Skocz do zawartości

Jejski

Members
  • Postów

    2 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Mir As w Rurka w fermentorze bulka/nie bulka. Co zrobić?   
    A co jak nie używam rurki?
  2. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Mir As w Moje przemyślenia.   
    Są to moje przemyślenia po zrobieniu zaledwie kilkunastu warek i nie chcę aby ktoś to traktował wiążąco i śmiertelnie poważnie. Może komuś mój post ułatwi życie , albo skomplikuje?! Proszę również bardziej doświadczonych piwowarów o skorygowanie moich ?wypocin?.
     
    1 Start.
    Cała przygoda z warzeniem zaczęła się oczywiście od netu. Przypadkowo trafiłem na stronę browamator.pl i zacząłem szukać i czytać. Odwiedzając takie strony i fora (przede wszystkim) jak browar.biz i oczywiście piwo.org , dotarło do mnie że muszę spróbować własnego piwa. Dlaczego piszę te słowa akurat na tym forum? Bo twierdzę że jest najbardziej przejrzyste i konkretne, oraz dobrze administrowane (ale ze mnie wazelina ). Decyzja o zakupie sprzętu i surowców zajęła mi półtorej roku, tyle mniej więcej sobie czytałem.
    2 Sprzęt.
    Niestety kupiłem zestaw startowy ?Eko? (teraz już takich nie sprzedają) bez kapslownicy ?Greta?, tylko osobno kapslownicę młotkową. Okazało się że była to moja pierwsza bardzo poważna pomyłka. Przy butelkowaniu mojej pierwszej warki z 38 butelek po rozlewie, potrzaskałem 9 butelek przy zachowaniu środków ostrożności typu: gumowa podkładka w gumowej miseczce, a cała operacja zajęła mi chyba 3 godziny, nie wspominając o totalnie usyfionej kuchni.
    Moim zdaniem do zrobienia pierwszej warki z Brew-kitu potrzebne są:
    a. Fermentor 30l z kranikiem.
    b. Wężyk ? 1,5cm najlepiej 1.5 do 2m (sklep motoryzacyjny)
    c. Garnek 30l. (miałem w domu)
    d. Aerometr ze skalą Ballinga plus jakaś menzurka.
    e. Kapslownica GRETA
    f. Kapsle (najlepiej miękkie).
    g. Pirosiarczyn sodu (sterylizacja to podstawa, cena też)
    h. butelki (wszystkie oprócz gwintowanych)
    i. Łyżka piwowarska (duża drewniana bądź plastikowa)
    j. Waga (z dokładnością do 1 g.)
    Co do warek z procesem zacierania dodałbym jeszcze kilka niezbędnych sprzętów:
    k. Śrutownik
    Z tą machiną jest najwięcej kłopotu, przede wszystkim chodzi mi o koszty. Kupienie ?porketa? w BA nie jest problemem lecz cena ok 160 zł. tak. Swój kupiłem w ?Inter-komisie? , a raczej dwa za 5zł sztuka. Trzeba się rozglądnąć po dziwnych miejscach a można zaoszczędzić np. 155 zł.
    l. Termometr (mam termometr chyba z jakiegoś Żuka czy Nysy. Jest to termometr z sondą, która cały czas jest zanurzona w brzeczce, przez cały czas mam pełny wgląd na temperaturę i jest nie do potrzaskania bo zrobiona jest z mosiądzu ).
    m. Filtrator
    Zaklinam Was nie kupujcie filtratora z BA!!! Urządzenie z BA nawet po dowierceniu 300 otworów za 34zł ma się jak żółw do Ferrari w porównaniu z filtratorem z oplotu za ok 15zł, który po zastosowaniu w fermentatorze z kranikiem dokręcając na końcówkę gwintu spełnia swoją rolę 10 razy lepiej i szybciej.
    n. Fermentator
    Posiadam jeszcze dwa fermentatory, jeden to 30l. pojemnik po karmie dla psów ze szczelną przykrywką, a drugi to, aż strach pomyśleć beczułka 35l. po jakiejś chemii budowlanej .
    o. Jodowy wskaźnik skrobi (kupiłem w aptece płyn ?Lugola? za chyba 4,5 zł)
     
    4. Śrutowanie.
    Cała zabawa polega na odpowiednim rozdrobnieniu słodu. Należy utrzymać proporcje między rozdrobnieniem ziaren a nie zniszczeniem łuski. Przy drobniejszym śrutowaniu wydajność zacierania będzie lepsza ale filtrowanie trudniejsze. Słody też mają różną twardość, np. pszeniczny jest o wiele twardszy od jęczmiennego, a specjalne (barwiące,karmelowe, itp.) o wiele łatwiej się kruszą. Zalecam stosować z wyczuciem regulację w śrutowniku. [foto1]
     
