktoś stosuje. Jestem pewien że następna warka z udziałem granulatu i tak będzie gotowana w workach z pieluchy. Zmniejszenie osadu po gotowaniu i konkretny czas chmielenia przemawia ( tak mi się wydaje ) za chmieleniem we workach. Mając odpowiedni sprzęt w postaci wygodnego i obszernego worka ma się możliwość wyboru sposobu chmielenia, a nie kompromisu między niższą wydajnością chmielenia, a czystą brzeczką po gotowaniu . Co Wy na to?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.