Gość Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Aby ta zasadę zneutralizowac trzeba użyć jakiegoś kwasu - najtaniej kwasu cytrynowego. Lub jak kto woli starsanem który też ma kwaśny odczyn. Reakcja neutralizacji generuje bardzo dużo ciepła, co w 9/10 przypadków poparzeń zasadami lub kwasami jest groźniejsze niż sama ekspozycja na żrący czynnik. Aktualne zalecenia (nie te ze szkoły sprzed 10 lat) informują, że najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym środkiem pomocy doraźnej jest bieżąca zimna woda. Miałem nie pisać, bo do tematu niewiele wnosi, ale lepiej nie powielać niebezpiecznych dla zdrowia zachowań. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eltomek Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Z tego co czytam to roztwór PBW jest do jednorazowego użycia i podobnie jak NaOH zalecany czas kontaktu z czyszczoną powierzchnią to 30min. Używając 60g na 5l (w poradniku Undeatha przedział 30-90g więc wziąłem wartość z środka) otrzymujemy 5l roztworu do jednorazowej dezynfekcji za 6,66zł (licząc 450g za 50zł). Dla porównania za 50zł możemy kupić 6-7kg NaOH więc przygotowanie 5l roztworu o stężeniu 3% do wielokrotnego użycia kosztuje nas około złotówki. Dla mnie praca z NaOH to nie jest jakiś dramat, mam rękawiczki i tyle, a nawet jak coś kapnie na skórę to się przemywa mocnym strumieniem wody i jeszcze nigdy nie miałem nawet zaczerwienienia na skórze. Chyba, że naprawdę wymyjesz cały fermentor i sprzęt w 1l PBW bo to rzeczywiście cenowo wychodzi podobnie ale ja jakoś nie wyobrażam sobie mycia wężyków, zaworków, kraników, rurek i czego tam jeszcze w fermentorze, który też przecież trzeba wymyć tym1 litrem roztworu co ledwo przykrywa dno. Wydaje mi się, że masz rację co do jednorazowości użycia i Twoje kalkulacje pewnie też są poprawne. Natomiast PBW nie służy do dezynfekcji a do mycia, choć wg. producenta wydziela tlen, ale głównie po to, aby pomóc w penetracji osadów białkowych. Można pewnie sprzęt zalewać, ja stosuję to do mycia miękką gąbką, utrzymując kontakt PBW z powierchnią w sumie przez kilka minut i dla mnie ten system działa dobrze póki co. Bez dwóch zdań NaOH jest dużo bardziej ekonomiczne, ja jednak wychodzę z założenia, że spokój ducha i bezpieczeństwo nie ma ceny, stąd taki wybór, ale każdy znajdzie swoją drogę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 NaOH to mocna zasada - bez rękawiczek raczej bym nie dał rady bo trochę piecze jak kapnie. Aby ta zasadę zneutralizowac trzeba użyć jakiegoś kwasu - najtaniej kwasu cytrynowego. Lub jak kto woli starsanem który też ma kwaśny odczyn. Ps moje pierwsze 30l NaOH starczyło mi na pół roku. I jakby się nie zmieszal syf z paru butelek które zapomniałem umyć to pewnie dalej bym używał. Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Piszesz o głupich rękawiczkach a nic o okularach ,bez takich zabezpieczających oczy jak gogle narciarskie do ługu nie podchodź. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redlum Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Okulary mam - używam jak przelewam duże ilości na z fermentora do fermentora. Jak przelewam z butelki do butelki to tylko rękawice. Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
udarr Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Eltromek, mój błąd bo się rozpędziłem z tą dezynfekcją, oczywiście chodziło mi o czyszczenie Ja osobiście jestem leniem i moje ulepszenia w browarze skupiają się na odejmowaniu roboty, która nie przyczynia się do wzrostu wartości dodanej niż jej dokładaniu więc to ręczne mycie całego sprzętu litrem PBW mnie nie przekonuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Okulary mam - używam jak przelewam duże ilości na z fermentora do fermentora. Jak przelewam z butelki do butelki to tylko rękawice. Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Obyś nie musiał pluć sobie w brodę jak Ci pryśnie w oko, z tym zajzajerem nie ma żartów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat159 Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 (edytowane) Pracuję na co dzień w chemii więc piszę z doświadczenia. Nawet w zmywarkach do sprzętów labo myje się lugiem, płacze duża ilością wody, a ewentualne resztki zasady, które gdzieś się zaadsorbowaly usuwa się roztworem kwasku cytrynowego. Oczywiście absolutnie nie neutralizujemy kwaskiem całego roztworu zasady, bo to nie ma sensu. Tak naprawdę w przypadku plastiku porządne wyplukanie wodą wystarczy, ale jak ktoś koniecznie chce neutralizowac to stężenie nie ma większego znaczenia, bo kwas cytrynowym nie jest jakiś bardzo zracy. Nie demonizujcie tak tej chemii, codziennie zdarza mi się polać kwasem czy zasada, najważniejsze żeby to zauważyć i spłukać. Są gorsze rzeczy. Inna sprawa że do tej pory przy piwie mylem tylko woda/płyn do naczyń, a potem jeśli musiałem zdezynfekowac to oxi. I zawsze wszystko ok. Edytowane 19 Grudnia 2016 przez mat159 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redlum Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Ja przy używaniu NaOH zawsze mam pod ręką starsan w spryskiwaczu. Jeden psik w miejsce gdzie coś mi kapnie i po kłopocie. Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi1926 Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Inna sprawa że do tej pory przy piwie mylem tylko woda/płyn do naczyń, a potem jeśli musiałem zdezynfekowac to oxi. I zawsze wszystko ok. Zawsze, czyli 5 warek? Daj znać jak to się sprawdza za kilkadziesiąt na tym samym sprzęcie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat159 Opublikowano 19 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2016 Inna sprawa że do tej pory przy piwie mylem tylko woda/płyn do naczyń, a potem jeśli musiałem zdezynfekowac to oxi. I zawsze wszystko ok. Zawsze, czyli 5 warek? Daj znać jak to się sprawdza za kilkadziesiąt na tym samym sprzęcie. To jasne że przy dłuższym przebiegu plastikowe fermentory będą miały mikrorysy i trudniej będzie to doczyścić - wtedy NaOH/KOH niezastąpione Niemniej zakładając utrzymywanie na bieżąco czystości, czyli dokładne mycie, sama dezynfekcja nie jest już problemem. Oczywiście po - odpukać - ewentualnym zakażeniu, ostrzejsze środki idą z automatu. Igorrodz 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 20 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 Jak zrobiłeś 5 warek to może nawet nie ogarniasz, że od drugiej masz jakieś infekcje . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
redlum Opublikowano 20 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 Mat159 - poczatki miałem podobne jak u ciebie. Czyli gabeczka, płyn do mycia naczyń i OXI. Przy ok 20 warce piwa zaczęły wychodzić jakieś dziwne. Ok 25 wylałem ok 70l piwa. Wiec lepiej zacznij stosować NaOH już dzisiaj. Lepiej się jest uczyć na cudzych niż własnych błędach. Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 20 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 Standard, u mnie to samo, po 20-30 warkach nagle coś się zaczęło, wjechało combo NaOH + Starsan i spokój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Igorrodz Opublikowano 21 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2016 wjechało combo NaOH + Starsan i spokój. A nie wystarczyłby pirosiarczyn? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasiu Opublikowano 25 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2016 Nie wiem, zrezygnowałem z niego bardzo szybko, bo nie jest zbyt wygodny w użyciu i te opary to jakiś dramat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guest_1 Opublikowano 25 Grudnia 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2016 Ja butelki zalatwiam piekarnikiem 200°C 25min i po sprawie. Chlodzenie trwa okolo 20 min Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hotmas Opublikowano 2 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2017 Jak radzicie sobie z neutralizacją ługu przy oczyszczalni przydomowej? Nie wiem jak ugryźć ten temat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buber Opublikowano 3 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2017 Ja butelki zalatwiam piekarnikiem 200°C 25min i po sprawie. Chlodzenie trwa okolo 20 min Ostatnio miałem przygodę z takim wygrzewaniem butelek. Zwykle robiłem to w niższej temperaturze, teraz właśnie w ok. 200 st. C. Okazało się, że większość butelek nie wytrzymała podgrzewania od spodu i nagle po rozlewie zaczęło z nich... cieknąć. Po prostu w denkach pojawiły się pęknięcia w formie pajęczynek, myślę że od wysokiej temperatury. Z niektórych się nie lało, ale wymagało to przelewania, żeby nie rozsadziło ich ciśnienie. Piwo się gazuje, zobaczymy jakie będą efekty w bezobjawowych butelkach. Dlatego moim zdaniem 140 st. C wystarczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielony07 Opublikowano 3 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2017 Elementy statków kosmicznych wygrzewa się w 116 stopniach, o ile dobrze pamiętam. Nic nie przeżywa. Tak więc 200 stopni, jak i 500 ma taki sam sens. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 3 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2017 Elementy statków kosmicznych wygrzewa się w 116 stopniach, o ile dobrze pamiętam. Nic nie przeżywa. Tak więc 200 stopni, jak i 500 ma taki sam sens. Nie napisałeś czy jest to wygrzewanie na sucho/mokro. Moim skromnym zdaniem i jeszcze mniejszym doświadczeniem temperatura i czas ma dość duże znaczenie. Tutaj jest trochę informacji: https://www.pum.edu.pl/__data/assets/pdf_file/0017/102734/Dezynfekcja-i-sterylizacja.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielony07 Opublikowano 3 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2017 (edytowane) Z tego co pamiętam to w próżni. Można butelki wygrzewać w próżni. Skoro statki kosmiczne można. Nie dajmy się zwariować. edit: dopiero teraz zobaczyłem stopkę z NaOH, tu nie ma dyskusji. Edytowane 3 Stycznia 2017 przez zielony07 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 4 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2017 Z tego co pamiętam to w próżni. Można butelki wygrzewać w próżni. Skoro statki kosmiczne można. Nie dajmy się zwariować. edit: dopiero teraz zobaczyłem stopkę z NaOH, tu nie ma dyskusji. NaOH - zasady ponad wszystko to żart niskich lotów. Nie używam tej zasady do butelek bo reaguje. Butelki potraktowane NaOH, szczególnie mało dokładnie spłukane mogą pękać w piekarniku lub osłabić szkło nawet i bez dodatkowej energii. Co do próżni - jesteś pewien, ze próżni a nie steralizatora w którym powietrze jest zastąpione innym medium przenosząctm energię jak para wodna? Pytam bo temat mnie ciekawi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eltomek Opublikowano 4 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2017 Ostatnio miałem przygodę z takim wygrzewaniem butelek. Zwykle robiłem to w niższej temperaturze, teraz właśnie w ok. 200 st. C. Okazało się, że większość butelek nie wytrzymała podgrzewania od spodu i nagle po rozlewie zaczęło z nich... cieknąć. Po prostu w denkach pojawiły się pęknięcia w formie pajęczynek, myślę że od wysokiej temperatury. Z niektórych się nie lało, ale wymagało to przelewania, żeby nie rozsadziło ich ciśnienie. Piwo się gazuje, zobaczymy jakie będą efekty w bezobjawowych butelkach. Dlatego moim zdaniem 140 st. C wystarczy. Jak chłodziłeś butelki? Stawiam na zbyt szybkie chłodzenie, stąd naprężenia i w efekcie pękanie. Butelki można rozgrzać nawet i do 250 st. C, ale należy je powoli chłodzić, najlepiej w piekarniku bez jego otwierania, wtedy nie będzie takich problemów. Takie butelki co to jeszcze nie popękały a są z tej samej partii da się nawet naprawić tą samą metodą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielony07 Opublikowano 4 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2017 Co do próżni - jesteś pewien, ze próżni a nie steralizatora w którym powietrze jest zastąpione innym medium przenosząctm energię jak para wodna? Pytam bo temat mnie ciekawi Niestety, czytałem o tym w jakimś piśmie popularno-naukowym. I już nie znajdę. Może jem za mało ryb ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat159 Opublikowano 4 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2017 Z tego co pamiętam to w próżni. Można butelki wygrzewać w próżni. Skoro statki kosmiczne można. Nie dajmy się zwariować. edit: dopiero teraz zobaczyłem stopkę z NaOH, tu nie ma dyskusji. NaOH - zasady ponad wszystko to żart niskich lotów. Nie używam tej zasady do butelek bo reaguje. Butelki potraktowane NaOH, szczególnie mało dokładnie spłukane mogą pękać w piekarniku lub osłabić szkło nawet i bez dodatkowej energii. Co do próżni - jesteś pewien, ze próżni a nie steralizatora w którym powietrze jest zastąpione innym medium przenosząctm energię jak para wodna? Pytam bo temat mnie ciekawi tutaj trochę na ten temat: https://en.wikipedia.org/wiki/Planetary_protection#Decontamination_procedures The two Viking Mars landers were sterilized using dry heat sterilization. After preliminary cleaning to reduce the bioburden to levels similar to present day Category IVa spacecraft, the Viking spacecraft were heat-treated for 30 hours at 125 °C (five hours at 125 °C was considered enough to reduce the population tenfold even for enclosed parts of the spacecraft, so this was enough for a million-fold reduction of the originally low population). Krótko mówiąc, 5h w 125°C zmniejsza ilość przetrwalników 10-krotnie. Nie wydaje mi się żeby konieczne było stosowanie procedur kosmicznych do dezynfekcji butelek, zwłaszcza że nawet po dokładnej sterylizacji i tak ciągle mamy bakterie nawet w powietrzu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się