    5. Zacieranie.
    Ze względów ekonomicznych i przede wszystkim pełnej kontroli nad efektem końcowym, jest to najlepsza metoda na napicie się piwa które nam najbardziej odpowiada.
    Istotą tego procesu jest pilnowanie temperatur według określonej receptury czyli czasów (przerw) w jakim powinien przebywać zacier w określonej temperaturze. Gdy temperatura spada odpalam gaz i ciągle mieszając obserwuje termometr aż do uzyskania odpowiedniej temperatury. Bardzo ważne jest mieszanie zacieru, by nie przypalić i pozwolić na równomierny rozkład temperatur w kotle zaciernym. [foto3 i 4] Nie miej istotną rzeczą jest przeprowadzenie próby jodowej która pozwala stwierdzić że ?cud zacierania się dokonał? . Próba pozytywna [foto 5 ] , negatywna czyli taka o jaką nam chodzi [foto 6]
     
    6. Filtracja i Wysładzanie
    W ostatniej pół godzinie zacierania gotuję 8 do 10 czajników wody i przelewam kolejno do garnka 20l .Filtruję zacier przelewając z kadzi warzelnej (garnka) do fermentatora z kranikiem i zakręconą na końcówkę gwintu kranika redukcją gwintu wraz z 3 uszczelkami ( we fermentatorze jest bardzo mało gwintu) dla szczelnego przykręcenia redukcji, a do niej wężyk z oplotu. Filtrator ustawiam 1,5 m. wyżej od wiaderka. Po przelaniu czekam ok. 20 min. W tym czasie myję kocioł. Pierwsze 2 do 4l. brzeczki zwracam do filtratora , do uzyskania czystego płynu w wężyku, a sam wężyk daję na dno wiaderka aby nie dostawało się powietrze. Istotne jest aby wężyk był pełny wtedy słup cieczy powoduje podciśnienie we filtratorze i filtracja przebiega znacznie szybciej. Woda w 20l. garnku osiąga około 80°C w momencie gdy trzeba dolać do filtratora, czyli nie można pozwolić aby złoże filtracyjne wyszło ponad powierzchnię brzeczki. We filtratorze mieszam wierzchnią część złoża na około 10cm., co pozwala lepiej wysłodzić i skrócić czas. Po przefiltrowaniu 15l. brzeczki przelewam ją do kotła i od razu ustawiam na gazie i wysładzam dalej następne 13 do 16l. Ma to na celu skrócenie czasu potrzebnego do doprowadzenia do wrzenia całości brzeczki. Po przelaniu następnych np. 15l. do kotła przechodzę do gotowania. Całość filtracji od momentu przelania zacieru do filtratora zajmuje mi około godziny. [foto 7]
     
    7. Gotowanie i Chmielenie.
    Gotuję na dwóch palnikach, największym i średnim na zwykłej kuchence gazowej. Marzy mi się taboret, ale wszystko w swoim czasie (finanse ) . Pokrywka na kotle jest założona, ale maksymalnie uchylona ( oszczędność gazu) . Granulat chmielu wrzucam bezpośrednio do kotła, bez żadnych siateczek itp. i tak zostanie na dnie z innymi osadami podczas przelewania do fermentatora, a znacznie lepiej się wygotowuje. Podczas gotowania odparowuje się 2 do 3 l. brzeczki w zależności od długości gotowania. Niestety nie wiem jak zachowują się szyszki. Pierwsze warzenie z szyszkami dopiero w tym sezonie ze zbioru własnego. [foto 8]
     
    8. Chłodzenie.
    Niestety chłodzę we wannie, acz marzy mi się chłodnica z rurki najlepiej miedzianej. Wanna ma tą wadę, że trwa to dość długo. [foto 9] Jeśli temperatura spadnie do ok. 20°C przenoszę garnek na stół i podkładam pod jedną stronę zwinięty w kulkę ręcznik powodując przechylenie kotła w kierunku krawędzi stołu. Ułatwia to przelewanie wężykiem do fermentatora.
     
    9. Fermentacja.
    Do pustego fermentatora wlewam starter i dopiero w tym momencie przelewam z kotła brzeczkę, energicznie poruszając końcówką rurki, aby napowietrzyć i wymieszać z drożdżami. Odstawiam do pomieszczenia o określonej temperaturze. Zazwyczaj tydzień fermentacji burzliwej i dwa cichej, chyba że jest to pszeniczne wtedy tydzień burzliwej i tydzień cichej zazwyczaj wystarcza. Mierzę blg zawsze przed fermentacją, po burzliwej i przed rozlewem. Jeśli jest w granicach 3°blg przystępuję do butelkowania. [foto 10]
     
    10. Butelkowanie.
    Operację butelkowania zaczynam od odważenia potrzebnej części glukozy ( stosuję do re fermentacji tylko glukozę ) i zagotowania jej w ok. 200ml. wody przez 10min. Odstawiam do wychłodzenia, a w tym czasie myję butelki w zlewie dwukomorowym. W jednym jest roztwór pirosiarczynu lub chemipro oxi z ciepłą wodą, a w drugim woda. Zanurzam po 6 butelek tak aby butelki się wypełniły, czekam minutę po czym ruchem kołowym wylewam wodę i przekładam do drugiej komory z czystą wodą, a stamtąd na bok zlewu. Po umyciu wszystkich butelek wylewam jeszcze resztki wody i przekładam do skrzynek. Niestety nie posiadam suszarki do butelek, znacznie ułatwiła by życie. Delikatnie gotuję przez 3 min. kapsle i odcedzam. Gdy butelki są umyte a roztwór glukozy się wystudził, przelewam go do fermentatora z kranikiem, a do niego również zielone piwo tak aby wężyk był pod powierzchnią. Chodzi o to by nie napowietrzać piwka. Przenoszę fermentator na stół, mocuję na kranik rurkę i odkręcam kran wlewając do pierwszej butelki. Gdy butelka jest prawie pełna nie zakręcam kranika, tylko podnoszę ją ponad poziom piwa we fermentatorze i zmieniam butelkę i opuszczam nalewając do następnej. Ta metoda nalewania ma tą przewagę nad kręceniem kranikiem że piwo w butelce się mniej pieni i można bardziej precyzyjnie regulować ilość płynu w butelce. Po rozlaniu do wszystkich butelek, stawiam je na stole, nakładam kapsle i kapsluje gretą. [foto 2]
     
    11. Leżakowanie.
    Najpierw 1 do 3 dni temperatura pokojowa ( w zależności od stylu piwa) , a potem w piwnicy około 16°C . I tu jak dla mnie rodzi się największy problem. Człowiek nie wielbłąd napić się musi a w piwnicze stoją skrzyneczki z piwkiem i jak tu można się nie napić przed terminem .
     
     
    Podsumowując:
    Pominąłem tutaj wiele rzeczy , ale proszę o wyrozumiałość. Sam nie wiem ile kwestii można jeszcze poruszyć, ale chyba już mi nie starczyło sił i pomysłów. Jeszcze raz zaznaczam że nie jestem doświadczonym piwowarem, a te słowa to niespełna rok praktyki przestukanej na klawiaturze.
    Każde piwo prawidłowo zrobione w domu z naturalnych surowców, według sprawdzonych bądź wymyślonych ( w granicach rozsądku) receptur będzie i tak zawsze 100 razy lepsze jak wielkobrowarniane ?piwo? .
     
    Niestety jest jeden poważny minus tej całej zabawy- CZAS . Warzenie piwa zajmuje go dużo i muszę poważnie kombinować jak wygospodarować popołudnie na zrobienie wareczki, acz bywało i tak że zrobiłem dwie w ciągu jednego dnia.
     
    Na koniec jedno pytanie. Czy warto ?
    Jak dla mnie odpowiedz brzmi TAK!!!










  3. Zmieszany
    Jejski otrzymał(a) reputację od javalemcgee w Zbyt mała wartość BLG   
    Niestety kolejna ofiara "znanego blogera" Czy on ma monopol na rację? Czytałeś wcześniej chociażby wiki? Gdybyś więcej poczytał przed pierwszą warką to Twój pierwszy post brzmiałby mw. tak: czytałem to i to ale nie rozumiem jeszcze tego i tego. Teraz Ty masz problem z wydajnością, a wszyscy się gimnastykują.
  4. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od bielok w CraftBeerPi - sieciowy sterownik browaru   
    Witam po latach ?
    Najpierw pochwalę się się moim sterownikiem. Zamysł był taki żeby przejść na zacieranie elektryczne, a gotować na nadal na gazie, acz dogrzewam dochodzenie do wrzenia grzałką. Kupiłem RPI3, moduł przekaźników, czujki DS i SSRy reszta po kosztach z     demontażu i troszkę własnej inwencji. Druga funkcja to sterowanie wymianą powietrza w pomieszczeniu fermentowni czyli sezonowa chłodnia.      
    Kaź zacierna to keg 50l z dwoma grzałkami 1750W połączonymi równolegle  i mieszadle na silniku z wycieraczek. System postawiony na dysku SSD, bo karty SD doprowadziły mnie do szaleństwa! 
    Grzanie oparte na dodatku Mod_Pwm_Logic czyli procentowe ograniczanie mocy przy dochodzeniu do progu.
    Mam pytanie, jaki dodatek można zastosować żeby po włączeniu grzałki równolegle włączało się mieszadło i wyłączało się po wyłączeniu grzania plus nastawiona zwłoka?
    Pozdrawiam.
     
     









  5. Haha
    Jejski otrzymał(a) reputację od Igorrodz w Gozdawa BW11 - Bavarian Wheat 11   
    A jakieś wnioski wynikające z praktyki, czy tylko cytaty?
  6. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Kaniutek w Własny słód   
    Robiłem pszeniczniaka w własnego pszenicznego, który za bardzo nie puścił kiełka (może minimalnie) i wyszło takie , a smakowało tak.
  7. Dzięki!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Martinez200 w namnażanie suchych   
    Ciekawe kto z Was pisał to na wiki i po co?
  8. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Piotr Rosiak w Gniotownik   
    Jeśli nie widziałeś to może Ci troszkę pomoże mój twór
  9. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Spiewaczek1 w Browar Bartosz   
    To normalne, też się spodziewałem sklepowego lagera
  10. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Jankasper w Moje przemyślenia.   
    Są to moje przemyślenia po zrobieniu zaledwie kilkunastu warek i nie chcę aby ktoś to traktował wiążąco i śmiertelnie poważnie. Może komuś mój post ułatwi życie , albo skomplikuje?! Proszę również bardziej doświadczonych piwowarów o skorygowanie moich ?wypocin?.
     
    1 Start.
    Cała przygoda z warzeniem zaczęła się oczywiście od netu. Przypadkowo trafiłem na stronę browamator.pl i zacząłem szukać i czytać. Odwiedzając takie strony i fora (przede wszystkim) jak browar.biz i oczywiście piwo.org , dotarło do mnie że muszę spróbować własnego piwa. Dlaczego piszę te słowa akurat na tym forum? Bo twierdzę że jest najbardziej przejrzyste i konkretne, oraz dobrze administrowane (ale ze mnie wazelina ). Decyzja o zakupie sprzętu i surowców zajęła mi półtorej roku, tyle mniej więcej sobie czytałem.
    2 Sprzęt.
    Niestety kupiłem zestaw startowy ?Eko? (teraz już takich nie sprzedają) bez kapslownicy ?Greta?, tylko osobno kapslownicę młotkową. Okazało się że była to moja pierwsza bardzo poważna pomyłka. Przy butelkowaniu mojej pierwszej warki z 38 butelek po rozlewie, potrzaskałem 9 butelek przy zachowaniu środków ostrożności typu: gumowa podkładka w gumowej miseczce, a cała operacja zajęła mi chyba 3 godziny, nie wspominając o totalnie usyfionej kuchni.
    Moim zdaniem do zrobienia pierwszej warki z Brew-kitu potrzebne są:
    a. Fermentor 30l z kranikiem.
    b. Wężyk ? 1,5cm najlepiej 1.5 do 2m (sklep motoryzacyjny)
    c. Garnek 30l. (miałem w domu)
    d. Aerometr ze skalą Ballinga plus jakaś menzurka.
    e. Kapslownica GRETA
    f. Kapsle (najlepiej miękkie).
    g. Pirosiarczyn sodu (sterylizacja to podstawa, cena też)
    h. butelki (wszystkie oprócz gwintowanych)
    i. Łyżka piwowarska (duża drewniana bądź plastikowa)
    j. Waga (z dokładnością do 1 g.)
    Co do warek z procesem zacierania dodałbym jeszcze kilka niezbędnych sprzętów:
    k. Śrutownik
    Z tą machiną jest najwięcej kłopotu, przede wszystkim chodzi mi o koszty. Kupienie ?porketa? w BA nie jest problemem lecz cena ok 160 zł. tak. Swój kupiłem w ?Inter-komisie? , a raczej dwa za 5zł sztuka. Trzeba się rozglądnąć po dziwnych miejscach a można zaoszczędzić np. 155 zł.
    l. Termometr (mam termometr chyba z jakiegoś Żuka czy Nysy. Jest to termometr z sondą, która cały czas jest zanurzona w brzeczce, przez cały czas mam pełny wgląd na temperaturę i jest nie do potrzaskania bo zrobiona jest z mosiądzu ).
    m. Filtrator
    Zaklinam Was nie kupujcie filtratora z BA!!! Urządzenie z BA nawet po dowierceniu 300 otworów za 34zł ma się jak żółw do Ferrari w porównaniu z filtratorem z oplotu za ok 15zł, który po zastosowaniu w fermentatorze z kranikiem dokręcając na końcówkę gwintu spełnia swoją rolę 10 razy lepiej i szybciej.
    n. Fermentator
    Posiadam jeszcze dwa fermentatory, jeden to 30l. pojemnik po karmie dla psów ze szczelną przykrywką, a drugi to, aż strach pomyśleć beczułka 35l. po jakiejś chemii budowlanej .
    o. Jodowy wskaźnik skrobi (kupiłem w aptece płyn ?Lugola? za chyba 4,5 zł)
     
    4. Śrutowanie.
    Cała zabawa polega na odpowiednim rozdrobnieniu słodu. Należy utrzymać proporcje między rozdrobnieniem ziaren a nie zniszczeniem łuski. Przy drobniejszym śrutowaniu wydajność zacierania będzie lepsza ale filtrowanie trudniejsze. Słody też mają różną twardość, np. pszeniczny jest o wiele twardszy od jęczmiennego, a specjalne (barwiące,karmelowe, itp.) o wiele łatwiej się kruszą. Zalecam stosować z wyczuciem regulację w śrutowniku. [foto1]
     
    5. Zacieranie.
    Ze względów ekonomicznych i przede wszystkim pełnej kontroli nad efektem końcowym, jest to najlepsza metoda na napicie się piwa które nam najbardziej odpowiada.
    Istotą tego procesu jest pilnowanie temperatur według określonej receptury czyli czasów (przerw) w jakim powinien przebywać zacier w określonej temperaturze. Gdy temperatura spada odpalam gaz i ciągle mieszając obserwuje termometr aż do uzyskania odpowiedniej temperatury. Bardzo ważne jest mieszanie zacieru, by nie przypalić i pozwolić na równomierny rozkład temperatur w kotle zaciernym. [foto3 i 4] Nie miej istotną rzeczą jest przeprowadzenie próby jodowej która pozwala stwierdzić że ?cud zacierania się dokonał? . Próba pozytywna [foto 5 ] , negatywna czyli taka o jaką nam chodzi [foto 6]
     
    6. Filtracja i Wysładzanie
    W ostatniej pół godzinie zacierania gotuję 8 do 10 czajników wody i przelewam kolejno do garnka 20l .Filtruję zacier przelewając z kadzi warzelnej (garnka) do fermentatora z kranikiem i zakręconą na końcówkę gwintu kranika redukcją gwintu wraz z 3 uszczelkami ( we fermentatorze jest bardzo mało gwintu) dla szczelnego przykręcenia redukcji, a do niej wężyk z oplotu. Filtrator ustawiam 1,5 m. wyżej od wiaderka. Po przelaniu czekam ok. 20 min. W tym czasie myję kocioł. Pierwsze 2 do 4l. brzeczki zwracam do filtratora , do uzyskania czystego płynu w wężyku, a sam wężyk daję na dno wiaderka aby nie dostawało się powietrze. Istotne jest aby wężyk był pełny wtedy słup cieczy powoduje podciśnienie we filtratorze i filtracja przebiega znacznie szybciej. Woda w 20l. garnku osiąga około 80°C w momencie gdy trzeba dolać do filtratora, czyli nie można pozwolić aby złoże filtracyjne wyszło ponad powierzchnię brzeczki. We filtratorze mieszam wierzchnią część złoża na około 10cm., co pozwala lepiej wysłodzić i skrócić czas. Po przefiltrowaniu 15l. brzeczki przelewam ją do kotła i od razu ustawiam na gazie i wysładzam dalej następne 13 do 16l. Ma to na celu skrócenie czasu potrzebnego do doprowadzenia do wrzenia całości brzeczki. Po przelaniu następnych np. 15l. do kotła przechodzę do gotowania. Całość filtracji od momentu przelania zacieru do filtratora zajmuje mi około godziny. [foto 7]
     
    7. Gotowanie i Chmielenie.
    Gotuję na dwóch palnikach, największym i średnim na zwykłej kuchence gazowej. Marzy mi się taboret, ale wszystko w swoim czasie (finanse ) . Pokrywka na kotle jest założona, ale maksymalnie uchylona ( oszczędność gazu) . Granulat chmielu wrzucam bezpośrednio do kotła, bez żadnych siateczek itp. i tak zostanie na dnie z innymi osadami podczas przelewania do fermentatora, a znacznie lepiej się wygotowuje. Podczas gotowania odparowuje się 2 do 3 l. brzeczki w zależności od długości gotowania. Niestety nie wiem jak zachowują się szyszki. Pierwsze warzenie z szyszkami dopiero w tym sezonie ze zbioru własnego. [foto 8]
     
    8. Chłodzenie.
    Niestety chłodzę we wannie, acz marzy mi się chłodnica z rurki najlepiej miedzianej. Wanna ma tą wadę, że trwa to dość długo. [foto 9] Jeśli temperatura spadnie do ok. 20°C przenoszę garnek na stół i podkładam pod jedną stronę zwinięty w kulkę ręcznik powodując przechylenie kotła w kierunku krawędzi stołu. Ułatwia to przelewanie wężykiem do fermentatora.
     
    9. Fermentacja.
    Do pustego fermentatora wlewam starter i dopiero w tym momencie przelewam z kotła brzeczkę, energicznie poruszając końcówką rurki, aby napowietrzyć i wymieszać z drożdżami. Odstawiam do pomieszczenia o określonej temperaturze. Zazwyczaj tydzień fermentacji burzliwej i dwa cichej, chyba że jest to pszeniczne wtedy tydzień burzliwej i tydzień cichej zazwyczaj wystarcza. Mierzę blg zawsze przed fermentacją, po burzliwej i przed rozlewem. Jeśli jest w granicach 3°blg przystępuję do butelkowania. [foto 10]
     
    10. Butelkowanie.
    Operację butelkowania zaczynam od odważenia potrzebnej części glukozy ( stosuję do re fermentacji tylko glukozę ) i zagotowania jej w ok. 200ml. wody przez 10min. Odstawiam do wychłodzenia, a w tym czasie myję butelki w zlewie dwukomorowym. W jednym jest roztwór pirosiarczynu lub chemipro oxi z ciepłą wodą, a w drugim woda. Zanurzam po 6 butelek tak aby butelki się wypełniły, czekam minutę po czym ruchem kołowym wylewam wodę i przekładam do drugiej komory z czystą wodą, a stamtąd na bok zlewu. Po umyciu wszystkich butelek wylewam jeszcze resztki wody i przekładam do skrzynek. Niestety nie posiadam suszarki do butelek, znacznie ułatwiła by życie. Delikatnie gotuję przez 3 min. kapsle i odcedzam. Gdy butelki są umyte a roztwór glukozy się wystudził, przelewam go do fermentatora z kranikiem, a do niego również zielone piwo tak aby wężyk był pod powierzchnią. Chodzi o to by nie napowietrzać piwka. Przenoszę fermentator na stół, mocuję na kranik rurkę i odkręcam kran wlewając do pierwszej butelki. Gdy butelka jest prawie pełna nie zakręcam kranika, tylko podnoszę ją ponad poziom piwa we fermentatorze i zmieniam butelkę i opuszczam nalewając do następnej. Ta metoda nalewania ma tą przewagę nad kręceniem kranikiem że piwo w butelce się mniej pieni i można bardziej precyzyjnie regulować ilość płynu w butelce. Po rozlaniu do wszystkich butelek, stawiam je na stole, nakładam kapsle i kapsluje gretą. [foto 2]
     
    11. Leżakowanie.
    Najpierw 1 do 3 dni temperatura pokojowa ( w zależności od stylu piwa) , a potem w piwnicy około 16°C . I tu jak dla mnie rodzi się największy problem. Człowiek nie wielbłąd napić się musi a w piwnicze stoją skrzyneczki z piwkiem i jak tu można się nie napić przed terminem .
     
     
    Podsumowując:
    Pominąłem tutaj wiele rzeczy , ale proszę o wyrozumiałość. Sam nie wiem ile kwestii można jeszcze poruszyć, ale chyba już mi nie starczyło sił i pomysłów. Jeszcze raz zaznaczam że nie jestem doświadczonym piwowarem, a te słowa to niespełna rok praktyki przestukanej na klawiaturze.
    Każde piwo prawidłowo zrobione w domu z naturalnych surowców, według sprawdzonych bądź wymyślonych ( w granicach rozsądku) receptur będzie i tak zawsze 100 razy lepsze jak wielkobrowarniane ?piwo? .
     
    Niestety jest jeden poważny minus tej całej zabawy- CZAS . Warzenie piwa zajmuje go dużo i muszę poważnie kombinować jak wygospodarować popołudnie na zrobienie wareczki, acz bywało i tak że zrobiłem dwie w ciągu jednego dnia.
     
    Na koniec jedno pytanie. Czy warto ?
    Jak dla mnie odpowiedz brzmi TAK!!!










  11. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od KHOT w Safale S-04 czy US-05   
    Bardzo Cię proszę podejmij pierwszą męską decyzję w swoim życiu i uwarz coś, a nie jęcz. Piwowarstwo to nie tylko picie piwa, ale wydatki. Jak chcesz obskoczyć z jednej paczki sucharów pół sezonu to lepiej nic nierób. Bicie piany najlepsze jest we fermentorze podczas napowietrzania.
  12. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od bart3q w Fresh mix 70/30   
    Kilka wniosków na świerzo po pierwszym kegowaniu.
    1 Rozpuszczalność azotu w ok.15°C 2,2 Bar tak naprawdę prawie żadna przy "kulaniu" kega, ale po czasie np. kilka dni ok. To nie samo co2!
    2 Manometr ma być na minimum 150 Bar. Samo podłoączenie i szczelność na typowym śrubunku do CO2 - bez problemu. Bez zaworu bezpieczeństwa dupiato przenosi się butlę
    3 Wyszynk, i tu jest największy problem, bo trzeba się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości! Przy tradycyjnym kranie prawie nigdy nie używałem spieniacza, a w tym wypadku to podstawa. 
    Jeszcze dużo nauki przedemną
     
    https://youtu.be/DsJhoprWKFM



  13. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Igorrodz w Safale S-04 czy US-05   
    Bardzo Cię proszę podejmij pierwszą męską decyzję w swoim życiu i uwarz coś, a nie jęcz. Piwowarstwo to nie tylko picie piwa, ale wydatki. Jak chcesz obskoczyć z jednej paczki sucharów pół sezonu to lepiej nic nierób. Bicie piany najlepsze jest we fermentorze podczas napowietrzania.
  14. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od darnok267 w Przechowywanie pustych butelek.   
    Każdy z nas myje butelkę po degustacji, ale większość szuka sposobu jak taką butelkę przechować czystą do następnego rozlewu. Przykrywanie transportera folią, zakładanie foli aluminiowej, czy jak gdzieś wyczytałem nakładanie obciętych z rękawiczek chirurgicznych paluszków są metodami albo nie skutecznymi, albo nie ekonomicznymi, lub czasochłonnymi. Jest metoda szybka i skuteczna na załatwienie problemu. Podczas mycia butelki należy umyć też zużyty kapsel i nacisnąć ręką na szyjkę. Tantiemy za pomysł proszę przelewać na konto kolegi Wena .
  15. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Dr2 w lol :)   
    Jak uwarzyć piwo w 5 min.?
    https://youtu.be/PEmyxHRc2IU
  16. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Marcin Wojtczuk w Wódka żytnia   
    Jeśli niesłodowane ziarno żyta charakteryzuje się dużą zawartością enzymów amylolitycznych, to wydaje mi się że 4kg. nie słodowanego ziarna plus 4kg. skiełkowanego żyta, jak mówi Dori "słód zielony ma dużą siłę diastatyczną" , plus 1kg pilzeńskiego dla pewności ze będzie wystarczająco dużo enzymów żeby efektywnie zatrzeć będzie ok. Dodam chyba jeszcze 2kg. cukru i zadam drożdże piekarnicze. Mam nadzieję że uzyskam 25l. ok 24°Blg co powinno dać ok 13V do destylacji. Czy macie jeszcze jakieś sugestie? Traktuję to jako eksperyment praktyczny .
  17. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od MaxiKing w Jak zrobić z kega kadź.   
    Postanowiłem podzielić się moimi spostrzeżeniami jak i prosić bardziej doświadczonych majsterkowiczów o rady. Posiłkowałem się przed przystąpieniem do przeróbki kega dwoma filmikami z youtube
    2 . Postami z naszego forum Wycinanie góry z kega keg 30l jako kadź zacierna I oczywiście stroną http://www.piwowarstwo.eu Na tej ostatniej stronie jest bardzo dużo usystematyzowanych informacji o kegach. Miałem beczkę z fittingiem typu "M" z resztką piwa, którego trzeba było się pozbyć. Założyłem głowicę z wężykiem i powolutku naciskałem ramię i puściłem w kanał resztki piwa, a przede wszystkim gaz! Ostrzegam przed bawieniem się fittingiem beczki gdy w środku jest jakiekolwiek CIŚNIENIE !!! Na stronie piwowarstwo.eu są dokładnie opisane zasady. Następnie z płaskownika zrobiłem przyrząd do do wykręcenia fittinga. Na końcu śruba fi 6 pasująca do otworu, a 58mm dalej śruba fi 8. Troszkę siły i fitting puścił, ale nie do końca bo ma blokadę i nie można swobodnie go wyciągnąć. Za radą ze strony użyłem ściągacza do łożysk i podkładki o wymiarach 25x12mm. Jak się okazało nie niepotrzebnie, bo był to typowy "M" bez dodatkowej blokady. Wystarczy nacisnąć dłonią przez jakąś szerszą podkładkę i wyciągnąć palcami za kołnierz fittinga. Troszkę siły to wymaga ale ściągacz jest zbędny. Idąc za pomysłem z filmów na yutube poszukałem i znalazłem kawałek rurki fi 48. Pasuje idealnie do średnicy gwintu w kegu, bo opiera się o krawędź na końcu gwintu i nie wpada do środka, a przy czym nie ma luzów co jest istotne przy cięciu. Pozostało wykonanie uchwytu do szlifierki która nie ma prostopadłego do tarczy gwintu na rączkę. Wykorzystałem połowę uchwytu do rur (chyba) kanalizacyjnych i po odpowiednim wygięciu (nie jest to estetyczne) przykręciłem do szlifierki. Połączyłem szlifierkę i przewierconą rurkę na odpowiedniej wysokości gwintowanym prętem fi 8 . Zdecydowałem się ściągnąć osłonę tarczy by maksymalnie zwiększyć średnicę wycięcia. Uzyskałem 30cm, ale jest to cholernie ryzykowne i nie polecam ryzykowania pęknięcia tarczy! Tarczę do cięcia miałem przeznaczoną do stali nierdzewnej 1mm szerokości, ale normalną cierną, a nie jak na filmikach metalową. Skutkowało to tym że w miarę zmniejszania się średnicy tarczy podczas ciecia, troszkę zmieniał promień wycinania powodując lekkie wyszczerbianie tarczy i zadziory w kegu. Wniosek jest taki że, albo należy zaopatrzyć się w cztery tarcze i zmieniać podczas cięcia, albo użyć metalowej. Po wycięciu wyszlifowałem nierówności tarczą "listkową" z papierem o granulacji 100. Prace które muszę jeszcze wykonać to wywiercenie otworu pod zawór i termometr. Przetestuję wiercąc na górnej krawędzi kega. Z dalszych prac będę zdawał relację.
  18. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od kornik600 w Polskie Ale - opis   
    Bardzo się cieszę że temat zakwitł i wydał owoc w postaci tego opisu. Sprawa jest mi bliska od paru lat i mam nadzieję że piwo się spopularyzuje. Opis jest jak dla mnie czytelny i chyba zamknięty? W tym wypadku postępowanie jest odwrotne niż w przypadku tworzenia stylów przez browary. Najpierw domowe, potem rzemieślnicze, a następnie komercyjne. Myślę że tak może się stać. Uważam że najważniejsze jest promowanie tego stylu ( bo chyba o stylu w tej chwili możemy mówić) wśród piwowarów domowych. To naprawdę dobre i nie skomplikowane piwo! Dzięki Arku za poświęcenie w temacie
  19. Super!
    Jejski przyznał(a) reputację dla Dr2 w Sposoby podgrzewania zacieru z przerwy ferulikowej do maltozowej/"na lenia"   
    Ciekawe teorie się tu tworzą
    Jak one się mają do faktu, że w słodzie pilzneńskim jest więcej prekursorów kwasu ferulikowego niż w pszenicznym?
  20. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Goden w Piwo na wesele   
    Polish Ale Recipe Proszę
  21. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Witja w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Tu masz odpowiedz. 
  22. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od krzysiek9999 w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Tu masz odpowiedz. 
  23. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od dirk gently w OSTRY DYŻUR - wątek TYLKO dla potrzebujących pilnej pomocy !   
    Tu masz odpowiedz. 
  24. Super!
    Jejski przyznał(a) reputację dla Łukasz w List otwarty do sklepów piwowarskich   
    Witam,
     
    nie wiem czy czytając forum trafiliście na tematy, w których poruszane są problemy związane z - jak ja to nazywam - "teorią 7+7" czyli 7 dni burzliwej + 7 dni cichej, poprzez który wiele osób boryka się z mniejszymi bądź większymi problemami zadając non-stop te same pytania. Problem ten eskalują również osoby początkujące kupujące zestawy piwowarskie z dołączonymi instrukcjami do warzenia, które niestety są ... dość nieprecyzyjne.
     
    Wielu użytkowników porusza ten temat bardzo często również na czacie. Bardziej doświadczeni z nas próbują to korygować, prostować, ale teoria ta rozprzestrzenia się jak wirus. Dodatkowo filmik nakręcony przez pewnego blogera pomaga w jego rozprzestrzenianiu się (może bloger kiedyś znajdzie czas na małą korektę).
     
    Po wczorajszym dniu na czacie, w którym padł nowy rekord zarówno osób zadających to pytanie (3 osoby) jak i czasu, po którym piwo zostało zlane na cichą (5 dni), a przyczyną tego była mało precyzyjna instrukcja dołączona do zestawu (cytat tej instrukcji jest pogrubioną czcionką w liście), postanowiłem napisać LIST OTWARTY do sklepów piwowarskich z prośbą o pomoc.
     
    Poniżej przedstawiam Wam list/maila, który wysłałem wczoraj do 15 sklepów piwowarskich (lista z http://cml.dokuro.org/beer/).
     
    Mam nadzieję, że poprzecie taką inicjatywę dla naszego wspólnego dobra
     
     
     
  25. Super!
    Jejski otrzymał(a) reputację od Rocaille'r w Keg PET firmy Petainer   
    Jakoś sposoby na mycie przez głowicę mi nie podchodzą bo np. nie można wylać resztek no to wymyśliłem sposób na szybkie ściąganie i zakładanie fitingu.
    Głowicę ściągałem przy użyciu tradycyjnych śrubokrętów i opalarki z małą dyszą. Opalarka ma tą przewagę że można podgrzewać po jednym zaczepie. Po ściągnięciu fitinga trzeba zaznaczyć na kegu miejsca gdzie trzymają zaczepy i następnie je wyciąć np. nożem, ale gdybym miał dremela to byłby miód. Teraz wystarczy wcisnąć fiting i lekko przekręcić tak aby zaczepy wsunęły się pod nie wycięte krawędzie na kegu. Dodatkowo można zacisnąć opaską dla pewności.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.